Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [364]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Krzysiek_biega
Pamiętnik internetowy


Krzysztof Bartkiewicz
Urodzony: 1975-04-05
Miejsce zamieszkania: Toruń
79 / 193


2011-11-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Frankfurt nad Menem - maraton jak ze snu (czytano: 3910 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: mariuszgizynski.pl/index.php/2011/11/dlaczego-frankfurt-i-jak-poprawilem-zyciowke/#more-3085

 

Za nami maraton we Frankfurcie i wspaniały występ Henia Szosta (na zdjęciu -
podczas niedzielnej edycji 30 BWM Frankfurt Marathon) i nieco w cieniu Mariusza Giżyńskiego. Starałem się poczuć w cieniu nieco Henia, czy ja bym psychicznie to wytrzymał? Pierw porażka w Barcelonie, taki Bartkiewicz:) publicznie po nim jechał, następnie pierwsza próba nieudana nominacji w Wiedniu, wynik 2:12 niestety daleki od planowanego, w między czasie zmiana trenera i jeden z konkurencyjnych portali przyrównuje jego odejście od trenera Gajdusa do zbliżenia się do środków niedozwolonych... Jak dla mnie to trauma nie do zniesienia. Trza robić wynik i wszedzie jakby nie patrzeć jest pod górkę. I kolejny start, tym razem we Frankfurcie, na liście startowej dwudziestu zawodników z wynikami poniżej 2:10, można pomyśleć że jest z kim biegać, ale z drugiej strony co ja z tego będę miał i na pewno większość jak zwykle zejdzie. 10km po 3:03/km, półmetek 1:04 i nadal aż do 30km po 3.03/km, kolejne kilometry nieco wolniej, organizm dostaje w kość. Już nie ma szans złamać 2:09, ale jest szansa na rekord Polski, kluczowe ostatnie 2km zaowocowały że wynik końcowy to 2:09.39 i drugi wynik w historii polskich maratończyków, do rekordu Polski zabrakło 16 sekund.


Z mojej strony bez względu jakie wcześniej miałem stosunki do Henia, to serdecznie mu gratuluję, w końcu jest ktoś kto myślę zasłużył sobie, by godnie nas reprezentować w Londynie. Owszem, nie ma żadne gwarancji że PZLA Henia wybierze-ale pod presją nas, kibiców zapewne tak się stanie, ktoś powie że nie ma Heniu szans medalowych, zgodze się, ale przecież Kenijczycy jak dotąd też na Olimpiadzie kiepsko wychodzą. Jego obecny trener w 2004 roku na IO zajął wysokie-trzynaste miejsce. Doświadczenie trenerskie powinno pozytywnie wpłynąć na zawodnika i trzymajmy kciuki za kolejny jego występ.


Chciałbym zwrócić też na warunki atmosferyczne które nie rozpieszczały zawodników, noc poprzedzającą maraton padał deszcz i było dość ślisko, liczne zakręty utrudniały bieg i tym samym kto wie jakie wyniki by padły przy suchej nawierzchni...



Nieco w cieniu pozostał Mariusz Giżyński, chyba najpopularniejszy obecnie polski maratończyk z racji swojego poziomu sportowego jak i prowadzonej strony internetowej gdzie ma swój blog i ścieżki biegowe Nike. Mariusz wcześniej stosunkowo długo walczył z kontuzją, dosyć pochopnie wydawać się mogło podjął decyzję o starcie w maratonie we Frankfurcie gdzie był niedotrenowany i w zasadzie pod maraton trenował raptem 4 tygodnie. Czy można z tego mocno pobiec maraton na wysokim poziomie? Zawsze mówię że niedotrenowanie jest lepsze od przetrenowania. Do Frankfurtu Mariusz pojechał jako przeciętny amator gdyż organizatorzy zwolnili Go raptem tylko z wpisowego...



Przyznam się szczerze że jak to usłyszałem, to aż nie wierzyłem, zazwyczaj zawodnik na jego poziomie mógłby liczyć od innych organizatorów na całkiem nie złe startowe...Co Mariusza więc kierowało? Na pewno interesował Go wynik w granicach 2:12.30



Hmm pomyślałem sobie z takim osiągnięciem mógłby śmiało walczyć gdzieś o samochód , czy nawet wybrać maraton lajtowy za 3000 euro - w tym dniu był taki w Podgoricy, zwycięzca miał czas zaledwie 2:18....-to tak jakbym komuś charytatywnie moim zdaniem przekazał ok. 13.000 pln!!!!



I przejdźmy do samego biegu. Mariusz początek zaczął w miarę spokojnie i po 10km dość śmiało zaczął się rozkręcać, półmetek w granicach 1:06.11 ale w późniejszym etapie jeszcze przycisnął i tak jak w moim śnie, wierzyłem że połamie 2:12. Tak się jednak nie stało. Ale wiecie jaką miałem euforie - jak w transmisji on-line pokazali Mariusza jak mija Niemca, było to kilka pamiętnych minut, nie było w nim widać żadnego grymasu.



Z blogu Mariusza: Ruszyliśmy, stałem chyba w 5 linii, dopiero ok. 500-setnego metra wyprzedziłem Kenijki, a na tysiącu dopadłem Austriaka – kilometr 3:02 i biegnę 50-ty. To coś niesamowitego jak wysoki poziom i jak silnie obsadzony jest ten Maraton.

Kolejne kilometry to kręte uliczki miasta, aż do ok. 12 km, kiedy wybiegamy z centrum. Do 10 km(31:30) biegnie się średnio, później coraz lepiej, aż wreszcie wręcz super-15 km. Półmaraton mamy w 1:06.11 – świetnie! Jest to bardzo budujące, bo czas ucieka szybko, sił jest dużo, a czas na rekord życiowy. Rozluźniam się gdzie mogę, szukam swobody, uważam na technikę i wypatruję punktów z piciem. Dobrze, że doczepiłem do bidonów chorągiewki, bez nich ciężko byłoby wychwycić z gąszczu moje odżywki.Na 26 km odpada niestety nasz prowadzący i biorę na siebie ciężar prowadzenia. Niestety teraz wracamy do centrum i jest lekko pod wiatr. Po kilometrze chowam się za Guntera. To jeszcze za wcześnie na solowy bieg. Dużo kilometrów przed nami.
38 km i łapie mnie skurcz w lewy dwugłowy uda. Kurcze… nie dobrze. Rozluźniam się, lekko rozmasowuję udo, choć czasu nie ma, a tempo szybkie. Nagle prawe udo. Bardzo niedobrze. Gunter odskakuje na 15 m. Mamy ogłuszający doping. Kręte uliczki, kostka, płyty chodnikowe na zmianę z asfaltem, to nie przeszkadza. Pod wpływem takiej wrzawy biegnie się jak w transie.

....Jest ostatni zakręt i widać bramę do hali. Jest! ale wrzawa. Finiszuję na maksa. Przebiegam metę, luzuję… nagle skurcze, padam na kolana – zrobiłem niechcący ślizg na kolanach jak piłkarze, całe szczęście po czerwonym miękkim dywanie




Więcej przeczytanie w blogu Mariusza na który serdecznie zapraszam



Nasuwa mi się lekkie podsumowanie że Mariusz jest dobrym fachowcem, potrawi dobrze doradzić, sam potrafi dobrze ułożyć sobie treningi, ale jednak ma też spore braki. Sam przyznał że ten maraton nauczył Go wiele. Zawodnicy wiedzą na ogół sporo o treningu, a mało o regeneracji. Po sobie wiem jak znakomicie pobiegłem czasami maratonu po przymusowej przerwie spowodowanej kontuzjami, a niekiedy robiło się dobrą robotę i na maratonie czuliśmy się zajechani....



I na koniec, Mariusz wierzy w 2:10.30-czyli tyle ile jest wymagany limit na IO. Czy to osiągnie? Życzę mu wszystkiego dobrego, jednak moim zdaniem wyniki przyjdą stopniowo, w przyszłym roku poprawi się może o kolejną minutę. Jak będzie pracował nad sobą i nadal był tak ambitny, to cel osiągnie, obawiam się że na późniejszą olimpiadę... ale Heniowi po występie w Barcelonie też nie wróżyłem przyszłości i nagle na jakieś 3-4 dni przed maratonem Frankfurt/M. miałem sen, wspaniały sen....:)


The best top 10 polish men marathon

2:09.23 Grzegorz Gajdus (4msc) Eindhoven 2003

2:09.39 Henryk Szost (12msc) Frankfurt/M. 2011

2:09.41 Antoni Niemczak (2msc) Chicago 1990

2:09.41 Leszek Bebło (1msc) Reims 1993

2:10.07 Jan Huruk (2msc) Londyn 1992

2:10.26 Boguław Psujek (7msc) Londyn 1987

2:10.38 Sławomir Gurny (3msc) Reims 1993

2:10.49 Adam Draczyńsi (5msc) Wiedeń 2010

2:10.50 Jan Białk (2msc) Hamburg 1997

2:11.06 Piotr Gładki (1msc) Hamburg 2000

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


tedmaj (2011-11-02,11:42): Dobrze że zwróciłeś uwagę na niesamowicie śliską trasę, na początku myślałem że to moje buty są do niczego, ale jeszcze w trakcie biegu biegnący obok mnie Jacek Poręba potwierdził że jest bardzo ślisko, co miało niebagatelny wpływ na wynik końcowy.
Krzysiek_biega (2011-11-02,12:49): zapewne głos zabierze benek-ktory napisze że nie było mnie tam, to czemu zabieram głos na temat trasy tego maratonu:)
Marysieńka (2011-11-03,19:19): Jak widać zmiana trenera w przypadku Henia to bardzo dobre posunięcie..nie zawsze bowiem tak jest, że dobry zawodnik jest dobrym trenerem:))
zbig (2011-11-08,08:50): No właśnie. Tak, jak w przypadku Małysza.







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
16:29
batoni
16:19
Piotr Czesław
16:14
Darmon
16:03
conditor
15:53
czewis3
15:39
kubawsw
15:31
bladejm
15:31
Jerzy Janow
15:18
chris_cros
15:06
miras
15:05
nikram11
14:53
robertst1
14:48
marianzielonka
14:37
shrek76
14:30
runner
14:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |