Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  biegowaamatorszczyzna (2016-05-07)
  Ostatnio komentował  zkaczynski (2016-05-09)
  Aktywnosc  Komentowano 4 razy, czytano 347 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-05-07, 19:39
 Dieta biegacza amatora przed maratonem
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/
Muszę przyznać, że coraz bardziej widzę, jak w czasie ostatnich dni przed startem na Królewskim Dystansie ważne są najdrobniejsze szczegóły. Podam dwa przykłady:

Przed maratonem w Poznaniu zgodnie z zaleceniem Andrzeja miałem w ostatnim tygodniu trzy dni diety bezglutenowej. No i w Poznaniu biegło się super, a na ostatnich 12 kilometrach ruszyłem z ekstra ogniem. Błędem było jedynie, że ruszyłem o 2 kilometry za szybko i trochę na dwóch ostatnich pary zabrakło.

Przed Dębnem jadłem bez żadnych ograniczeń to co i jak chciałem. No i pytanie, czy moje żołądkowo wymiotujące sensacje były efektem tylko wypitego izo, czy może także, a może szczególnie diety.

Andrzej jak zwykle wszystko ocenia i analizuje za mnie. Parę dni temu, oprócz rozpiski treningowo-biegowej przybiegła dodatkowa informacja.” Od niedzieli przez trzy dni jak przed Poznaniem jesteś na diecie bezglutenowej”. Co to oznacza? To proste od niedzieli rano jestem na chlebkach ryżowych, ryżu oraz przetworach kukurydzianych. No i oczywiście jogurt naturalny, mleko i inne takie. Mam jedną wątpliwość. Do jogurtu mam przygotowane płatki kukurydziane, a okazało się, że mogą zawierać gluten
http://www.celiakia.pl/produkty-dozwolone/
.

Zobaczymy. Piszę te słowa i zajadam się cytryną. Bardzo smaczna, No i do środy będę jadł, jak jadł. Czyli na śniadanie jogurt naturalny z płatkami, na obiad ryż z owocami, a na kolację chlebek ryżowy z dżemem i serem. I tak do wtorku wieczora. Będę się karmił jak będę marząc o środzie. A od środy rano: ( na blogu muzyczny kawałek, gdyż tutaj nie można wrzucić)Czyli będzie klasyczne i pełne wpierdalamento czyli będę jadł i jadł i jeszcze troszkę coś zjem. Mam jeszcze parę godzin, więc trzeba coś zjeść

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)


biegowaama...
Paweł Kempinski

Ostatnio zalogowany
2018-07-17
07:24

 2016-05-07, 21:50
 Lekka zmiana, bo źle usłyszałem
2016-05-07, 19:39 - biegowaamatorszczyzna napisał/-a:

Muszę przyznać, że coraz bardziej widzę, jak w czasie ostatnich dni przed startem na Królewskim Dystansie ważne są najdrobniejsze szczegóły. Podam dwa przykłady:

Przed maratonem w Poznaniu zgodnie z zaleceniem Andrzeja miałem w ostatnim tygodniu trzy dni diety bezglutenowej. No i w Poznaniu biegło się super, a na ostatnich 12 kilometrach ruszyłem z ekstra ogniem. Błędem było jedynie, że ruszyłem o 2 kilometry za szybko i trochę na dwóch ostatnich pary zabrakło.

Przed Dębnem jadłem bez żadnych ograniczeń to co i jak chciałem. No i pytanie, czy moje żołądkowo wymiotujące sensacje były efektem tylko wypitego izo, czy może także, a może szczególnie diety.

Andrzej jak zwykle wszystko ocenia i analizuje za mnie. Parę dni temu, oprócz rozpiski treningowo-biegowej przybiegła dodatkowa informacja.” Od niedzieli przez trzy dni jak przed Poznaniem jesteś na diecie bezglutenowej”. Co to oznacza? To proste od niedzieli rano jestem na chlebkach ryżowych, ryżu oraz przetworach kukurydzianych. No i oczywiście jogurt naturalny, mleko i inne takie. Mam jedną wątpliwość. Do jogurtu mam przygotowane płatki kukurydziane, a okazało się, że mogą zawierać gluten
http://www.celiakia.pl/produkty-dozwolone/
.

Zobaczymy. Piszę te słowa i zajadam się cytryną. Bardzo smaczna, No i do środy będę jadł, jak jadł. Czyli na śniadanie jogurt naturalny z płatkami, na obiad ryż z owocami, a na kolację chlebek ryżowy z dżemem i serem. I tak do wtorku wieczora. Będę się karmił jak będę marząc o środzie. A od środy rano: ( na blogu muzyczny kawałek, gdyż tutaj nie można wrzucić)Czyli będzie klasyczne i pełne wpierdalamento czyli będę jadł i jadł i jeszcze troszkę coś zjem. Mam jeszcze parę godzin, więc trzeba coś zjeść
LINK: http://biegaczamator.blog.pl/2016/05/07/dieta-biegacza-amatora-przed-maratonem/
Miała być dieta bezwęglowodanowa, nie bezglutenowa
Na początku, jak zwykle w tym miejscu i czasie. Macieju, moja wiara w zamieszczane w necie plany treningowe także jest zdrowo ograniczona. Na szczęście moje plany są pisane przez osobę, która zna się na rzeczy.

Muszę przyznać, że coraz bardziej widzę, jak w czasie ostatnich dni przed startem na Królewskim Dystansie ważne są najdrobniejsze szczegóły. Podam dwa przykłady:

Przed maratonem w Poznaniu zgodnie z zaleceniem Andrzeja miałem w ostatnim tygodniu trzy dni diety bezwęglowodanowej ( coś mi się pomieszało z tą bezglutenową). No i w Poznaniu biegło się super, a na ostatnich 12 kilometrach ruszyłem z ekstra ogniem. Błędem było jedynie, że ruszyłem o 2 kilometry za szybko i trochę na dwóch ostatnich pary zabrakło.

Przed Dębnem jadłem bez żadnych ograniczeń to co i jak chciałem. No i pytanie, czy moje żołądkowo wymiotujące sensacje były efektem tylko wypitego izo, czy może także, a może szczególnie diety.

Andrzej jak zwykle wszystko ocenia i analizuje za mnie. Parę dni temu, oprócz rozpiski treningowo-biegowej przybiegła dodatkowa informacja.” Od niedzieli przez trzy dni jak przed Poznaniem jesteś na diecie bezwęglowodanowej ( nie bezglutenowej)”. Co to oznacza? Od rana jestem na: rybach, każdym rodzaju mięsa (wołowina, wieprzowina, drób, baranina), kiełbasie, wędlinach, jajach, serze, śmietanie, twarogach, jogurcie naturalnym (bez cukru), mleku (nie za dużo), wszystkich rodzajach tłuszczu zwierzęcego, Sałatkach, liściach i łodygach warzyw (szparagi, brukselka, kalafior, sałata, kapusta, brokuły), ogórkach, awokado, pomidorach (w umiarkowanych ilościach), napojach alkoholowych (tylko niesłodzone i w rozsądnych ilościach, wybiega na to, ze w rozsądnych granicach czyściocha to podstawa), orzechy (niezbyt dużo http://readthelabel.pl/diety/dieta-niskoweglowodanowa/

Padło pytanie o bigos. To wspaniałe polskie danie jest paleo, niskowęglowodanowe, bez glutenu, zbóż, nabiału i roślin strączkowych oraz bardzo łatwe w przygotowaniu ( źrdło paleo smak) Zobaczymy jak to będzie. Piszę te słowa i zajadam się cytryną. Bardzo smaczna, No i do środy będę jadł, jak jadł. I tak do wtorku wieczora. Będę się karmił jak będę marząc o środzie. Reszta pozostaje bez zmian

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (8 wpisów)

 



dziesiatka
Dariusz Woyczyński

Ostatnio zalogowany
2020-06-06
20:16

 2016-05-08, 09:44
 
bredzisz

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


zkaczynski
Zbyszek

Ostatnio zalogowany
2020-11-23
14:01

 2016-05-09, 11:30
 ha,ha,ha
2016-05-08, 09:44 - dziesiatka napisał/-a:

bredzisz
Coś w tym jest.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
conditor
20:51
Namor 13
20:31
tomasso023
20:27
staszek63
20:23
Rapi15
20:22
Pawel63
20:18
piotrhierowski
20:08
Palbow
19:40
przemek300
19:35
rzemek1980
19:34
soniksoniks
19:28
Wojciech
19:21
wwdo
18:51
gpnowak
18:50
b@rtek
18:26
INVEST
18:22
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |