|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-05-04, 18:25
2012-05-04, 16:39 - Greg Em napisał/-a:
Mam do Was pytanie. Czy znacie liczbę osób, które wystartowały w maratonie? Nie mogę znaleźć takiej informacji, a jest mi ona pilnie potrzebna :-) Ukończyło bodajże 131 osób, ale chyba aż 272 osoby nie wystartowały w biegu maratońskim, jak można wywnioskować ze "słupka" na tej stronie. |
Przed samym startem pytałem w biurze zawodów o ilość zawodników i powiedzieli mi, że w maratonie pobiegną 154 osoby. Reszta, to chyba zawodnicy na 10 km.
Wynika też z tego, że maratonu nie ukończyło kilkanaście osób. |
| | | | | |
| 2012-05-04, 18:28
2012-05-04, 16:39 - Greg Em napisał/-a:
Mam do Was pytanie. Czy znacie liczbę osób, które wystartowały w maratonie? Nie mogę znaleźć takiej informacji, a jest mi ona pilnie potrzebna :-) Ukończyło bodajże 131 osób, ale chyba aż 272 osoby nie wystartowały w biegu maratońskim, jak można wywnioskować ze "słupka" na tej stronie. |
Maraton ukończyło 139 osób.
Wg. mojej wiedzy, wystartowały 154 osoby. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-05-04, 20:56
2012-05-04, 18:28 - enrico napisał/-a:
Maraton ukończyło 139 osób.
Wg. mojej wiedzy, wystartowały 154 osoby. |
Mam podobną wiedzę - 154 osoby wystartowały, 139 ukończyło. Sam znam co najmniej 2 osoby które zeszły z trasy nie kończąc. |
| | | | | |
| 2012-05-04, 23:34
Też zrobiłam życiówkę mimo upału :D
Ale to był mój 2 maraton w życiu więc wystarczyło wyeliminować błędy z tamtego roku i już parę minut mniej ;) |
| | | | | |
| 2012-05-04, 23:55
2012-05-04, 23:34 - agnes1991 napisał/-a:
Też zrobiłam życiówkę mimo upału :D
Ale to był mój 2 maraton w życiu więc wystarczyło wyeliminować błędy z tamtego roku i już parę minut mniej ;) |
Kolejny dowód na to, że jak jest się przygotowanym kondycyjnie, mentalnie i technicznie, to nawet upał nie jest w stanie przeszkodzić w pokonaniu barier (niemoc, życiówka i.t.p.). Gratuluję. |
| | | | | |
| 2012-05-05, 10:04
W Jelczu-Laskowicach Zamierzałem złamać 4:30 i tym samym poprawić o pół godz. czas swojego pierwszego maratonu we Wrocławiu.
Pierwszą część trasy biegło mi się bardzo dobrze. Nie czułem zmęczenia, a czas 2:13 na 21 km. utwierdzał mnie w przekonaniu, że plan wykonam. Niestety, na trzeciej agrafce coś się zacięło. Zacząłem gwałtownie słabnąć. Musiałem przejść w marszobieg i z każdym kilometrem było coraz gorzej. Zastanawiałem się nad sensem kontynuowania biegu. Pod koniec trzeciej pętli rozsądek mi podpowiadał, że czas już zejść z trasy, ale z drugiej strony włączyło mi się ostrzeżenie ... jeśli raz się poddasz i nie ukończysz biegu, to już zawsze tak może być. Pomyślałem też o heroicznych wyczynach Basi Szlachetki i tak zmotywowany rozpocząłem ostatnie 10,5 km. Gdybym wtedy wiedział ile będzie mnie to kosztować wysiłku, na pewno nie pobiegłbym tej czwartej pętli. To już naprawdę była walka o przetrwanie. Wyznaczałem sobie punkty, do których starałem się dobiec. Później już nie biegłem, ale słaniałem się na nogach. Gdy wyprzedzający mnie zawodnik zapytał, czy nie potrzebuję pomocy i czy dam radę dobiec do mety, uświadomiłem sobie, że wyglądam naprawdę źle. Szedłem z zamkniętymi oczami i tylko na chwilę unosiłem powieki, żeby trzymać się trasy. W Miłoszycach usłyszałem komentarze miejscowych „ ho ho...ten to już ma dosyć...”
W końcu usiadłem pod jakimś murkiem i nie wiem ile czasu tam siedziałem. Chyba z 10 minut ?
Do dalszego „biegu” zmobilizował mnie nadjeżdżający radiowóz policji. Nie chciałem, żeby mi proponowali pomoc i zanim do mnie dojechali, podniosłem się i ruszyłem dalej.
Przed ostatnim podbiegiem na wiadukt kolejowy, przez długi czas polewałem nogi wodą. Wcześniej omijałem kurtyny wodne, bo bałem się zmoczyć buty. Teraz zimna woda bardzo mi pomogła. Nogi dostały „drugie życie”. W mokrych butach nie dało się jednak biec, więc je zdjąłem i w skarpetach dobiegłem do mety.
Nie usprawiedliwiam się ciężkimi warunkami pogodowymi, w końcu niektóre osoby zrobiły życiówki. Do następnego biegu na 42 km. muszę się lepiej przygotować. Przed startem, czas 5:29 uznałbym za wielką porażkę. Dzisiaj cieszę się, że ukończyłem drugi maraton w życiu.
|
| | | | | |
| 2012-07-27, 11:26 film
witajcie
Widzę po Waszych komentarzach, że w tym roku było gorąco :)
Piszę ponieważ zafascynowała mnie postać Barbary Szlachetki.
Ma ktoś z Was ten film:
"Ja muszę..."?
albo jakiś namiar, inne materiały.
pozdrawiam i wpadnę na ten maraton kiedyś :) |
|
|
|
| |
|