Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  benek (2021-01-31)
  Ostatnio komentował  amadera (2021-02-04)
  Aktywnosc  Komentowano 18 razy, czytano 942 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Niezwykły powrót z Funchal Marathon...(Michał Walczewski, 2021-01-31)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



benek
Piotr Bętkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
11:56

 2021-01-31, 20:08
 Niezwykły powrót z Funchal Marathon...
Do teraz myślałem nad lotem na Madere do znajomych ale chyba mi się odechciało.

1. EasyJet - raz odowłali jeden z moich lotów nie informując mnie o tym. Dowiedziałem się przypadkowo kilkanaście godzin przed wylotem i musiałem kupić 4x drożswzy lot by dostać się na zawody... Oczywiście żadnej rekomepnsaty.

2. Jest taka legenda, że kiedyś, ktoś uzyskał pomoc w ambasadzie. Zawsze odpowiedź jest: "my się takimi sprawami nie zajmujemy" To jakimi sprawami właściwie się zajmują? Też kiedyś odbiłęm się od drzwi konsulatu (wiem, to nie ambasada jednak działalnośc podobna)


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (631 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)


aspirka
Agata

Ostatnio zalogowany
---


 2021-01-31, 21:30
 
Nie do wiary, że to się dzieje naprawdę... Dobrze, że jesteście w grupie, zawsze raźniej i więcej pomysłów. Mam nadzieję, że szczęśliwie dotrzecie do domu!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (100 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (53 sztuk)

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
22:39

 2021-02-01, 07:10
 
2021-01-31, 20:08 - benek napisał/-a:

Do teraz myślałem nad lotem na Madere do znajomych ale chyba mi się odechciało.

1. EasyJet - raz odowłali jeden z moich lotów nie informując mnie o tym. Dowiedziałem się przypadkowo kilkanaście godzin przed wylotem i musiałem kupić 4x drożswzy lot by dostać się na zawody... Oczywiście żadnej rekomepnsaty.

2. Jest taka legenda, że kiedyś, ktoś uzyskał pomoc w ambasadzie. Zawsze odpowiedź jest: "my się takimi sprawami nie zajmujemy" To jakimi sprawami właściwie się zajmują? Też kiedyś odbiłęm się od drzwi konsulatu (wiem, to nie ambasada jednak działalnośc podobna)

Gdy czytam wspomnienia sportowców z lat 80-tych i 90-tych, to tym jednak ambasady się zajmowały. Teraz świat schamiał, i już się nie zajmują bo po co, skoro można się odpowiedzieć, że się tym nie zajmujemy i nie ponieść żadnych konsekwencji. Prawda jest zresztą o wiele głębsza, widzisz, niedawno poznałem byłego ambasadora Polski z kilku krajów. Sporo posiedzieliśmy, i sporo opowiadał. Kiedyś na placówkach byli ludzie bardziej empatyczni i oddani sprawie a nie stołkowi. Dziś to jest kolejna fucha do rozdania przez rządzące partie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-03-06
18:05

 2021-02-01, 07:53
 Władysław Bartoszewski powiedział :
Władysław Bartoszewski powiedział:
- Warto być przyzwoitym (tego wszystkim zabrakło na których liczyliście)
- Dyplomatołki ! wiemy o co chodzi.



Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-03-28
07:40

 2021-02-01, 08:24
 
Gratuluję odwagi... z tego powodu boję się podróżować w obecnych czasach... i za chiny ludowe, nie wybrałbym się w styczniu na Maderę ...

Planowany MIUT w kwietniu, przeniesiony z zeszłego roku, pewnie znowu przełożą na kolejny rok. Bieg na który będę czekał 2 lata... albo i dłużej :P

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2021-02-01, 09:08
 tak na szybko
Ciekawy opis. A w komentarzach tylko o ambasadzie. O absurdach innych krajów nie wypada mówić, bo okaże się , że jesteśmy tacy zaściankowi. Robicie we własne gniazdo. Poza tym , drodzy państwo podróżnicy, umiejętność antycypacji bywa sztuką.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
22:39

 2021-02-01, 09:30
 
2021-02-01, 09:08 - punkrocker napisał/-a:

Ciekawy opis. A w komentarzach tylko o ambasadzie. O absurdach innych krajów nie wypada mówić, bo okaże się , że jesteśmy tacy zaściankowi. Robicie we własne gniazdo. Poza tym , drodzy państwo podróżnicy, umiejętność antycypacji bywa sztuką.
Przecież to jest artykuł o absurdach innych krajów. To nie PLL LOT nie zabrał niemieckich turystów z Madery. To nie Polska zamknęła granice. I to nie nepalski kierowca zabrał busem rodaków z Madrytu :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



Adam P.
Adam Polko

Ostatnio zalogowany
2024-02-14
12:58

 2021-02-01, 09:31
 
W takich sytuacjach mam w głowie ostatnie zdanie z książki Bohumila Hrabala "Pociągi po specjalnym nadzorem". "Trzeba było w domu na dupie siedzieć..." Pandemia trwa już prawie rok. W tym czasie wiele krajów podejmowało z dnia na dzień decyzje o zamykaniu granic, godzinach policyjnych, anulowaniu lotów. Szanse na takie przygody, jak opisywane w tym poście są niemal pewne. Dziwię się tylko, że ludzie są to sytuacją zaskoczeni.

Z drugiej strony opisywana historia jest ciekawa, a momentami nawet pasjonująca. Widać przy tym, że autorzy są zaradni i za każdym razem wychodzą jednak z opresji. Życzę szczęścia i szybkiego powrotu do Polski.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
22:39

 2021-02-01, 10:59
 
2021-02-01, 09:31 - Adam P. napisał/-a:

W takich sytuacjach mam w głowie ostatnie zdanie z książki Bohumila Hrabala "Pociągi po specjalnym nadzorem". "Trzeba było w domu na dupie siedzieć..." Pandemia trwa już prawie rok. W tym czasie wiele krajów podejmowało z dnia na dzień decyzje o zamykaniu granic, godzinach policyjnych, anulowaniu lotów. Szanse na takie przygody, jak opisywane w tym poście są niemal pewne. Dziwię się tylko, że ludzie są to sytuacją zaskoczeni.

Z drugiej strony opisywana historia jest ciekawa, a momentami nawet pasjonująca. Widać przy tym, że autorzy są zaradni i za każdym razem wychodzą jednak z opresji. Życzę szczęścia i szybkiego powrotu do Polski.
Z ostatniej chwili: są już w połowie Francji i przemieszczają się na wschód :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


K2

Ostatnio zalogowany
2021-05-17
11:29

 2021-02-01, 11:32
 
Kiedyś będą się z tego śmiali :D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Ryszard N.
Ryszard Nowak

Ostatnio zalogowany
2024-03-24
10:17

 2021-02-01, 13:18
 
2021-02-01, 09:08 - punkrocker napisał/-a:

Ciekawy opis. A w komentarzach tylko o ambasadzie. O absurdach innych krajów nie wypada mówić, bo okaże się , że jesteśmy tacy zaściankowi. Robicie we własne gniazdo. Poza tym , drodzy państwo podróżnicy, umiejętność antycypacji bywa sztuką.
🤣🤣🤣wniosek z tego, że sex "tak na szybko" jest szkodliwy,...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


snail
Michał Matl±g

Ostatnio zalogowany
2024-02-24
15:11

 2021-02-01, 16:57
 
Jeszcze w grudniu rozważałem start w tym maratonie bo można było w niezłej cenie ciągle polecieć. Ale jak obserwowałem sytuację na świecie to przeczuwałem, że tak może się to skończyć i odpuściłem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (7 sztuk)

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-16
18:09

 2021-02-01, 18:42
 
A narzekają że w Polsce jest źle, jak to mówią cudze chwalicie a swego nie znacie to się przejechali...:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


J@rek
Jarek

Ostatnio zalogowany
---


 2021-02-01, 21:11
 
Byłem na Maderze, piękna wyspa. Jednak w dobie pandemii, w sytuacji kiedy kraje zamykają się na turystów lot na Maderę mimo tanich biletów jest odwagą albo nieroztropnością. Wyszło jak wyszło, zawsze jakieś to nowe doświadczenie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DAntoni78
Dominik

Ostatnio zalogowany
2024-03-14
18:41

 2021-02-02, 17:26
 
2021-02-01, 09:31 - Adam P. napisał/-a:

W takich sytuacjach mam w głowie ostatnie zdanie z książki Bohumila Hrabala "Pociągi po specjalnym nadzorem". "Trzeba było w domu na dupie siedzieć..." Pandemia trwa już prawie rok. W tym czasie wiele krajów podejmowało z dnia na dzień decyzje o zamykaniu granic, godzinach policyjnych, anulowaniu lotów. Szanse na takie przygody, jak opisywane w tym poście są niemal pewne. Dziwię się tylko, że ludzie są to sytuacją zaskoczeni.

Z drugiej strony opisywana historia jest ciekawa, a momentami nawet pasjonująca. Widać przy tym, że autorzy są zaradni i za każdym razem wychodzą jednak z opresji. Życzę szczęścia i szybkiego powrotu do Polski.
Lepiej bym tego nie ujął ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


amadera
Andrzej

Ostatnio zalogowany
2023-08-12
22:17

 2021-02-03, 23:13
 
W sprawie w która powinna być bliska mojemu sercu (patrz: nazwisko) ;-) , także wtrącę swoje 3 grosze.
A myślę podobnie jak (chyba) większość z nas, czytelników MP: sympatyczna para biegaczy-podróżników chciała przeżyć przygodę, zaryzykowała i ryzyko się nie opłaciło; miało być tanio, okazyjnie - wyszło drogo, miał być relaks - najedli się masę nerwów.
Chyba tylko jedno się potwierdziło. Chcieli niezapomnianej przygody i taką właśnie przeżyli :) Nie zapomną tej Madery nigdy :)

Osobna kwestia (już pozabiegowa), to odpowiedzialność tej dwójki osób. Odpowiedzialność w sensie odpowiedzialności za zdrowie ludzi z którymi stykali się w Berlinie, na portugalskiej wyspie, we wszystkich krajach Europy przez które wracali.
Poszczególne kraje starają się - nazywając to wprost - zniechęcić nas od turystycznych wojaży w tym okresie, ograniczyć liczbę międzynarodowych podróży, turystyczny ruch lotniczy.
Tymczasem tego ograniczenia nie chce z pewnością cały sektor turystyki (linie lotnicze, biura podróży, hotele i restauracje w popularnych ośrodkach). I nie chcą sami turyści, część z nich, jak ta dwójka.
Tylko jaki sens mają wtedy poświęcenia ponoszone przez innych??
Jedni odmawiają sobie udziału w dowolnym zorganizowanym biegu w okolicy (są i tak zakazane więc odwoływane), odmawiają sobie różnych innych rozrywek, być może też formalnie zresztą zakazanych (koncert, kino, basen, stok narciarski), być może mają w swoim kraju czy regionie/landzie godzinę policyjną oraz nakaz pracy z domu, być może odmawiają sobie spotkań z przyjaciółmi, a nawet z własnymi rodzicami (grupa ryzyka).
A ktoś inny po prostu ignoruje zakazy i zalecenia...

Od miesięcy nie wiem co o tym myśleć.... O idei zbiorowej kwarantanny. Pewny jestem tylko, że chcę oszczędzić zmagań z wirusem własnym rodzicom.

Dla równowagi podlinkuję odpowiedź lekarza, czytelnika Onetu (tam także opublikowano historię Mateusza i Karoliny, zrelacjonowaną przez naszego naczelnego). Wypowiedź jednoznacznie krytyczną:
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/koronawirus-a-podroze-to-przyklad-skrajnej-glupoty-i-nieodpowiedzialnosci/5pnzxgk,07640b54
Moim zdaniem zbyt ostrą. Nie zgadzam się przynajmniej z tą ocena, za którą nie stoją żadne badania, udokumentowane liczby: "Ponad 90 proc. chorych, to chorzy na własne życzenie z powodu niedostatecznego przestrzegania reżimu sanitarnego. Jeżeli przechorowali, to już znaczy, że nie dochowali reżimu i nie rozumieją, jak to funkcjonuje! W najlepszym wypadku nie mają wyczucia i samodyscypliny!" - cóż, jeśli ten medyk sam złapie wirusa, to zaliczy siebie do tych pozostałych, oczywiście pechowych :) 10 procent.
I jeszcze to potwierdzające się powiedzonko o punkcie widzenia który zależy od punktu siedzenia, gdy doktor pisze, nieco prowokacyjnie: "W sześć osób (zaszczepieni lekarze) wybieramy się w marcu na narty.".

Pozdrawiam, niezaszczepiony, jeszcze długo niestety, Andrzej Madera :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
22:39

 2021-02-04, 08:13
 
2021-02-03, 23:13 - amadera napisał/-a:

W sprawie w która powinna być bliska mojemu sercu (patrz: nazwisko) ;-) , także wtrącę swoje 3 grosze.
A myślę podobnie jak (chyba) większość z nas, czytelników MP: sympatyczna para biegaczy-podróżników chciała przeżyć przygodę, zaryzykowała i ryzyko się nie opłaciło; miało być tanio, okazyjnie - wyszło drogo, miał być relaks - najedli się masę nerwów.
Chyba tylko jedno się potwierdziło. Chcieli niezapomnianej przygody i taką właśnie przeżyli :) Nie zapomną tej Madery nigdy :)

Osobna kwestia (już pozabiegowa), to odpowiedzialność tej dwójki osób. Odpowiedzialność w sensie odpowiedzialności za zdrowie ludzi z którymi stykali się w Berlinie, na portugalskiej wyspie, we wszystkich krajach Europy przez które wracali.
Poszczególne kraje starają się - nazywając to wprost - zniechęcić nas od turystycznych wojaży w tym okresie, ograniczyć liczbę międzynarodowych podróży, turystyczny ruch lotniczy.
Tymczasem tego ograniczenia nie chce z pewnością cały sektor turystyki (linie lotnicze, biura podróży, hotele i restauracje w popularnych ośrodkach). I nie chcą sami turyści, część z nich, jak ta dwójka.
Tylko jaki sens mają wtedy poświęcenia ponoszone przez innych??
Jedni odmawiają sobie udziału w dowolnym zorganizowanym biegu w okolicy (są i tak zakazane więc odwoływane), odmawiają sobie różnych innych rozrywek, być może też formalnie zresztą zakazanych (koncert, kino, basen, stok narciarski), być może mają w swoim kraju czy regionie/landzie godzinę policyjną oraz nakaz pracy z domu, być może odmawiają sobie spotkań z przyjaciółmi, a nawet z własnymi rodzicami (grupa ryzyka).
A ktoś inny po prostu ignoruje zakazy i zalecenia...

Od miesięcy nie wiem co o tym myśleć.... O idei zbiorowej kwarantanny. Pewny jestem tylko, że chcę oszczędzić zmagań z wirusem własnym rodzicom.

Dla równowagi podlinkuję odpowiedź lekarza, czytelnika Onetu (tam także opublikowano historię Mateusza i Karoliny, zrelacjonowaną przez naszego naczelnego). Wypowiedź jednoznacznie krytyczną:
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/koronawirus-a-podroze-to-przyklad-skrajnej-glupoty-i-nieodpowiedzialnosci/5pnzxgk,07640b54
Moim zdaniem zbyt ostrą. Nie zgadzam się przynajmniej z tą ocena, za którą nie stoją żadne badania, udokumentowane liczby: "Ponad 90 proc. chorych, to chorzy na własne życzenie z powodu niedostatecznego przestrzegania reżimu sanitarnego. Jeżeli przechorowali, to już znaczy, że nie dochowali reżimu i nie rozumieją, jak to funkcjonuje! W najlepszym wypadku nie mają wyczucia i samodyscypliny!" - cóż, jeśli ten medyk sam złapie wirusa, to zaliczy siebie do tych pozostałych, oczywiście pechowych :) 10 procent.
I jeszcze to potwierdzające się powiedzonko o punkcie widzenia który zależy od punktu siedzenia, gdy doktor pisze, nieco prowokacyjnie: "W sześć osób (zaszczepieni lekarze) wybieramy się w marcu na narty.".

Pozdrawiam, niezaszczepiony, jeszcze długo niestety, Andrzej Madera :)
Znam ten materiał - bardzo taki nielekarski jest, są nawet spore podejrzenia że to żaden lekarz :-)

Ja mam wrażenie, że turystyczne kraje chciałyby mieć ciastko i zjeść ciastko. Zapraszają, polecają, linie lotnicze latają - ale jak coś się stanie, to "głupki".

Pana lekarza pozdrawiam i podziwiam - za jego sprzeczności: poleciał z kolegami lekarzami na Kanary, choć jest przeciwny. Złożyć "szeroko fotograficznie udokumentowany donos do prokuratury" bo był serwis w samolocie. A jednocześnie przez 3 miesiące nie spał z żoną żeby się od niej nie zarazić w mieszkaniu. Cuda :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



amadera
Andrzej

Ostatnio zalogowany
2023-08-12
22:17

 2021-02-04, 11:16
 
Zgadzam się w obu tych wątkach.

Ta „jedna ze spontanicznych odpowiedzi czytelników”, jakie nadeszły do Onetu po przedrukowaniu relacji dwójki turystów, nie musi być wcale autentyczna. Zdolny dziennikarz jeśli zechce łatwo napisze taki „list”.
Po co? Dla klikalności. Dla trzymania czytelników na stronach serwisu w którym pracuje, dla rozgrzewania dalszej dyskusji. Więc radykalne wypowiedzi, jak ta, są do tego najlepsze.

I ja również pomyślałem o metaforze z ciastkiem:)) kiedy zastanowiłem się nad sprzecznymi ze sobą działaniami władz w krajach i regionach żyjących z turystyki.
Czyli jak mieć u siebie wielu gości którzy wydają tu wiele gotówki, ale zarazem nie przywożą im wirusa...
To samo podobno przeżywała latem ubiegłego roku Chorwacja (za sprawą między innymi Polaków): dochody z turystów i wzrost liczby diagnozowanych zakażeń.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
lordedward
00:02
ula_s
23:56
kos 88
23:54
Fredo
23:33
Henryk W.
22:58
marczy
22:57
Wojciech
22:42
Admin
22:39
Ty-Krys
22:27
wigi
22:10
kubawsw
22:03
Jawi63
21:49
rolkarz
21:46
Rehabilitant
21:44
entony52
21:38
valdano73
21:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |