Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

05 grudnia 2014, 09:41, 1808/304330
JGrzywaczewska
Justyna
Grzywaczewska
Bieganie po zmroku. Bezpieczne czy nie?

LINK 1: WIĘCEJ INFORMACJI NA STRONIE
LINK 2: STRONA INTERNETOWA PRODUCENTA



Jesień i zima to okres, kiedy nie sposób biegać za dnia. Rano przed pracą – jeszcze ciemno. Po południu czy wieczorem, po pracy – już ciemno. Niby żadna przeszkoda. Ale może jednak warto zastanowić się nad bezpieczeństwem biegania, gdy jest ciemno? Nawet w miejskiej dżungli?

Odzież techniczna, której coraz częściej używamy, poza oczywistymi funkcjami poprawienia komfortu treningu, dzięki technologiom odprowadzającym pot, zazwyczaj ma także elementy odblaskowe. Niektóre kolekcje są nawet zaprojektowane specjalnie z myślą o bezpieczeństwie biegacza i mają mnóstwo odblasków. W zasadzie całe „świecą”. Nie zawsze to jednak wystarczające.

– Kiedyś wydawało mi się, że jestem dość dobrze widoczny, ponieważ odzież techniczna, w której biegam posiada odblaski. Niestety tych odblasków czasami jest za mało lub są niezbyt widoczne przy słabym oświetleniu. Od ubiegłego roku, kiedy o mały włos nie zostałem na treningu potrącony przez samochód, jeśli biegam w mroku lub ciemnościach, zawsze zakładam czołówkę. Czuję się po prostu bezpieczniej – mówi Radosław Kłeczek, wielokrotny medalista mistrzostw Polski na dystansach od 5000 metrów do maratonu.

Wojciech Kępka, pomysłodawca Wieczornego Biegania w Szczecinie – spotkań, w których regularnie uczestniczy około 200 biegaczy, podkreśla, że bez względu na to, czy biega po leśnych ścieżkach, czy miejskich chodnikach, na każdy wieczorny trening zabiera czołówkę.

- Nie wyobrażam sobie biegania po zmroku bez dodatkowego, własnego oświetlenia, które daje mi czołówka. Producenci czołówek od jakiegoś czasu projektując swoje produkty nie tylko myślą o tym, że mają one oświetlać nam drogę, ale również spełniać funkcję sygnalizacyjną dla osób, które zbliżają się do nas. Stąd coraz częściej czołówki wyposażone są w dodatkowe światło w kolorze czerwonym, umieszczane z tyłu głowy – mówi Wojtek.

Night Runners to największa grupa biegowa w Polsce biegająca po zmroku w kilkunastu miastach. Inicjator akcji – Tomasz Makowski zaznacza, że bezpieczeństwo to priorytet podczas spotkań. – Staramy się, by uczestnicy również stawiali je na pierwszym miejscu – podkreśla „Makos”. – Minimum na wieczorne treningi to czołówka i opaski odblaskowe. Tak naprawdę im więcej „świecących” elementów będziemy mieć na sobie, tym lepiej.

Czym kierować się w wyborze czołówki? Najważniejsze elementy to moc świecenia, wydajność oraz cena. Wiele zależy również od tego, w jakich warunkach będziemy używać czołówki. Czego innego będzie potrzebować ultras na górski wyścig na 100 km, a co innego wybierze biegacz trenujący wieczorem w parku, czy po chodnikach. Dla miejskiego biegacza wystarczającym sprzętem będzie czołówka dająca od 50 do 100 lumenów (lm), ważąca nie więcej niż 60-80 gram (bez baterii), kosztująca około 100 zł. Warto wziąć także pod uwagę sposób zasilania. Większość czołówek jest zasilanych z baterii AA, AAA lub specjalnych akumulatorów. Do miejskiego biegania zdecydowanie ważniejsza jest niska waga czołówki od czasu działania baterii – te można po każdym treningu wymienić lub naładować. Za to ciężar czołówki (wzrastający z wielkością baterii) znosi się trudno. Dobrze jest pamiętać także o rozkładzie światła, jaki daje czołówka – najlepiej, gdy mamy szeroką, jednolitą plamę światła, nieskupioną na jednym punkcie.

A może zamiast kupować specjalną latarkę do biegania, wystarczy zwykła latarka „do ręki”? - Część z nas zapewne stwierdzi, że czołówkę jest niepotrzebna. Nic bardziej mylnego. Obecnie oświetlenie zakładane na głowę jest dużo wygodniejsze niż ręczna latarka. W trakcie biegu mamy wolne ręce, światło „nie skacze” nam przed oczami, a dopasowana do naszych wymagań czołówka nie będzie powodować dyskomfortu – przekonuje Wojtek Kępka.

Nowością na polskim rynku jest czołówka Led Lenser Neo. Sprzęt typowo miejski – lekki, wygodny, zapewniający dodatkowe oświetlenie oraz bezpieczeństwo podczas treningu. Waga czołówki (bez baterii) to zaledwie 54 g, z baterią – 87 g. Zasilana jest trzema bateriami AAA. Lampka dysponuje dwoma trybami świecenia ciągłego diody głównej, do tego jeden tryb migający. Zasięg światła, jaki daje czołówka to 90 lm i 10 m. Model posiada także dodatkową czerwoną diodę sygnalizacyjną (z tyłu głowy), która zwiększa widoczność biegacza. Szczegółowe informacje o czołówce znajdują się na stronie dystrybutora – www.sklep.togo.com.pl oraz producenta – www.ledlenser.com/uk/headlamps/neo. Hasło promujące czołówki Led Lenser Neo to „Bądź widoczny. Bądź bezpieczny!”.



Komentarze czytelników - 13podyskutuj o tym 
 

Po_prostu_Mo

Autor: Po_prostu_Monia, 2014-12-05, 22:14 napisał/-a:
"Sprzęt typowo miejski – lekki, wygodny, zapewniający dodatkowe oświetlenie oraz bezpieczeństwo podczas treningu."

Czołówka miejska - w mieście nie ma latarni...
To na wieś już nie założysz - a to pech!

 

Łukasz Kurek

Autor: Łukasz Kurek, 2014-12-05, 22:17 napisał/-a:
heheh w mieście to lepiej by się sprawdził zamontowany kogut na głowie, +1000 do widoczności

 

henry

Autor: henry, 2014-12-06, 09:09 napisał/-a:
Moja wieś ma 2 km długości , z obu strony jezdni chodniki , co kilka metrów nowe lampy widno prawie jak w dzień. Jedna pętla to 4 km. Oczywiście czołówki używam , tak na wszelki wypadek .

 

Martix

Autor: Martix, 2014-12-07, 16:28 napisał/-a:
We Wrocławiu jest sporo wałów, miejsc pewnych pod względem bezpieczeństwa bo nie jeżdżą po nich samochody i w większości są z pewną nawierzchnią iale są i takie miejsca gdzie wystają kamienie,jest ryzyko zaliczenia "gleby" czy kontuzji więc tu raczej czołóweczka na głowę.
Bieganie po zmroku jest bardziej tajemnicze i nastrojowe niż gdy jest jasno i też czasem po ciemku biegam.

 

Pawel_Wu

Autor: Pawel_Wu, 2015-01-08, 19:10 napisał/-a:
Bardzo często biegam wieczorami i czołówka bywa na mej głowie. Dla tych którzy nie próbowali powiem tylko, że są ciekawe efekty podczas biegania w deszczu, padającym śniegu a zupełna magia to letnie bieganie po lesie... Oczy zwierzaków świecą niesłychanie, nie zdawałem sobie że tyle ich jest... i pierwszy raz to się nieźle wystraszyłem ;-D

 

marek100384

Autor: marek100384, 2015-01-08, 19:18 napisał/-a:
Te z przodu zwierzaki widać,ale nie będziesz wiedział jak któryś nagle będzie Cię gonił ;)

 

gup-szy

Autor: gup-szy, 2015-01-08, 21:54 napisał/-a:
I to jest to !!! Do lasu po zmroku i bez względu na porę roku. Aktualnie jak w lesie leży mnóstwo śniegu biega się bajecznie, a światło z czołówki nadaje takiemu bieganiu innego wymiaru. A świecące oczy leśnych są zdecydowanie do polecenia wszystkim, po jakimś czasie już można rozpoznawać jakie to zwierze :)

 

Zulus

Autor: Zulus, 2015-01-08, 22:30 napisał/-a:
Ja mam ponaklejane na drzewach odblaski,około 8-kilometrowa trasa,czołówka świetnie je wychwytuje,zarówno gdy biegam,jak i jeżdżę konno.No i raźniej jest nocą w lesie,zwłaszcza,że mam traumatyczne wspomnienia z wczesnej bardzo młodości,kiedy byłem świadkiem znalezienia w lesie zwłok nieznanego faceta z wydziobanymi oczami.Brrr,do dziś mi cierpnie skóra,gdy tamtędy przebiegam.

 

metallica

Autor: metallica, 2015-01-21, 10:42 napisał/-a:
LINK: http://www.oddblask.pl

WItam , ja ze swojej strony polecam nowość na polskim rynku, koszulki z nadrukiem odblaskowym, świetnie widoczne z dużej odległości, możkiwośc nadruku zarówno na koszulkach bawełnianych jak i poliestrowych

 

Martix

Autor: Martix, 2015-01-21, 16:12 napisał/-a:
Nie wszyscy mają odwagę by biegać po zmroku w terenach odludnych gdzie są zwierzęta. Od niedawna do moich ścieżek biegowych doszły wały idące 2 km w poprzek Odry gdyż je wyremontowano i zrobiono fajną i szeroką ścieżkę której wcześniej nie było,wały te nie oddzielają Odrę a zalewowe i wodonośne tereny rzeki Olawy od łąk i niedalekich zabudowań typowo wiejskich poddzielnicy Opatowice. Mało kto tu chodzi i biega gdyż to istne odludzie z zagajnikami i łąkami z dala od dużych skupisk Wrocławia i nie każdy ma tu odwage chodzic w dzień a co dopiero w nocy. Ciągle widzę tu sarny,słyszę żurawie a pod drzewami poryta ziemia jest przez dziki które pojawiają się to po zmroku. Nie wiem czy przyjemne by było mieć w czasie biegu po cienku takie towarzystwo ale kiedyś się odważę i po cienku się wypuszczę.

 


















 Ostatnio zalogowani
anielskooki
08:35
crespo9077
08:31
Marcin1982
08:08
green16
08:08
42.195
08:07
Admin
08:00
Andrzej.
07:54
michu77
07:52
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:52
Gapiński Łukasz
07:42
biegacz54
07:30
SonnyDogg
07:28
przemekf20@wp.pl
07:20
bobparis
07:08
przemek300
06:48
Januszz
06:46
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |