Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

23 lutego 2015, 08:43, 1471/315086
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Renato Canova o rekordzie świata Kiplagat w półmaratonie




      Rekord świata kobiecego półmaratonu odbił się wielkich echem w środowisku LA. Warto wspomnieć iż trenerem Florence Kilpagat jest Renato Canova, poniżej przedstawiam ciekawsze refleksje z tego wydarzenia którego autorem jest Canova:

"Rekord świata w wykonaniu Florence zaskoczył mnie mocno, podobnie zresztą, jak i samą zawodniczkę. O ile w zeszłym roku podporządkowaliśmy nasz trening półmaratonowi w Barcelonie i atak na rekord świata był naszym celem, tak w tym roku głównym startem dla FLorence jest maraton w Londynie. On ma określić czy Florence bardziej nadaje się do maratonu, czy też może powinniśmy skupić się później na przygotowaniach do biegu na 10.000 metrów podczas mistrzostw świata.

Jeśli chodzi o przygotowania to były to głównie długie biegi oraz czasem krótsze szybkościowe odcinki. Naszym założeniem na ten bieg był wynik poniżej 66 minut, czas który dałby Florence prowadzenie na listach światowych a zarazem byłby świetnym przetarciem w przygotowaniach do maratonu.

W zeszłym roku nie mogłem obserwować wyścigu na żywo, jako że byłem wtedy w Kenii z reprezentacją Chin. W tym roku jednak jeszcze w piątek zrobiłem mocny trening Chińczykom w Addis Ababie w Etiopii i od razu po nim wsiadłem w samolot.

Podjąłem podróż: Rzym -Turyn -Barcelona, gdzie przybyłem w środku nocy i nie miałem nawet możliwości porozmawiać z zawodnikami. Nie mogłem jednak zasnąć po podróży więc usiadłem sobie na spokojnie w hotelu i kilometr po kilometrze przeanalizowałem bieg Florence z zeszłego roku. Założyłem, że o ile całego dystansu raczej nie pobiegnie ona tak mocno jak przed rokiem, to jest możliwy atak na rekord świata na 15 km należący do Tirunesh Dibaby (46:26). Tuż przed biegiem gdy na moment zobaczyłem się z Florence i pacemakerami zasugerowałem aby początek pobiec mocniej i uzyskać pewien zapas, mając na uwadze próbę rekordu świata na 15 km.

Aż do 10-tego kilometra wszystko wyglądało bardzo dobrze. Zapas który sobie rozpisałem wynosił 9 sekund. Jednak na 11-tym kilometrze kenijski pacemaker zszedł z trasy wskutek pęcherzy na stopach i tempo niemal natychmiast spadło. Już na kolejnym kilometrze sekundowy zapas na rekord świata na 15 km wyniósł tylko 2 sekundy. Wtedy korzystając z takiej możliwości krzyknąłem Florence, że musi teraz przyśpieszyć - zrobiła wtedy coś niewiarygodnego - od 11-tego do 15-tego kilometra przebiegła równo 12 minut, kompletnie sama.

Poprawiła rekord świata Tirunesh Dibaby o 13 sekund. Misja Barcelona dla mnie już była spełniona, z ciekawością więc obserwowałem co wydarzy się dalej. Następne 3 kilometry Florence wyraźnie odpoczywała, pomyślałem sobie wtedy: ok, ona tylko chce to swobodnie dobiec i wygrać. Jednak nagle na 18-tym kilometrze spojrzałem w rozpiskę kilometrów i wpadłem w niemałe zdumienie, międzyczas był 3 sekundy szybszy niż przed rokiem. Krzyknąłem do Florence "Jeśli czujesz się ok, przyciśnij ostatnie 3 kilometry i zobaczymy co z tego będzie". Florence udało się przyśpieszyć, a co było dalej widzieliśmy, pobiła jeszcze dwa rekordy świata: na 20 km i finałowo w półmaratonie.


W przygotowaniach do półmaratonu w Barcelonie, oprócz długich wybiegań które były głównym elementem treningu Florence, zrobiliśmy kilka bardzo dobrych treningów jakościowych. Oto one:

Wtorek 21 stycznia: 30 km w 1:45:46 (średnia prędkość 3:31/km)

Sobota 25 stycznia: 10 x 400m in 69 sek. (odpoczynek 1 minuta) + 10 x 200 in 32.5 sek (przerwa 1 minuta) + 5 x 400 in 67 sek. (przerwa 1 minuta) + 10 x 200 in 31.5 sekundy (przerwa 1 minuta) , trening zrobiony na drodze gruntowej do Kramarin, w butach ciężkich treningowych, nie w startówkach

wtorek 28 stycznia: 3000m w 9:20 + 2 x 2000m w 6:09 i 6:06 (odpoczynek 3minuty) + 5 x 1000m (przerwa 2 minuty) kilometrówki w 3:01, 2:59, 2:59, 2:59, 2:58 (droga gruntowa w Chepkoilel)

Sobota 1 luty: 15 km tempo zmienne (szybsze kilometry po 3:08, wolniejsze po 3:28) czas łączny 49:29 trening zrobiony na drodze do Moiben, pełnej dziur i kamieni

Wtorek 4 luty: 1 minuta szybka/1 minuta umiarkowana + 20 razy 30 sekund szybko / 30 sekund wolniej, łącznie ponad 17 km, z przeciętną prędkością 3:05/km

Piątek 7 luty: Na drodze : 5 km w 15:51 + 4 km in 12:44 + 3 km in 9:29 + 2 km 6:41, z 1km wolnym jako odpoczynek (4:30-4:40)

Wtorek 11 luty: 5 x 600 in 1:44, 1:44, 1:44, 1:44, 1:45 (przerwa 1.30) + 5 x 400 in 68sek, 68, 68, 68, 68 (przerwa 1 minuta) + 5 x 200 in 31sek, 31, 31, 32 , 30 (przerwa 30-37 sek w truchcie) . Bieżnia w Kramarin Poniżej międzyczasy z 2014 i 2015 roku:

2014 rok: 01 km: 3:05 (3:05) 2015 rok: 3:03 (3:03) -2.0
2014 rok: 02 km: 6:16 (3:11) 2015 rok: 6:16 (3:08) -5.0
2014 rok: 03 km: 9:28 (3:12) 2015 rok: 9:22 (3:11) -6.0
2014 rok: 04 km: 12:43 (3:15) 2015 rok: 12:32 (3:10) -11.0
2014 rok 05 km: 15:47 (3:04) 2015 rok: 15:38 (3:06) -9.0
2014 rok 06 km: 18:52 (3:05) 2015 rok: 18:47 (3:09) -5.0
2014 rok 07 km: 21:56 (3:04) 2015 rok: 21:50 (3:03) -6.0
2014 rok: 08 km: 24:57 (3:01) 2015 rok: 24:55 (3:05) -2.0
2014 rok: 09 km: 28:04(3:07) 2015 rok: 27:57 (3:02) -7.0
2014 rok 10 km: 31:09 (3:05) 2015 rok: 31:01 (3:04) -8.0
2014 rok: 11 km: 34:15 (3:06)2015 rok: 34:13 (3:12) -2.0
2014 rok: 12 km: 37:23 (3:08) 2015 rok: 37:13 (3:00) -10.0
2014 rok: 13 km: 40:26 (3:03)2015 rok: 40:12 (2:59) -14.0
2014 rok: 14 km: 43:30 (3:04) 2015 rok: 43:14 (3:02) -16.0
2014 rok: 15 km: 46:35 (3:05) 2015 rok: 46:13 (2:59) -22.0 WR
2014 rok: 16 km: 49:39 (3:04) 2015 rok: 49:27 (3:14) -12.0
2014 rok: 17 km: 52:43 (3:04) 2015 rok: 52:39 (3:12) -4.0
2014 rok: 18 km: 55:48 (3:05) 2015 rok: 55:46 (3:07) -2.0
2014 rok 19 km: 58:51 (3:03) 2015 rok: 58:48 (3:02) -3.0
2014 rok: 20 km: 61:56 (3:05) 2015 rok: WR 61:53 (3:05) -3.0 WR
2014 rok: 21 km: 64:55 (2:59) 2015 rok: 64:52 (2:59) -3.0
2014 rok: HM: 65:12 (0:17) 2015 rok WR: 65:09 (0:17) -3.0 WR

Refleksje i uwagi Renato Canovy odnośnie półmaratonu w Barcelonie:

Bieg w Barcelonie w moim odczuciu jest perfekcyjny, pod względem całego otoczenia, poziomu organizacji i profilu trasy. Trasa jest praktycznie płaska - jedynie malutki pagórek pojawia się między 2-gim, a 4 tym kilometrem oraz zbieg między 15-tym a 17-tym kilometrem). Start i meta są w tym samym miejscu. Kilometry są znakomicie oznaczone przez organizatorów, dużymi znacznikami widocznymi z daleka, jak również żółtą linią na drodze, długą na 3 metry. Pozwala to na doskonałą kontrolę międzyczasów zarówno przez trenerów, pacemakerów jak i zawodników. Pogoda była w tym roku wspaniała, około 10-12 stopni, z lekkim wiaterkiem, nie uciążliwym. Na trasie łącznie pojawiło się ponad 50.000 kibiców, nie było wolnego metra przestrzeni na całej długości biegu.

Ludzie z tego co zaobserwowałem, byli naprawdę żywo zainteresowani przebiegiem rywalizacji. Ten fakt sprawia, że Barcelona to unikalne miejsce, atmosfera ogromnego święta sportowego udziela się również tutaj zawodnikom. Tak jak wspominałem wcześniej, Florence po półmetku była sama. Dopiero po 18-tym kilometrze, zobaczyła w oddali jednego z Hiszpanów, co stanowiło dla niej punkt odniesienia i pomogło jej w szybkim finiszu - ostatecznie wyprzedziła go 10 metrów przed metą.

Co ważne dla mnie, Florence pokazała wielką osobowość i charyzmę. Nigdy wcześniej nie widziałem aby tak mocno potrafiła walczyć sama ze sobą w samotnym biegu, nie zdarzało się podczas jej biegów na 10.000 metrów na bieżni, czy podczas maratonu. Mam nadzieję, że to doświadczenie nauczy ją, że w biegach długich istotne jest aby nie wyczekiwać na akcje i posunięcia swoich rywali tylko samemu kreować swój bieg i walczyć o wynik. Tak postępują mistrzowie, którzy chcą uniknąć przypadku i ostatecznie porażki na końcowych metrach. Inną rzeczą, której dowiedziałem się o Florence po tym biegu jest jej wielka umiejętność do regeneracji w trakcie biegu.

Po momentach zrywów, potrafiła odpocząć przez 1-2 kilometry, po to żeby później znowu wrzucić bardzo mocne tempo. Myślę, że to efekt naszego treningu, gdzie na przykład stosujemy bieg na 20-24 km, gdzie przeplatamy szybki kilometr po 3:10, z wolnym kilometrem po 3:35 i tak na przemian. Jestem przekonany, że z lepszymi pacemakerami, równo biegnącymi, Florence może pobiec półmaraton w okolicach 1:04:30, o ile przygotowania poświęcimy tylko półmaratonowi. W tym roku, jako że przygotowujemy się do maratonu aplikowałem jej kilka treningów nazwanych przez mnie bardzo długimi wybieganiami, rzędu 40-45 km.

Nigdy wcześniej Florence tak nie biegała. Proszę sobie wyobrazić, że jeszcze w zeszłym roku, odmawiała treningów dłuższych niż 25 km. To wielka zmiana dla niej, a mimo to widać że nie straciła nic ze swoich walorów szybkościowych. Myślę nawet, że rozwój wytrzymałości i bazy tlenowej pozwolił jej na efektywniejsze wykorzystywanie swoich zasobów specyficznej szybkość potrzebnej na dystansie 10.000 metrów czy właśnie w półmaratonie.

Jedno pytanie pozostaje dla mnie jednak wciąż aktualne: czy Florence to zawodniczka która swoje maksimum pokaże w maratonie, czy też (mając w perspektywie igrzyska w Rio) na bieżni na 10.000 metrów. W mojej opinii, po odpowiednim treningu jest ona w stanie pobiec 10.000 m poniżej 30 minut, około 29:45. Maraton w Londynie przyniesie mi kolejne wnioski i odpowiedzi.


Komentarze czytelników - brakskomentuj informację


















 Ostatnio zalogowani
Andrea
02:27
pawlo
01:01
Lektor443
00:30
rokon
00:10
STARTER_Pomiar_Czasu
23:49
lordedward
23:17
andreas07
23:08
Bystry1983
22:37
damiano88
22:30
saul
22:26
maiesky
22:00
aschro
21:55
Stonechip
21:52
conditor
21:46
mabole
21:45
prgutek
21:40
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |