Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Kamus (2015-12-31)
  Ostatnio komentował  R. de Hils (2016-01-01)
  Aktywnosc  Komentowano 3 razy, czytano 340 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - W.Brytania
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Bieganie w Londynie(Jarosław Cieśla, 2015-12-31)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Kamus
Kazimierz Musiałowski

Ostatnio zalogowany
2024-04-16
20:04

 2015-12-31, 20:03
 Bieganie w Londynie
Zadziałały wspomnienia :)
Biegałem w Queens Parku przed maratonem w Londynie ( mieszkałem w pobliżu), w roku 1992.Już wtedy spostrzegłem,że każdy ma tam swoje miejsce, biegacze, cykliści, pieski rolkarze itp.
Czasem odwiedźcie także słynne przejście a Abbey Road to zobaczę Was na mojej stronce www.thebeatles2.pl
Fajnie napisane :)
Dobrego Nowego Roku
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


pas72

Ostatnio zalogowany
2019-09-17
13:17

 2015-12-31, 23:53
 
Od tego artykułu człowiek się tylko irytuje, że żyje w kraju pełnym chamów i ignorantów, prawo jest tylko teoretyczne, a służby zdają się robić wszystko, żeby nie robić.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



R. de Hils
Romek

Ostatnio zalogowany
2022-10-20
17:19

 2016-01-01, 14:18
 
Bardzo fajnie się czyta. :)

Biegam po Londynie od ponad dwóch lat i mogę napisać, że pod tym względem czuję się tu bardzo dobrze.
Mieszkam dość daleko od Hampstead Heath, bo praktycznie na drugim końcu miasta, ale może kiedyś wybierzemy się tam na rodzinną wycieczkę, a ja przy okazji sobie pobiegam.

Na co dzień biegam raczej w pobliżu domu i są to (zwłaszcza po zmroku) najczęściej małe, osiedlowe uliczki. Pewną niedogodnością są tu obniżenia chodników przy wjazdach na posesje, które potrafią nieźle wybić z rytmu. Dlatego często, z dużą ostrożnością i pełną świadomością bycia intruzem, biegam po prostu ulicą.
Wieczorami można spotkać buszujące po śmietnikach lisy, ale to raczej ciekawostka niż problem.

Jeśli chodzi o psy, to nie mam w tym zakresie żadnych przykrych doświadczeń, a właściciele są czasem w stanie przepraszać nawet za obwąchiwanie. Muszę jednak przyznać, że mimo wszystko przebiegając obok pitbulla... a jednak, przypomniało mi się - miałem jedną niemiłą przygodę.
Czekałem sobie spokojnie przed przejazdem kolejowym. Po chwili z drugiej strony podeszła kobieta z dwójką nastoletnich dzieci i właśnie pitbullem, który zaczął na mnie warczeć, szczekać i szarpać smycz. Odszedłem trochę na bok, bo kobieta nie sprawiała wrażenia, że w razie czego utrzyma smycz, tym bardziej, że jej słowa wcale psa nie uspokajały. Może dlatego, że mówiła... po polsku. Taki zbieg okoliczności ;)

Okoliczne tereny poznałem już bardzo dobrze i mam kilka ulubionych tras. Nawet wśród gęstej wydawałoby się zabudowy można znaleźć spore pasy zieleni, może nie na miarę dużych parków, ale dające choć na chwilę poczucie oderwania od dużego miasta.

Przyjemnie biega się w Richmond Park, choć w weekendy jest tam naprawdę bardzo tłoczno (jak dla mnie może nawet za bardzo), Hampton Court i nad Tamizą.
W sierpniu przebiegłem jej prawym brzegiem od Kingston do Putney. Około 23 km z bardzo niewielkimi utrudnieniami typu ulice, samochody itp. Naprawdę bardzo ciekawa trasa urozmaicona licznymi mostami.
Z doświadczenia wiem, że można ją wydłużyć lewym brzegiem w stronę Hampton Court, a podejrzewam że i jeszcze dalej, bo zdjęcia satelitarne wyglądają zachęcająco. W dół rzeki może być mniej przyjemnie, bo to już blisko centrum, ale podejrzewam, że też może być ciekawie. Sprawdzę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
skuzik
19:11
keemun
19:06
Justyna
18:49
tete
18:44
Deja vu
18:36
kruszyna
18:32
pbest
17:51
jacek w±sik
17:51
Stonechip
17:41
puchaczszary
17:27
a.luc
17:07
rezerwa
17:01
42.195
16:55
biegacz54
16:29
batoni
16:19
Piotr Czesław
16:14
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |