Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

12 stycznia 2012, 19:00, 1523/129299Justyna Słupińska
JustineFCB: konkurs Blog Roku 2011

LINK 1: BLOG JUSTYNY SŁUPIŃSKIEJ



Witam!

Z tej strony dość upierdliwa użytkowniczka, JustineFCB. Panie Adminie, piszę z dość nietypową prośbą, w końcu staram się prosić o cokolwiek jak najrzadziej ;-)


Mój blog (oczywiście o tematyce biegowej) bierze udział w konkursie Blog Roku 2011 (www.blogroku.pl) w kategorii Moje zainteresowania i pasje. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, iż moja skromna strona nie jest wystarczająco profesjonalna, we wpisach na nim nie operuję typowo biegowych terminów typu "rh max", "trening interwałowy", a jedynie dzielę się moją narastającą miłością do biegania.

Adres mojego bloga: www.mojbieg.blog.onet.pl


Szanowna Czytelniczko. W naszej redakcji przestrzegamy zasady, że nie publikujemy informacji o konkursach, plebiscytach lub rankingach, w których wzięcie udziału wymaga wysłania płatnych smsów lub innych świadczeń. Dlatego też, z przyczyn formalnych, z przykrością muszę Pani odmówić. Niestety także w tym przypadku nie możemy opublikować Pani poniższego apelu. Michał Walczewski.

Kochani biegacze i biegaczki!

Już wielokrotnie na tej stronie dostrzegałam niesamowite akty solidarności, pomocy drugiemu biegaczowi w pilnej dla niego sprawie. Tym razem to mnie przyszło poprosić o pomoc, choć tak rzadko o nią proszę.

Do Waszej społeczności zawitałam 12. czerwca 2011 roku, kiedy miałam przyjemność pobiec w moim pierwszym półmaratonie, jakim był V Grodziski Półmaraton Słowaka. Mimo mojego dość kiepskiego rezultatu, zostałam przyjęta do Waszego grona tak ciepło, że chyba żadne słowo nie jest w stanie tego opisać. Dzięki temu jednemu biegowi pokochałam bieganie na dobre i to właśnie dzięki bieganiu stałam się lepszym człowiekiem.

Zapewne sama nie mam zielonego pojęcia, jak wiele dobrego bieganie wniosło do mojego życia i być może dlatego prowadzę mojego bloga, po to, żeby się dowiedzieć o tej dobroci podarowanej przez bieganie. Blog, o którym chciałabym Wam napisać, bierze udział w konkursie Blog Roku 2011 w kategorii Moje zainteresowania i pasje. Jego adres to www.mojbieg.blog.onet.pl

Prowadzę go od maja i miał być on jedynie sprawozdaniem z przygotowań do półmaratonu i samego przebiegnięcia tych 21 kilometrów. Co racja to racja, nie spotkacie na tym blogu profesjonalnej, encyklopedycznej terminologii o bieganiu, ale natkniecie się na wpisy pełne emocji, czasem tak niespostrzeżenie mną targających w czasie zawodów i nie tylko w czasie nich.

Rzecz tkwi w tym, że mój blog potrzebuje ogromnego wsparcia w tym konkursie. Piszę do Was, gdyż chciałabym, byście mi pomogli i oddali głos na tę stronę, ale kryje się to z kosztami za jeden sms (1,23zł). Na jednego bloga można oddać tylko jeden sms, więc nie narażałabym Was na spore koszty ;-)

Kod sms to H00465, a numer, na jaki trzeba go wysłać to 7122. Zysk z sms-ów zostanie przeznaczony na turnusy rehabilitacyjne dla osób niepełnosprawnych, więc cel jest szczytny! Bardzo dziękuję za przeczytanie i oddanie głosu na mojego bloga :-)

Proszę o rozpatrzenie prośby, z góry dziękuję, pozdrawiam!


Komentarze czytelników - 29podyskutuj o tym 
 

Autor: JustineFCB, 2012-01-13, 23:50 napisał/-a:
Panie Adminie, czegoś tutaj nie rozumiem - napisał Pan, że nie zamieszcza Pan treści tego typu, a jednak Pan ją zamieścił :-).
Moi mili, nie spodziewałam się, że ta jedna prośba wywoła taką dyskusję. Przepraszam wszystkie osoby, które uraziłam moją wypowiedzią, nawet nie miałam pojęcia, że takie będą tego konsekwencje.
Przyznaję, że troszeczkę zostały podcięte moje skrzydła przez Marcina M. Zdaję sobie sprawę z tego, iż nigdy nie przebiegłam całego dystansu na zawodach, ale dla mnie (i zapewne dla wielu żółtodziobów takich jak ja) otrzymanie medalu za ukończenie biegu jest największym sukcesem. Imię sukcesu jest względne, dla każdego ma inne znaczenie. Tak jak dla Żiżi ogromnym osiągnięciem jest setka czy Maraton Komandosa (jesteś mistrzynią! :)), dla Marcina M. przebiegnięcie całego maratonu, tak dla mnie pokonany kilometr sprawia, że czuję się jak bohaterka.
Ciepłe słowa wsparcia ze strony kilku biegaczy na pewno wzmocnią nie tylko mnie i za to Wam dziękuję, słowo ma wielką moc. Jestem wdzięczna za każdy maleńki głosik i równie bardzo ucieszy mnie oddanie głosu na inne blogi biegaczy - niech nasza pasja będzie potęgą! :-)

 

Mixer

Autor: Mixer, 2012-01-14, 09:50 napisał/-a:
marcinem się lepiej nie przejmuj,nie jest widocznie wiary katolickiej pisząc takie brednie.ale cóż.

 

Magda

Autor: Magda, 2012-01-14, 13:02 napisał/-a:
Ludzie nie piszą by być ocenianymi, myślę że raczej przyświeca temu cel "bądźcie ze mną"

często w najbliższym otoczeniu nie mamy nikogo, z kim moglibyśmy o tym porozmawiać, kto zrozumiałby o czym mówimy
a czasem jest też kwestia przestrzeni- w najbliższej okolicy nie mam nikogo, przyjaciół, tych prawdziwych, mam porozrzucanych po całej Polsce i części Europy, dlatego tak cieszę się że boga można już ustawiać na "publiczny, przyjaciele, prywatny" przy każdym jednym wpisie

jeśli ktoś szybko zakończył przygodę z blogiem, to może niekoniecznie dlatego że brak mu publiczki, ale ta forma mu po prostu nie odpowiada, może pisanie nie daje mu tego, czego oczekiwał

dlaczego ludzi traktujesz tak z góry? może trochę więcej wiary w innych i nos trochę niżej

 

maniek-pf:)

Autor: maniek-pf:), 2012-01-14, 22:07 napisał/-a:
...wyślij na mnie SMSA prooszę! ;o)
...dużo osób mających profil na maratonypolskie.pl pisze swojego bloga - niektóre są moim skromnym zdaniem bardzo ciekawe - mimo, że piszą je amatorzy biegania, a niektóre... no cóż będę szczery... to taka osobista paplanina słów typu: dzisiaj mi się nie chciało, ale pobiegłem itp. itd.
Twój blog - co zgodnie zauważył administrator - raz, że nie przestrzega regulaminu, to dwa nie jest niczym odkrywczym - niczym co by zasługiwało na uwagę i poparcie!
co roku setki biegaczy i biegaczek na swój sposób przeżywa swój pierwszy bieg, pierwszy półmaraton, pierwszy maraton...
niedawno czytałem bloga pewnej biegaczki, która ukończyła Maraton Komandosa - wg. mnie to NAJTRUDNIEJSZY MARATON W POLSCE!!!
autorke bloga podziwiam i chylę przed nią czoło za to w jaki sposób opisała swoje zmagania od startu do mety - całą tą dramaturgie, łzy, chwile zwątpienia - no i to taszczenie plecaka 10-kilogramowego przez 42,195km... w pełnym umundurowaniu wojskowym!!!
jak myślisz - ile osób w Polsce, a zwłaszcza kobiet odważy się na taki desperacki czyn???
dlatego nie dziwiło mnie, że administrator zamieścił swego czasu blog tej osoby na portalu, bo jest to wyczyn wręcz z kosmosu i... zasługujący na podziw i szacunek w pełnym tego słowa znaczeniu!
Ludzie! jeśli już chcemy zwrócić na siebie uwagę i mamy prosić publicznie o płatne smsy, to pokażmy się od strony, że na to zasługujemy i jesteśmy tego godni!
ostatnio sam publicznie na forum maratonypolskie.pl zrugałem człowieka za to, że wychyla się jaki to z niego maratończyk, a nie potrafi przebiec maratonu od startu do mety... tylko wyłącznie galloweyem! ;o)
słowo Ci daję! wyślę na Ciebie smsa - tylko bądź oryginalna, ujmij mnie swoim czynem, bo tak to mam wrażenie...że chciałaś tylko zwrócić na siebie uwagę! ;o)
jeśli masz dobre serce, to wpłać sama 100-200zł na konto charytatywne dając dobry przykład, ale ja wiem... łatwiej jest wyciągać rękę do innych! ;o)

pozdrawiam Cię i wszystkich innych biegaczy, a w szczególności maratończyków! :o)

marcin m.

Typowe trzeba zjechac, zdołowac, wdeptac w glebę... Wow jesteś taki "twardziel" , przebiegłeś cały maraton, a ktoś inny trochę szedł to już jest dup... wołową, cieniasem nie zasługującym na miano maratończyka, żałosnym człapaczem, miernotą i półmaratończykiem (chociaż akurat tym nie bo tu trzeba PRZEBIEC!! 21,097km). Są reguły jak limity czasowe i mogę się nawet przeturlac jeśli się w takowych zmieszczę to jestem maratończykiem:)(chciałem tu nadmienic ,że to nie ja jestem tym biegaczem skrytykowanym za gallowaya:) Po drugie widac,że dziewczyna polubiła bieganko i próbuje to przelac na papier a TY piszesz , że to jest niegodne nawet uwagi do 4liter...Powinno się raczej podnosic na duchu ,a nie od razu walic taką krytykę. Tym bardziej, że widac ,że ani nie zadziera nosa ani nie żąda:) tylko grzecznie ośmiela się prosic:) Na marginesie Justynko ja też nie jestem za tym żeby na kogos wysyłac smsy płatne , ale to każdego indywidualna sprawa i prywatne pieniążki. Jak ktoś ma na tyle w tych ciężkich czasach to może nawet 300 smsów wysłac i nic mi do tego:) Można grzecznie komuś napisac , że się z czymś nie zgadza? da się:)?
Pozdrawiam i radości z biegania i nie tylko dla wszystkich biegaczy i chodziarzy:)) Więcej luzu i uśmiechu

 

Mixer

Autor: Mixer, 2012-01-14, 22:13 napisał/-a:
No właśnie...więcej luzu i uśmiechu dla Was,bo prędzej ta dziewczyna go ma niż wy.

 

Jkopf

Autor: pudliszewski, 2012-01-16, 11:39 napisał/-a:
LINK: http://www.formatownia.pl

To jeszcze ja dodam swoje 3 grosze do dyskusji, bo sam prowadzę bloga. Zupełnie nie rozumiem po co i skąd ta krytyka Justyny. Blog albo się podoba albo nie i możemy go czytać lub też nie. Każdy blog ma swoja inna specyfikę, jedne są bardziej osobiste, drugie od tego uciekają, ale to nieważne. Bo jest pewna rzecz, którą daje pisanie bloga: motywacja. I nie ważne, czy chcesz zostać maratończykiem, czy ten dystans przebiegłeś, czy kryzys zmusił Cię do przejścia 100 metrów na 35 kilometrze. Grunt, że biegasz. A jeśli pisanie bloga Ci w tym pomaga, to pisz nie zważając na durne upierdliwości ze strony Świętych Obrońców Prawdziwych Maratończyków, gdyż tylko Ci dostąpią Królestwa a jakże niebieskiego ;]

Pozdrawiam Justynę i fajnie, że piszesz. bloga dodałem do RSSów.

A jak ktoś chce zagłosować na mój blog (link u góry), to niech wyśle smsa na numer 7122 o treści H00857 :)

 

szlaku13

Autor: szlaku13, 2012-01-16, 12:11 napisał/-a:
Ja to nawet nie jestem "półmaratończykiem", bo zawsze spaceruję po kilka metrów przy "wodopoju"... Wolę jednak to niż się krztusić, jak źle w biegu wodą gębę zaleję... ;) Chrzanić to... grunt to mieć równy bilans przekroczonych linii startu i mety... ;)

 

Magda

Autor: Magda, 2012-01-16, 14:20 napisał/-a:
...Święci Obrońcy Prawdziwych Maratończyków, boskie!


ciekawe czy się kiedyś spotkają na Krakowskim Przedmieściu

 

marcin m.

Autor: marcin m., 2012-01-16, 20:22 napisał/-a:
...pisać bloga to chyba potrafi każdy - ale pisać bloga w taki sposób, żeby przyciągnęło to uwagę innych, żeby połączyć banał z pikanterią, z wyrażeniem emocji przez słowa, a jeszcze tym bardziej, że taki blog bierze udział w konkursie na Blog Roku 2011 to... no właśnie ;o)

moim zdaniem autor takiego bloga powinien być bardzo krytyczny w stosunku do siebie i do swojego dzieła(czyt. bloga) bo idzie to w świat i będzie rywalizowało o prymat!

dlatego należy się do pisania bloga bardzo solidnie przyłożyć! ...przynajmniej ja bym tak uczynił!? :o/

czy blog będzie godny pochlebnych recenzji czy też nie, to zawsze znajdzie się/znajdą się osoby krytykujące...

ja podtrzymuje swoje zdanie i nie będę wysyłał smsa z litości czy też żeby z Wami się solidaryzować - w myśl zasady - inni wysłali, to ja też!

ja mam swoje zdanie i swoją skalę porównawczą i stosuję niejako zasady fairplay
- podoba mi się: TAK nie podoba mi się: NIE ...proste???

w związku z czym - jeśli blog Justyny zasługuje na wyróżnienie, to taki blog sam się obroni - BEZ MOJEGO SMSA - pod warunkiem, że będzie to uczciwy konkurs - w co raczej wątpie...
zawsze są jakieś mniejsze lub większe przekręty - tu niestety także wkrada się na swój sposób hazard :o)

a jak chcecie na mnie wieszać psy i wbić mi nóż w plecy, to... weźcie numerek i ustawcie się w kolejce! :o)

a teraz już tak na poważnie... czy każdy z Was kto wysłał na Justyne SMSA przeczytał chociaż tego bloga??? :o)

dziękuję za poświęcony czas - marcin m.

 

BoberPL

Autor: BoberPL, 2012-01-17, 13:21 napisał/-a:
Ja czytam bloga Justyny od pierwszego wpisu. I nie szukam tam porad biegowych tylko śledzę rozwój koleżanki, młodej biegaczki z Grodziska Wlkp., która cieszy się każdym przebiegniętym km. Z Justyną powiemy sobie cześć na biegu i jest fajnie.

Sam założyłem bloga, w czasach gdy stawałem na podium i po prostu chciałem się pochwalić. Teraz, gdy forma nie ta, piszę wpisy by utrzymać pewną tradycję i formę komunikacji z lokalną i tą dalszą społecznością. Mój blog nie uważam za jakoś kosmicznie ciekawy merytorycznie, ale stanowi pewną wizytówkę i zapis tego, co udało mi się dokonać.

A bloga warto prowadzić, bo jest zarówno zastrzykiem motywacji, jak i niezwykłym narzędziem analizy własnych poczynań i komunikacji. Co roku robimy sobie 2-3 zjazdy biegających blogerów (blogaczy) i nadal, mimo, że śledzimy swoje blogi nawzajem, mamy o czym rozmawiać. Poza tym, raz na pół roku odezwie się jakaś firma prosząca o test sprzętu do biegania. Same pozytywy. Poza tym jestem normalny, mam przyjaciół i nie jestem nieśmiały, więc skończcie z tym psychologicznym bełkotem. I nie, nie podam linka ;-)

 


















 Ostatnio zalogowani
mirotrans
08:43
Leno
08:22
biegacz54
08:09
luki8484
08:01
platat
07:59
michu77
07:56
arturgadecki
07:51
Mikesz
07:12
kos 88
07:12
Januszz
06:35
Bartuś
06:33
Stonechip
06:06
drago
05:59
romangla
05:39
42.195
04:23
Admin
03:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |