Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Jarek42 (2015-02-04)
  Ostatnio komentował  vandal41 (2015-03-12)
  Aktywnosc  Komentowano 7 razy, czytano 388 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Do tego tematu podpięte są artykuły:
10 Prostych Kroków w Stronę Biegania Naturalnego(Krzysiek Straszewski, 2015-02-04)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Jarek42
Jarek Kosoń

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
15:35

 2015-02-04, 10:02
 10 Prostych Kroków w Stronę Biegania Naturalnego
Czyli jest prawdą co kiedyś czytałem. Im droższe buty biegowe tym gorsze. Te gorsze nie mają amortyzacji, mają cienką podeszwę, czyli tak jakbyśmy biegali boso.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (292 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Jaszczurek
Janusz Łopusiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-03-31
23:01

 2015-02-04, 14:01
 
2015-02-04, 10:02 - Jarek42 napisał/-a:

Czyli jest prawdą co kiedyś czytałem. Im droższe buty biegowe tym gorsze. Te gorsze nie mają amortyzacji, mają cienką podeszwę, czyli tak jakbyśmy biegali boso.
Większość tanich butów biegowych to buty amortyzowane, może nie jakoś świetnie, ale jednak amortyzowane, chociażby podstawowe kalenji czy lidlówki mają znaczny spadek pięta-palce. Swoją budową przypominają raczej drogie, klasyczne modele niż tanie buty, na które powołują się naturaliści, czyli płaskie, z cienką podeszwą.
Ponoć komuś z wyników badań wyszło, że im droższe obuwie, tym więcej kontuzji (nazwisko uleciało mi z pamięci). Nie wiem jak wyglądały badania, jaka była metodyka, ilu ludzi brało udział i tak dalej i tak dalej, z chęcią bym zobaczył wyniki:)
Osobiście uczyłem się biegać na śródstopiu w "pancernym" modelu Asics Pulse, był to ciężki trzymiesięczny proces z permanentnych bólem łydek:). Teraz biegam głównie w lekkich Puma Faas 250 (zwykły model, nie trailowy). Przy lądowaniu na przednią część stopy nie odczuwam żadnego dyskomfortu związanego z brakiem amortyzacji, jest miękko i przyjemnie. Zresztą bieganie na śródstopiu wydaje się całkiem naturalne, wystarczy podskoczyć 10 razy i zobaczyć na jakiej części stopy lądujemy, a potem spróbować wylądować na piętach (na własną odpowiedzialność:)). Widziałem kiedyś faceta co w pięciopalczakach łoił ostro na piętach... od samego patrzenia bolały mnie kolana:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (210 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)

 



Martins
MARCIN SYPEREK

Ostatnio zalogowany
2019-06-28
21:43

 2015-02-04, 14:07
 
Dużo zależy tu od wagi zawodnika. Jak ktoś waży do 70kg to może biegać na bosaka, w sandałach, a nawet w kaloszach. Wysocy biegacze powyżej 70 kg niestety muszą biegać w butach z amortyzacją bo inaczej trapią ich kontuzje.
Oczywiście nie będę się tu rozpisywać o odpowiednim przygotowaniu do treningu i zawodów bo to każdy powinien wiedzieć, że należy zrobić rozgrzewkę i rozciąganie przed i po. Jak zacząłem biegać biegałem w byle czym i skończyło się na bólach i kontuzjach z powodu głównie przeciążeń. Teraz mam buty z amortyzacją i badania stopy oraz scan wykazały w Niemczech że mam dobrze dobrane buty, pod względem zabezpieczeń itd.
Na bosaka to i owszem mogę sobie latem pobiegać ale tylko i wyłącznie po plaży, po mokrym lub suchym piasku.

Reasumując ten rodzaj biegania nie jest niestety dla każdego.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


kwolana

Ostatnio zalogowany
2023-05-18
21:31

 2015-02-06, 14:14
 
Biegać "naturalnie", na szczęście, zaczynają ludzie zazwyczaj po paru przebieganych sezonach. Tacy co już pierwsze bóle mięśni i kości mają za sobą. Tacy którzy wzmocnili się już zwykłymi treningami, wzmocnili swoje stopy, które na początku biegania jak u każdego były przecież rozleniwione, słabe, niestabilne.

Bieganie naturalne zachwala sporo osób, że dzięki nim ustąpiły bóle, kontuzje. Nie zauważają przy tym, że poprawy stanu rzeczy nie zawdzięczają wyjściu z domu na bosaka (każdy normalny Polak powinien się w tym momencie puknąć w głowę), ale ZMIANIE TECHNIKI jaką wymusza takie bieganie -

- wolniejsze bieganie, lepsze dostosowanie tempa do swoich możliwości, nie forsowanie siebie i stóp, delikatne lądowanie (często na śródstopiu co normalne jest u sprinterów ale nie u długodystansowców, no chyba że u tych biegnących tuż za czarnymi - czyli tempem sprinterskim), krótszy, drobniejszy - bezpieczniejszy krok. To właśnie ta poprawa techniki powoduje ogólną poprawę samopoczucia biegaczy.

Taką poprawę techniki możemy wypracować biegając i w kaloszach, i w super amortyzowanych czy stabilizowanych butach.

Sam na początku mojej przygody miałem bóle piszczeli, poważne problemy z kolanami, biodrami, skurcze mięśni pleców. Zadbałem o swoją siłę, zacząłem się rozciągać, i teraz mogę biegać z ogromną przyjemnością. Wcale nie musiałem wyrzucać butów i startować w zwykłych sandałach czy trampkach albo, o zgrozo, na bosaka, żeby móc biegać "zdrowo".

Poza tym, co znaczy NATURALNIE??
Dla nas naturalne jest ubieranie dobrych wygodnych butów. Nie mamy w genach chodzenia na bosaka i biegania i pokonywania w ten sposób codziennie kilometrów ścieżkami w drodze po słonia, antylopę czy mamuta albo po wodę do studni. Naturalne dla nas są BUTY!

Wciskanie biegania naturalnego, szczególnie początkującym, jest bardzo niebezpieczne. A to dlatego, że początkujący biegacz to zazwyczaj osoba rozleniwiona, lekko zaokrąglona, marząca o poprawie swojej kondycji na tyle żeby móc podbiec na tramwaj albo wejść schodami na 5 piętro bez zadyszki. Takim osobom należy zaproponować bezpieczne buty, które ochronią ich niestabilne i delikatne stopy przed koślawymi, niepewnymi, ciężkimi pierwszymi krokami i dzięki którym załapią bakcyla i zobaczą że bieganie jest przyjemne. I edukować - o sile, o gibkości. To wystarczy.

Na szczęście bieganie naturalne nie jest na tyle popularne, żeby zrobić komuś krzywdę. Dzisiaj biegać naturalnie zaczynają osoby doświadczone i świadome tego co popełniają. Ale popularyzacja takiego podejścia do tematu jest szkodliwa.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Maratonczy...
Marcin Rakoczy

Ostatnio zalogowany
2024-01-20
16:01

 2015-02-08, 21:03
 
2015-02-06, 14:14 - kwolana napisał/-a:

Biegać "naturalnie", na szczęście, zaczynają ludzie zazwyczaj po paru przebieganych sezonach. Tacy co już pierwsze bóle mięśni i kości mają za sobą. Tacy którzy wzmocnili się już zwykłymi treningami, wzmocnili swoje stopy, które na początku biegania jak u każdego były przecież rozleniwione, słabe, niestabilne.

Bieganie naturalne zachwala sporo osób, że dzięki nim ustąpiły bóle, kontuzje. Nie zauważają przy tym, że poprawy stanu rzeczy nie zawdzięczają wyjściu z domu na bosaka (każdy normalny Polak powinien się w tym momencie puknąć w głowę), ale ZMIANIE TECHNIKI jaką wymusza takie bieganie -

- wolniejsze bieganie, lepsze dostosowanie tempa do swoich możliwości, nie forsowanie siebie i stóp, delikatne lądowanie (często na śródstopiu co normalne jest u sprinterów ale nie u długodystansowców, no chyba że u tych biegnących tuż za czarnymi - czyli tempem sprinterskim), krótszy, drobniejszy - bezpieczniejszy krok. To właśnie ta poprawa techniki powoduje ogólną poprawę samopoczucia biegaczy.

Taką poprawę techniki możemy wypracować biegając i w kaloszach, i w super amortyzowanych czy stabilizowanych butach.

Sam na początku mojej przygody miałem bóle piszczeli, poważne problemy z kolanami, biodrami, skurcze mięśni pleców. Zadbałem o swoją siłę, zacząłem się rozciągać, i teraz mogę biegać z ogromną przyjemnością. Wcale nie musiałem wyrzucać butów i startować w zwykłych sandałach czy trampkach albo, o zgrozo, na bosaka, żeby móc biegać "zdrowo".

Poza tym, co znaczy NATURALNIE??
Dla nas naturalne jest ubieranie dobrych wygodnych butów. Nie mamy w genach chodzenia na bosaka i biegania i pokonywania w ten sposób codziennie kilometrów ścieżkami w drodze po słonia, antylopę czy mamuta albo po wodę do studni. Naturalne dla nas są BUTY!

Wciskanie biegania naturalnego, szczególnie początkującym, jest bardzo niebezpieczne. A to dlatego, że początkujący biegacz to zazwyczaj osoba rozleniwiona, lekko zaokrąglona, marząca o poprawie swojej kondycji na tyle żeby móc podbiec na tramwaj albo wejść schodami na 5 piętro bez zadyszki. Takim osobom należy zaproponować bezpieczne buty, które ochronią ich niestabilne i delikatne stopy przed koślawymi, niepewnymi, ciężkimi pierwszymi krokami i dzięki którym załapią bakcyla i zobaczą że bieganie jest przyjemne. I edukować - o sile, o gibkości. To wystarczy.

Na szczęście bieganie naturalne nie jest na tyle popularne, żeby zrobić komuś krzywdę. Dzisiaj biegać naturalnie zaczynają osoby doświadczone i świadome tego co popełniają. Ale popularyzacja takiego podejścia do tematu jest szkodliwa.
Lepszego tekstu nie czytałem !
Ale się uśmiałem...
:D
Polecam wszystkim tą stronę :
http://runforefoot.com/

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (44 sztuk)


TheMarco

Ostatnio zalogowany
---


 2015-02-10, 17:15
 
2015-02-06, 14:14 - kwolana napisał/-a:

Biegać "naturalnie", na szczęście, zaczynają ludzie zazwyczaj po paru przebieganych sezonach. Tacy co już pierwsze bóle mięśni i kości mają za sobą. Tacy którzy wzmocnili się już zwykłymi treningami, wzmocnili swoje stopy, które na początku biegania jak u każdego były przecież rozleniwione, słabe, niestabilne.

Bieganie naturalne zachwala sporo osób, że dzięki nim ustąpiły bóle, kontuzje. Nie zauważają przy tym, że poprawy stanu rzeczy nie zawdzięczają wyjściu z domu na bosaka (każdy normalny Polak powinien się w tym momencie puknąć w głowę), ale ZMIANIE TECHNIKI jaką wymusza takie bieganie -

- wolniejsze bieganie, lepsze dostosowanie tempa do swoich możliwości, nie forsowanie siebie i stóp, delikatne lądowanie (często na śródstopiu co normalne jest u sprinterów ale nie u długodystansowców, no chyba że u tych biegnących tuż za czarnymi - czyli tempem sprinterskim), krótszy, drobniejszy - bezpieczniejszy krok. To właśnie ta poprawa techniki powoduje ogólną poprawę samopoczucia biegaczy.

Taką poprawę techniki możemy wypracować biegając i w kaloszach, i w super amortyzowanych czy stabilizowanych butach.

Sam na początku mojej przygody miałem bóle piszczeli, poważne problemy z kolanami, biodrami, skurcze mięśni pleców. Zadbałem o swoją siłę, zacząłem się rozciągać, i teraz mogę biegać z ogromną przyjemnością. Wcale nie musiałem wyrzucać butów i startować w zwykłych sandałach czy trampkach albo, o zgrozo, na bosaka, żeby móc biegać "zdrowo".

Poza tym, co znaczy NATURALNIE??
Dla nas naturalne jest ubieranie dobrych wygodnych butów. Nie mamy w genach chodzenia na bosaka i biegania i pokonywania w ten sposób codziennie kilometrów ścieżkami w drodze po słonia, antylopę czy mamuta albo po wodę do studni. Naturalne dla nas są BUTY!

Wciskanie biegania naturalnego, szczególnie początkującym, jest bardzo niebezpieczne. A to dlatego, że początkujący biegacz to zazwyczaj osoba rozleniwiona, lekko zaokrąglona, marząca o poprawie swojej kondycji na tyle żeby móc podbiec na tramwaj albo wejść schodami na 5 piętro bez zadyszki. Takim osobom należy zaproponować bezpieczne buty, które ochronią ich niestabilne i delikatne stopy przed koślawymi, niepewnymi, ciężkimi pierwszymi krokami i dzięki którym załapią bakcyla i zobaczą że bieganie jest przyjemne. I edukować - o sile, o gibkości. To wystarczy.

Na szczęście bieganie naturalne nie jest na tyle popularne, żeby zrobić komuś krzywdę. Dzisiaj biegać naturalnie zaczynają osoby doświadczone i świadome tego co popełniają. Ale popularyzacja takiego podejścia do tematu jest szkodliwa.
Piszesz brednie.
Bieganie naturalne nie powoduje "wolniejszego biegania".
Bieganie naturalne to twój naturalny, odpowiedni dla Twojej budowy i cechujący tylko Ciebie twój własny styl biegania. By biegać naturalnie nie trzeba wcale biegać boso.
Proponuje przyjrzeć się swoim zdjęciom z biegów gdy dopiero zaczynaliśmy biegać i nie zwracaliśmy na nic uwagi, ot po prostu wychodziliśmy dziś przebiec 4 czy 5km.
Sam na swoich zdjęciach z pierwszych biegów dostrzegłem jedno, biegałem wtedy bez lądowania na pięcie, stopa lądowała na śródstopiu (sam o tym nawet nie wiedziałem, nie miałem wtedy jeszcze o niczym pojęcia). Z czasem zacząłem lądować na pięcie, a wymusiły to buty "super buty" z dużym dropem i "super amortyzacją".
Zacząłem kiedyś przeglądać swoje zdjęcia z początków i się zdziwiłem. Od tamtego czasu poczytałem trochę o bieganiu naturalnym i wróciłem znów do w miarę poprawnego biegania z lądowanie na śródstopiu. Co do starych butów w ruch poszedł nóż i po wycinałem spod pięty te super amortyzacje by uzyskać 4mm lub zerowy drop.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


vandal41
Adam

Ostatnio zalogowany
2017-09-05
22:47

 2015-03-12, 11:38
 
2015-02-10, 17:15 - TheMarco napisał/-a:

Piszesz brednie.
Bieganie naturalne nie powoduje "wolniejszego biegania".
Bieganie naturalne to twój naturalny, odpowiedni dla Twojej budowy i cechujący tylko Ciebie twój własny styl biegania. By biegać naturalnie nie trzeba wcale biegać boso.
Proponuje przyjrzeć się swoim zdjęciom z biegów gdy dopiero zaczynaliśmy biegać i nie zwracaliśmy na nic uwagi, ot po prostu wychodziliśmy dziś przebiec 4 czy 5km.
Sam na swoich zdjęciach z pierwszych biegów dostrzegłem jedno, biegałem wtedy bez lądowania na pięcie, stopa lądowała na śródstopiu (sam o tym nawet nie wiedziałem, nie miałem wtedy jeszcze o niczym pojęcia). Z czasem zacząłem lądować na pięcie, a wymusiły to buty "super buty" z dużym dropem i "super amortyzacją".
Zacząłem kiedyś przeglądać swoje zdjęcia z początków i się zdziwiłem. Od tamtego czasu poczytałem trochę o bieganiu naturalnym i wróciłem znów do w miarę poprawnego biegania z lądowanie na śródstopiu. Co do starych butów w ruch poszedł nóż i po wycinałem spod pięty te super amortyzacje by uzyskać 4mm lub zerowy drop.
A ja myślę, że amatorska (!) technika biegania zależeć będzie od tempa biegu, stopnia nachylenia terenu oraz indywidualnego "typu", etc. Do tego nie potrzebna jest cała oprawa pseudo-naukowców na stronach internetowych, tylko zdrowy rozsądek. Biegając amatorsko (rekreacyjnie) i skupiając uwagę na tym czy stawiam stopę na pięcie czy śródstopiu tracę PRZYJEMNOŚĆ z aktywności fizycznej!!! Jeżeli podczas truchtu stawiam stopę na piętę i jest to lekkie oraz naturalne (czyli nie myślę o tym), to wszystko jest chyba w porządku. Wydaje się jednak, że stopa podczas truchtu NATURALNIE opada najpierw na piętę - cokolwiek nie twierdzą pseudo-eksperci!.
Jestem przekonany, że nasi przodkowie prowadząc tzw. uporczywe polowania nie zastanawiali się nad techniką biegu - oni po prostu stawiali stopę jak im wygodnie. Jakie były tego skutki zdrowotne? Trudno ocenić, gdyż oni umierali w wieku 35-40 lat... Być może technika lądowania na śródstopiu jest szybsza, bardziej efektywna, zdrowsza - nie wiem - ale NIE WYDAJE SIĘ BYĆ NATURALNYM UŁOŻENIEM STOPY...
Zamknij oczy podczas biegu, nie myśl o technice, pozwól nogom ponieść się samym, a sam się o tym przekonasz! Jeżeli jednak jesteś zawodnikiem to inna "bajka". Ale to forum jest nie tylko dla zawodowych sportowców :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
arco75
13:24
rys-tas
13:13
rlebioda
13:10
kos 88
12:20
konrad73
11:53
Jurek3:33:33
11:29
pgruba
11:20
Dana M
11:08
Duchu
11:08
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:03
duńczyk
10:42
Admin
10:24
romangla
10:24
gora1509
10:13
StaryCop
10:10
ani_ta
10:03
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |