Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-06-02)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-06-02)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 685 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-06-02, 07:18
 Co to jest biegowa afirmacja i czy może nam pomóc
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Na początku jak zawsze w tym miejscu i czasie. Kres genialna, złota myśl biegowa w Twojego autorstwa. Masz rację nigdy nie jest tak zimno, by w czasie biegu nie było nam ciepło.

Wczoraj pisałem na temat myślenia w czasie tutpania. W czasie moich dziwnych przemyśleń delikatnie poruszyłem temat afirmacji. Tak w maksymalnym skrócie zasada jest prosta. Pozytywne myślenie przynosi pozytywne rezultaty. Takie nasze powiedzenie, że wiara góry przenosi. No właśnie tak się zastanawiam, czy i w jaki sposób pozytywne myślenie może nam pomóc w bieganiu. Z pewnością może pomóc. Bo np. wierzymy, że kiedy wrócimy do domu z pracy, nawet w stanie permanentnego zmęczenia, kiedy nic nam się nie zechce, to jednak zbierzemy tyłki w troki i ruszymy na trening. Nie ważna jest pogoda, nie ważna godzina, ale my idziemy biegać. Bo wierzymy, że nam się chce, bo mamy w tym jakiś określony cele i usilnie wierzymy, że go osiągniemy. Jesteśmy padnięci, zmęczeni, bez sił, bez ducha? Nic to, uśmiech numer 5 i wiara, że jednak nam się chce wybiec z domu i swoje kilometry zrobić. Bo tak być musi, bo tak chcemy, bo to nam pomaga. I w tym przypadku afirmacja, jak najbardziej nam pomoże.

Natomiast, jak to się ma to startu zorganizowanego, szczególnie w połówce, czy w końcu na Królewskim Dystansie. Z pewnością pomóc może, ale pod jednym warunkiem, że jest wsparte mocnym treningiem. Samą wiarą, że możemy dystansu 21 czy 42 kilometrów nie pokonamy. W przypadku piątki można spróbować, dziesiątki jak od czasu do czasu sobie tuptamy, to też, ale na dłuższe odległości sama wiara w swoje możliwości raczej nie pomoże. Tu już trzeb mieć w noga ileś tam przetuptanych kilometrów, bo bez tego, to nasz organizm się zbuntuje. Jasne można spróbować, wiara, nadzieja i pozytywne nastawienie w takim przypadku z pewnością nikomu nie zaszkodzi, ale czy pomoże mam poważne wątpliwości. No, ale jak to się mówi, nadzieja umiera zawsze ostatnia. Podobnie jest też z wiarą. Z drugie strony, jeżeli jest wsparta dobrym, mocny treningiem, to może stanowić dodatkowy bodziec umożliwiający osiągnięcie zaplanowanego celu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Admirał
09:22
Wojciech
09:21
cinekmal
09:17
waldekstepien@wp.pl
09:16
Admin
09:06
rolkarz
08:45
kos 88
08:36
daNN
08:32
piotrhierowski
08:30
Tronidos
08:25
sparrow
08:24
kris64
08:21
Romin
08:18
Arasvolvo
08:17
Henryk W.
08:03
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:47
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |