|
Poniższy wątek jest komentarzem do wiadomosci Autor: Krzysztof Bartkiewicz, data publikacji: 2006-08-20
|
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
() | 2006-08-20, 12:55 2006 - V Cross Maraton
Wszystko było ok.
Tylko z liczeniem okrążeń coś nie tak.
Biegłem od samego początku z zawodnikiem którego raz zdublowałem i co się okazało skończył maraton równo ze mną.
Jest to towrzyski , rekreacyjny maraton ale liczenie tych kółek nie poszło sędziom najlepiej. |
| | | | | |
ANONIM
(uczestnik) | 2006-08-20, 13:15
I tak poszło lepiej niżeli pomiar z Chipami przed trzema laty, kiedy to pomieszano koperty i zawodnik który wygrał maraton, kazano mu biegać jeszcze 12 okrażeń. Jak już wspomniano jest to maraton koleżeński i sam byłem świadkiem jak mimo woli sędziego zawodnik stwierdził że ma dwa kołka więcej- po czym po minięciu linii mety tegoż zawodnika, pod presją kolegów z tras przyznał się po części - że zawyżył sobie okrążenia i otrzymał polubownie minuty karne. Ogólnie uważam że atmosfera tego maratonu była z pewnościa imponująca i jak będzie za rok nie koligowała z żadnym maratonem w Polsce -to na pewno sie tu pojawie |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(torunianin) | 2006-08-20, 14:13
właśnie widziałem jak kilka osób z opóżnieniem ruszyła godzine temu na trase maratonu-a przed chwila rozpętała się burza nad Toruniem dosłownie z gradobiciem!! Dobrze że mam za soba tn bieg, bo po tej trasie to tragicznie się biegnie w taką pogode |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-08-20, 14:19 U Tadzia.
Towarzycho było super co? |
| | | | | |
ANONIM
(maratonczyk) | 2006-08-20, 15:35 liczenie
2006-08-20, 12:55 - napisał/-a:
Wszystko było ok.
Tylko z liczeniem okrążeń coś nie tak.
Biegłem od samego początku z zawodnikiem którego raz zdublowałem i co się okazało skończył maraton równo ze mną.
Jest to towrzyski , rekreacyjny maraton ale liczenie tych kółek nie poszło sędziom najlepiej. |
W tym maratonie trzeba liczyć razem z sędziom Krzysiek był sam i poradził sobie dobże a żeby było lepiej to tżeba pomuc liczyć każdy potrafi. |
| | | | | |
ANONIM
(Piotr MAJEK) | 2006-08-20, 16:00 Błąd w artykule :D
Jakby co to nazywam się Piotr MAJEK, nie Majewski :D A co do maratonu, to mi sie strasznie podobalo :) Tylko ze trasa troche ciezka, ale za to atrakcyjna ;] Pozdrawiam :)
Piotr Majek |
| | | | | |
ANONIM
(JurekBEDNARZ) | 2006-08-20, 20:03 dobrze ze Spychalskim i nie tylko!!!
Około czternastej burza i deszcz?! Ale mi się udało, musiałem koniecznie jak najwcześniej wyjechać z Torunia i dlatego rozpocząłem zaliczanie okrążeń od ok. 06:35, z przerwą na zapisanie się i zapłacenie startowego. Jak przyjemne było raniutko! Jak szybko mijały okrążenia! Potem też było przyjemnie, gdy wiatr stwarzali szybko biegający. Jeżeli ktoś chce kaprysić o tym maratonie, to niech zorganizuje lepszy - będzie mu trudno, ale jeżlei jest takim mądralą, to ... kiedy, gdzie i o której start? Krzychu liczył okrążenia poprawnie. A do Aliny Spychalskiej, to chciałoby się jeździć co tydzień. Tadziu, Alino, Krzyśku - OK, dzięki, formuła towarzyska jest bardzo dobra i przyszłościowa. Więcej takich imprez-spotkań prawdziwych biegaczy, malkontenci zmienią zdanie. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Wielbiciel) | 2006-08-20, 20:44
2006-08-20, 20:03 - JurekBEDNARZ napisał/-a:
Około czternastej burza i deszcz?! Ale mi się udało, musiałem koniecznie jak najwcześniej wyjechać z Torunia i dlatego rozpocząłem zaliczanie okrążeń od ok. 06:35, z przerwą na zapisanie się i zapłacenie startowego. Jak przyjemne było raniutko! Jak szybko mijały okrążenia! Potem też było przyjemnie, gdy wiatr stwarzali szybko biegający. Jeżeli ktoś chce kaprysić o tym maratonie, to niech zorganizuje lepszy - będzie mu trudno, ale jeżlei jest takim mądralą, to ... kiedy, gdzie i o której start? Krzychu liczył okrążenia poprawnie. A do Aliny Spychalskiej, to chciałoby się jeździć co tydzień. Tadziu, Alino, Krzyśku - OK, dzięki, formuła towarzyska jest bardzo dobra i przyszłościowa. Więcej takich imprez-spotkań prawdziwych biegaczy, malkontenci zmienią zdanie. |
Ja do Pani Aliny to mogę jeździć nie co tydzień ,ale co dzień. Pozdrowienia Pani Alino. |
| | | | | |
ANONIM
(maratonczyk) | 2006-08-22, 11:28 Wyniki
Krzysiek kiedy będą wyniki |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-08-23, 00:02
Wyniki z braku czasu (Obydwaj z Tadeuszem pracujemy po 10h), są ciągle opracowywane. Ponadto musimy uzupełnić o 5 zawodników biegających na drugi dzień w niedziele. Postaramy się zamieścić wyniki jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam Bartkiewcz Krzysztof |
| | | | | |
ANONIM
(ultra...) | 2006-08-23, 21:49 wyniki dać proszę zapracowani koledzy!
2006-08-23, 00:02 - napisał/-a:
Wyniki z braku czasu (Obydwaj z Tadeuszem pracujemy po 10h), są ciągle opracowywane. Ponadto musimy uzupełnić o 5 zawodników biegających na drugi dzień w niedziele. Postaramy się zamieścić wyniki jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam Bartkiewcz Krzysztof |
Chłopacy, dobrze że pracujecie, ale to nie argument! Wyniki ju ż dawno powinny być i nic was nie tłumaczy, jasne?! |
| | | | | |
ANONIM
(adidas) | 2006-08-23, 23:19 Bez pośpiechu
2006-08-23, 21:49 - ultra... napisał/-a:
Chłopacy, dobrze że pracujecie, ale to nie argument! Wyniki ju ż dawno powinny być i nic was nie tłumaczy, jasne?! |
Bez pośpiechu - to był maraton rekreacyjny więc ani nikomu się nie śpieszy, ani nikt się nie stresuje, ani nie pogania - nie żąda - koleżeńsko, w miłej atmosferze :-) |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
() | 2006-08-24, 10:35
2006-08-23, 00:02 - napisał/-a:
Wyniki z braku czasu (Obydwaj z Tadeuszem pracujemy po 10h), są ciągle opracowywane. Ponadto musimy uzupełnić o 5 zawodników biegających na drugi dzień w niedziele. Postaramy się zamieścić wyniki jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam Bartkiewcz Krzysztof |
Czy ja mogę pobiec ten maraton jutro? |
| | | | | |
ANONIM
(Krzysztof z Gliwic) | 2006-09-01, 00:40 MILE ROZCZAROWANIE
Bylem pewny swietnej atmosfery w towarzystwie znanych maratonczykow.Obawialem sie monotonii wielu okrazen i trudnego podbiegu.Podczas biegu wciaz ktos kogos mijal,zabawial rozmowa.Tadek Spychalski biegnac czasem obok mnie dodawal rozmowa otuchy i sil.Podbieg nie byl taki straszny-czesciowo szedlem.Najwieksza radoche sprawialo mi jednak zbieganie.To mnie zawsze "krecilo".Wbiegajac 33 razy na gorke,gdzie byl ustawiony bufet,mozna bylo uzupelnic plyny i kalorie.Gospodarz wciaz dorzucal jakies smakolyki/rodzynki,czekolada,ciastka,winogrona,arbuz,a nawet chipsy/.Nie zauwazylem,kiedy ukonczylem maraton/notowalem dla orientacji ilosc okrazen na zegarku/.Z radosci wykonalem kilka" stojek".Gdy powiedzialem,ze moge biec dalej,powiedziano mi,ze moge biec na setke.No,innym razem.Cross godny polecenia!!! |
|
|
|
| |
|