|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-03-16, 03:32
2013-03-15, 08:38 - proch napisał/-a:
To, czy na trasie będzie śnieg, lód, żwirek, piasek, słońce, deszcz, gradobicie, to wszystko pikuś! Problemem może być dotarcie na Maniacką. Ruszam dzisiaj po południu z Podkarpacia z trzema przesiadkami, aby być nad ranem w Poznaniu, a tu sypie już drugi dzień i zaspy po pachy.... |
Właśnie nie dotarłem do Poznania przez pogodę...poślizg, wypadek, całe szczęście wszyscy cali i tylko my obiliśmy samochód, nikt inny nie brał udziału w zdarzeniu. Miłego biegu. |
| | | | | |
| 2013-03-16, 06:24
Życzę wszystkim uczestnikom dotarcia do mety w dobrym zdrowiu i bardzo dobrym czasie, a organizatorom żeby wszyscy zaangażowani w to przedsięwzięcie byli po biegu tak samo szczęśliwi jak biegacze. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-03-16, 07:38
2013-03-15, 21:48 - kwolana napisał/-a:
CZIP! czyli jak wpleść w szurówki kawałek rolki od srajtaśmy :D
jak dla mnie najlepsze są czipy w numerach startowych. najlepiej jednorazowe, nie trzeba oddawać, ale przede wszystkim nie trzeba się męczyć ze sznurówkami, od nowa je ustawiać, zaciągać. ehh |
Gratuluję problemów. Nie masz większych zmartwień?
Jeśli masz z tym problem, to chętnie Ci pomogę i wplątam Ci ten nieszczęsny chip w jeszcze bardziej nieszczęsną sznurówkę.
Malkontenctwo to za mało powiedziane. |
| | | | | |
| 2013-03-16, 14:03 Skandal
Gratuluję organizatorom zabezpieczenia medycznego na trasie biegu. Kolega, który wystartował w dzisiejszym biegu na samym starcie upadł i złamał, bądź zwichnął rękę w nadgarstku. Podszedł do karetki i poprosił o pomoc. Zdiagnozowano wstępnie złamanie lewej ręki. Kolega poprosił o pomoc - powiedział, że nie zna Poznania, nie wie gdzie jest szpital. Załoga karetki nie dość, że nie udzieliła koledze żadnej pomocy (brak unieruchomienia kończyny, nie podano też żadnego zastrzyku przeciwbólowego), to powiedziano mu, że najbliższy szpital jest na ul. Szwajcarskiej i kategorycznie odmówiono przewiezienia go do szpitala, bądź wezwania innego ambulansu. Kolega udał się więc do auta i postanowił dotrzeć do szpitala swoim samochodem samochodem, co łatwym nie było, ze względu na trwający bieg. Stojąc w korku zadzwonił do mnie i opowiedział mi o wszystkim. W końcu ze łzami w oczach o godzinie 13:35 dotarł pod szpital. Postanowiłem napisać o tym na gorąco. Radek wczoraj był bardzo "głodny" tego biegu, choć biega od czterech lat, miały to być dopiero jego czwarte w życiu zawody. Niestety, trochę śniegu przed startem, nieszczęśliwy upadek i piękny dzień zamienił się w koszmar. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby udzielono mu pomocy, bo upadki się zdarzają. Pytam się, po co była ta karetka na starcie? |
| | | | | |
| 2013-03-16, 14:13 brak wyników
Gdzie można zobaczyć wyniki biegu? |
| | | | | |
| 2013-03-16, 14:39 Biegi dziecięce
Biegi dziecięce zaczęły się od najstarszych. Arti pisał że najmłodsi pobiegną pierwsi. Dziewczyny prowadzące biegi zupełnie nie kumate i mało odpowiedzialne. Jestem pewien, że swoich pociech jeszcze nie mają. Gdybym wiedział, że przedszkolaki pobiegną na końcu nie gnałbym na 9,30. Mały się rozgrzewał (zresztą nie on jeden) i później stygł przez 40 minut. Już smarka. Sądzę że nie jedno dziecko się rozchoruje. Takie wprowadzanie w błąd jest niedopuszczalne bo maluchom ciężko wytłumaczyc że mają jeszcze czekac.
Bieg główny z mojej perspektywy ok. |
| | | | | |
| 2013-03-16, 14:45
Złamałem pierwszy raz w życiu 40 min na tym biegu więc złego słowa nie powiem, chociaż kilka niezbyt ciepłych słów by się znalazło . Co do karetki to chyba nie wina organizatora kolego tylko służby zdrowia. Rozumiem że nie chcieli go zawieść, zagrożenia życia nie było a po to głownie są karetki kolego. Jak złamiesz w domu rękę to też karetka nie przyjedzie, według mnie to normalne. Oni stali tam jak by ktoś zasłabł albo zawału dostał. Powinni mu pomóc faktycznie, usztywnić rękę, zorganizować transport, zadzwonić po taksówkę np. Pomyślałeś co by było gdyby ktoś dostał zawału a oni by zawozili faceta ze skręconą ręka do lekarza ?? To by dopiero afera była. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-03-16, 14:59
Nie mam żadnych zastrzeżeń do biegu, organizacja była moim zdaniem wzorowa, zaś nowa trasa - bardzo szybka.
Jeśli miał to być sprawdzian generalny przed dziesiątą edycją, to wypadł celująco :) |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:03 I po Maniackiej
Hej biegacze :)! Dzięki za super bieg. Trasa szybka, choć końcówka w błocie, kałużach i śniegu. Nie spodziewałem się siateczki na koniec, miłe zaskoczenie :). Pozdrawiam i do zobaczenia! |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:07 Brak wyników
pytanie do organizatora: będą dziś wyniki biegu w internecie? |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:24
2013-03-16, 14:45 - Kalak napisał/-a:
Złamałem pierwszy raz w życiu 40 min na tym biegu więc złego słowa nie powiem, chociaż kilka niezbyt ciepłych słów by się znalazło . Co do karetki to chyba nie wina organizatora kolego tylko służby zdrowia. Rozumiem że nie chcieli go zawieść, zagrożenia życia nie było a po to głownie są karetki kolego. Jak złamiesz w domu rękę to też karetka nie przyjedzie, według mnie to normalne. Oni stali tam jak by ktoś zasłabł albo zawału dostał. Powinni mu pomóc faktycznie, usztywnić rękę, zorganizować transport, zadzwonić po taksówkę np. Pomyślałeś co by było gdyby ktoś dostał zawału a oni by zawozili faceta ze skręconą ręka do lekarza ?? To by dopiero afera była. |
Co za brednie. Rozumując w ten sposób można odmówić każdemu pomocy. Właśnie z takiego "rozumowania" biorą się tragedie, bo ktoś się nie kwalifikował. " Nie udzielimy ci pomocy bo być może za chwilę gdzieś autobus z dziećmi wjedzie pod pociąg i co wtedy ..." |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:37
miałem łamać 45 min, nie udało się, może za słabo się przygotowałem, a może gdyby ostatnie 2,5km było przygotowane do biegu to i tą minutkę bym urwał.. no szkoda, choć Arti pisał, że piaskarka jest w gotowości.. kierowca odmówił pracy? piasku zabrakło? hmm..
sam przebieg trasy super, organizacja, kibice również bez zastrzeżeń
czekamy na oficjalne wyniki |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:38
2013-03-16, 14:03 - japa napisał/-a:
Gratuluję organizatorom zabezpieczenia medycznego na trasie biegu. Kolega, który wystartował w dzisiejszym biegu na samym starcie upadł i złamał, bądź zwichnął rękę w nadgarstku. Podszedł do karetki i poprosił o pomoc. Zdiagnozowano wstępnie złamanie lewej ręki. Kolega poprosił o pomoc - powiedział, że nie zna Poznania, nie wie gdzie jest szpital. Załoga karetki nie dość, że nie udzieliła koledze żadnej pomocy (brak unieruchomienia kończyny, nie podano też żadnego zastrzyku przeciwbólowego), to powiedziano mu, że najbliższy szpital jest na ul. Szwajcarskiej i kategorycznie odmówiono przewiezienia go do szpitala, bądź wezwania innego ambulansu. Kolega udał się więc do auta i postanowił dotrzeć do szpitala swoim samochodem samochodem, co łatwym nie było, ze względu na trwający bieg. Stojąc w korku zadzwonił do mnie i opowiedział mi o wszystkim. W końcu ze łzami w oczach o godzinie 13:35 dotarł pod szpital. Postanowiłem napisać o tym na gorąco. Radek wczoraj był bardzo "głodny" tego biegu, choć biega od czterech lat, miały to być dopiero jego czwarte w życiu zawody. Niestety, trochę śniegu przed startem, nieszczęśliwy upadek i piękny dzień zamienił się w koszmar. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdyby udzielono mu pomocy, bo upadki się zdarzają. Pytam się, po co była ta karetka na starcie? |
Myślałem dokładnie tak samo jak Ty, do czasu... 2 lata temu podczas maratonu w Krakowie nabawiłem się kontuzji kolana - bolało jak cholera. Doczłapałem się do karetki na 30 km z prośbą a pomoc, a Ci delikatnie powiedziawszy olali mnie i podali adresy 2 najbliższych szpitali albo zaproponowali poczekania na bus "koniec biegu"-chyba 3 godziny! Kląłem i wieszałem psy na służbę zdrowia i pokuśtykałem na przystanek tramwajowy. Chyba nawet skomentowałem to na forum. Po czym w zeszłym roku podczas Maratonu Poznańskiego przebiegałem obok gościa, który zasłabł na 14km i niestety nie udało się go odratować - karetka była dopiero po 5 minutach. Ratownik medyczny był po niecałej minucie. Wiem, bo akurat mój ojciec był jednym z pierwszych udzielających kolesiowi pomocy. I wtedy do mnie dotarło, że karetki są właśnie po to - nie bolące kolana, złamane ręce, skurcze, obtarcia czy co tam jeszcze. Lepiej, żeby "olali" (choć można to zrobić oczywiście w kulturalny sposób i tu się zgadzam z Tobą)10 osób z takimi "problemami", niż do jednej osoby przybyli o minutę za późno.
Co do samego biegu. Trasa rewelacyjna - pomijam ostatnie 2 kilometry, bo tu chociaż pisakiem można było sypnąć i organizatorzy pokpili trochę sprawę. Reszta spraw organizacyjnych (start, meta, biuro zawodów, pakiet itp) - nie mam uwag. |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:45
2013-03-16, 15:24 - mizaj napisał/-a:
Co za brednie. Rozumując w ten sposób można odmówić każdemu pomocy. Właśnie z takiego "rozumowania" biorą się tragedie, bo ktoś się nie kwalifikował. " Nie udzielimy ci pomocy bo być może za chwilę gdzieś autobus z dziećmi wjedzie pod pociąg i co wtedy ..." |
Jak biegasz sam to też masz karetki zabezpieczające? Chyba nie więc nie gadaj bzdur. Fakt, że mogę coś doradzić, zabandażować rękę czy wezwać taksówkę ale tyle i nie więcej!
To jest karetka ratunkowa! |
| | | | | |
| 2013-03-16, 15:46
2013-03-16, 15:24 - mizaj napisał/-a:
Co za brednie. Rozumując w ten sposób można odmówić każdemu pomocy. Właśnie z takiego "rozumowania" biorą się tragedie, bo ktoś się nie kwalifikował. " Nie udzielimy ci pomocy bo być może za chwilę gdzieś autobus z dziećmi wjedzie pod pociąg i co wtedy ..." |
Jakie brednie. No chyba widzieli kolesia i ocenili na miejscu - organoleptycznie:), że nie ma zagrożenia życia, więc może osobiście się udać do szpitala. To nie było zgłoszenie telefoniczne, więc jaka tragedia miała się stać. A potem się dziwią ludzie, że nie wysyłają karetek i dzieją się tragedie, jak każdy z pierdołami dzwoni. Nie bronię służby zdrowia i NFZ, bo przy tej kasie, które jest w nią pompowana trasę powinno obstawiać 20 czy 30 karetek i śmigłowiec:) i zajmować się powinni nawet obtarciami. Ale w sytuacji gdzie były 2 czy 3 karetki (tyle widziałem na trasie) na 2,5 tys biegaczy, to się nie dziwię, że nie chcieli robić za taksówkę. |
| | | | | |
| 2013-03-16, 16:06 dokładnie tak
2013-03-16, 14:45 - Kalak napisał/-a:
Złamałem pierwszy raz w życiu 40 min na tym biegu więc złego słowa nie powiem, chociaż kilka niezbyt ciepłych słów by się znalazło . Co do karetki to chyba nie wina organizatora kolego tylko służby zdrowia. Rozumiem że nie chcieli go zawieść, zagrożenia życia nie było a po to głownie są karetki kolego. Jak złamiesz w domu rękę to też karetka nie przyjedzie, według mnie to normalne. Oni stali tam jak by ktoś zasłabł albo zawału dostał. Powinni mu pomóc faktycznie, usztywnić rękę, zorganizować transport, zadzwonić po taksówkę np. Pomyślałeś co by było gdyby ktoś dostał zawału a oni by zawozili faceta ze skręconą ręka do lekarza ?? To by dopiero afera była. |
Zgadza się, takich złamań czy skręceń mogło być kilka zwłaszcza na ostatnich 2 km. 9 lat temu złamałem rękę w nadgarstku i nie przyszło by mi do głowy jechać do szpitala własnym samochodem jako kierowca. Poszedłem pieszo, a miałem mniej więcej tak daleko jak kolega w opisanym przypadku. Tam i owszem dokonano pierwszej diagnozy ale że szpital nie miał ostrego dyżuru czekałem ponad godzinę na przewiezienie karetką do właściwego szpitala. Nie było zagrożenia życia więc musiałem czekać na swoją kolej.
Idąc na bieg prawie kląłem pod nosem na ten śnieg i lód na ostatnich 2,5 km, ale okazało się że zamienił się on w błoto pośniegowe i wodę, tak więc pewne spowolnienie tempa było na tym ostatnim odcinku, ale myślę że nie więcej niż niż 30 s w moim przypadku. No i mokro w butach było po biegu więc grzałem do domu bo nie wziąłem nic na zmianę. Pozostała część trasy super szybka - brawo dla Tego kto ją wymyślił - buty za mną nie nadążały :) |
| | | | | |
| 2013-03-16, 16:18
nowa trasa fajna, dobrze zorganizowane, zabezpieczenie trasy bez żadnych zastrzeżeń. Jedyne co zasługuje na krytykę to trasa od śniegu wbiegu na Maltę. Po co były zapewnienia o piaskarce, skoro okazało się to nieprawdą. W tłumie biec tam się nie dało, lód, śnieg, tragedia.
Tak w ogóle co z wynikami? pierwszy raz nie dostałem w ogóle żadnego SMS, wyniki na miejscu też nie były drukowane. Po paru godzinach przy takim biegu wyniki chociaż nieoficjalne powinny być już dostępne. Przecież to był elektroniczny pomiar, nikt tego ręcznie nie klepie teraz :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-03-16, 16:23 brak wyników
| | | | | |
| 2013-03-16, 16:32
2013-03-16, 15:07 - danzlo napisał/-a:
pytanie do organizatora: będą dziś wyniki biegu w internecie? |
z pewnością będą... - tylko organizatorzy jeszcze są na Malcie i sprzątają po biegu ;p |
| | | | | |
| 2013-03-16, 16:41 sms dotarł
Do mnie sms dotarł pół godziny po ukończeniu, ale fakt, przyzwyczailiśmy się do zapisywania wyników "na żywo" na necie.
Epickie były te kałuże na końcu, jak wszyscy z impetem pluskali na lewo i prawo :) Można by piękne zdjęcia pstrykać w tym miejscu. |
|
|
|
| |
|