|
|
2016-10-21, 16:58
Czy bieganie może źle wpływać na płodność?
| LINK: http://biegaczamator.blog.pl/ | Podczas spotkania w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim profesor Bogdan Chazan wygłosił rewolucyjną w moim odczuciu teorię. Z jego ust, jak podaje Głos Wielkopolski padły słowa: „Osoby o poglądach lewicowych częściej mają problemy z zajściem w ciążę, a przyczyną zaburzeń płodności jest przesadna dbałość o szczupłą sylwetkę”
Nie wnikam już w opinię, że takie czy inne poglądy polityczne wpływają na naszą płodność, bo tutaj śmiać się i płakać można na przemian. Ale jak to jest z tym dbaniem o sylwetkę i czy nasza pasja, czyli bieganie może destrukcyjnie wpływać na płodność? Muszę przyznać, że przejrzałem troszeczkę źródła. I podaje coś, co mi się rzuciło w oczy. Jak podaje strona famile.pl
„Obecnie co druga kobieta w Polsce dba o swoja kondycję fizyczną a bieganie jest jedną z najczęściej wybieranych form aktywności. Pojawia się zatem pytanie – czy bieganie może mieć wpływ na płodność kobiety i mężczyzny? Zdania na ten temat są stosunkowo podzielone. Niektórzy specjaliści uważają, że wysiłek fizyczny sprzyja zajściu w ciążę. Bieganie jest sportem wytrzymałościowym, który poprawia ogólną kondycję organizmu, przemianę materii, gospodarkę hormonalną, a także zwiększ spalanie większej ilości tłuszczu. Należy jednak pamiętać, że nie może być to aktywność zbyt intensywna. A dla lepszego efektu powinna być też wykonywana regularnie.Z drugiej jednak strony pojawiają się głosy, że intensywne bieganie po kilka godzin tygodniowo znacznie zmniejsza szansę zajścia w ciążę. Kobiety, które uprawiają jogging, a równocześnie planują zajść w ciążę, powinny na kilka miesięcy zaprzestać tej aktywności fizycznej. Taki wysiłek wpływa na obniżenie stężenia hormonów, może również wpłynąć na zmiany w cyklu, a nawet do zatrzymania miesiączki, ponieważ organizm kieruje całą energię na zregenerowanie sił.
Jeśli chodzi o mężczyzn to im więcej czasu spędzają aktywnie, tym większą liczbę plemników produkuje ich organizm. Należy jednak pamiętać o umiarze i regularności ćwiczeń. Dwie godziny dziennie poświęcone na sport, zwiększają produkcję plemników aż o ¾. Jeśli jednak mężczyzna nie może poświęcić tyle czasu, uprawianie sportu nawet 2 czy 3 razy w ciągu tygodnia już korzystnie wpływa na jego płodność. Jednak zbyt forsowny trening może dać efekt odwrotny. Jogging jest zatem pozytywną formą aktywności. Z kolei w przypadku starania się o dziecko, mężczyźni powinni unikać długich i forsujących dystansów. Dodatkowo warto pamiętać, że obcisłe stroje do biegania mogą wpłynąć na ból i przegrzanie jąder, co prowadzi do złej gospodarki hormonalnej. Mężczyźni, którzy dla zwiększenia efektów swojego wysiłku fizycznego stosują sterydy anaboliczne, również powinni z nich zrezygnować, ponieważ hamują one produkcję plemników.” Pełen tekst:
http://www.familie.pl/artykul/Bieganie-a-plodnosc,8279,1.html
.
Muszę przyznać, że u mnie po bieganiu moje możliwości z seksualnej materii, jak już nieraz pisałem rosną w sposób wprost proporcjonalny do przebiegniętego dystansu. Im więcej przebiegnę, tym większy poziom przeżywania rozkoszy seksualnej. Natomiast faktycznie nie wiem, jak to jest z płodnością, bo tutaj plan wykonany jeszcze zanim zacząłem biegać, więc trudno mi się w tej materii odzywać. Co do obcisłych strojów do biegania, to faktycznie warto biegać tak, by było wygodnie, a nie by wszystko było ściśnięte i przegrzane. U pań się nie wypowiadam, bo to już by musiała jakaś pani w komentarzu się ewentualnie odezwać, bo jak mógłbym jedynie głupoty napisać. Czy bieganie może wpływać tak czy inaczej na płodność, jest to temat raczej pod profesjonalne badania, a nie pisanie dla pisania. Czy faktycznie kobiety, które planują zajść w ciążę powinny odstawić bieganie? Podejrzewam, że może wyjść z powodu tej teorii wcale nie mały dym. |
|
