|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2014-10-06, 09:43
Zdjęcia
2014-10-06, 07:53 - Ryszard N napisał/-a:
Sorry, jestem internetowym gamoniem, może teraz lepiej to zadziała,...:-) |
| To ja chyba jestem gamoniem , nie znajduję zdjęć .Jak to powinienem zrobić ? |
| | | | | |
|
2014-10-06, 09:57
2014-10-05, 23:17 - Piter74 napisał/-a:
Hej.
A jak myślicie dlaczego nie było ciemnoskórych biegaczy?Bo nagroda była i pamiętam z innych biegów, że taką kwotą nie gardzą... Czyżby zapis w regulaminie o dopingu był odstraszający? :) |
Kwotą 2000 zł nie gardzą tylko wtedy kiedy wystarczy dla niej przebiec 10km, góra półmaraton. Jednak w przypadku maratonu nagroda w tej kwocie nie jest dla nich warta angażowania sił.
Osobiście wolę żeby skromne nagrody trafiały do naszych rodzimych biegaczy niż żeby wszystkie grube koperty zgarniali średniej klasy biegacze z zagranicy i ich polscy managerowie.
Nie pisałbym jednak o nich "ciemnoskórzy" bo to lekko trąci rasizmem. Wystarczy napisać "biegacze z Afryki" ;)
|
| | | | |
| | | | | |
|
2014-10-06, 10:29
Medale
| Maraton super zorganizowany ale ... - niestety chociaż przebiegłem cały maraton 42,195 km to na mecie otrzymałem medal z półmaratonu, zobaczyłem to dopiero po powrocie do domu - i co mam teraz robić? |
| | | | | |
|
2014-10-06, 10:56
2014-10-06, 09:57 - Jarystar napisał/-a:
Kwotą 2000 zł nie gardzą tylko wtedy kiedy wystarczy dla niej przebiec 10km, góra półmaraton. Jednak w przypadku maratonu nagroda w tej kwocie nie jest dla nich warta angażowania sił.
Osobiście wolę żeby skromne nagrody trafiały do naszych rodzimych biegaczy niż żeby wszystkie grube koperty zgarniali średniej klasy biegacze z zagranicy i ich polscy managerowie.
Nie pisałbym jednak o nich "ciemnoskórzy" bo to lekko trąci rasizmem. Wystarczy napisać "biegacze z Afryki" ;)
|
| To jest kwestia tego czy organizator chce podnosić ogólny poziom imprezy czy jest zainteresowany wyłącznie promocją biegania w regionie. Niskie stawki za wygraną to nie tylko brak biegaczy z Afryki i Państw byłego ZSRR,to również brak zawodników z Polskiej czołówki. W Europie realizowane są dwa modele. Biegi lokalne, a do takich należy zaliczyć Katowice, mają stosunkowo mały budżet na nagrody. Do Berlina, Wiednia, Londynu czy Paryża nie sposób się porównywać. W Czechach na przykład organizator idzie drogą wielkich metropolii. W Pradze, na każdym w zasadzie biegu jest potężna grupa super biegaczy. Warty tylko wspomnieć, że ostatnio w biegu na 10 km w Pradze czasy poniżej 28 minut osiągnęło 10 zawodników. Dla mnie z pozycji biegacza-amatora w zasadzie jest to obojętne. Oczywiście, fajnie by było usłyszeć, że jakiś zawodnik z Kenii ustanowił w Katowicach jakiś rekord,...:-) |
| | | | | |
|
2014-10-06, 11:03
2014-10-06, 09:43 - BemolMD napisał/-a:
To ja chyba jestem gamoniem , nie znajduję zdjęć .Jak to powinienem zrobić ? |
| klikasz w dowolnym miejscu tego małego zdjęcia, które się pojawia po odpaleniu linka. Po najechaniu pojawia się podpis "zdjęcia, które udostępnia R.N." |
| | | | | |
|
2014-10-06, 13:25
2014-10-05, 20:58 - marian napisał/-a:
Konkurs dla kibiców Silesia Marathon! Bardzo dobry pomysł organizatorów biegu. Prawie wszystkie grupy kibiców spisały się na medal. W regulaminie tego konkursu jest napisane;
„Organizator Konkursu zastrzega sobie prawo do ufundowania nagród dodatkowych niepieniężnych, w postaci upominków i zestawów nagród dla kibicujących Grup”.
Proponuję nagrodzić pozostałe kibicujące grupy .
|
| To był pomysł Wydziału Promocji Miasta Katowice ;) |
| | | | | |
|
2014-10-06, 13:27
2014-10-05, 16:00 - Bryniok napisał/-a:
Mój Garmin pokazał mi o 400 m więcej !! możliwe, że mam źle skalibrowany, ale aż o tyle ??
jak Wasze pomiary ?? |
| w maratonie to normalna nadwyżka. Przecież nie biegniesz cały czas idealnie po krawężniku i idealnym torem. |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-10-06, 14:11
Po raz 6 w Silesia Maraton :)
Przez te już ładnych parę lat mogę mieć podstawy do oceny biegu z 2014. Nastąpiło sporo zmian i to na lepsze...
Zmiana przebiegu trasy o dodanie Mysłowic moim zdaniem to jest strzał w 10. Dużo tam terenów zielonych i profil wysokościowy jest lepszy od tego co było kiedyś. Lepiej na początku zacząć od "mocniejszych" podbiegów by im bliżej końca było łatwiej. Same Mysłowice to miasto z potencjałem, wiem że z kolejnymi latami mogą przy okazji maratonu bardzo na tym skorzystać. Start i meta w SCC jest bardzo na tak. Jest duży parking, odpada kwestia pogody bo jest dach pod którym można się schronić, rodziny w czasie biegu mogą "pozwiedzać" SCC. Do poprawy może być końcówka trasy bo biegnąć jako jeden z ostatnich byłem utrudnieniem dla kierowców. Biegnąc chodnikiem zamiast drogi pod koniec łatwiej udrożnić ruch w pobliżu DTŚ. W każdym razie to moje subiektywna ocena. Kibice, może i niewielu poza punktami kibicowania i paroma specyficznymi miejscami na trasie ale ci którzy byli dali radę. Zawsze miło jest usłyszeć od kibiców, że blisko meta - dodaje to sił. Od czegoś trzeba zacząć, strefy kibica to duży plus, wielki podziw iż od chłodnego poranka tym ludziom chciało się poświęcić wolną niedzielę i wesprzeć biegaczy na trasie. Pakiet startowy taki jak być powinien, koszulka i drobne rzeczy. Mi najbardziej zależy na zabezpieczonej trasie i miejscu gdzie można zostawić rzeczy i się przebrać (w tym roku było to bardzo dobrze zrobione). Widać duży postęp w imprezie i wiem, że ciężko będzie zgrać termin biegu w odniesieniu do innych imprez maratońskich ale Śląsk ze swoim klimatem przy mniejszej liczbie uczestników w porównaniu do Warszawy, Poznania... i tak zyska na znaczeniu. Po biegu wystarczy butelka wody lub izotoniku. Jak się jest głodny to się idzie na makaron do SCC. My tu przyjeżdżamy biegać, a nie patrzeć na bufet na mecie. Trasa selektywna ale to jest Śląsk, a nie Nizina Szczecińska gdzie wzniesienia są postaci wbiegnięcia na wiadukt. Ja chcecie płaskiego to jedźcie nad Bałtyk. Impreza godna polecenia, nie za ilość uczestników i wartość pakietu startowego ale za klimat Śląska, którego nie czuję w Warszawie, Poznaniu, Krakowie czy gdzieś indziej. Dla tego klimatu warto być. |
| | | | | |
|
2014-10-06, 18:09
To mój szósty maraton na Silezji i wynik 3:37.29 zmiana terminu trafiona pogoda super i trasa świetna ni się podobała widać to pomoich kilometrach w miare równe biegłem z grupom na 3:30 ale tol toj na 25 no i mały kryzys na 36 ale chdzenia nie było.
2009-3:25.05
2010-3:30.02
2011-3:46.23
2012-4:06.55
2013-3:39.17
2014-3:37.29
tylko w 11 i 12 nie wyszło bo upał i zimno a tak to blisko 3:30. śr-3:40.51 |
| | | | | |
|
2014-10-06, 20:33
Zapraszam do zapoznania się z moją relacją z Silesia Marathon :)
http://www.testyoutdoorowe.pl/lifestyle/silesia-marathon-2014-relacja-debiutanta/ |
| | | | | |
|
2014-10-06, 21:36
Silesia Maraton - świetnie zorganizowana impreza - trasa fajna i klimatyczna - ciekawy ten Śląsk - nawet górki nie takie straszne jak opowiadał organizator :), na przyszły rok - tylko błagam Was nie zjedźcie mnie za te podpowiedzi -
1. Prysznic, miałem mało czasu przed autobusem do Wrocławia i nie znalazłem prysznica, szkoda mi współpasażera :)
2. Punkty odżywcze dobrze wyposażone ale niestety za ciasne, kilka razy nie wziąłem przez to banana czy izo a według mnie wystarczyło rozsunąć stoły o kilka kilkanaście metrów.
Z pierdół to masaż a raczej głaskanie było bardzo przyjemne ale raczej nic nie dało :) oraz fajnie byłoby oznaczyć połówkę.
Za rok jak się wszystko złoży to też jestem bo to fajna impreza robiona przez biegaczy z dużym doświadczeniem organizacyjnym. |
| | | | | |
|
2014-10-07, 08:58
Zdjęcia - odcinek w Siemianowicach Śląskich
| | | | |
| | | | | |
|
2014-10-07, 09:16
2014-10-06, 10:29 - mgrzesiu napisał/-a:
Maraton super zorganizowany ale ... - niestety chociaż przebiegłem cały maraton 42,195 km to na mecie otrzymałem medal z półmaratonu, zobaczyłem to dopiero po powrocie do domu - i co mam teraz robić? |
A ja mam odwrotną sytuację.
Nie zasłużyłem na medal z maratonu, ponieważ ukończyłem połówkę.
Wysłałem wiadomość na priva:) |
| | | | | |
|
2014-10-07, 10:26
Trzyma mnie ogromny optymizm po ukończeniu mojego pierwszego maratonu w życiu, wiec pisze same pozytywy :)
- piękna trasa pokazująca prawdziwy Śląsk, familoki, zielone tereny a na końcu nowoczesność.
- organizacja bez zarzutu od zapisów do otrzymania medalu
- Rewelacyjni kibice i ich doping, wiele lat startowałam w wyścigach rowerowych i tam jak wjechało się w las to co najwyżej zając mógł przyklasnąć, a tu na Silesii super, niesamowite jak taki doping może unieść w powietrzu nawet debiutantkę :)
Dziękuje i do zobaczenia za rok |
| | | | | |
|
2014-10-07, 19:00
Najcięższa trasa, na jakiej kiedykolwiek przyszło mi biec maraton.
Pakiet startowy (aż za)bardzo bogaty, zapleczenie w postaci Silesia Centre bardzo trafne, wałówka pomaratońska bardzo przyjemna, a najlepsze były prysznice. NIGDY nie miałem okazji korzystać z takich luksusowych pryszniców po biegu, jak w Katowicach.
Na minus oznakowania poszczególnych kilometrów. Wielokrotności piątek oczywiście OK, ale reszta potrafiła denerwować. Były kilometry, na których przekłamania sięgały minuty.
Złamałem trzy godziny. Pierwszy raz. Będę bardzo dobrze wspominał ten bieg. |
| | | | | |
|
2014-10-08, 21:12
| Organizacyjnie Silesia Maraton naprawdę wypadł świetnie. Trasa trudna jak na maraton, wymagająca, wiele podbiegów, o niewielkim nachyleniu, ale były one długie. Po koniec potężna "ściana bodajże na 40 kilometrze, to się będzie pamiętać długo. Trasa nie pod życiówkę, ale nie było źle, pobiegłem tylko niecałe 3 i pół minuty gorzej od życiówki. Chyba forma rośnie. Gratulacje dla organizatorów. |
| | | | | |
|
2014-10-13, 18:41
W dziesięciopunktowej skali ocen:
pierwszy punkt daję za sam fakt, że Silesia Maraton wystartował,
drugi punkt daję za piękną krajobrazowo trasę – był piękny stary Nikoszowiec, była też czynna kopalnia węgla, był ogromny park, były nowoczesne wieżowce,
trzeci punkt daję za górki na trasie i płaskie odcinki (ale bardziej za górki),
czwarty punkt daję za dogodny termin – na początku października temperatura jest w sam raz do męczenia się na maratonie,
piąty punkt daję za to, że niczego nie zabrakło dla mnie na żadnym punkcie odżywczym, pomimo, że biegłem na samym końcu (za mną było tylko kilka osób) i korzystałem ze wszystkich punktów,
szósty punkt daję za bardzo dobre oznaczenie kilometrów,
siódmy punkt daję za ulokowanie startu i mety w jednym miejscu obok centrum handlowego,
ósmy punkt daję za obecność chłopaków z Fotomaratonu (czasami ich oszukiwałem :-)),
dziewiąty punkt daję za możliwość wygrawerowania na medalu swojego nazwiska i czasu,
dziesiąty punkt daję za to, że na luzie zmieściłem się w limicie czasu :-)
Mam dwie uwagi:
- przy takiej liczbie zawodników do klasyfikacji generalnej powinien się liczyć czas netto a nie jak to było brutto.
- szkoda, że w tym roku nie było zajęcy na 6:00, bo towarzyszyłbym im aż do mety :-)
Buła która każdy dostał na mecie była przepyszna :-) Poza Katowicami pewnie nigdzie takiej nie spotkam. W Krakowie na Rynku tylko jakieś suche precle sprzedają na których zęby można połamać :-) A tu taka miękka i soczysta buła, że aż palce lizać :-)
Niezidentyfikowany Obiekt Latający, bez numeru bocznego a więc niezarejestrowany w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, czterośmigłowy, czterosilnikowy, o napędzie elektrycznym - który w momencie startu latał nad głowami Biegaczy i ich filmował był super. To SUPER pomysł!
Poza tym nie jestem zadowolony ze swojego wyniku bo dotarłem do mety trochę za szybko!
Liczyłem na czas trochę powyżej 5:45 a niestety wyszło 5:33 brutto. Po co mi to było się tak śpieszyć, przecież nikt mnie nie gonił :-)
Ale mam powód do dumy – między 14-tym km a metą wyprzedziłem aż 9 osób. Na 14-tym km za mną była tylko jedna osoba i tuż za nią karetka. Przez jakiś czas słyszałem odgłos silnika tej karetki. Ani przez moment nie zamykałem peletonu, bo byłoby mi wstyd, że to przeze mnie kierowca karetki musi męczyć silnik na drugim biegu :-) Na 15-tym km na wodopoju stanąłem na moment aby się napić, ta osoba za mną też stanęła. Ale gdy ruszyłem do biegu to karetka coraz bardziej oddalała się za moimi plecami, aż po jakimś czasie już jej nie widziałem. Na 22-im km co chwilę kogoś wyprzedzałem kto szedł.
Gdyby się dało to złożyłbym reklamacje bo na mecie nogi mnie bolały, a w regulaminie nie było napisane, że na mecie maratonu mogą boleć nogi :-) A skąd miałem się domyśleć takich rzeczy :-) Myślałem, że 42 km to tylko taki dłuższy spacer :-) Przecież mógłbym zakończyć bieg w momencie gdy zaczęły mnie boleć nogi, zadzwonić i zamówić taksówkę i wrócić nią do mety :-) Komórkę i kasę miałem przy sobie.
A tak na poważnie to nie skracałem trasy bo nie znam Katowic i Siemianowic i mógłbym pobłądzić.
A tak w ogóle to się wszystko liczy bo nie stanąłem na podium i nie zgarnąłem żadnej nagrody :-)
Pozdrawiam
Paweł
|
| | | | |
| | | | | |
|
2014-10-14, 08:30
| | | | | |
|
2014-10-14, 12:33
ile osób z tych 75 najwierniejszych wystartowało również w 6 edycji?
jestem ciekawa, ile nas zostało, bo paru osób, które kojarzę, nie widziałam |
| | | | | |
|
2014-10-15, 21:33
2014-10-14, 12:33 - Magda napisał/-a:
ile osób z tych 75 najwierniejszych wystartowało również w 6 edycji?
jestem ciekawa, ile nas zostało, bo paru osób, które kojarzę, nie widziałam |
Magdo, jeśli chodzi o maratończyków to w 5 edycjach mam na liście 62 osoby. Po 6 edycjach zostało 49 osób, czyli ubyło 13.
W tej chwili jeszcze weryfikuje czy mi się wszystko dobrze policzyło. |
|
|
|
| |
|
