Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego - Krynica Zdrój
  Wątek założył  Admin (2012-10-15)
  Ostatnio komentował  eco (2013-09-30)
  Aktywnosc  Komentowano 258 razy, czytano 813 razy
  Lokalizacja
 Krynica Zdrój
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  PZU Festiwal Biegowy
  Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego
  12 Festiwal Biegowy
  13 Festiwal Biegowy
  7. PKO Festiwal Biegowy
  Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego
  8. PKO Festiwal Biegowy
  Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego
  Festiwal Biegowy Forum Ekonomicznego
  Festiwal Biegowy
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-19
03:00

 2013-09-10, 09:43
 
2013-09-10, 09:38 - Kedar Letre napisał/-a:

Liczę na to, że będzie to wywiad z...czołówką( ja bym poprosił o Petzla):)
To nie będzie wywiad :-) Raczej monolog, ja go słuchając przyznam bez wstydu - płakałem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


desino
Jarosław Łuczkiewicz

Ostatnio zalogowany
2020-06-15
20:43

 2013-09-10, 10:13
 Limity czasowe
2013-09-10, 00:17 - jackonet napisał/-a:

Zastanawiam się kto i na jakiej podstawie ustala z roku na rok coraz niższy limit czasowy na B7D...

Debiutowałem w tym roku i wydaje mi się, że poprzedni (17h) był bardzo trafnie wyliczony. Dość wymagający, ale też dający sporo swobody. Wcześniej nie miałem punktu odniesienia, gdy czytałem już wiele głosów krytycznych dotyczących tej zmiany.

W tej chwili (16h) to jest jawne przegięcie i dobrze byłoby, aby Organizatorzy wyjaśnili swoją koncepcję rozwoju biegu 100k. Jestem bardzo ciekaw do czego dążą prezentując swoją wyjątkowo nieracjonalną postawę. Po biegu rozmawiałem z wieloma uczestnikami (także z zagranicy), którzy byli delikatnie mówiąc oburzeni tegorocznymi ustaleniami czasowymi. Nie chcę już nawet wspominać co działo się na punktach kontrolnych (36k, 66k, 88k) bo cenzura by tego nie puściła...

Niezadowolenie wielu osób na pewno przeniesie się na grunt towarzyski, forumowy itd., np. biegacz z Niemiec obiecał opisać to co zastał w Krynicy we własnym kraju, by przestrzec ziomali przed przyjazdem w przyszłym roku. Tam gdzie jest cywilizacja jest miejsce dla wszystkich, ścigacze mogą zasuwać 8-9h i brać kasę, ale zdecydowana większość uczestników podobnych biegów na świecie oprócz biegania bardzo sobie ceni znalezienie chwili czasu na podziwianie piękna Gór, zrobienie fotki, wymianę kilku zdań z napotkanymi ludźmi. U nas jednak zawsze znajdzie się jakiś genialny innowator, cudotwórca, który wprowadza w życie bzdurne, nieprzemyślane rozwiązania, służące okrojonej grupce osób, a krzywdzące znakomitą większość, która to wnosi największy wkład w rozwój turystyki, biegania itd.

Nie wiem czy Organizator odpowiada za sytuację na 88k, czy wybrał taką firmę obsługującą pomiar czasu, ale fakt że nie było tam już mat to jedna wielka kpina z bohatersko walczącymi na trasie zawodnikami. Przeglądając wyniki z wcześniejszych punktów łatwo zauważyć przekroczenia nawet blisko godzinowe. Jednak mimo zwinięcia elektroniki, były osoby spisujące numery zawodników przybywających po limicie czasowym. Jaki problem stanowi zapisanie w tym momencie także aktualnej godziny i dodanie ludziom do wyników wpisu z 88k (ostatni punkt kontrolny)? Tam nawet numery startowe nam zabierano mimo iż nikt dalej nie pobiegł (powrót z obsługa na metę)...

Czyżby zatem forsowano nabijanie frekwencji na dystansie 33-66k a 100k traktowano jako elite? Za dużo już roboty przy tych wszystkich biegach i trzeba wcześniej zamykać szlaki ? W czym przeszkadzała ubiegłoroczna wcześniejsza godzina startu i limit 17h ??

Lepiej jest teraz słuchać słów: granda, wstyd, kompromitacja itp. ?
Z ciekawością czytam wpisy osób które biegły na limity i były świadkami opisanych powyżej praktyk Organizatora. No cóż, z jednej strony Festiwal Biegowy to już prawie fabryka a nie spontan i ci co zwijali maty pewnie takie mieli polecenia. Z drugiej strony rozumię racje Organizatora co do przestrzegania limitów dla bezpieczeństwa uczestników. My jako uczestnicy wiedzieliśmy dużo wcześniej o 16h ograniczeniu i znaliśmy limity na punktach. Ja sam jako debiutant miałem największe obawy co do limitów. Będąc w miarę solidnie przygotowanym cały czas miałem od 1,5h do ostatecznie 2h zapasu i z tej perspektywy nie postrzegam limitów jako szczególnie wyżyłowanych.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



KKFM
KAZIMIERZ FM KORDZIŃSKI
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-17
08:20

 2013-09-10, 13:38
 mój głos w tym temacie
2013-09-10, 09:02 - ZBYSZEK1970 napisał/-a:

Bieg 7 Dolin broni się przepiękną trasą i fantastycznymi ludźmi spontanicznie pomagającymi zawodnikom. Tutaj wyróżniam Wierchomle - dla takich kibiców warto tam wrócić za rok. I na tym można by było zakończyć pochwały i argumenty przemawiające za tym by wracać w Beskid Sądecki na B7D. Przykro pisać, ale w porównaniu nawet do roku ubiegłego B7D zaliczyła duży krok w tył. Odniosłem (nie wiem czy słuszne) wrażenie, że B7D robione jest w tym całym bałaganie jakby na dokładkę. Cała formuła biegania 100km z biegami towarzyszącymi na 66km i 36km jest dla mnie chora. Już wyjaśniam dlaczego. Biegi na 66 i 36km kończą się na przepakach a finiszujący tam ludzie - pomimo całego serca jaki wkładają w wysiłek - nawet przyzwoitej mety nie mają. Kończą na jakiejś polanie lub an placu przypominającym miejsce po rozbiórce domu. Ludzie, nie pomyśleliście, że wszyscy Ci biegacze czuli by się zupełnie inaczej mogąc finiszować na Deptaku w Krynicy oklaskiwani przez kibiców. A tak biegli a jakby ich zupełnie nie było. Uczmy się od najlepszych (UTMB, Lavaredo itp)- tam każdy ma prawo czuć się docenionym mając swoje kilka chwil na mecie. Nie komentuję tez limitów - taki jest regulamin (choć tutaj też nazwa ta jest sporo na wyrost) i go respektuję. Jednak biegów ultra w Polsce jest dużo i już niebawem może okazać się, że w Krynicy nie będzie już chciało się biegać takiej masie ludzi... Może o to chodzi Organizatorom, którzy w swoich reklamówkach tak chętnie mówią o promocji biegania. To jedne z większych minusów B7D. Ale jeżeli z mniejszymi problemami nie poradzili sobie Organizatorzy (brak normalnej wody na trasie i izotoników, zwijanie mat tuż przed wpadającymi lekko po limicie zawodnikami, wypuszczanie w góry ludzi bez numerów (na punkcie 88km były takie przypadki, że biegaczy dyskwalifikowano, ale puszczano bez numerów na trasę - zaraz po quadzie z załogą która ściągała oznaczenie trasy). I gdzie tu szeroko pojęte bezpieczeństwo o którym wciąż nam mówią organizatorzy... Jedno boli najbardziej, nikt nie słucha argumentów i krytyki, która przecież nie wynika z jakiś uprzedzeń. Pochwały i wazeliniarstwo TAK, ale sugestie by coś zmienić pozostają Organizatorzy głusi... Szkoda!
Zbyszek masz całkowita rację. Jako ambasador tez pisałem do organizatorów w zeszłym roku o zachowanie limitu 17 godzin, o tym by biegi krótsze 7 Dolin rozpoczynać w Rytrze i Piwnicznej z meta na deptaku w krynicy a nie kończyć jak piszesz na budowie.Bo każdy za swój wysiłek chciałby mieć swoje 5 minut radości. I co NIC. Odnoszę wrażenie że biegacze są gdzieś na końcu "łańcucha festiwalowego".Przyjdzie taki czas że zwykli biegacze się od festiwalu odwrócą i pozostaną tylko ci co walczą o kasę. Byłem po raz trzeci na biegu 7 Dolin i stwierdzam że był on najgorzej zorganizowany. Rozumie limit czasowy, ale rozmawiałem z wieloma kolegami i wolą mieć 17 godzin i startować o 3:00 niż by im mieli zamykać trasę.Zrobiłem krótką analizę i z zapisanych 100km nie ukończyło aż 217, z tego limity przekroczyło: 2 w Rytrze, 81 w Piwnicznej, 13 W Wierchomli i 1 w Bacówce. Wiele osób rzeczywiście podeszło rozsądnie i dalej nie kontynuowali biegu wiedząc że do Krynicy na 20:00 nie zdążą. Rozmawiałem też po biegu z Markiem Tokarczykiem osobą która trasę Biegu 7 Dolin wytyczała i poprosiłem go by poruszył ten temat na odprawie po zakończeniu FBFE. Osobiście wolę wystartować o 3:00 i mieć 17 godzin. Zgadzam się też z wypowiedziami serbio i jackonet i Radka, tylko czy nasz głos dotrze do organizatorów??

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


KKFM
KAZIMIERZ FM KORDZIŃSKI
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-17
08:20

 2013-09-10, 13:47
 
I jeszcze jedno.Czy zwróciliście uwagę że ci co biegli na 36km i 66km mieli większe limity o 40 min. przy krótszych dystansach.
Bieg na dystansie 66 km
Start: Deptak w Krynicy-Zdrój, godz. 4:10
Meta: Piwniczna-Zdrój (limit czasu: 10h 30")

Bieg na dystansie 36 km
Start: Deptak w Krynicy-Zdrój, godz. 4:20
Meta: Rytro (limit czasu: 6h 30")

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (40 sztuk)


jackonet
Dajesz Byku TEAM

Ostatnio zalogowany
2024-02-11
20:52

 2013-09-10, 14:12
 cenzurka c.d.
2013-09-10, 10:13 - desino napisał/-a:

Z ciekawością czytam wpisy osób które biegły na limity i były świadkami opisanych powyżej praktyk Organizatora. No cóż, z jednej strony Festiwal Biegowy to już prawie fabryka a nie spontan i ci co zwijali maty pewnie takie mieli polecenia. Z drugiej strony rozumię racje Organizatora co do przestrzegania limitów dla bezpieczeństwa uczestników. My jako uczestnicy wiedzieliśmy dużo wcześniej o 16h ograniczeniu i znaliśmy limity na punktach. Ja sam jako debiutant miałem największe obawy co do limitów. Będąc w miarę solidnie przygotowanym cały czas miałem od 1,5h do ostatecznie 2h zapasu i z tej perspektywy nie postrzegam limitów jako szczególnie wyżyłowanych.
Limity oczywiście nie są szczególnie wyżyłowane pod warunkiem że nie robisz sobie i znajomym, czy wspaniałym krajobrazom fotek, nie masz problemów ze stopami (odciski, obtarcia itp.), po zaliczeniu gleby nie masz większych obrażeń, gonisz non stop, a potem gdy wracasz do domu nawet nie pamiętasz gdzie biegłeś, jakie były szersze widoki poza tym co pod stopami (kamienie, korzenie, betony itd.). W ten sposób mogę sobie biegać maratony asfaltowe lub ultra np. w Kaliszu. Sęk w tym że mi takie rzeczy to już dawno się znudziły, a biegam ledwo od roku 2010.
---------------------------------------------------
* Na punkcie 66k nawet przekroczenie o ponad 2 godziny zostało zarejestrowane i widnieje w wynikach.
77k to blisko godzina obsuwy, a 88k (święte krowy obsługiwały tam pomiar?)

* Żałowałem gonienia kawał drogi na nogach do zimnej hali (lodowisko), gdzie odbywała się odprawa (obecność obowiązkowa). Moje zdziwienie było bowiem ogromne, nic nie usłyszałem ponad treści z informatora, strony festiwalu, można nawet powiedzieć, że było tam o wiele mniej zawartości. Czekanie kilkanaście minut na "spóźnialskich", gdzie ustalona była sztywna godzina spotkania także wywołało oburzenie wśród zebranych. To chyba taka nowa forma nagrody, jechałeś 600km, nieprzespana noc, jesteś punktualny - więc marznij i czekaj (nie wybierajcie się na takie odprawy, bo to strata nie tylko czasu).

Mimo iż to ja byłem po raz pierwszy w Krynicy, odniosłem wrażenie że tłumacz (odprawa) debiutował w swej roli. Z kolei pan fachowiec specjalista od trasy mylił kolory szlaków oraz worków przeznaczonych na depozyty (przepaki), czyżby daltonizm ?
Takie sytuacje mające na celu uporządkowanie wiadomości, mogą tylko zamieszać w głowach, by potem podczas gorączki gonienia limitów siać w głowach niepewność, wątpliwości i nerwy lub straty czasu.

* Brak treściwej przekąski choćby na jednym z wielu punktów był zdecydowanie zauważalny, kawa trafiła się też tylko raz (na plus gorąca herbata chyba na każdym, na ostatnim nawet z cytryną!), izo brakowało już od Rytra (podobno ludzie nalewali całe 2L camelbaki).

* Czekamy zatem na oficjalne wyniki i trzymamy za słowo, padła bowiem na odprawie odpowiedź na zadane pytanie z trybun, zapewniająca o umieszczeniu w wynikach uzyskanego czasu na ostatnim punkcie kontrolnym, gdzie uczestnik nie zmieścił się w limicie, ale dotarł!

P.S.
Żeby było jasne nie jestem anty festiwalowy, w bieganiu nie chodzi mi o szukanie dziury w całym i okazji do narzekań, krytyki samej w sobie. Jestem bardzo zadowolony z udziału i zauważam też plusy, a tych na pewno było mnóstwo. Jednak warto popracować nad brakami, po to by rysy (kto był na Rysach to wie ile mogą sobą zasłonić) nie przysłoniły piękna wyjątkowego dzieła.

Dzięki za cały Festiwal i gratuluję wszystkim uczestnikom walki, samozaparcia i hartu ducha. Zawiedzionym chciałbym życzyć powodzenia za rok :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA


fan10
Sławek Łyczko

Ostatnio zalogowany
2023-08-21
19:32

 2013-09-10, 15:15
 
W zeszłym roku w Szczawniku był punkt kontrolny przed 6 kilometrowym podbiegiem do Bacówki nad Wierchomlą.83km i tam też klasyfikowani byli uczestnicy którzy ukończyli tam swój bieg.
Dotarłem do 88km 8minut po limicie w ciężkim stanie ale dotarłem.Byłem na tyle zmęczony że gdybm zmieścił sie w limicie na trase bym nie wybiegł z rozsądku.Poległem na Wierchomli.Podejście kosztowałe mnie naprade dużo wysiłku tym bardziej że wlaśnie tam dopadł mnie potworny kryzys.
Potem pozostał jeszcze szalony zbieg i cudowne przywitanie dzieci ze Szczawnika.Miałem łzy w oczach gdy pięciolatek wsypywał mi do ręki z kubeczka maliny a inny malec z zielonej konewki polewał mi zimną wode na kark.Pozostałe 6km postanowiłem spokojnie pokonać mimo że pozostało czterdziweści minut do limitu.Dotarłen do Bacówki o 18:18.
Czy te jedenaści kilometrów mi się przyśniło zostając na przepaku 77km czy ja je pokonałem?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (24 sztuk)


eco
Rafal Bielawa

Ostatnio zalogowany
2021-01-27
10:35

 2013-09-10, 15:38
 Limity
Mili,

nie jestem ani wielkim orędownikiem forum biegowego, ani też wielkim przeciwnikiem.

Ukończyłem pełen dystans ultra, mimo, że już przyjechałem z dość bolesną kontuzją w postaci zapalenia okostnej. Liczłem na to, że rozbiegam, co spowodowało, że od 20 km już odpuściłem marzenia o dobrym czasie, a skupiłem się na tym aby dobiec do mety. Czytając to zapewne wielu z Was powie, nierozsądne, lekkomyslne. Macie rację. Napisałem to gdyż uważam, że z naszego punktu widzenia wiele zachowań orgów, strażników na trasie, czy też innych jest dziwne i niezrozumiałe.

Buntujemy się gdy ktoś oczekuję, że zejdziemy z trasy, gdy przekroczyliśmy limit. Zdziwniem i oburzeniem odbieramy uwagi w stylu: zostało 5 min do końca limitu na tym etapie, może warto się zatrzymać skoro kolejna część trasy jest trudniejsza. Moim skromnym zdaniem to wszystko to głos rozsądku, którego nam często brakuje.

Większe limity na krótszych trasach to przecież oczywiste! Przecież Ci biegacze kończą na tym lub innym kilometrze, będą mieli wiele czasu aby wrócić do miejsca docelowego. To dla nich można poczekać z pomiarem, a Ci wszyscy zapisując się na start na królewskiej setce muszą się liczyć z pewnymi szczególnymi warunkami. W końcu zapisując się na 100 km, wiesz, że 36, czy 66 ne będzie dla nas problemem.

Mi najbardziej brakowało buły z serem (jak w Wawrzyńcu) po 60 km, co zresztą napisałem już do organizatora. W zamian otrzymałem świetnie oznaczoną imprezę, wspaniałe widoki, pomoc ludzi na trasie - WIELKIE UKŁONY DLA STRAŻY GRANICZNEJ! - i cudowne jeżyny, które spokojnie mogłem zajadać.

Drodzy Biegacze, czasem warto posłuchać głosu rozsądku, chociaż to trudne.

Pozdrawiam wszystkich
rafal

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (13 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)

 



ZBYSZEK1970
Zbyszek Mamla

Ostatnio zalogowany
2023-06-01
10:10

 2013-09-10, 15:47
 
2013-09-10, 13:38 - KKFM napisał/-a:

Zbyszek masz całkowita rację. Jako ambasador tez pisałem do organizatorów w zeszłym roku o zachowanie limitu 17 godzin, o tym by biegi krótsze 7 Dolin rozpoczynać w Rytrze i Piwnicznej z meta na deptaku w krynicy a nie kończyć jak piszesz na budowie.Bo każdy za swój wysiłek chciałby mieć swoje 5 minut radości. I co NIC. Odnoszę wrażenie że biegacze są gdzieś na końcu "łańcucha festiwalowego".Przyjdzie taki czas że zwykli biegacze się od festiwalu odwrócą i pozostaną tylko ci co walczą o kasę. Byłem po raz trzeci na biegu 7 Dolin i stwierdzam że był on najgorzej zorganizowany. Rozumie limit czasowy, ale rozmawiałem z wieloma kolegami i wolą mieć 17 godzin i startować o 3:00 niż by im mieli zamykać trasę.Zrobiłem krótką analizę i z zapisanych 100km nie ukończyło aż 217, z tego limity przekroczyło: 2 w Rytrze, 81 w Piwnicznej, 13 W Wierchomli i 1 w Bacówce. Wiele osób rzeczywiście podeszło rozsądnie i dalej nie kontynuowali biegu wiedząc że do Krynicy na 20:00 nie zdążą. Rozmawiałem też po biegu z Markiem Tokarczykiem osobą która trasę Biegu 7 Dolin wytyczała i poprosiłem go by poruszył ten temat na odprawie po zakończeniu FBFE. Osobiście wolę wystartować o 3:00 i mieć 17 godzin. Zgadzam się też z wypowiedziami serbio i jackonet i Radka, tylko czy nasz głos dotrze do organizatorów??
Ja też jestem ambasadorem FB i właśnie dlatego nie zamierzam udawać, że wszystko jest OK. Tylko czy ktoś nas słucha? Wątpię. Czytałem dzisiaj wywiad z Panem Zygmuntem Berdychowskim w którym mówi o planach frekwencyjnych na następne festiwale biegowe. Życzę tego Szefowi FB z całego serca jednak do poprawienia jest bardzo dużo. W temacie limitów mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Może wzorem innych biegów ultra należało by zacisnąć limit na pierwszym przepaku a to co się dzięki temu zyska rozłożyć na inne odcinki.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (34 sztuk)


vivaldi33
Waldemar

Ostatnio zalogowany
2015-10-02
13:42

 2013-09-10, 16:36
 
2013-09-10, 15:47 - ZBYSZEK1970 napisał/-a:

Ja też jestem ambasadorem FB i właśnie dlatego nie zamierzam udawać, że wszystko jest OK. Tylko czy ktoś nas słucha? Wątpię. Czytałem dzisiaj wywiad z Panem Zygmuntem Berdychowskim w którym mówi o planach frekwencyjnych na następne festiwale biegowe. Życzę tego Szefowi FB z całego serca jednak do poprawienia jest bardzo dużo. W temacie limitów mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Może wzorem innych biegów ultra należało by zacisnąć limit na pierwszym przepaku a to co się dzięki temu zyska rozłożyć na inne odcinki.
Limit 16 godzin nie jest wygórowany. Jeżeli ktoś jest za słabo przygotowany to już jest jego problem. Zaostrzenie limitu na pierwszym przepaku może jedynie spowodować jeszcze większe przetasowania na trasie. Częstym błędem uczestników ultra (mniej doświadczonych) jest to, że za szybko zaczynają.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


jackonet
Dajesz Byku TEAM

Ostatnio zalogowany
2024-02-11
20:52

 2013-09-10, 16:57
 Rozterki duchowe
2013-09-10, 16:36 - vivaldi33 napisał/-a:

Limit 16 godzin nie jest wygórowany. Jeżeli ktoś jest za słabo przygotowany to już jest jego problem. Zaostrzenie limitu na pierwszym przepaku może jedynie spowodować jeszcze większe przetasowania na trasie. Częstym błędem uczestników ultra (mniej doświadczonych) jest to, że za szybko zaczynają.
Limit 16h tak naprawdę to jest lajt. Tutaj nie tylko dobre przygotowanie decyduje. Nastawiając się na jedną setkę w roku można w Krynicy nawet odpocząć biegnąc i zmieścić się w limicie. Interesująca kwestia jest jednak inna. Kogo Organizatorzy oczekują na tym biegu?

Jeśli tylko tych biegających mocniej to bardzo szybko frekwencja im poleci na łeb na szyję :P

Jest bowiem zdecydowanie więcej biegaczy wybierających imprezy górskie, na których pokonanie wolą oddać mniej energii, ale w zamian zaliczyć tych biegów więcej. Są ludzie którzy na każdych zawodach się tylko ścigają, ale nie brakuje również i takich co traktują wiele biegów treningowo, towarzysko itp. nie zawsze jest się w wybornej formie, bądź celowo wybiera się wariant dopasowany do aktualnego cyklu treningowego itp.

Podobnie może stać się kiedyś z empatią, spontanicznością, pomocą miejscowych kibiców (dzieci z malinami, gospodarzy z garnkami wody ze studni itp.) w przypadku gdy mijać ich będą zawodnicy goniący limity czasowe i nie mający nawet chęci czy siły, oddechu by coś do nich zagadać lub skorzystać z przygotowanych specjałów.

Bez duszy ciało to tylko materia.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


bunioz
Zbigniew ¦mieszek

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
11:35

 2013-09-10, 20:09
 
2013-09-10, 13:38 - KKFM napisał/-a:

Zbyszek masz całkowita rację. Jako ambasador tez pisałem do organizatorów w zeszłym roku o zachowanie limitu 17 godzin, o tym by biegi krótsze 7 Dolin rozpoczynać w Rytrze i Piwnicznej z meta na deptaku w krynicy a nie kończyć jak piszesz na budowie.Bo każdy za swój wysiłek chciałby mieć swoje 5 minut radości. I co NIC. Odnoszę wrażenie że biegacze są gdzieś na końcu "łańcucha festiwalowego".Przyjdzie taki czas że zwykli biegacze się od festiwalu odwrócą i pozostaną tylko ci co walczą o kasę. Byłem po raz trzeci na biegu 7 Dolin i stwierdzam że był on najgorzej zorganizowany. Rozumie limit czasowy, ale rozmawiałem z wieloma kolegami i wolą mieć 17 godzin i startować o 3:00 niż by im mieli zamykać trasę.Zrobiłem krótką analizę i z zapisanych 100km nie ukończyło aż 217, z tego limity przekroczyło: 2 w Rytrze, 81 w Piwnicznej, 13 W Wierchomli i 1 w Bacówce. Wiele osób rzeczywiście podeszło rozsądnie i dalej nie kontynuowali biegu wiedząc że do Krynicy na 20:00 nie zdążą. Rozmawiałem też po biegu z Markiem Tokarczykiem osobą która trasę Biegu 7 Dolin wytyczała i poprosiłem go by poruszył ten temat na odprawie po zakończeniu FBFE. Osobiście wolę wystartować o 3:00 i mieć 17 godzin. Zgadzam się też z wypowiedziami serbio i jackonet i Radka, tylko czy nasz głos dotrze do organizatorów??
Zgadzam się z kolegami w stu procentach , szkoda ,że tak wielu głosów nikt nie słucha,ja wiem,że jest wielu biegaczy,
którzy startują , by osiągnąć tylko jak najlepszy czas albo miejsce i ja też się staram o jak najlepszy czas ,ale jak widzę coś pięknego na trasie to lubię się zatrzymać i popatrzeć , lubię też jak wiem ,że dotrę do mety w jakimś ultramaratonie podelektować się tym faktem , lubię się cieszyć z tego , wtedy zwalniam , trochę mi szkoda ,że to już koniec -taki ze mnie romantyk.Drodzy śćigacze i organizatorzy pozwólcie nam też startować w takich biegach , dajcie nam się cieszyć pięknem natury , pokonanym dystansem , pokonaniem własnych słabości , dajcie nam biegać !

  NAPISZ LIST DO AUTORA


kos
Janusz

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
16:41

 2013-09-10, 20:13
 fotki
Wszystko zostało już powiedziane, więc zapytam tylko czy są gdzieś jakieś fotki z mety B7D bo o zdjęciach z trasy nawet nie marzę :( Brak jakiejkolwiek galerii z najtrudniejszego biegu FB jest także dużym minusem.

Pozdrawiam
Janusz z Przemyśla

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)

 



serbio
Sergiusz Białucha

Ostatnio zalogowany
2023-05-03
12:42

 2013-09-10, 21:40
 
2013-09-10, 15:15 - fan10 napisał/-a:

W zeszłym roku w Szczawniku był punkt kontrolny przed 6 kilometrowym podbiegiem do Bacówki nad Wierchomlą.83km i tam też klasyfikowani byli uczestnicy którzy ukończyli tam swój bieg.
Dotarłem do 88km 8minut po limicie w ciężkim stanie ale dotarłem.Byłem na tyle zmęczony że gdybm zmieścił sie w limicie na trase bym nie wybiegł z rozsądku.Poległem na Wierchomli.Podejście kosztowałe mnie naprade dużo wysiłku tym bardziej że wlaśnie tam dopadł mnie potworny kryzys.
Potem pozostał jeszcze szalony zbieg i cudowne przywitanie dzieci ze Szczawnika.Miałem łzy w oczach gdy pięciolatek wsypywał mi do ręki z kubeczka maliny a inny malec z zielonej konewki polewał mi zimną wode na kark.Pozostałe 6km postanowiłem spokojnie pokonać mimo że pozostało czterdziweści minut do limitu.Dotarłen do Bacówki o 18:18.
Czy te jedenaści kilometrów mi się przyśniło zostając na przepaku 77km czy ja je pokonałem?
W pełni się z Tobą zgadzam Sławku,mam wrażenie że przepak na 88km to była jedna wielka fikcja i lipa a biegacze kończący tam bieg złem koniecznym dla organizatora.Zachowanie sędziego na pytanie gdzie jest mata było poniżej krytyki"bo jest po limicie".
Co to za odpowiedź,powinni czekać do ostatniego biegacza by miał zaliczony dystans który przebiegł.
I jeszcze jedno od Rytra do samego już końca brak iso a w Piwnicznej brak wody.Czy naprawdę tak trudno policzyć ile potrzeba przygotować.To że zawodnicy brali po 2litry to nie powinno tłumaczyć organizatorów brakiem podstawowego napoju.Ciastak petitki?? zapraszam na chudego do Rajczy na przepak czy to Przegibek lub Glinka stoły uginają się od pyszności.


  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


serbio
Sergiusz Białucha

Ostatnio zalogowany
2023-05-03
12:42

 2013-09-10, 21:46
 
2013-09-10, 13:38 - KKFM napisał/-a:

Zbyszek masz całkowita rację. Jako ambasador tez pisałem do organizatorów w zeszłym roku o zachowanie limitu 17 godzin, o tym by biegi krótsze 7 Dolin rozpoczynać w Rytrze i Piwnicznej z meta na deptaku w krynicy a nie kończyć jak piszesz na budowie.Bo każdy za swój wysiłek chciałby mieć swoje 5 minut radości. I co NIC. Odnoszę wrażenie że biegacze są gdzieś na końcu "łańcucha festiwalowego".Przyjdzie taki czas że zwykli biegacze się od festiwalu odwrócą i pozostaną tylko ci co walczą o kasę. Byłem po raz trzeci na biegu 7 Dolin i stwierdzam że był on najgorzej zorganizowany. Rozumie limit czasowy, ale rozmawiałem z wieloma kolegami i wolą mieć 17 godzin i startować o 3:00 niż by im mieli zamykać trasę.Zrobiłem krótką analizę i z zapisanych 100km nie ukończyło aż 217, z tego limity przekroczyło: 2 w Rytrze, 81 w Piwnicznej, 13 W Wierchomli i 1 w Bacówce. Wiele osób rzeczywiście podeszło rozsądnie i dalej nie kontynuowali biegu wiedząc że do Krynicy na 20:00 nie zdążą. Rozmawiałem też po biegu z Markiem Tokarczykiem osobą która trasę Biegu 7 Dolin wytyczała i poprosiłem go by poruszył ten temat na odprawie po zakończeniu FBFE. Osobiście wolę wystartować o 3:00 i mieć 17 godzin. Zgadzam się też z wypowiedziami serbio i jackonet i Radka, tylko czy nasz głos dotrze do organizatorów??
Kaziku 1 osoba w Bacówce to na macie zliczona elekronicznie w rzeczywistości to było zdecydownie więcej osób.Trzeba by było zliczyć numerki oddane "sędziemu".

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


serbio
Sergiusz Białucha

Ostatnio zalogowany
2023-05-03
12:42

 2013-09-10, 21:52
 
2013-09-10, 20:13 - kos napisał/-a:

Wszystko zostało już powiedziane, więc zapytam tylko czy są gdzieś jakieś fotki z mety B7D bo o zdjęciach z trasy nawet nie marzę :( Brak jakiejkolwiek galerii z najtrudniejszego biegu FB jest także dużym minusem.

Pozdrawiam
Janusz z Przemyśla
https://plus.google.com/photos/100888907796781838399/albums/5921362184687133729/5921421283690992898?pid=5921421283690992898&oid=100888907796781838399#photos/100888907796781838399/albums/5921362184687133729/5921421283690992898?pid=5921421283690992898&oid=100888907796781838399

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


becia83
Beata Kota¶

Ostatnio zalogowany
2015-07-31
17:02

 2013-09-10, 22:24
 
2013-09-10, 09:43 - Admin napisał/-a:

To nie będzie wywiad :-) Raczej monolog, ja go słuchając przyznam bez wstydu - płakałem.
Kiedy będzie można go posłuchać?

  NAPISZ LIST DO AUTORA


becia83
Beata Kota¶

Ostatnio zalogowany
2015-07-31
17:02

 2013-09-10, 22:49
 
Moje odczucia dotyczące B7D. Marzyłam o tym biegu od 2 lat gdy zobaczyłam ultrasów w 2011 roku stwierdziłam że to jakaś magia. To musi być wspaniałe uczucie wbiec na metę po takim dystansie. Człowiek jest taki dumny z siebie z tego że potrafi przezwyciężyć wszystkie swoje słabości. W tym roku postanowiłam spróbować szykowałam się zacnie. Obóz biegowy długie 50 km wybiegania, wędrówki po górach, zaliczyłam Kierat robiąc na nim 115 km i co z tego? Ja wiem że fizycznie byłam przygotowana. Podchodziłam do biegu z radością nie mogłam się doczekać startu choć wiedziałam że 16 h to jakaś abstrakcja. Zakończyłam bieg w Piwnicznej na 66 km z powodu przekroczenia limitu czasu dwudziestu kilku minut. W jakiś brutalny sposób zerwano mi numer z koszulki, kazano natychmiast oddać chip, a medal proszę sobie poszukać w kartonie. Zero wody, izotonika, banany schowane, przepaki w których zostawiłam swoje napoje, przekąski zostały rzucone na ziemię na pełne słońce. Proszę mi wytłumaczyć kto wymyślił limit 4 godzin na II etapie gdzie masz już kilkadziesiąt km w nogach? Kiedy w I etapie było go aż 6 godzin. Drugi etap był chyba najtrudniejszy, tam starałam się biec zachowawczo i nie spalić na podejściu na Przehybę. Co mi z tego? Siły było mnóstwo i radości ale wolontariat i limit odebrał mi całą magię tego biegu. Należę raczej do osób które cieszą się z byle czego. B7D chciałam dedykować tacie który zmarł w marcu. To było dla mnie naprawdę wielkie przeżycie. Chciałam poczuć się że ma to wszystko jakiś cel. Że robię to dla Niego i dla siebie by pokazać sobie jaka jestem twarda pomimo wszystko. Teraz czuję się oszukana, rozżalona i aż wstyd mi że takie rzeczy tylko w Polsce się dzieją. A może chodzi o to że Organizator miał lepszą możliwość zwozić autobusami ludzi z Piwnicznej niż z Wierchomli?

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



szczE
Maciej Szczeciński

Ostatnio zalogowany
2018-05-29
15:54

 2013-09-10, 23:18
 
I ja też napiszę kilka - a znając siebie to będzie kilkanaście - zdań komentarza z punktu widzenia debiutanta. Ale jeszcze sobie o tym wszystkim pomyślę zanim podsumuję. Czekam i czekam na te zdjęcia... Na razie doczekałem się jednego. Szkoda, że ich tak mało :(

  NAPISZ LIST DO AUTORA


piotr333kr...
Piotr Lubowicki

Ostatnio zalogowany
2013-09-11
01:35

 2013-09-11, 02:04
 B7D 100km
Na FB przybyłem po raz 3 raz, pierwszy raz była "10 Taurona", rok temu Koral Maraton, a w tym roku chciałem zrobić B7D na 100km, aczkolwiek nie był to mój pierwszy ultra maraton, rok temu ukończyłem Rzeźnika.
Jak chodzi o przygotowania, to przebiegłem tą trasę w trzech etapach i miałem plan na mniej niż 16 godzin, z jedną niepewną - limit w Piwnicznej to jakaś abstrakcja !!! i niestety w trakcie B7D w Piwnicznej zabrakło mi 18 minut... jednak nie poddałem i mimo odebranego nr startowego i chipa postanowiłem się sprawdzić na własną rękę na odcinku z Piwnicznej do Wierchomli, a czas jaki potrzebowałem na ten odcinek robiąc go prawie w 100% marszem to 2:15 ... Wiem również że z Wierchomli do Krynicy dotarłbym w niecałe 4 godziny.
Wystarczyłoby gdyby organizatorzy byli bardziej tolerancyjni i mogli wprowadzić zapis w regulaminie np: jeśli zawodnik w danym punkcie kontrolnym przekracza limit o kilkanaście minut, ale czuje się na siłach i jest w stanie dotrzeć do kolejnego punktu kontrolnego na czas, to powinien mieć możliwość kontynuowania biegu !
Aczkolwiek limit 17 godzin powinien być nie ruszony, a start o 3:00 dla nikogo nie stanowiłby problemu.
Również uważam że dystanse 35 i 66 powinny startować z Rytra i Piwnicznej. A meta dla wszystkich w Krynicy.
Pytanie również do organizatorów: czy zamierzacie robić B7D TYLKO dla zawodowców, czy dla każdego przeciętnego ultrasa?
Zanim powstanie regulamin na przyszły rok, warto przemyśleć opinie, które tutaj są napisane, chyba że organizatorzy chcą robić biegi tylko dla elity. A na szczęście biegów ultra przybywa, a co za tym idzie świat biegów ultra nie ogranicza się do Krynicy.
Żeby nie było tylko negatywnie to na pewno oznakowanie trasy było doskonałe i obsługa na Hali Łabowskiej, Rytrze i Przechybie była ok.

Również rozmawiałem z wieloma uczestnikami i każdy popiera limit 17 godzin !!! co i tak jest wyzwaniem !!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA


kos
Janusz

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
16:41

 2013-09-11, 08:14
 
2013-09-10, 21:52 - serbio napisał/-a:

https://plus.google.com/photos/100888907796781838399/albums/5921362184687133729/5921421283690992898?pid=5921421283690992898&oid=100888907796781838399#photos/100888907796781838399/albums/5921362184687133729/5921421283690992898?pid=5921421283690992898&oid=100888907796781838399
Dzięki za link. Te zdjęcia już znałem, a chodziło mi i fotki z mety na deptaku w Krynicy. Jakoś nigdzie nie mogę ich znaleźć, a widziałem, że były robione.
Pozdrawiam

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
kostekmar
08:57
Serce
08:54
biegacz54
08:45
mirotrans
08:43
Leno
08:22
luki8484
08:01
platat
07:59
michu77
07:56
arturgadecki
07:51
Mikesz
07:12
kos 88
07:12
Januszz
06:35
Bartu¶
06:33
Stonechip
06:06
drago
05:59
romangla
05:39
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |