Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2017-02-07)
  Ostatnio komentował  biegowaamatorszczyzna (2017-02-07)
  Aktywnosc  Komentowano 1 razy, czytano 160 razy
  Lokalizacja
brak przypisania

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2017-02-07, 09:09
 Urodzeni by biegać
LINK: http://biegaczamator.blog.pl
Na początku jak zwykle w tym miejscu i czasie. Marku cóż z tym kto kogo skasował ja osobówką TIR-a czy odwrotnie to było zgodnie z logiką, ale przy tym przeżyciu faktycznie Runmageddon to pikuś. No, ale to nie było specjalne rzucenie się na TIR-a i na tym polega główna różnica. U nas kiedy jesteśmy w wodzie z lodem nikt nas chyba prądem nie pieści, ale nie zmienia to faktu, że Runmageddon to trochę inny wymiar biegania. Jeżeli o bieganiu tutaj mówimy.

Ostatnio dzięki koleżance z czasów ogólniaka przypomniałem sobie stary kawałek Bruce Springstina „ Born to Run” – Urodzony, czy urodzeni by biegać. Tu możemy dowolnie interpretować, gdyż język angielski nie rozróżnia aż tak jak nasz czy mówimy ja w sensie ogólnym urodzony biegać, Ty urodzony by biegać, czy nawet my urodzeni by biegać. W sumie język angielski jest ubogi, a do tego bardzo wieloznaczny. Kiedy sobie wrzuciłem w wyszukiwarkę frazę „born to run”, okazało się, że utworów pod tym właśnie tytułem jest kilka. Śpiewali używając tego tytułu wspomniany Bruce Springstin, Frankie Goes to Hollywood, Marilion, Lyndryd Skynyrd, American Authors, U.D.O, 7lions, Afrojack, K-OS i wielu innych, wiele innych w zależności czy mówimy o solistach, solistkach czy zespołach.

Większość z tych utworów nie ma teoretycznie wiele wspólnego z bieganiem, ale nie muszą nic takiego szczególnego głosić, ważne że przesłanie zawarte w tytule płynie do umysłu. Jest to coś na zasadzie reklamy podprogowej do naszej duszy i umysłu płynącej. Wywołuje tęsknotę i pożądanie stanu tuptającego. No, ale mamy także książki pod podobnym, zbliżonym, czy nawet identycznym tytułem. Dowiadujemy się z nich o dziwnych plemionach, grupach czy niemal tajemnych sektach wyznających biegową religię i modlących się do uciekającej sekundy. Oczywiście dokonałem lekkiej nadinterpretacji, ale takie moje blogowe prawo.

Co, ciekawe nawet autorytety z dziedziny nauki twierdzą, że człowiek jako istota urodzony jest by poruszać się biegiem. Człowiek jest urodzonym biegaczem, zdolnym nawet do tego, aby w biegu na długim dystansie pokonywać najbardziej wytrzymałe zwierzęta. Z taką tezą wystąpili profesorowie Dennis M. Bramble z University of Utah i Daniel E. Lieberman z Harvard University.

Tekstów na temat, że człowiek jest urodzony by biegać jest wiele w różnych źródłach. Jak podaje strona runners-world.pl : „ Na początku lat 90. południowoafrykański biolog Louis Liebenberg polował z buszmenami na pustyni Kalahari. Uzbrojeni we własnoręcznie zrobione łuki i strzały myśliwi chcieli dopaść antylopę kudu, niewiele mniejszą od jelenia. Gdy jedna młoda sztuka odłączyła się od stada, buszmeni rzucili się za nią w pogoń. Zwierzę szybko zniknęło łowcom z oczu. Aby je złapać, nie wystarczało biec. Trzeba było też odnajdować jego ślady. Zapowiadało się na ciężki bieg.

Liebenberg, wtedy 30-latek, na pewno nie był biegaczem, a ciężkie skórzane buty chroniące przed ukąszeniami węży, które miał na nogach, też nie pomagały. Tymczasem technika łowiecka buszmenów często polega na bezustannym podążaniu za zwierzęciem w upale, tak by nie dać mu szansy na odzyskanie sił w cieniu drzew.

Myśliwi z Kalahari nauczyli się wykorzystywać przewagę, jaką daje ludziom natura, nad tamtejszymi zwierzętami. My mamy system chłodzenia – pocenie. Antylopy nie. We właściwych warunkach człowiek jest w stanie zabiegać na śmierć nawet najszybszą antylopę.”

Można więc śmiało napisać, że my jesteśmy lepszymi biegającymi niż zwierzęta. I trzeba przyznać, że jest to teza z lekka szokująca, ale coś w tym chyba jest. Kiedy biegam z moją sunią, to ona nie wytrzymuje na dłuższym dystansie. Teoretycznie lwa też na dłuższym dystansie przegonimy. Pod jednym tylko warunkiem. Jeżeli na pierwszym, krótkim odcinku nas nie dopadnie i nie zeżre.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
stanlej
12:50
Hoffi
12:38
arco75
12:30
raczek1972
12:21
fit_ania
12:04
conditor
11:50
Kapitan
11:35
bolitar
11:29
42.195
11:15
gabo
11:12
Nicpoń
11:10
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:06
ikswopil@onet.pl
11:03
AntonAusTirol
10:52
michu77
10:42
rolkarz
10:28
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |