Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-09-06)
  Ostatnio komentował  jankiel (2017-09-12)
  Aktywnosc  Komentowano 10 razy, czytano 317 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-09-06, 06:53
 Prawdziwi bohaterowie przybiegają na końcu
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Ostatnio znajomy wrzucił tekst na Facebook:

„Dziś refleksyjnie – biegowo….. BMW Półmaraton Praski. Miałem okazję zobaczyć kilka zdjęć. Widać zawodników pierwszego rzutu, drugiego i trzeciego. Jest radość z miejsca, czasu, medalu, gesty zwycięstwa. Zasłużenie, fakt…….Szkoda tylko, że zapomniano o tych najmocniejszych, tych ostatnich walecznych. Tych, którzy walczyli o każdy metr trasy, tych co z trudem biegli do mety. Dobrze jest być na końcu, samym końcu i obserwować to co się dzieje. Widziałem kobietę, której twarz była we łzach, pytam – Co się stało? Ona – Że ma już dość ale został kawałek i nie chce się poddać. Widziałem pana, który maszerował i podbiegał. Widziałem puszyste dziewczyny. Warto zobaczyć koniec stawki takiego biegu. Wielcy, ci co mają swoje cele, cele niby małe ale jakże wielkie. To nie ci, którzy płaczą bo im zabrakło sekund do życiówki, bo było ciężko choć i tak tempo było 4:30……Ci ostatni, zapomniani i bez specjalnych braw i owacji na mecie,bez dopingu bo znajomi się rozeszli zaostrzenie we własne medale. Obsługa, która była już zajęta zwijaniem sprzętu a my jakbyśmy mi przeszkadzali przekraczaniem mety…….. Nadal widzę tą panią ze łzami, pana maszerującego, puszyste dziewczyny i chińczyka, drobnego studenta, który chwiejąc się walczył ze skurczami……Przeszła mi ochota do startów w takich biegach. Należy i wypada pamiętać o tych na końcu……”

Muszę przyznać, że coś w tym jest. Pamiętam mój finisz we Wrocławiu, kiedy uciekałem z karetki, gdzie straciłem grubo ponad godzinę. Jeżeli dodamy do tego z powodu ogólnej strasznej słabości, stanu gorączkowy i skrajnego niemal wyczerpania związanego z dodatkowymi czynnikami, o których pisałem w zeszłym roku w relacji, i mój start zmienił się w człapanie w wersji czołgającej, a nie nawet lekko tuptającej. W efekcie okazało się, że mój czas może nie na granicy, ale zdecydowanie bliżej końca zmieszczenia się w limicie. Może nie byłem zupełnie ostatni, ale w ostatnim tysiącu ledwo się zmieściłem. Napiszę krótko, limit był 6 godzin, a ja miałem 5 godzin i 40 minut. A i tak jeszcze około 700 osób za mną dobiegło. Kiedy dobiegałem do mety, nie było tłumów, nie było fanfar, tylko troszkę nerwowe ponaglanie Organizatorów. Tak na zasadzie: „ no pospiesz się, weź ten cholerny medal i spadaj, bo jedzenia i tak już nie ma, bo ci lepsi zjedli”. No i cóż ze mną przybiegali ludzie, których nikt by nigdy nie posądził, że byliby kiedykolwiek w stanie zmierzyć się i pokonać dystans królewskiego dystansu. Byli i wiekowi i mało wysportowani, sylwetki niektórych z nich trochę przeczyły temu, jak w naszej wyobraźni wygląda zdrowy, pełen mocy i wigoru pogromca Królewskiego Dystansu. A jednak, to jak znajomy napisał: to oni byli prawdziwymi zwycięzcami tego maratonu. Bo nikt by na większość z nich wcześniej nie postawił złotówki, że w ogóle byliby w stanie cokolwiek przebiec. A oni pokonali Królewski Dystans. I to nie jacyś biegowi herosi, ale zwykli, przeciętni zjadacze chleba i połykacze kurzu z biegowych alejek spod butów tych lepszych się unoszących. I wiecie co Wam powiem: pełen podziw i szacunek dla każdego kto pokonał ten dystans, szczególnie i zwłaszcza wtedy, kiedy nie ma żadnych predyspozycji do biegania, a trasą pokona głównie uporem i siłą własnej woli. Oni są Najwięksi.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-03-28
15:08

 2017-09-06, 08:49
 
Z jednej strony - dużo racji. Z drugiej strony - pochwała lenistwa? Nie chciało się trenować, to są takie efekty. Jak się chce coś przebiec, to trzeba coś potrenować.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)

 



Gerhard
Wojciech Muszyński

Ostatnio zalogowany
2020-01-08
11:42

 2017-09-06, 15:41
 Takie wspomnienie z 2010 roku (Wrocław)
Czas 5:09:34. Słabo. Ale dotarłem do mety.

Po kilku minutach idę dopingować następnym. Biegną, zmęczeni. Maszerują. Biję im brawo. Wiem, ile ich to kosztuje wysiłku. Resztkami sił starają mi się podziękować za doping, uśmiechem, ruchem dłoni. Wiem jakie to ciężkie.

Biegną:

-Starszy biegacz i taka sama starsza biegaczka.

-Młoda (i bardzo ładna) dziewczyna. Okropnie zmęczona.

-Potężnie zbudowany młody mężczyzna.

-Kuśtyka biegacz ok 40-tki.

-Biegnie starszy Pan w jasnej koszulce z pakietu startowego. Na piersiach plamy krwi. Z prawej strony krwawa smuga ciągnie się przez całą długość koszulki.Otarł sobie piersi do krwi. Wiem jak to boli - kiedyś i mnie to spotkało. A on biegnie.

-Biegnie Gaba, Krzyczę "Radujcie się! Zwyciestwo". Ledwie mnie zauważa tak jest zmeczona.

-Kolejni biegacze i biegaczki.

-Ojciec, który przebył całą trasę z synem w wózku.

-Biegnie Sheng - krzyczę "Raduj się! Zwycięstwo". Odpowiada mi zmęczonym uśmiechem i biegnie do mety.

-Biegną następni.

Zbliża się koniec regulaminowego czasu. Ostatni biegacze. Zdążą, czy nie?
Ostatnia prosta. Młody chłopak. Zdąży. Starszy Pan. Ledwie biegnie. Została minuta, a on tak daleko.
Moja głowa pracuje jak u kibica na meczu tenisowym. Lewo - biegacz. Prawo - zegar. Nie zdąży. Porusza sie tak powoli, a sekundy lecą tak szybko.
Gdy jest jakieś 50 metrów od mety zauważa zegar. 5:59:45. Zrywa się do biegu. Kilkadziesiąt osób, które jeszcze jest przy mecie krzyczy. On nie biegnie -on pędzi.
Krzyczymy i bijemy brawo. Wpada na metę w ostatniej sekundzie. Hurra! Ogromna jest radośc kibiców.

A potem czekanie na losowanie samochodu i odpoczynek. Do domu wracam dopiero w poniedziałek. Z "wymęczonym" medalem i bolącymi nogami.
Wiem już znacznie więcej o sobie. Wiem więcej o maratonie. Kiedyś znowu się spotkamy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (176 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


WW_66
Wojciech Wanat

Ostatnio zalogowany
2018-05-14
05:26

 2017-09-10, 08:10
 Tymczasem w Warszawie
W Maratonie Warszawskim medal na szyi zwycięzcy i ostatniego zawodnika wiesza dyrektor biegu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jankiel
Jan Jankowski

Ostatnio zalogowany
---


 2017-09-10, 11:33
 Podium.
2017-09-10, 08:10 - WW_66 napisał/-a:

W Maratonie Warszawskim medal na szyi zwycięzcy i ostatniego zawodnika wiesza dyrektor biegu.
Powinno się dekorować na podium 3 ostatnich biegaczy i wręczać im specjalne puchary i nagrody pieniężne. Kiedyś brałem udział w biegu w Tychach, gdzie nagradzano pucharami osoby z miejsc 11 , 22 i 33. W ogóle nagradzanie najlepszych jest już niemodne. Trzeba promować i nagradzać najsłabszych w myśl powiedzenia, że ostatni będą pierwszymi. Samochód zamiast losować wręczać najwolniejszemu biegaczowi. Ale to byłaby walka !!!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jankiel
Jan Jankowski

Ostatnio zalogowany
---


 2017-09-11, 13:53
 C.D.
2017-09-10, 11:33 - jankiel napisał/-a:

Powinno się dekorować na podium 3 ostatnich biegaczy i wręczać im specjalne puchary i nagrody pieniężne. Kiedyś brałem udział w biegu w Tychach, gdzie nagradzano pucharami osoby z miejsc 11 , 22 i 33. W ogóle nagradzanie najlepszych jest już niemodne. Trzeba promować i nagradzać najsłabszych w myśl powiedzenia, że ostatni będą pierwszymi. Samochód zamiast losować wręczać najwolniejszemu biegaczowi. Ale to byłaby walka !!!!!
Zapomniałem dodać, że w Krakowie doceniają już słabszych zawodników i na biegu sylwestrowym nagrody w kategorii przebierańców są wyższe niż w kategorii generalnej. Za jakiś czas organizator pewnie zlikwiduje klasyfikację generalną, gdyż ta prowadzi do wywyższania się nad innych i będą tylko kategorie przebierańców oraz n.p. najdziwniej biegnących. Dodatkowo powinni wprowadzić w ogóle losowanie nie tylko nagród ale także pucharów. I powinno się prowadzić statystyki nie kto ile przebiegł maratonów czy półmaratonów , ale kto ile razy wylosował nagrodę lub puchar. Niektórzy organizatorzy doceniają ostatnich biegaczy i robią z nich gwiazdy swoich biegów . Takim znanym gwiazdorem jest biegający na boso chłopak spod Bochni. Idąc tym tropem powinny być propagowane biegi na boso, żeby biedniejsi też mieli szanse !!!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-28
11:01

 2017-09-11, 14:07
 
2017-09-11, 13:53 - jankiel napisał/-a:

Zapomniałem dodać, że w Krakowie doceniają już słabszych zawodników i na biegu sylwestrowym nagrody w kategorii przebierańców są wyższe niż w kategorii generalnej. Za jakiś czas organizator pewnie zlikwiduje klasyfikację generalną, gdyż ta prowadzi do wywyższania się nad innych i będą tylko kategorie przebierańców oraz n.p. najdziwniej biegnących. Dodatkowo powinni wprowadzić w ogóle losowanie nie tylko nagród ale także pucharów. I powinno się prowadzić statystyki nie kto ile przebiegł maratonów czy półmaratonów , ale kto ile razy wylosował nagrodę lub puchar. Niektórzy organizatorzy doceniają ostatnich biegaczy i robią z nich gwiazdy swoich biegów . Takim znanym gwiazdorem jest biegający na boso chłopak spod Bochni. Idąc tym tropem powinny być propagowane biegi na boso, żeby biedniejsi też mieli szanse !!!!!
:-))))))))))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



snipster
Piotr Łużyński

Ostatnio zalogowany
2024-02-23
22:28

 2017-09-11, 14:29
 
no i w krawacie! nie zapomnijmy o tych w krawatach.
biegacz w krawacie jest mniej awanturujący się ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (338 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (71 sztuk)


WW_66
Wojciech Wanat

Ostatnio zalogowany
2018-05-14
05:26

 2017-09-11, 17:34
 Szacunek
2017-09-11, 13:53 - jankiel napisał/-a:

Zapomniałem dodać, że w Krakowie doceniają już słabszych zawodników i na biegu sylwestrowym nagrody w kategorii przebierańców są wyższe niż w kategorii generalnej. Za jakiś czas organizator pewnie zlikwiduje klasyfikację generalną, gdyż ta prowadzi do wywyższania się nad innych i będą tylko kategorie przebierańców oraz n.p. najdziwniej biegnących. Dodatkowo powinni wprowadzić w ogóle losowanie nie tylko nagród ale także pucharów. I powinno się prowadzić statystyki nie kto ile przebiegł maratonów czy półmaratonów , ale kto ile razy wylosował nagrodę lub puchar. Niektórzy organizatorzy doceniają ostatnich biegaczy i robią z nich gwiazdy swoich biegów . Takim znanym gwiazdorem jest biegający na boso chłopak spod Bochni. Idąc tym tropem powinny być propagowane biegi na boso, żeby biedniejsi też mieli szanse !!!!!
Nagradzać trzeba najlepszych. Zwycięzców w generalce dużej imprezy kasą, kategorii wiekowych pucharem i uściskiem dłoni. Wejście na podium to świetne przeżycie.
Ale szacunek należy się każdemu, także temu, który przybiega na końcu i scena z Warszawy jest takim metaforycznym okazaniem szacunku wysiłkowi wszystkich, także Szanownemu Panu.
Wiem, szacunek dla drugiego człowieka to teraz w Polsce rzadkość.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jankiel
Jan Jankowski

Ostatnio zalogowany
---


 2017-09-12, 18:11
 W temacie szacunku.
2017-09-11, 17:34 - WW_66 napisał/-a:

Nagradzać trzeba najlepszych. Zwycięzców w generalce dużej imprezy kasą, kategorii wiekowych pucharem i uściskiem dłoni. Wejście na podium to świetne przeżycie.
Ale szacunek należy się każdemu, także temu, który przybiega na końcu i scena z Warszawy jest takim metaforycznym okazaniem szacunku wysiłkowi wszystkich, także Szanownemu Panu.
Wiem, szacunek dla drugiego człowieka to teraz w Polsce rzadkość.
To co napisałeś to tzw. oczywista oczywistość. Szacunek do innego człowieka , niekoniecznie biegacza to sprawa oczywista.Jeżeli dostrzegasz w mojej wypowiedzi ironię a taki był mój zamysł właśnie, to tylko wobec pyszałkowatych oraz lansujących się ponad miarę, których na forum maratonów jest pełno. Ci właśnie dyskutanci chwalą się bzdurami w sposób nieprzyzwoity lub domagają się pochwał za mierne osiągnięcia. Stąd mój ironiczny ton pokazujący absurd niektórych poczynań, ale to jeszcze nie jest brak szacunku. To właśnie ci pyszałkowaci biegacze okazują brak szacunku dla większości. Pozdrawiam cię Szanowny Kolego.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
biegacz54
15:47
Piotr Czesław
15:41
zbyszekbiega
15:27
Arqs
15:20
mieszek12a
15:10
Jarek42
15:08
KrzysiekWRC
14:47
Lego2006
14:47
mariuszkurlej1968@gmail.c
14:43
42.195
14:38
ksieciuniu1973
14:37
DaroG
14:36
duńczyk
14:27
Jacek Księżyk
14:17
zwojtys
14:09
Henryk W.
13:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |