| | | |
|
| 2020-10-22, 13:14 Najdziwniejszy bieg w moim życiu
Ja myślę, że każdy ma jakiś dziwny bieg w swojej biegowej karierze. Dla mnie najdziwniejszym biegiem w jakim brałem udział był bieg śniadaniowy przed maratonem w Tokio.
Zazwyczaj w takich biegach jest ostra walka. W Tokio było inaczej. Bieg odbywał się nie po ulicy lecz w znakomitej większości po chodnikach. Za każdym razem gdy dobiegaliśmy do świateł, Pan z tablicą STOP żywo nią machał. Stoimy. Po zmianie koloru z czerwonego na zielony pojawiał się Pan z tablicą na której pisały WALK. Konsekwentnie, za pasami dla pieszych stał Pan z tablicą RUN. Nie należało się spieszyć, każdorazowo najszybsi czekali na najwolniejszych. |
|
| | | |
|
| 2020-10-22, 14:07
2020-10-22, 13:14 - Ryszard N. napisał/-a:
Ja myślę, że każdy ma jakiś dziwny bieg w swojej biegowej karierze. Dla mnie najdziwniejszym biegiem w jakim brałem udział był bieg śniadaniowy przed maratonem w Tokio.
Zazwyczaj w takich biegach jest ostra walka. W Tokio było inaczej. Bieg odbywał się nie po ulicy lecz w znakomitej większości po chodnikach. Za każdym razem gdy dobiegaliśmy do świateł, Pan z tablicą STOP żywo nią machał. Stoimy. Po zmianie koloru z czerwonego na zielony pojawiał się Pan z tablicą na której pisały WALK. Konsekwentnie, za pasami dla pieszych stał Pan z tablicą RUN. Nie należało się spieszyć, każdorazowo najszybsi czekali na najwolniejszych. |
I pomyśleć, że mogli na każdych światłach dawać nagrodę dla najszybszego! Eh Ci Japończycy, leniwi orgowie z nich :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2020-10-24, 14:40
ciekawe czy by czekali na mnie z 5 godzin hihihih .Ja mam tak z muzyką wstaję i gram w nocy .gry też leże i widzę drogę wyjścia .Podziwiam tu Pana Czemu medalu nie pokazał .Dobra rada w takiej panice trzeba mówić sam do siebie śpiewać .Miałem tak gdy się zgubiłem w lesie |
|
| | | |
|
| 2020-10-25, 20:15
Nigdy mi się nie śniły zawody więc w sumie nie wiem ale rozumiem ból zagubienia. Mnie to się zdarza nawet w terenie, który znam. Także grunt, że meta była.:) |
|