Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [27]  PRZYJAC. [216]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Katan
Pamiętnik internetowy
Beyond the horizon

Tomasz Katan
Urodzony: 1978-01-15
Miejsce zamieszkania: Mysłowice
176 / 296


2013-01-07

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
147. Korona Gór Polskich – Cel Sportowy 2013 – 101,0 / 21,1% (6.01.2013) (czytano: 2859 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: www.fsis.pl

 

W tej chwili na korkowej tablicy wisi kartka „Cele Sportowe 2013” i jest ich 7. Jednm z nich jest zdobycie Korony Gór Polskich, czyli 28 szczytów usianych po całej Polsce południowej, najwyższe z każdego pasma górskiego w kraju. Niektóre trudne i wymagające sporego wysiłku, a inne „ot pagórki” wybijające się na tle innych tylko tym, że są najwyższe. Chciałbym na wszystkie wbiec w przeciągu jednego roku. Jest to głównie zadanie logistyczne, wymagające samozaparcia i kalkulacji każdego wyjazdu pod względem kosztów, a mniej sportowe. Takie zdobywanie kolejnych szczytów chciałbym połączyć w wycieczkami biegowymi i wyjazdy potraktować jako aktywną turystykę górską. W roku ubiegłym udało mi się wejść na Skrzyczne i Czupel. Wspominam te wycieczki bardzo miło i pewien jestem, że w tym roku będzie jeszcze lepiej. Liczę oczywiście na towarzystwo biegaczy, piechurów, turystów, bo wyjazdy w grupie i tańsze i weselsze.
KGP ma bardzo dużo wspólnego z Koroną Maratonów Polskich, też jest wyróżnieniem, które kogo by nie zapytać budzi skrajne emocję. Jednym taka idea się podoba, a drudzy uważają, że to niszczenie podstawowych wartości turystyki górskiej. Z kolei KMP uważane jest za sztuczny twór dyrektorów kilku wiodących maratonów, nie mający nic wspólnego z czymś szczególnym i wyróżniającym się. Ci po drugiej stronie barykady ( to chyba złe słowo), po przeciwnej stronie po prostu, są pewni, że to wielkie wyróżnienie taki imienny dyplom i duży wyczyn ukończyć w dwa lata 5 maratonów. Prawda jak zawsze jest po środku i nie mnie tu je szukać. Na rok 2013 wybieram KGP, a w przyszłości może pokuszę się o zdobycie Korony Maratonów.

8-a rano moja mama Wiesia przyjeżdża do Mysłowic i wspólnie jedziemy na trening na Wesołą, w planie mam zrobić 20-22 km, a Ona ok.10 km. Gdy robię swoją pierwszą
10-tkę Wiesia wiesza plakaty zapraszające na 6 Festiwal Spełnionych Marzeń, bo to już 12 stycznia. Umówiliśmy się po godzinie, byłem pewien, że na liczniku będę miał 9-9,5km tym czasem ledwo przekroczyło 8 km. Coś samotne truchtanie nie przeniosło się na dobre tempo. Choć główny nacisk na dzisiejszym treningu postawiony był na wybieganie, to jednak sądziłem, że będzie trochę szybciej. Ten marny początek spowodował, że całość biegania zakończyła się na 18 km ( 2:05), ale to i tak najdłuższy trening w tym roku. Po prostu złe, dobrego początki, lub nie od razu Kraków zbudowano, albo Ziarko, do Ziarka aż zbierze się miarka – ile tych ciekawych przysłów ludowych jest.
Zadanie plakatowe i biegowe wykonane.
Na siłownie poszedłem dopiero po 20-ste, bo miałem niespodziewany najazd gości (może nie taki niespodziewany, gdyż musiałem po nich pojechać, ale dowiedziałem się o tym na godzinę przed wyznaczonym terminem) i zanim wyszli i zanim wróciłem to już było przed 8-ą. Miałem po drodze jeszcze spotkanie z mundurową władzą, na szczęście obyło się bez mandatu za nie odśnieżony samochód – dzięki, nie wiem czy mój budżet by to wytrzymał.
Z dzisiejszych nowości: Spadł śnieg i nie wiadomo jaka pogoda będzie w sobotę na biegu, Justyna Kowalczyk pokonuje rywalki po raz czwarty i przechodzi do historii narciarstwa biegowego, plebiscyt przeglądu sportowego okazał się farsą ( nie docenili Szosta, a Majewski przegrał z Kowalczyk), do Festiwalu pozostało 6 dni.
Tak sobie myślałem o podsumowaniu tygodnia nr 1, jednak przekonałem sam siebie, w czasie rozmowy na siłowni, że poczekam jeszcze 14 dni i podsumuje 3 tygodnie treningów. Bo taki początek, mógł być fuksem debiutanta.

Fot. Jedno z fajniejszych zdjęć Justyny Kowalczyk


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2013-01-08,12:37): życzę więc zrealizowania tych siedmiu wspanaiłych celów w 2013 roku. Powodzenia
Marysieńka (2013-01-08,12:43): Chyba sobie sprawię drugą korkową tablicę....jedna w biurze wisi zawieszona karteczkami z terminami płatności za towar..tę druga w domu powieszę....by o planach na 2013 rok przypominała:))
Katan (2013-01-08,13:00): wielkie dzięki. Tablica korkowa rzecz niezbędna ;)
renia_42195 (2013-01-09,08:39): Oglądałam Jej ostatni bieg. JEST WIELKA
xtc3 (2013-01-09,10:18): ech, wyprzedziłeś mnie. mam zbyt długi czas od pomysłu do realizacji. powodzenia
ksaweru (2013-01-09,20:38): Trzymam kciuki! Ja walczę z KGP od... jej powstania. Do końca pozostało mi jeszcze 11 szczytów ;(
tarzi (2013-01-10,00:39): do zdjęcia: Halo!
Katan (2013-01-10,08:35): Jeśli chodzi o Justynę Kowalczyk to jak na razie obie Justyna i Marit przejdą do historii tego sportu jako wielkie zawodniczki. Która będzie nr 1 ? Na razie prowadzi norweżka. Justyna jednak może pobiegać o dwa może trzy sezony dłużej niż M.B. - więc jest szansa by ją prześcignąć. Terese mimo swej niezwykłej waleczności jest pechowcem, która ( jak wielu sportowców) urodziła się za wcześnie i w statystykach będzie wciąż za tą wielką dwójką. Liczę, że dzięki Justynie (tak jak dzięki Małyszowi w skokach)w narciarstwie doczekamy się wspaniałych następców. Również w wydaniu męskim.







 Ostatnio zalogowani
pbest
17:51
jacek wąsik
17:51
Stonechip
17:41
puchaczszary
17:27
tete
17:22
a.luc
17:07
rezerwa
17:01
42.195
16:55
biegacz54
16:29
batoni
16:19
Piotr Czesław
16:14
Darmon
16:03
conditor
15:53
czewis3
15:39
kubawsw
15:31
bladejm
15:31
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |