2025-11-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| X Bieg Bodzanowski (marsz 5 km NW) (czytano: 139 razy)

Po raz kolejny w niewielkim Bodzanowie. Po biegach na 10 km przyszedł czas na 5 km NW. Święto 11 listopada. Kolejna przygoda w tym świątecznym ale pochmurnym a nawet deszczowym dniu. W sumie na starcie biegu na 5 km i marszu około 150 uczestników. Byłoby więcej ale był limit. W mojej konkurencji lekko nie było. W ostatniej chwili pojawił się M. Osiński. Raczej poza zasięgiem. Pozostali mocni to na dwoje babka wróżyła. Okazało się, że walka była przedziwna. Rzadko spotykana. Moje miejsca w stawce kilka razy się zmieniały 2, 3, 2, 4. Cała czwórka zmieściła się w jednej minucie. Straciłem do najlepszego w województwie łódzkim kijkarza (29 lat) tylko 45 sekund. Zająłem 4 miejsce ale na półmetku byłem wyraźnie drugi. Potem nie wytrzymałem presji młodszych zawodników. Ale jest się z czego cieszyć. Bo na razie wcale nie liczyłem na wysoką formę. Dopiero pod tym kątem ostro pracuję. Pierwsze 500 bardzo dobre. Czułem moc. Potem z 3 miejsca udało mi sie po 1500 metrach wyjść na drugie miejsce i tracić 50 do lidera. Bajka. Przeliczyłem się. Myślałem, że 3-ci i 4-ty zawodnik spuchną a to ja byłem, który wymiękłem. Ale nic to. to był tylko dobry trening pod kątem budowania dobrej dyspozycji na luty marzec. Bardzo bym chciał powtórzyć taki progres jak w ubiegłym roku kiedy to wszedłem na poziom 33 minuty. Impreza całkiem całkiem. Pojawił się nowy rywal. Poznałem kolejnych znajomych. W sumie pomimo czwartej pozycji udany sprawdzian i co ważne bez kontuzji. Zobaczymy co będzie dalej.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |