| | | |
|
| 2013-06-09, 19:28
Wszystko wypadło znakomicie. Słowa uznania dla organizatorów.
Do zobaczenia za rok !
Oby i strażaków ze strumieniami wody nie zabrakło ;) |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 19:38
Atmosfera i organizacja jak zawsze wysmienita:)
co do pogody to ciezko ja sobie wybrac.
gdyby bieg byl popoludniu to mogla nas zaskoczyc np taka burza ktora wlasnie przeszla. mysle ze o wiele niebezpieczniej biegloby sie wsrod piorunow i walacego gradu...
do zobaczenia za rok :)
... kiedy zapisy? ;p |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 19:46 Super impreza!!!
Dzięki za świetną imprezę, morderczy bieg a właściwie marszobieg. Gdyby nie strażacy z sikawkami i mieszkańcy z wężami to nie wiem jakby się skończyło. Za rok będę na pewno!! |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 19:50
Organizacja super, impreza super, pogoda lekko za dobra ale dobrze, że nie padało :) Strażaki i kurtyny to zbawienie było :) No i najważniejsze jest nowa życiówka :)
Pozdrawiam znajome twarze :) |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 20:53
Szczególne podziękowania dla Andrzeja Bu. za to, że osobiście wręczył mi (za metą) butelkę z wodą, z ZIMNĄ WODĄ! To było to!
I będzie zapamiętane.
Reszta jak zwykle na Jurajskim :))) |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:01
Piekielne warunki, piekielny bieg
37 stopni w słońcu, bieg praktycznie non-stop bez cienia, 70% to podbiegi a niektóre z nich bardzo strome (ten po 10 km to miałem wrażenie, że wdrapuje się na Mount Everest)
Przeszło to moje oczekiwania. To był mój najtrudniejszy bieg. Dotknąłem bram piekła... Ale ani razu się nie zatrzymałem i nie przeszedłem do marszu. I z tego się cieszę. :-) |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:06
hmmm, ja mam wrażenia mieszane. Trasa świetna i organizacja na trasie też na poziomie. Trochę mało wody do picia po 10 km, ale dało się przeżyć. Można wziąć swoją. Jednak to picie sobie z dzióbków władz samorządowych różnego szczebla i włażenie w d... było żenujące. Do tego trzymanie ludzi w pełnym słońcu, bo kilka osób musi się polansować. Nie wiem czy za rok będę chciał to oglądać. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:06
2013-06-09, 21:01 - Neko napisał/-a:
Piekielne warunki, piekielny bieg
37 stopni w słońcu, bieg praktycznie non-stop bez cienia, 70% to podbiegi a niektóre z nich bardzo strome (ten po 10 km to miałem wrażenie, że wdrapuje się na Mount Everest)
Przeszło to moje oczekiwania. To był mój najtrudniejszy bieg. Dotknąłem bram piekła... Ale ani razu się nie zatrzymałem i nie przeszedłem do marszu. I z tego się cieszę. :-) |
Irek,
Ponieważ start i meta były w tym samym miejscu to podbiegi nie miały prawa obejmować 70% trasy :))
A poza zgadzam się w Twoja oceną trudności dzisiejszego biegu. Alek Lwow kiedyś napisał o himalajskich wyprawach; Zwyciężyć znaczy przeżyć!! I to w zupełności oddaje dzisiejszy półmaraton. |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:24
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:30 da radę biegać
2013-06-09, 18:15 - dudzon napisał/-a:
Mój pierwszy półmaraton w Rudawie i jestem zachwycony. Wszystko mi się podobało i ten bieg będę polecać znajomym. Szkoda tylko że bieganie ze zerwanymi wiązadłami kolanowymi wcześniej czy później zamienia się w marszobieg.Jednak chyba czeka mnie stół a tak się przed tym broniłem. Pozdrowienia dla Pana w Toyocie, który się zakopał na boisku piłkarskim. A w Krakowie teraz burza z piorunami, rzeczywiście organizatorzy wymodlili pogodę, oj wymodlili :) |
Ja nie mam krzyżowego przedniego w lewym kolanie i zupełnie mi to w bieganiu nie przeszkadza (a jeśli do marszu przechodzę, to zupełnie z innych powodów:)), ale to też może być spowodowane udem sprintera i ogólnie mocno rozbudowanymi mięśniami kończyn dolnych. Nie zmienia to oczywiście faktu, że na stół prędzej czy później trzeba się będzie położyć, bo w normalnym życiu zdarzają się uciążliwości - np. przeskakujące kolano przy wysiadaniu z samochodu, czy podnoszeniu się z dzieckiem na rękach z podłogi:).
Do zobaczenia za rok - o ile się termin biegu nie zbiegnie z ewentualną rehabilitacją po rekonstrukcji ACL! |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:31 życiówka
Mój drugi półmaraton w życiu, po marcowej zimnej "Marzannie", i życiówka złamana - jak dla mnie to na takiej trasie liczy się to podwójnie:) Postaram się być tu za rok!
|
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:41
Impreza udana, pogoda masakryczna.
Przy takiej pogodzie powinno być chyba więcej punktów z wodą (kurtyn wodnych) po 15 km. Być może organizatorzy nie spodziewali się, że temperatura skoczy, aż tak bardzo. Na szczęście rewelacyjna była publika, która sama poatawiła kurtyny (i rozdawała napoje).
Dla mnie minusem był transport (powrotny) na parking w Zabierzowie. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądać to pakowałbym się samochodem w pobliże startu. A tak straciłem pół godziny na próbie dowiedzenia się skąd będą wracać autobusy a następnie ponad godzinę czekałem na odjazd pierwszego. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:45
2013-06-09, 18:31 - Andrzej Bukowczan napisał/-a:
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za udział w naszym biegu. Przepraszamy za niedoróbki i przydługie wręczanie nagród i obiecujemy w przyszłym roku poprawić się. Pozdrawiamy wszystkich. |
Panie Andrzeju i ja tak samo dziękuję że mogłem wystartować w Rudawie. Mimo ze warunki były takie a nie inne jestem zadowolony i niczego mi nie brakowało czy to na trasie czy już na mecie. Dodam że strażacy byli zbawieniem na trasie tak samo jak kibice czy wolontariusze.Brawo i do zobaczenia za rok. |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:46
2013-06-09, 21:41 - 2mek99 napisał/-a:
Impreza udana, pogoda masakryczna.
Przy takiej pogodzie powinno być chyba więcej punktów z wodą (kurtyn wodnych) po 15 km. Być może organizatorzy nie spodziewali się, że temperatura skoczy, aż tak bardzo. Na szczęście rewelacyjna była publika, która sama poatawiła kurtyny (i rozdawała napoje).
Dla mnie minusem był transport (powrotny) na parking w Zabierzowie. Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądać to pakowałbym się samochodem w pobliże startu. A tak straciłem pół godziny na próbie dowiedzenia się skąd będą wracać autobusy a następnie ponad godzinę czekałem na odjazd pierwszego. |
Rozmieszczenie kurtyn wodnych jest zawsze uzależnione od hydrantów przy drodze. Organizator ma tu niewielkie pole manewru.... |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 21:52
Było gorąco, bolą mnie nogi, nos mam czerwony jak burak, samochodu nie wylosowałam....ale będę za rok znowu. Organizacja fantastyczna. |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 22:58
2013-06-09, 21:06 - adamus napisał/-a:
Irek,
Ponieważ start i meta były w tym samym miejscu to podbiegi nie miały prawa obejmować 70% trasy :))
A poza zgadzam się w Twoja oceną trudności dzisiejszego biegu. Alek Lwow kiedyś napisał o himalajskich wyprawach; Zwyciężyć znaczy przeżyć!! I to w zupełności oddaje dzisiejszy półmaraton. |
Oczywiście, że mają prawo. Wystarczy, że podbiegi będą łagodniejsze a zbiegi bardzo strome. Irkowi nie chodziło o różnicę wysokości, tylko o "nasycenie" nimi trasy.
"Piekielny bieg" - to bardzo dobre określenie :) Od dziś PSP i jej sikawki to moja ulubiona formacja mundurowa :D |
|
| | | |
|
| 2013-06-09, 23:14
2013-06-09, 22:58 - Trampek napisał/-a:
Oczywiście, że mają prawo. Wystarczy, że podbiegi będą łagodniejsze a zbiegi bardzo strome. Irkowi nie chodziło o różnicę wysokości, tylko o "nasycenie" nimi trasy.
"Piekielny bieg" - to bardzo dobre określenie :) Od dziś PSP i jej sikawki to moja ulubiona formacja mundurowa :D |
nie jestem przekonany, ze podbiegow bylo 70%
z mojego GPS wynika, ze zdecydowanie bylo inaczej
zwlaszcza po 15km - luzik i z gorki na pazurki
http://www.wikiloc.com/wikiloc/view.do?id=4644141 |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-06-10, 00:25
Organizacja mistrzowska, atmosfera cudowna, trasa wrecz wymarzona a pogoda jak zawsze rewelacyjna. DZIEKUJEMY!!! |
|
| | | |
|
| 2013-06-10, 06:04 364 DDR
czy też może już w przyszłym roku nie planujecie ogniska? |
|
| | | |
|
| 2013-06-10, 06:20
Coś mi się wydaję, że sporo osób nie dobiegło do mety. Bo na starcie ponoć był rekord frekwencyjny ale widzę, że do mety doczłapało się ok. 1.400 osób.
A swoją drogą zastanawiam się czy taki bieg to nie jest ogromne ryzyko udaru. W pewnym momencie biegu (gdzieś na 14 km) poczułem zimne dreszcze. Ale na szczęście szybko minęło. Być może sikawki strażaków uratowały sytuację za co bardzo dziękuję.
Okulary przeciwsłoneczne + filtr 50 UVA UVB + czapeczka to podstawa. Jak patrzyłem na niektóre osoby ubrane w czarne koszulki to mnie się słabo robiło (Silesia Marathon rozdawała czarne koszulki ?! - zwariowali).
|
|