Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-06-28)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-06-28)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 248 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-06-28, 17:21
 Polska biegami stoi, a może biega
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Na początku ja zwykle w tym miejscu i czasie. Położna/biegaczka/matka tak myślę, że chyba masz rację, co do braku rozsądku biegającej mamy. Myślę, że jest to temat na osobny wpis. Bardzo dziękuję. Bartek masz rację, co do przewag własnych prywatnych diet. Sam po sobie wiem, że bywają one dużo skuteczniejsze, niż nawet najbardziej wymyślne diety cud. Tak naprawdę sukces nie leży w diecie, tylko w naszym podejściu.

Wczoraj zerknąłem na aplikację, run-log, gdzie zapoznałem się ze zbiorczą ofertą biegową na miesiąc lipiec. A powiedzmy sobie szczerze, że miesiąc lipiec ze względu na czas urlopowy, a do tego letni, czyli nie do końca sprzyjający bieganiu wcale nie na należy do szczytu biegowego sezonu. Wręcz przeciwnie z wiadomych powodów, podobnie jak okres zimowy, kiedyś zaliczał się do tzw. martwego biegowego sezonu. No, ale czasy i obyczaje się zmieniają, jak to można delikatnie klasyka przerobić.

W nadbiegającym miesiącu zgodnie z aplikacją run-log.com mamy zgłoszone 132 biegi płatne zorganizowane. Do tego dobiegają nam już 43 lokalizacje parkrun, co kiedy pomnożymy przez 5 lipcowych sobót daje nam kolejne 215 darmowych tuptań. Do tego możemy doliczyć różne biegi towarzyskie, nieogłoszone i inaczej werbowane. Czy można policzyć ile wszystkich w taki czy inny zorganizowany sposób odbędzie się w kraju w przyszłym miesiącu. Ile osób w nich pobiegnie? A jak wspomniałem nie zapominajmy, że nie jest to okres sprzyjający naszej pasji w wersji zorganizowanej. Myślę, że fajna wybiegnie statystyka wrześniowa czy październikowa, gdzie faktycznie tuptań mamy jak…. ok dużo. Mimo wszystko podejrzewam, że mimo urlopowego niesprzyjającego okresu to do tych 400 tuptań dobiec możemy.

Tak się zastanawiam czy nie fajnie byłoby wprowadzić takich ogólnopolskich comiesięcznych statystyk, tylko trochę bardziej opracowanych. Na razie sobie zerkam na spis i niektóre nazwy robią wrażenie swoją oryginalnością. Mamy i wakacyjną masakrę, huntrun, biegaj z duchami Jurajskimi ścieżkami, bieg wiewiórki, kormorun, bieg pstrąga, nowalijkowy, bieg kamienny, bieg pod skocznie narciarską i tak wiele innych mniej lub bardziej swoją nazwą przyciągających. Jak widać nasza pasja ciągle jest w ataku i w dalszym ciągu unosi się nad krajem śmiało chwytając kolejne ofiary. Sam jestem ciekawy jak długo jeszcze szał biegania będzie nad naszym krajem krążył. Pytanie, co może być dla niego alternatywą? Może powrót na fotel, kanapę, przed kompa, przed telewizor? Może inna forma aktywności fizycznej? No, dobrze tylko jaka wiąże się z tak niewielkimi stosunkowo kosztami startowymi i mentalno-duchowymi w pasję? W końcu, by zacząć biegać wystarczy kupić najprostsze buty w markecie i znaleźć codziennie czy chociaż te 2 czy 3 razy w tygodniu trochę czasu by pójść sobie potuptać. Przecież to ta mało, a zyskuje się tak wiele.

Jeszcze trzy, dwa czy rok temu istniały bardzo duże dysproporcje biegowe pomiędzy różnymi województwami. Wiadomo, że ścisła krajowa czołówka to mazowieckie, łódzkie, wielkopolskie, zapewne pomorskie, dolnośląskie i można wymieniać, wymieniać. Generalnie biega się w centrum, na zachodzie, południu, północy,a wschód raczej nie był nigdy zbytnio biegowy. Tyle, że obecnie sam parkrun to ponad 40 lokalizacji z tak można napisać biegowo egzotycznymi jak Augustów, Ełk, Białystok, a nawet Rzeszów. Mamy co prawda pewną biegową dwie białe, czy czarne plamy w okolicach Olsztyna czy Lublina, ale myślę, że wcześniej czy później biegowa zaraz tam także dobiegnie Z drugiej strony mamy cykl imprez Olsztyn Biega, a w Lublinie maraton, więc to nie jest tak, że tam nie ma biegania. Kiedy się analizuję mapę zamieszczoną przez portal bieganie.pl, to widać, że najmniej biegów mamy w województwach podlaskim, lubuskim, świętokrzyskim, lubelskim czy podkarpackim. Ale i tak to nie jest tak, że tam wcale biegów nie. Są, tylko jest ich troszkę mniej. Pytanie tylko, z którego to jest roku mapa, gdyż nie dobiegłem do daty, ale uwzględniają fakt, że po wpisaniu odpowiedniej frazy w wyszukiwarce wyskakuje na samej górze, znaczy, że musi być z niedawna Podsumowując można napisać, że w naszym kraju biega się wszędzie, bo to jest miłe, przyjemnie i pociągające. Bieganie jest trendy, jest cool, a przede wszystkim jest dla nas i my to wiemy, Nawet w takim Pcimiu, który jednoznacznie się nam kojarzy, że nic tam nie ma, mamy Regatta Ulra Trail czyli cykl 5 biegów od 10 do 170 kilometrów z przewyższeniami od 450 do 9000 metrów. Kto to pokona nigdy nie powie, że Psim to miejsce, gdzie psy szczekają tą częścią ciała, gdzie ogon się zaczyna.

Podsumowując możemy śmiało napisać, że ostatnimi latami Polska begami stoi czy raczej biega. Tu nawet nie chodzi o to, że biegamy we wszystkich regionach, ale także gdzie i na jakim podłożu. A biegamy dosłownie wszędzie. I na asfalcie i trawie, i ziemi bardziej czy mniej ubitej, w lesie, na polu, bagnisku, plaży w górach, czy na nizinach. Brakuje mi jeszcze biegu na Żuławach czyli w depresji pod hasłem: „Pokonaj depresję”. Myślę, że można to jeszcze nadrobić.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
stanlej
09:18
Jerzy Janow
09:17
AdamP
09:02
mateusz
08:56
biegacz54
08:54
młodyorzech
08:53
sit9
08:46
bielu72
08:45
majsta7
08:31
crespo9077
08:29
GriszaW70
08:25
maratonek
08:22
apiwonski
08:22
Admin
08:11
platat
08:11
michu77
07:55
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |