Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

25 lipca 2011, 10:10, 1565/137804
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Ranking najlepszych Polskich maratończyków




Na zdjęciu: Błażej Brzeziński, tegoroczny Mistrz Polski w Maratonie

Prezentuję aktualny ranking najlepszych naszych biegaczy na dystansach maratonu, półmaratonu i 10 km za pierwszą część sezonu 2011. Do końca roku jeszcze daleko i zapewne padną jeszcze znakomite wyniki. Przed nami m.in. Uliczne Mistrzostwa Polski na 10 km podczas Biegu św. Dominika, Mistrzostwa Polski w półmaratonie w Pile, czy też Maraton Warszawski.

Oczywiście ze względu na wielkość zadania, które stoi przed każdym statystykiem podejmującym się takiego wyzwania - zastrzegam, że ranking może być niepełny - jeżeli widzicie błędy lub potrzebę uzupełnień, piszcie proszę do mnie lub zamieszczajcie uwagi na forum dyskusyjnym - postaram się od razu dokonać aktualizacji.

Na dystansie królewskim prowadzi olimpijczyk z Pekinu Henryk Szost (2:12.45), przed mistrzem Polski - Błażejem Brzezińskim. Wśród pań Karolina Jarzyńska, która jako pierwsza i na razie jedyna z maratończyków zrobiła minimum olimpijskie do Londynu.

Maraton mężczyzn poniżej 2:30.00

2:12.45 - Henryk Szost (17.05.2011-Wiedeń)
2:14.16 - Błażej Brzeziński (10.04.2011-Dębno)
2:20.52 - Arkadiusz Gardzielewski (17.07.2011-Rio de Janerio)
2:22.17 - Kamil Poczwardowski (27.03.2011 - Bratysława)
2:22.28 - Michał Smalec (Dębno)
2:22.47 - Bogdan Dziuba (Bratysława)
2:23.30 - Maciej Miereczko (5:06.2011 - Łódź)
2:24.09 - Paweł Potraschke (8.05.2011 - Praga)
2:24.38 - Bartosz Mazerski (7.05.2011 - Kavarna, Bułgaria)
2:25.58 - Andrzej Lachowski ( Kraków )
2:26.37 - Przemysław Rojewski (3.05.2011 - Katowice)
2:26.47 - Przemek Giżyński (Wiedeń)
2:27.45 - Piotr Pałka (Dębno)
2:28.20 - Krzysztof Szczepański ( Kraków)
2:28.50 - Łukasz Panfil (25.06.2011 - Loningen, Niemcy)
2:29.34 - Rafał Wójcik (Łódź)
2:29.57 - Jarosław Janicki (Bratysława)

Półmaraton mężczyzn poniżej 1:06:00

1:02.27 - Marcin Chabowski (27.03.2011 - Warszawa)
1:02.35 - Henryk Szost (Warszawa)
1:03.25 - Michał Kaczmarek (Warszawa)
1:04.38 - Radosław Kłeczek (Warszawa)
1:04.45 - Mariusz Giżyński (27.03.2011-Venloop, Holandia)
1:05.12 - Błażej Brzeziński (20.02.2011 - Limassol, Cypr)
1:05.31 - Arkadiusz Gardzielewski (27.02.2011-Wiązowna)
1:05.39 - Maciej Miereczo (17.04.2011-Griesheim)

10km mężczyzn poniżej 30 minut

29.48 - Henryk Szost (29.05.2011 - Bielsko Biała)
29.50 - Artur Kozłowski (17.04.2011 - Szczecinek)
29.53 - Maciej Miereczko (10.04.2011-Korschenbroich)
29.58 - Arkadiusz Gardzielewski (Bielsko-Biała)
29.58 - Artur Kern (17.04.2011 - Cieszyn)

Maraton kobiet poniżej 3:00.00

2:27.16 - Karolina Jarzyńska (20.02.2011 - Yokohama, Japonia)
2:33.46 - Agnieszka Gortel (8.05.2011 - Dusseldorf, Niemcy)
2:42.20 - Agnieszka Janasiak (5.06.2011 - Łódź)
2:46.41 - Renata Kalińska (28.02.2011 - Bratysława)
2:46.43 - Arleta Meloch (10.04.2011 - Dębno)
2:49.04 - Krystyna Kuta (10.04.2011 - Jerozolima)
2:50.46 - Monika Drybulska (17.07.2011 - Rio de Janerio)
2:53.09 - Agnieszka Zrada (Dębno)
2:53.13 - Anna Celińska (18.04.2011 - Boston)
2:53.25 - Danuta Piskorowska (Dębno)
2:53.13* - Anna Celińska (Boston)
2:56.43 - Patrycja Włodarczyk (Dębno)

Półmaraton kobiet poniżej 1:15.00

1:10.36 - Karolina Jarzyńska (6.02.2011 - Maragame)
1:11.27 - Katarzyna Kowalska (27.03.2011 - Warszawa)
1:14.10 - Iwona Lewandowska (Warszawa)
1:14.51 - Agnieszka Jerzyk (Warszawa)
1:14.57 - Agnieszka Gortel (3:04.2011-Berlin)

10km kobiet poniżej 35 minut

32.43 - Katarzyna Kowalska (19.03.2011 - Poznań)
32.54 - Karolina Jarzyńska (1:05.2011 - Victoria)
33.46 - Agnieszka Ciołek (17.04.2011 - Cieszyn )
33.56 - Iwona Lewandowska (24.07.2011 - Lębork)
34.12 - Aleksandra Jawor (Poznań)
34.26 - Agnieszka Gortel (Bielsko - Biała)
34.39 - Aleksandra Jakubczak (6.03.2011-Radom)

*Wyniki z Bostonu uzyskane były przy korzystnych warunkach.


Komentarze czytelników - 53podyskutuj o tym 
 

ydur

Autor: ydur, 2011-07-27, 13:44 napisał/-a:
W takim razie najlepiej przed biegiem rozdawać nagrody. Po co mają biec??Przecież i tak są najlepsi.

Zastanawiałem się o czym rozmawiał Evans ze Schleckiem na górskim etapie TDF. Teraz już wiem. Dogadywali się co do kasy

 

harpaganzwol

Autor: harpaganzwola, 2011-07-28, 22:32 napisał/-a:
W kolarstwie dogadywanie się jest jak na miejscu, tutaj każdy ma swoje intencje. W biegach też takie są sytuacje, powiedzmy zawodnicy chcą najmniejszym nakładem sił pobiec a na drugi dzień startują w innych zawodach. Postawa jak na miejscu, to jest czysta kalkulacja, taki jest sport

 

Tomek Michał

Autor: Tomek Michałowski, 2011-07-28, 22:43 napisał/-a:
Krzysiek,
sport to rywalizacja, taki jest w założeniu od stuleci i MA wygrać najlepszy czyli w bieganiu najszybszy, jakiekolwiek układy wypaczają najłagodniej mówiąc idee sportu oraz biegania w szczególności, dla mnie osobiśćie to obrzydliwe nawet jeśli ktoś biega dla pieniędzy

 

Master Piern

Autor: Master Piernik, 2011-07-28, 22:55 napisał/-a:
Skoro tym zawodnikom to odpowiada i biegną nie zagrożeni przez kogoś "poza układem" to mnie to nie przeszkadza, ulica to nie stadion gdzie liczy się czas. Nic w tym złego nie widzę jeśli dana sytuacja dzieję się na biegu ulicznym gdzie jak już wspomniałem czas ukończenia nie gra żadnej roli.

 

henry

Autor: henry, 2011-07-28, 23:03 napisał/-a:
że niektórzy jakby z księżyca spadli i nic nie wiedzą o układach. Przecież kolarstwie, boksie, w piłce nożnej itp wyniki ustala się przed walką. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich imprez ale jest dużo nawet na Mistrzostwach Świata. Może nie wszyscy wiedzą ile problemów miał kolarz Janusz Kowalski, który odważył się wygrać na Mistrzostwach Świata w kolarstwie w Montrealu z wytypowanym do zwycięstwa Ryszardem Szurkowskim.

 

Tomek Michał

Autor: Tomek Michałowski, 2011-07-28, 23:13 napisał/-a:
Henryku
wiem o układach na biegach i nie spadłem z księżyca, wyrażam swoją prywatną i osobistą opinię
uważam, że to jest odrażające bo to przecież z zamierzenia jest sport, rywalizacja gdzie ma wygrać najlepszy
jako biegacz i kibic nie akceptuję tego typu zachowań i jest to w zgodzie z moim kodeksem etycznym, macie prawo mieć inne zdanie ja natomiast mam zdecydowanie inne czyli przeciwne
jaka jest idea biegu i organizatora ? wyłonić najlepszych czyli zwycięzców prawda ? więc niech wygra najlepszy bez kombinowania, takie jest moje zdanie

 

henry

Autor: henry, 2011-07-28, 23:24 napisał/-a:
Może tak i było kiedyś niestety dzisiaj jest inaczej. Jeśli w grę wchodził tytuł mistrza bez żadnych gratyfikacji finansowych to sport był uczciwszy. Obecnie nie tylko w sporcie dąży się wszystkimi sposobami do zwycięstwa, a co za tym idzie do gratyfikacji finansowych. Dlaczego taki Siergiej Bubka bił rekord świata w tyczce po 1 cm, bo za każdy rekord otrzymywał premię. Na każdym mityngu 1 cm a premia za rekord ta sama.

 

Tomek Michał

Autor: Tomek Michałowski, 2011-07-29, 07:18 napisał/-a:
wyobrażmy sobie taką sytuację, jestem sponsorem biegu i funduję nagrody finansowe, 1000zł za 1 miejsce, 500zł za 2, 250zł za 3, jak myślicie dlaczego nagrody nie są równe ?
ponieważ sądzę, że temu kto jest najszybszy należy się największa nagroda bo był najlepszy, czy jako sponsor jestem zadowolony, że zawodnicy umawiają się po równo ?
jakoś też mi się nie chce wierzyć, że w maratonie w Londynie, Berlinie czy Bostonie zawodnicy się umawiają, tam jest "race" na całego, pamiętacie finisz z Nowego Jorku z 2005 roku kiedy zwycięstwo pomiędzy Paulem Tergatem a Hendrickiem Ramaala wyniosło 1 sekundę

 

GrandF

Autor: GrandF, 2011-07-29, 14:47 napisał/-a:
Takie sytuacje zdarzają się i na imprezach o najwyższym prestiżu i na bieżni i nie ma na to żadnych paragrafów.
12 lat temu ówczesny cykl najlepszych, światowych mityngów lekkoatletycznych „Golden League” polegał na zwycięstwie w 6 z 7 imprez zaliczanych do złotej serii (formuła ta ulegała zmianie, np. w latach 2000, 2001 należało zwyciężyć w 5 z 7, w roku 1998 cykl zawierał 6 mitingów i wszystkie trzeba było wygrać). W 1999 roku przed rozpoczęciem siódmego, ostatniego mitingu GL prezydent IAAF Primo Nebiolo wręczył milion dolarów do podziału pomiędzy dwójkę zawodników – Wilsona Kipketera i Gabrielę Szabo. Jeżeli jednak przeanalizujemy dokładnie każdy z sześciu poprzedzających mityngów i każdą rozegraną na nich konkurencję dostrzeżemy pewną niejasność. Otóż na pierwszych miejscach wszystkich wspomnianych imprez figurują w swoich konkurencjach: Kipketer (800m), Szabo (3000/5000m) i… Bernard Barmasai (3000m z przeszkodami). Dlaczego zatem w podziale miliona dolarów nie brał udziału ten ostatni? Przecież zdominował cały cykl GL w ’99:

Oslo (1) 8:06,15 (6s przewagi na drugim zawodnikiem)
Rzym (1) 8:03,30 (3s)
Paryż (1) 8:05,71 (2s)
Monte Carlo (1) 7:58,98 (12s)
Zurich (1) 8:05,16 (0,27s)
Bruksela 8:03,08 (4)

Studiując powyższe zestawienie czysto matematycznie widać wyraźnie, że najtrudniej przyszło Barmasai’emu zwycięstwo w Zurichu. I właśnie ten bieg wywołał największe kontrowersje. Niemal pewne było iż zwycięży wówczas Christopher Koskei – wyglądał, lepiej, miał przewagę nad Bernardem, a jednak w pewnym momencie zwolnił i „dał się” wyprzedzić rodakowi. Ten rzekomy incydent wywołał burzę w lekkoatletycznym środowisku. Po przeanalizowaniu materiału filmowego stwierdzono iż bezsilny Barmasai krzyknął w pewnym momencie do rywala, aby ten zwolnił. Koskei zdecydowanie temu zaprzeczył, twierdził iż zupełnie nic nie słyszał. Niespójne okazały się jednak wersje, które przedstawił Bernard. W wywiadzie dla BBC udzielonym tuż po biegu powiedział iż prosił kolegę o zwolnienie pod koniec biegu i umożliwienie wygranej. Później jednak zdecydowanie wypierał się swoich słów. IAAF postanowiło zwołać komisję, która dokładnie przeanalizowała zaistniałą sytuację. Po niezwykle szczegółowym zbadaniu nagrania, przesłuchaniach zainteresowanych zawodników komisja doszła do wniosku, iż doszło do manipulacji. Sankcją wobec Bernarda Barmasai’ego było wykluczenie go z podziału miliona dolarów. Ani on ani Koskei nie zostali zdyskwalifikowani ze względu na BRAK ODPOWIEDNICH REGUŁ PRAWNYCH.
Można więc prowadzić dyskusję na temat etyki omawianego problemu, ale z prawnego punktu widzenia jest to absolutnie dozwolone.

 

Fix-u

Autor: Fix-u, 2011-07-29, 16:55 napisał/-a:
oglądałem ten bieg...ewidentnie było widac ze Kosgei w pewnym momencie mocno zwolnił i dał sie wyprzedzic.

 


















 Ostatnio zalogowani
lordedward
00:02
ula_s
23:56
kos 88
23:54
Fredo
23:33
Henryk W.
22:58
marczy
22:57
Wojciech
22:42
Admin
22:39
Ty-Krys
22:27
wigi
22:10
kubawsw
22:03
Jawi63
21:49
rolkarz
21:46
Rehabilitant
21:44
entony52
21:38
valdano73
21:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |