Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [87]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
snipster
Pamiętnik internetowy
rozrewolweryzowany rewolwer, stół z powyłamywanymi nogami...

Piotr Łużyński
Urodzony: 1977-05-23
Miejsce zamieszkania: Zielona Góra
60 / 338


2012-07-02

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
wolność przez P, czyli 10, 5, start (czytano: 1670 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://youtu.be/9PEQLzdtrIk

 

Nie wiem czemu, ale wolność... taka niezmącona wolność kojarzy mi się z latającym ptasiorem na niebie, który śmiga spontanicznie bez jakiegoś celu. Przecież jest wolny i nic nie musi i nic go nie ogranicza - trochę to dziwne pewnie dla niektórych, no ale spoczesss, już taki dziwny sposób postrzegania mam ;)
Co to ma wspólnego z bieganiem ? bardzo wiele, chociaż czasem się zastanawiam, kogo ja oszukuję.
Ktoś zdrowy na umyśle, który nie wiem... przełącza pilotem Kiepskich w tv, drapie się po brzuchu myśląc, czy ma wystarczający zapas browara na wieczór, przez przypadek zostałby wyrwany z tych fascynujących codziennych czynności zjawił się np. niedzielę i pooglądał to i owo...
Raczej nie przyznałby racji, że to całe bieganie w upale, po lesie, wśród tłumu innych takich podobnych, jest wolnością ;)

Podobnie myślałem śmigając w niedzielę w "Parszywej 12", kiedy to upał lał się nieba, woda wylana na łepetynę i resztę zwariowanego ciała wysychała po 30 sekundach, a pot co chwila zalewał oczy. Już nie ogarniałem w pewnym momencie, czy ja w ogóle ocieram czoło swoje, czy może kogoś biegnącego z boku, bo po otarciu pot lał się dalej.
Lecąc jak ten ptak po niebiosach... znaczy się po ścieżkach biegowych człowiek się zastanawia:
"zarazzzz, co ja tu robię? dlaczego nie leżę na piaszczystej plaży z ciemnymi okularami na nosie i nie podziwiam nowych trendów mody plażowej ? dlaczego w ogóle biegnę ? a może stanąć i spojrzeć w słońce w niebo ? a może sprawdzić czy ta trawa obok jest tak fajna, na jaką wygląda i usiąść na niej ?"

dziwnie się zmieniłem odkąd zacząłem biegać, bo..., bo zaraz po takich dziwnych myślach pojawia się banan na twarzy, bo albo ktoś z boku rzuci sobie kur...czakiem pod nosem, bo człowiek się potknie o korzeń, bo wpadnie mucha do ust albo co lepsze do nosa i oka naraz, bo przy podbiegu brakuje prawie oddechu i czuje się prawie całe swoje ciało. Ogólnie jest smerfnie, czuje się, że się żyje.
Wszystkiemu temu przyświeca prastara staropolska myśl - *kurka* wodna, nie dam się! aaaaarrrrggggg ;)
w wersji skróconej jest też inna - *kurka*, kiedy ta meta ? :)

Śmigając "Parszywą" w niedzielę odkryłem znowu coś nowego, coś fajnego, coś niefajnego, ale jednak zdecydowanie fajowskiego :) To chyba dobrze, że jest jeszcze tyle rzeczy nieprzewidzianych, że nie da się wszystkiego przewidzieć, bo inaczej to by było chyba nudne. Jedno jest pewne, że trzeba mieć trochę cierpliwości, której jednak bieganie uczy. Tyci to się kłóci z moją naturą bliźniaka, który chce wszystko od razu wiedzieć, jak czegoś nie wiadomo... to musi być wiadome po chwili ;)
Testuję i odkrywam ciągle to nowe rzeczy, często gęsto zaskakując się samemu... a podobno bieganie jest najprostszą metodą aktywności fizycznej. Nie wiem kto to wymyślił, ale równie proste są szachy ;)

Najlepsze w tym wszystkim są oczywiście imprezy, ostatnio chyba żyję wyłącznie nimi. Od startu do startu, mijają jedne, upatruję już następne i myślę tylko kiedy... kiedy znowu stanę na starcie otoczony innymi wariatami i wariatkami ;) i wypuszczę się w wir wolności przed siebie. Dobra, zrobiło się zbyt romantycznie ;)


Na weekend poprzeszkadzałem (pomagałem tyci) przy Parszywej 12 i naprawdę każdy kiedyś powinien w czymś takim uczestniczyć. Nie chodzi mi już o tą konkretną imprezę, bo była po prostu MEGA MEGA MEGA, ale każdy kiedyś powinien coś tam pokręcić się przy organizacji. Ile to jest spraw, sprawek, rzeczy, zagadnień, pieprzot do ogarnięcia, to naprawdę jest WIELKIE COŚ.

Wszystkim malkontentom, którzy narzekają na cokolwiek na różnego rodzaju biegach powinno się NAKAZAĆ być choćby przy jednym biegu, ale z drugiej strony ;)


Na znak, że imprezka wypadła odlotowo proponuję filmik z załącznika, wszak nie zawsze przytrafia się wystartować na komendę:

10
5
start
...
...
wystrzał

wyszło to przezabawnie, wszyscy mieli ubaw po pachy i o to chodzi :)))


* z uwagi, iż mogą czytać to nieletni, a przykład trzeba dawać pozytywny, słowo kurka oznacza słowo na k, czyli kurka... wiadomo o co... chodzi ;)


skąd Wolność przez P ? bo Parszywa ;) takie nawiązanie do trasy, lekko parszywej, delikatnie oczywiście, ale dającej momentami uczucie wolności ;) takie tam bla bla bla ;)


--foto pochodzi z portalu sportowa.zgora.pl

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


jacdzi (2012-07-03,06:42): To wrecz nasza cecha narodowa - narzekac, krytykowac, mine skwaszona pokazywac wszystkim wokol.
dario_7 (2012-07-03,08:05): Początkowo czytając myślałem z przerażeniem, że będziesz pisał o latającym ptasiorze :)))... No ale na szczęście było o parszywych podbiegach i ukropie :))) Ech... będzie co wspominać ;))) Ale już za rok... kolejna edycja! ;)
snipster (2012-07-03,08:44): zgadza się Jacku, narzekalstwo to nasza narodowa cecha ;)
snipster (2012-07-03,08:47): Dario hehe, na szczęście nie jestem ornitologiem ;) będzie co wspominać z tej imprezy... :)
snipster (2012-07-03,09:25): Wiesiu, coś w tym jest, chociaż czasem zasady swoje, a praktyka swoje ;)
Marysieńka (2012-07-03,10:23): "dlaczego nie leżę na piaszczystej plaży z ciemnymi okularami na nosie"...do tych słów dodałabym....a obok mnie śliczna dziewczyna i........w miejscu kropek wiesz co mam ochotę wpisać..prawda??? :))
snipster (2012-07-03,10:52): o... tak tak, to miałem właśnie na myśli Marysiu ;) no ale jak się nie ma... to się biega ;)
Emi (2012-07-03,11:27): Snipi, zgol tą bródkę, bo dziewczyny odstraszasz;P a i niepotrzebnie się postarzasz;) Co do samej organizacji biegu, to wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ile rzeczy trzeba ogarnąć, by inni mieli szansę wystartować..ale przy takich przygotowaniach zawsze grupa się integruje, co też jest bardzo pozytywnym aspektem...nawet jeśli ktoś bardziej przeszkadza niż pomaga;)
wiewiorka (2012-07-03,11:27): A jabym chętnie poczytała o latającym ptasiorze w niebie - gdyż, może jako też Bliźniaczce ;-) ? - wolność tez mi sie z nim kojarzy... A narzekać to ludzie uwielbiaja niestety...Nie lepiej się cieszyć z każdej ulotnej chwili, która i tak się nie powtórzy?...
snipster (2012-07-03,12:28): Wiewióreczko, następnym razem poświęcę więcej uwagi ptasiorom na niebie ;))
snipster (2012-07-03,12:30): Emi, to chwilowa bródka, nie zapuszczam :P
miriano (2012-07-03,16:00): Nie poznałem Cię tak pędzisz :)
snipster (2012-07-03,16:03): Mirku, sam siebie nie poznałem... to jakiś sobowtór :)
michu77 (2012-07-04,10:51): tu masz rację... niestety imprezy uzależniają... sam staram sie w tym roku trochę ograniczać starty, ale póki co kiepsko mi to wychodzi. A po tym, jak miałem okazję pomóc przy organizacji klubowego biegu, dużo mniej krytycznie jeśli wogóle, wypowiadam się o organizacji podczas innych zawodów ;-)))
snipster (2012-07-04,11:27): Michu, mi ograniczanie nie wychodzi, wręcz przeciwnie ;)
Werq (2012-07-04,12:14): Zawsze kiedy biegnę...myslę sobie o tych co wygodnie siedzą na kanapie albo zajadają lody w cieniu...ale co tam, nie zazdroszczę im, wiem, że jestem silniesza od nich;) Do boju!!! Ta wolność jest piękna!
snipster (2012-07-04,12:22): do boju Wera do boju! :) zgadzam się ;)
snipster (2012-07-04,16:52): Aniu, bardzo fajne ujęcie z tymi ptasiorami... :) bieganie żeby biegać ;) podoba mi się
snipster (2012-07-04,23:42): Justi, właśnie nie wziąłem, bo... obawiałem się zagotowania :)) no i miał być cień w lesie... no i był, ale tylko momentami hihi :)
Truskawa (2012-07-07,10:44): To chyba tak jest że to co lubimy daje nam wolność. Może ten pan z piwkiem też czuje się wolny przed tv? :))
snipster (2012-07-07,14:12): Iza, zapewne to lubi ;)
Honda (2012-07-11,14:24): A ja myślałam, że ten pasek z podpisem sportowa.zgora.pl to jest wstęga i że dobiegasz pierwszy na metę... :)))
snipster (2012-07-11,14:29): hehe Honda :)))) niestety nie, meta była jakieś 200m dalej za zakrętem... no i ja za wolny na przecinanie wstęgi jestem ;)







 Ostatnio zalogowani
SantiaGO85
23:41
lordedward
23:25
kos 88
23:00
rokon
22:41
ryba
22:19
Andrzej_777
22:04
Artur z Błonia
21:53
perdek
21:43
knapu1521
21:21
Leonidas1974
20:59
42.195
20:52
Lektor443
20:52
maciekc72
20:46
marczy
20:42
Wojtek23
20:38
entony52
20:35
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |