Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  pawelbiega (2011-08-30)
  Ostatnio komentował  Grubaska (2011-11-13)
  Aktywnosc  Komentowano 92 razy, czytano 519 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Podwójna motywacja do biegania

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Historia biegowej rewolucji wg. Jeffa Gallowaya(Jeff Galloway, 2011-10-28)
Jeff Galloway: fizjologia biegania(Jeff Galloway, 2011-10-11)
Jeff Galloway: pięć wcieleń biegacza(Jeff Galloway, 2011-09-29)
 
Do tego tematu podpięte są newsy:
Podwójna motywacja do biegania(Agnieszka Ambroży, 2011-12-31)
Książka: Bieganie metodą Gallowaya(Grupa Wydawnicza HELION, 2011-08-30)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2011-10-31, 08:16
 
2011-10-30, 21:41 - kasjer napisał/-a:

Zaglądam czasem w profile biegaczy i zauważyłem, że są tacy od którch nawet pan Galloway mógłby się uczyć. "Biegam od 4 m-cy. Nie trenuję dużo bo nie mam czasu z powodu pracy. A do tego palę jeszcze papierosy. Po 3 m-cach biegania raz w tygodniu zaliczyłem pólmaraton w 1:30 a w następnym m-cu poznański maraton 3:45"
Po co czytać wypociny jakiegoś Gallowaya? Lepiej się o takich osób biegania uczyć:)))
Kolego, rzuć te papierosy czym prędzej i zamień to na nałóg biegowy :)))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Gulunek
Marek Mróz

Ostatnio zalogowany
2018-02-18
11:44

 2011-10-31, 08:43
 Dobry kit nie jest zły :)
2011-10-30, 21:41 - kasjer napisał/-a:

Zaglądam czasem w profile biegaczy i zauważyłem, że są tacy od którch nawet pan Galloway mógłby się uczyć. "Biegam od 4 m-cy. Nie trenuję dużo bo nie mam czasu z powodu pracy. A do tego palę jeszcze papierosy. Po 3 m-cach biegania raz w tygodniu zaliczyłem pólmaraton w 1:30 a w następnym m-cu poznański maraton 3:45"
Po co czytać wypociny jakiegoś Gallowaya? Lepiej się o takich osób biegania uczyć:)))
Pozwolę sobie przytoczyć cytat z Pana Profilu:

"Rekordy mnie nie interesują ale chciałbym przebiec 10 km poniżej 50 min, 15 km poniżej 1:20 (Tuchola 22.10.2011 - 1:19:27 - marzenie zrealizowane)"

Jak Pan to robi że biegając 10 km i 15 km z takimi czasami jak Pan napisał, pobiegł Pan półmaraton w 1:30 i Maraton w 3:45 ??? To niesamowite.

Poza tym ma Pan "mały" błąd w rekordach w Profilu:
Dystans 21.095 km.(Biegi)02:21:01 (6.41/km) 02:19:52 (6.38/km) Piła (2011)
No i nie wpisał Pan wyniku Maratonu...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



lipton65
Maciek

Ostatnio zalogowany
2019-07-17
23:50

 2011-10-31, 08:57
 To książka dla początkujących według mnie,żeby zachęcić
do biegania .Każdego zachęcam przeleć ile możesz stopniowo wydłużaj trase a potem idż.Jak już wydłużysz do 10 ,15 itd
bez zatrzymywania i łażenia wtedy zapisz się na bieg.Taka jest kolej.Satysfakcja z biegania polega na umiejętności przebiegnięcia trasy 5 ,10 15km itd a nie na jej przełazeniu.
Bieg ma oczyszczać pod każdym względem więc po co mówić ukończyłem maraton czy półmaraton a że połowe z tego lazłem tej prawdy już się nie mówi bo wstyd.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (35 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (8 sztuk)


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
14:52

 2011-10-31, 09:32
 
2011-10-31, 08:43 - Gulunek napisał/-a:

Pozwolę sobie przytoczyć cytat z Pana Profilu:

"Rekordy mnie nie interesują ale chciałbym przebiec 10 km poniżej 50 min, 15 km poniżej 1:20 (Tuchola 22.10.2011 - 1:19:27 - marzenie zrealizowane)"

Jak Pan to robi że biegając 10 km i 15 km z takimi czasami jak Pan napisał, pobiegł Pan półmaraton w 1:30 i Maraton w 3:45 ??? To niesamowite.

Poza tym ma Pan "mały" błąd w rekordach w Profilu:
Dystans 21.095 km.(Biegi)02:21:01 (6.41/km) 02:19:52 (6.38/km) Piła (2011)
No i nie wpisał Pan wyniku Maratonu...
To jednak prawda, że czytanie ze zrozumieniem to w Polsce problem. Przykra sprawa.
Zdanie o tych wynikach po 3-4 m-cach biegania jest w cudzysłowiu!!!, czyli nie jest to moje zdanie ale cytat z profilu innego biegacza. Zacytowałem to, bo mnie to rozbawiło. Szczególnie rozbawiła mnie naiwność autora tych słów, który umieszcza to na forum ludzi którzy wiedzą co to pot i ból biegania;)
Wynik 1:19:27 to mój wynik na 15km w Tucholi. Jak mogłem jednocześnie biec i 10 i 15km w tym samym czasie?! A i tak jestem dumny z tego wyniku, bo zrobiłem go po 4 m-cach po operacji. Bardzo on mnie motywuje do dalszego biegania. Na 10 km marzy mi się wynik poniżej 50 min ale na tempo poniżej 5:00/km muszę jeszcze sporo popracować.
Wynik z Piły to mój osobisty wynik. Mój pierwszy półmaraton. Piła nauczyła mnie pokory bo planowałem (i byłem na taki czas przygotowny) poniżej 2:00 ale wyszło słoneczko i ustawiło mnie w odpowiednim dla mnie miejscu. Jadę za tydzień do Kościana i mam zamiar mój plan (czyli przebiec poniżej 2:00) zrealizować.
A maratonu nie biegłem jeszcze. Narazie na treningu zrobiłem 26 km. I już trochę poczułem jak to boli:) Może w maju przyszłego roku zdecyduję się na pierwszą próbę. I będę się cieszył, jeżeli zejdę poniżej 4:20. Po roku biegania, 3 razy w tygodniu i niepaleniu papierosów (rzuciłem, jak miałem 6 lat, "wypaliłem" z kolegą 3 i rzuciłem to cholerstwo;)
Więc proszę jeszcze raz - czytać i myśleć. W bieganiu też się to przyda.
ps. Nie podaję, kto jest takim mistrzem biegania po 3 m-cach bo po co? Niech żyje w przekonaniu, że wszystkim kopary opadły;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
14:52

 2011-10-31, 10:24
 
2011-10-31, 08:57 - lipton65 napisał/-a:

do biegania .Każdego zachęcam przeleć ile możesz stopniowo wydłużaj trase a potem idż.Jak już wydłużysz do 10 ,15 itd
bez zatrzymywania i łażenia wtedy zapisz się na bieg.Taka jest kolej.Satysfakcja z biegania polega na umiejętności przebiegnięcia trasy 5 ,10 15km itd a nie na jej przełazeniu.
Bieg ma oczyszczać pod każdym względem więc po co mówić ukończyłem maraton czy półmaraton a że połowe z tego lazłem tej prawdy już się nie mówi bo wstyd.
Podpisuję się pod ostatnim zdaniem Kolegi

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


agawa
Agnieszka Drzewiecka

Ostatnio zalogowany
2017-08-11
09:37

 2011-10-31, 11:24
 
2011-10-31, 09:32 - kasjer napisał/-a:

To jednak prawda, że czytanie ze zrozumieniem to w Polsce problem. Przykra sprawa.
Zdanie o tych wynikach po 3-4 m-cach biegania jest w cudzysłowiu!!!, czyli nie jest to moje zdanie ale cytat z profilu innego biegacza. Zacytowałem to, bo mnie to rozbawiło. Szczególnie rozbawiła mnie naiwność autora tych słów, który umieszcza to na forum ludzi którzy wiedzą co to pot i ból biegania;)
Wynik 1:19:27 to mój wynik na 15km w Tucholi. Jak mogłem jednocześnie biec i 10 i 15km w tym samym czasie?! A i tak jestem dumny z tego wyniku, bo zrobiłem go po 4 m-cach po operacji. Bardzo on mnie motywuje do dalszego biegania. Na 10 km marzy mi się wynik poniżej 50 min ale na tempo poniżej 5:00/km muszę jeszcze sporo popracować.
Wynik z Piły to mój osobisty wynik. Mój pierwszy półmaraton. Piła nauczyła mnie pokory bo planowałem (i byłem na taki czas przygotowny) poniżej 2:00 ale wyszło słoneczko i ustawiło mnie w odpowiednim dla mnie miejscu. Jadę za tydzień do Kościana i mam zamiar mój plan (czyli przebiec poniżej 2:00) zrealizować.
A maratonu nie biegłem jeszcze. Narazie na treningu zrobiłem 26 km. I już trochę poczułem jak to boli:) Może w maju przyszłego roku zdecyduję się na pierwszą próbę. I będę się cieszył, jeżeli zejdę poniżej 4:20. Po roku biegania, 3 razy w tygodniu i niepaleniu papierosów (rzuciłem, jak miałem 6 lat, "wypaliłem" z kolegą 3 i rzuciłem to cholerstwo;)
Więc proszę jeszcze raz - czytać i myśleć. W bieganiu też się to przyda.
ps. Nie podaję, kto jest takim mistrzem biegania po 3 m-cach bo po co? Niech żyje w przekonaniu, że wszystkim kopary opadły;)
Kamień z serca :)). Nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi. Sądziłam, że piszesz o sobie.
Sorki :)))).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (46 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Mixer
Przemek

Ostatnio zalogowany
---


 2011-10-31, 11:34
 
Przegranym jest tylko ten,kto zejdzie z trasy. nie piszę tu o kontuzji. a ten co kontynuuje tzn,że walczy dalej,nie poddaje się!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)

 



kasjer
Grzegorz Perlik

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
14:52

 2011-10-31, 11:40
 
2011-10-31, 11:24 - agawa71 napisał/-a:

Kamień z serca :)). Nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi. Sądziłam, że piszesz o sobie.
Sorki :)))).
:))) No problem - jak mawiał pożeracz kotów z planety Melmac - Alf. Lubię biegać a biegając nabrałem szacunku dla tych co na mecie daleko przede mną i może już nie tak daleko ale za mną. Takich głupot bym nie wypisywał:))) Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (129 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)


Gulunek
Marek Mróz

Ostatnio zalogowany
2018-02-18
11:44

 2011-10-31, 15:37
 
2011-10-31, 09:32 - kasjer napisał/-a:

To jednak prawda, że czytanie ze zrozumieniem to w Polsce problem. Przykra sprawa.
Zdanie o tych wynikach po 3-4 m-cach biegania jest w cudzysłowiu!!!, czyli nie jest to moje zdanie ale cytat z profilu innego biegacza. Zacytowałem to, bo mnie to rozbawiło. Szczególnie rozbawiła mnie naiwność autora tych słów, który umieszcza to na forum ludzi którzy wiedzą co to pot i ból biegania;)
Wynik 1:19:27 to mój wynik na 15km w Tucholi. Jak mogłem jednocześnie biec i 10 i 15km w tym samym czasie?! A i tak jestem dumny z tego wyniku, bo zrobiłem go po 4 m-cach po operacji. Bardzo on mnie motywuje do dalszego biegania. Na 10 km marzy mi się wynik poniżej 50 min ale na tempo poniżej 5:00/km muszę jeszcze sporo popracować.
Wynik z Piły to mój osobisty wynik. Mój pierwszy półmaraton. Piła nauczyła mnie pokory bo planowałem (i byłem na taki czas przygotowny) poniżej 2:00 ale wyszło słoneczko i ustawiło mnie w odpowiednim dla mnie miejscu. Jadę za tydzień do Kościana i mam zamiar mój plan (czyli przebiec poniżej 2:00) zrealizować.
A maratonu nie biegłem jeszcze. Narazie na treningu zrobiłem 26 km. I już trochę poczułem jak to boli:) Może w maju przyszłego roku zdecyduję się na pierwszą próbę. I będę się cieszył, jeżeli zejdę poniżej 4:20. Po roku biegania, 3 razy w tygodniu i niepaleniu papierosów (rzuciłem, jak miałem 6 lat, "wypaliłem" z kolegą 3 i rzuciłem to cholerstwo;)
Więc proszę jeszcze raz - czytać i myśleć. W bieganiu też się to przyda.
ps. Nie podaję, kto jest takim mistrzem biegania po 3 m-cach bo po co? Niech żyje w przekonaniu, że wszystkim kopary opadły;)
Zwracam Honor, mój bład :) faktycznie trudno dostrzec cudzysłów :)))

Podobnie jak Aga życzę zabiegania nałogu :) Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2011-11-12, 17:33
 

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


zbig
Zbyszek Kapu¶ciński

Ostatnio zalogowany
2024-03-29
20:28

 2011-11-12, 17:48
 
Chciałem zauważyć, jak często czyta się jakiś tekst (w tym wypadku cytowany fragment z książki Gallowaya) bezkrytycznie przyjmując na twarz pewne niesprawdzone fakty.
Poniżej fragment:

[cytat z Gallowaya]
...Po dzisiejszy dzień zamieszkujący północno-zachodni Meksyk Indianie Tarahumara urządzają piesze wyścigi i przemierzają 300 – 400 kilometrów dziennie, kopiąc przy tym piłkę. Bieganie to naturalna forma ludzkiej aktywności...

Co ten Galloway pisze?
Jeżeli przyjąć, że ci indianie przemieżają dziennie 400km, a doba ma 24h ( chociaż dzień tylko 12h ) ale zakładam z górką, że szli dzień i noc (z pochodniami chyba?) to mi wychodzi, że szli srednim tempem (podkreślam średnim) takim, że maraton pokonali by w czasie 2:30. Ale oni nie szli takim tempem tylko jednego maratonu, ale szli tak cały dzien, a raczej dobę.
Jak oni to zrobili???
A jeszcze, jak dodaje autor szli kopiąc piłkę???
Czegoś takiego jeszcze nie widziałem? :-))))
ha ha ha !

Czytam dalej…

[2-gi cytat z Gallowaya]

…Osobiście pracowałem z ponad 100 tysiącami zwykłych osób, które odkryły, że odprężenie i ogólne polepszenie nastawienia do życia, jakie dają im codzienne biegi, polepszają ich samopoczucie i pomagają czerpać więcej radości z życia. Ci którzy biegają mądrze, mniej więcej trzy razy w tygodniu, nie rezygnują, ponieważ dobrze się dzięki temu czują!...

Czyli osobiście Pan Galloway pracował z ponad 100000 zwykłych osób. (Oczywiście nie licząc tych niezwykłych np.: gwiazd sportu, kina, teatru, show-bussinesu, polityków, bankierów, zawodowych biegaczy, których na pewno były miliony, miliardy!).
Jak policzyć, że z każdą z tych osób rozmowa zajęła mu 5 minut (co jest bardzo kiepską współpracą moim zdaniem, gdy trener poświęca swojemu podopiecznemu tylko 5 minut na całą osobistą współpracę), to czyni liczbę 100000razy 5min=500000minut, czyli dalej przeliczając to na godziny i doby
, czyli wychodzi mi około 347 dni bezustannej pracy z podopiecznymi (bez snu i odpoczynków na posiłki). To ile by wyszło z przerwami na sen, mycie się, jedzenie…itd.?
To oczywiście bez Tych nadzwyczajnych osób – niezwykłych :)

Ma facet fantazję, tylko pozazdrościć!

Myślę, że nie warto stosować się do rad takiego trenera!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (54 sztuk)


Rozbujany ...
Sylwia Oracz

Ostatnio zalogowany
---


 2011-11-13, 14:56
 
Nie czytałam Gallowaya i nie mam zamiaru. Nie wiem, jaki czas mi ten facet gwarantuje w maratonie, ale przedwczoraj zrobiłam eksperyment. Moje osiągnięcia biegowe są ZEROWE - mozna tak powiedzieć. Otóz, dystans 44 km (tyle nam wyszedł pomiar trasy), po terenie górzystym (do 21 km 1 bardzo dlugie, strome podejscie, potem krótkie strome, po 21 km kilka podejsc plus 2 strome na koncówce) plus obciążenie - mój plecak start 5 kg, mojego partnera 10 kg plus ciezkie wojskowe buty (ja mialam przywilej w krosówkach) pokonalismy w czasie 05.20 szybkim marszem, bez żadnych podbiegów. Wszystko odbyło sie przepisowo - po 32 km ściana niemocy i ból wszystkiego. Odzywialismy sie wodą i rodzynkami w marszu. Wniosek z tego taki, ze maraton, po plaskim, bez obciazenia, mozna po prostu przejsc lub po swinsku przetruchtac w czasie do 5 godzin. Z całym szacunkiem dla Wszystkich - ale dało mi to trochę nie tyle w kośc, co do myślenia. Po co biec - skoro niektórzy szybciej chodza, niz inni biegają?;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (5 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
andreas07
00:22
a.luc
23:46
stanlej
23:44
rolkarz
22:40
LukaszL79
22:26
kubawsw
22:20
BOP55
22:02
szakaluch
21:41
przemcio33
21:28
troLek
21:20
Deja vu
21:19
eldorox
21:11
Seba7765
21:08
chris_cros
21:05
Stonechip
20:29
Wojtek23
20:19
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |