Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Ameryka Północna, 28 pazdziernika 2025, 09:07, 540/2033588Paweł Żuk
BIG DOG’S BACKYARD ULTRA - relacja z Indywidualnych Mistrzostwa Świata w Backyard

LINK 1: WYNIKI ZAWODÓW
LINK 2: GALERIA ZDJĘĆ - PATRZĘ KADRAMI
LINK 3: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AMERYKA PółNOCNA



      

Zdjęcia w artykule: Aneta Mikulska / Patrzę Kadrami

BIG DOG’S BACKYARD ULTRA - INDIVIDUAL WORLD CHAMPIONSHIPS (18-23.10.2025, Bell Buckle, USA) Jak wiecie, zarówno krajowa jak i światowa sieć biegów backyard w randze bronze i silver ticket przez dwa lata klasyfikacji prowadzą do jednej rzeczy. Jednego biegu. Jednego wydarzenia, które w październiku odbywa się na farmie Lazarusa Lake’a. Na Indywidualne Mistrzostwa Świata w Backyard!!!

Na zawodach tych spotyka się 50 mistrzów krajowych wyłonionych w trakcie Drużynowych Mistrzostw Świata w Backyard oraz 25 najlepszych zawodników z listy At-Large. Daje to 75 biegaczy, którzy potrafią biegać naprawdę długo!!! Tegoroczne zmagania były wyjątkowe także dla Polaków. Aż sześciu naszych zawodników zostało zakwalifikowanych do tych mistrzostw:

- Paweł Pszczółkowski (gold coin)
- Łukasz Wróbel
- Bartosz Fudali
- Tomasz Cygański
- Sebastian Sikora
- Michał Sitarek

Ich imponujące rekordy życiowe działają na wyobraźnię, a co za tym idzie również oczekiwania kibiców były duże. Pamiętać należy jednak, że sukces w biegach ultra, szczególnie w tych multi-day zależy od wielu czynników od przygotowania fizycznego, dopracowanej strategii, pracy ekipy serwisowej, warunków pogodowych i terenowych aż po tzw. dyspozycję „dnia”.

Zawody rozpoczęły się mega mocnym akcentem. Niestety przykrym dla Polaków. Jako jeden z pierwszych odpadł były rekordzista świata (116 pętli), Łukasz Wróbel. Jeden z głównych faworytów do wygranej zmagał się kilka godzin z problemami żołądkowymi i strasznymi skurczami. 17 pętli to wszystko na co pozwolił mu organizm. Był to niemały szok dla wszystkich, zarówno dla uczestników na miejscu jak i dla kibiców śledzących wydarzenie on-line.

Chwilę później zaczęło padać i nie przestawało przez kilka godzin. Noc była bardzo ciężka zarówno dla biegaczy, serwisów jak i obsługi biegu. Warunki pogodowe były na tyle ekstremalne, że Lazarus zdecydował, że biegacze do odwołania będą biegać po trasie nocnej (asfaltowej) a na trasę dzienną (leśną, trailową) wejdą dopiero gdy będzie to możliwe. Stało się to dopiero na 49 pętli.

Wracając do naszych zawodników:

62 pętli nie ukończył Paweł Pszczółkowski. Walczył do końca ale nogi w końcu odmówiły posłuszeństwa. W asyście serwisu dotarł bezpiecznie do korala startowego i zakończył zawody zaliczając 61 okrążeń.

A chwilę potem kolejny szok. Biegający najszybciej, Bartosz Fudali, po powrocie z pętli nie przechodzi przez matę, kilka metrów wcześniej skręca do swojego namiotu i siada na krześle. Sekundy później zrywa się i biegnie odhaczyć się na macie… lecz dla Lazarusa jest to złamanie regulaminu. Po analizie zapisów video Bartek otrzymuje dyskwalifikację.

Na 68 pętli Sebastian Sikora traci kontakt z rzeczywistością i zalicza klasyczne odcięcie. W asyście Michała Sitarka, który tym samym poświęca swój wynik pomagając koledze, docierają obaj do koralu startowego. Niestety docierają tam już po limicie czasu. Obaj panowie z nowymi rekordami życiowymi, kończą zmagania na mistrzostwach z wynikiem 67 okrążeń.

70 godzina rywalizacji, a na trasie jeszcze 27 biegaczy, w tym nasz ostatni Polak – Tomasz Cygański. Bardzo dobrze i lekko biegają trzy kobiety – Węgierka, Amerykanka i Brytyjka. Wszyscy są niemal pewni nowego rekordu kobiet, a może nawet złamania przez nie 100 pętli !!!

72 pętlę Tomek zalicza sprintem... i rezygnuje z dalszego biegu. Fajnie, że zalicza 300 mil i nowy rekord życiowy ale my, jako kibice, liczyliśmy na walkę do upadłego. W końcu to są mistrzostwa świata. Szkoda. Decyzja została podjęta. Czwarta dobra i czwarta noc. Na 77 pętli w limicie czasu nie mieści się Węgierka, Edit Furesz. Do dobiegnięcia do maty i zaliczenia pętli brakło jej 2-3 sekund !!! Na 93 pętli w czasie nie mieści się Amerykanka, Megan Eckert. A po ukończeniu 95 okrążeń, z nowym rekordem świata kobiet, rezygnuje Brytyjka, Sarah Perry.

Ośmiu zawodników osiąga magiczne 100 pętli. Zmęczenie sięga zenitu. Czy padnie kolejny rekord świata? Pozostali przecież sami najlepsi...

Niestety backyard połyka kolejno swoje dzieci. Odpadają Niemiec, Hiszpan, Francuz i Japończyk. 112 pętli nie są w stanie ukończyć Amerykanie, w tym legendarny Harvey Lewis i Jon Noll. Na placu boju pozostają Australijczyk Phil Gore i Belg Ivo Steyaert. Na starcie 113 pętli Ivo żegna się z Philem nie zamierzając wychodzić na kolejne okrążenie, ale Australijczyk nie odpuszcza i namawia Belga na jeszcze jedno okrążenie. Na 114 pętlę Ivo już się nie decyduje i Phil Gore biegnie swoją ostatnią pętlę, pętlę zwycięzcy.

Rekordzista świata, Phil Gore (119 pętli), z wynikiem 114 okrążeń (rekord trasy w Bell Buckle) zostaje Mistrzem Świata w formule backyard w 2025 roku.

Wyniki - TUTAJ

Zdjęcia - TUTAJ



Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

Piotr Fitek

Autor: Piotr Fitek, 2025-11-15, 08:37 napisał/-a:
dzięki za relację!

 

















 Ostatnio zalogowani
Biegający Krecik
11:07
fully1
11:03
drago
10:32
Jawi63
10:06
rys-tas
10:05
szymon_p
09:41
ProjektMaratonEuropaplus
09:27
martinn1980
09:24
BoberPL
08:46
luksik86
08:32
platat
08:16
Leno
08:13
Admin
08:09
dziadekm
08:07
michu77
08:04
jaro109
07:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |