Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  henry (2011-07-25)
  Ostatnio komentował  Fix-u (2011-07-29)
  Aktywnosc  Komentowano 53 razy, czytano 361 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Ranking najlepszych Polskich maratończyków

Do tego tematu podpięte są newsy:
Ranking najlepszych Polskich maratończyków(Krzysztof Bartkiewicz, 2011-07-25)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-04-19
07:56

 2011-07-27, 13:22
 
To mniejwięcej podobnie to wyglądało w piłce nożnej. Drużyna o nic nie walczy, sprzedaje mecz tej która ma jeszcze szansę na puchary, albo walczy o utrzymanie - a jeżeli jeszcze kibice obu drużyn trzymają sztamę - to wszyscy byli zadowoleni. A prokuratura... stawia zarzuty ... ;(


...jakby piłkarze grali na serio, to mogliby się nabawić kontuzji, musieliby sięgać po niedozwolone środki itd. A tak... mniejszym kosztem, mniejszym nakładem sił - rezulatat został osiągnięty.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-16
18:09

 2011-07-27, 13:28
 
2011-07-27, 13:22 - michu77 napisał/-a:

To mniejwięcej podobnie to wyglądało w piłce nożnej. Drużyna o nic nie walczy, sprzedaje mecz tej która ma jeszcze szansę na puchary, albo walczy o utrzymanie - a jeżeli jeszcze kibice obu drużyn trzymają sztamę - to wszyscy byli zadowoleni. A prokuratura... stawia zarzuty ... ;(


...jakby piłkarze grali na serio, to mogliby się nabawić kontuzji, musieliby sięgać po niedozwolone środki itd. A tak... mniejszym kosztem, mniejszym nakładem sił - rezulatat został osiągnięty.
z punktu widzenia niby jest podobnie, jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej, gdyż w bieganiu nie ma tak (przynajmniej się z tym nie spotkałem) żeby dogadać się z zawodnikiem który reprezentuje znacznie niższy poziom. Ponadto najczęściej jest tak: że jest to nieco wolniejszy bieg, a sama rywalizacja jest na końcówce dla kibiców....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

 



michu77
Michał Hadam

Ostatnio zalogowany
2024-04-19
07:56

 2011-07-27, 13:30
 
2011-07-27, 13:28 - Krzysiek_biega napisał/-a:

z punktu widzenia niby jest podobnie, jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej, gdyż w bieganiu nie ma tak (przynajmniej się z tym nie spotkałem) żeby dogadać się z zawodnikiem który reprezentuje znacznie niższy poziom. Ponadto najczęściej jest tak: że jest to nieco wolniejszy bieg, a sama rywalizacja jest na końcówce dla kibiców....
niby tak... ale czy to by się pod jakiś paragraf przypadkiem nie łapało? Nie jestem prawnikiem ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (118 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


ydur

Ostatnio zalogowany
2014-09-11
08:12

 2011-07-27, 13:44
 
2011-07-27, 13:28 - Krzysiek_biega napisał/-a:

z punktu widzenia niby jest podobnie, jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej, gdyż w bieganiu nie ma tak (przynajmniej się z tym nie spotkałem) żeby dogadać się z zawodnikiem który reprezentuje znacznie niższy poziom. Ponadto najczęściej jest tak: że jest to nieco wolniejszy bieg, a sama rywalizacja jest na końcówce dla kibiców....
W takim razie najlepiej przed biegiem rozdawać nagrody. Po co mają biec??Przecież i tak są najlepsi.

Zastanawiałem się o czym rozmawiał Evans ze Schleckiem na górskim etapie TDF. Teraz już wiem. Dogadywali się co do kasy


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


harpaganzw...
Robert ¶wiecak

Ostatnio zalogowany
2024-04-17
16:15

 2011-07-28, 22:32
 
2011-07-27, 13:44 - ydur napisał/-a:

W takim razie najlepiej przed biegiem rozdawać nagrody. Po co mają biec??Przecież i tak są najlepsi.

Zastanawiałem się o czym rozmawiał Evans ze Schleckiem na górskim etapie TDF. Teraz już wiem. Dogadywali się co do kasy

W kolarstwie dogadywanie się jest jak na miejscu, tutaj każdy ma swoje intencje. W biegach też takie są sytuacje, powiedzmy zawodnicy chcą najmniejszym nakładem sił pobiec a na drugi dzień startują w innych zawodach. Postawa jak na miejscu, to jest czysta kalkulacja, taki jest sport

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (37 wpisów)


Tomek Mich...
Tomek Michałowski

Ostatnio zalogowany
2023-12-19
21:01

 2011-07-28, 22:43
 
2011-07-27, 13:09 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Organizatorom jak i kibicom się to bardzo podoba. Na szybkiego półmaraton nocny w Rybniku, dwóch Kenijczyków i Ukrainiec biegli razem przez cały dystans, już po półmetku Okseniuk do mnie powiedział fifty-fifty, wtedy wiedziałem o co już chodzi. Na metę cała trójka wbiegła razem trzymając się za ręce. Sport to nie tylko rywalizacja, ale też wspólne poszanowanie się....
Trasa nie miała atestu, więc na wyniku nie koniecznie musiało komuś zależeć. Ponadto uzyskiwanie znakomitych wyników jak rekord trasy, wymusza na zawodnikach sięgania po nieuczciwe środki jak skracanie trasy czy pożywki, i myślę żę nie o to nam chodzi....
W jaki sposób np, można pobić rekord trasy np Maniackiej dziesiątki, gdzie wcześniej uznano rekord mimo dowodów na to że zawodnicy skracali, a w tym roku trasa była dobrze zabezpieczona, czy to jest uczciwe...?
Krzysiek,
sport to rywalizacja, taki jest w założeniu od stuleci i MA wygrać najlepszy czyli w bieganiu najszybszy, jakiekolwiek układy wypaczają najłagodniej mówiąc idee sportu oraz biegania w szczególności, dla mnie osobiśćie to obrzydliwe nawet jeśli ktoś biega dla pieniędzy

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Master Pie...

Ostatnio zalogowany
2017-09-18
20:22

 2011-07-28, 22:55
 
2011-07-28, 22:43 - Tomek Michałowski napisał/-a:

Krzysiek,
sport to rywalizacja, taki jest w założeniu od stuleci i MA wygrać najlepszy czyli w bieganiu najszybszy, jakiekolwiek układy wypaczają najłagodniej mówiąc idee sportu oraz biegania w szczególności, dla mnie osobiśćie to obrzydliwe nawet jeśli ktoś biega dla pieniędzy
Skoro tym zawodnikom to odpowiada i biegną nie zagrożeni przez kogoś "poza układem" to mnie to nie przeszkadza, ulica to nie stadion gdzie liczy się czas. Nic w tym złego nie widzę jeśli dana sytuacja dzieję się na biegu ulicznym gdzie jak już wspomniałem czas ukończenia nie gra żadnej roli.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (98 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (11 sztuk)

 



henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2011-07-28, 23:03
 Dziwię się
że niektórzy jakby z księżyca spadli i nic nie wiedzą o układach. Przecież kolarstwie, boksie, w piłce nożnej itp wyniki ustala się przed walką. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich imprez ale jest dużo nawet na Mistrzostwach Świata. Może nie wszyscy wiedzą ile problemów miał kolarz Janusz Kowalski, który odważył się wygrać na Mistrzostwach Świata w kolarstwie w Montrealu z wytypowanym do zwycięstwa Ryszardem Szurkowskim.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Tomek Mich...
Tomek Michałowski

Ostatnio zalogowany
2023-12-19
21:01

 2011-07-28, 23:13
 
Henryku
wiem o układach na biegach i nie spadłem z księżyca, wyrażam swoją prywatną i osobistą opinię
uważam, że to jest odrażające bo to przecież z zamierzenia jest sport, rywalizacja gdzie ma wygrać najlepszy
jako biegacz i kibic nie akceptuję tego typu zachowań i jest to w zgodzie z moim kodeksem etycznym, macie prawo mieć inne zdanie ja natomiast mam zdecydowanie inne czyli przeciwne
jaka jest idea biegu i organizatora ? wyłonić najlepszych czyli zwycięzców prawda ? więc niech wygra najlepszy bez kombinowania, takie jest moje zdanie

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2011-07-28, 23:24
 Nie te czasy, czasy się zmieniły .
2011-07-28, 23:13 - Tomek Michałowski napisał/-a:

Henryku
wiem o układach na biegach i nie spadłem z księżyca, wyrażam swoją prywatną i osobistą opinię
uważam, że to jest odrażające bo to przecież z zamierzenia jest sport, rywalizacja gdzie ma wygrać najlepszy
jako biegacz i kibic nie akceptuję tego typu zachowań i jest to w zgodzie z moim kodeksem etycznym, macie prawo mieć inne zdanie ja natomiast mam zdecydowanie inne czyli przeciwne
jaka jest idea biegu i organizatora ? wyłonić najlepszych czyli zwycięzców prawda ? więc niech wygra najlepszy bez kombinowania, takie jest moje zdanie
Może tak i było kiedyś niestety dzisiaj jest inaczej. Jeśli w grę wchodził tytuł mistrza bez żadnych gratyfikacji finansowych to sport był uczciwszy. Obecnie nie tylko w sporcie dąży się wszystkimi sposobami do zwycięstwa, a co za tym idzie do gratyfikacji finansowych. Dlaczego taki Siergiej Bubka bił rekord świata w tyczce po 1 cm, bo za każdy rekord otrzymywał premię. Na każdym mityngu 1 cm a premia za rekord ta sama.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Tomek Mich...
Tomek Michałowski

Ostatnio zalogowany
2023-12-19
21:01

 2011-07-29, 07:18
 
wyobrażmy sobie taką sytuację, jestem sponsorem biegu i funduję nagrody finansowe, 1000zł za 1 miejsce, 500zł za 2, 250zł za 3, jak myślicie dlaczego nagrody nie są równe ?
ponieważ sądzę, że temu kto jest najszybszy należy się największa nagroda bo był najlepszy, czy jako sponsor jestem zadowolony, że zawodnicy umawiają się po równo ?
jakoś też mi się nie chce wierzyć, że w maratonie w Londynie, Berlinie czy Bostonie zawodnicy się umawiają, tam jest "race" na całego, pamiętacie finisz z Nowego Jorku z 2005 roku kiedy zwycięstwo pomiędzy Paulem Tergatem a Hendrickiem Ramaala wyniosło 1 sekundę

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


GrandF
Panfil Łukasz

Ostatnio zalogowany
2024-03-25
17:25

 2011-07-29, 14:47
 
Takie sytuacje zdarzają się i na imprezach o najwyższym prestiżu i na bieżni i nie ma na to żadnych paragrafów.
12 lat temu ówczesny cykl najlepszych, światowych mityngów lekkoatletycznych „Golden League” polegał na zwycięstwie w 6 z 7 imprez zaliczanych do złotej serii (formuła ta ulegała zmianie, np. w latach 2000, 2001 należało zwyciężyć w 5 z 7, w roku 1998 cykl zawierał 6 mitingów i wszystkie trzeba było wygrać). W 1999 roku przed rozpoczęciem siódmego, ostatniego mitingu GL prezydent IAAF Primo Nebiolo wręczył milion dolarów do podziału pomiędzy dwójkę zawodników – Wilsona Kipketera i Gabrielę Szabo. Jeżeli jednak przeanalizujemy dokładnie każdy z sześciu poprzedzających mityngów i każdą rozegraną na nich konkurencję dostrzeżemy pewną niejasność. Otóż na pierwszych miejscach wszystkich wspomnianych imprez figurują w swoich konkurencjach: Kipketer (800m), Szabo (3000/5000m) i… Bernard Barmasai (3000m z przeszkodami). Dlaczego zatem w podziale miliona dolarów nie brał udziału ten ostatni? Przecież zdominował cały cykl GL w ’99:

Oslo (1) 8:06,15 (6s przewagi na drugim zawodnikiem)
Rzym (1) 8:03,30 (3s)
Paryż (1) 8:05,71 (2s)
Monte Carlo (1) 7:58,98 (12s)
Zurich (1) 8:05,16 (0,27s)
Bruksela 8:03,08 (4)

Studiując powyższe zestawienie czysto matematycznie widać wyraźnie, że najtrudniej przyszło Barmasai’emu zwycięstwo w Zurichu. I właśnie ten bieg wywołał największe kontrowersje. Niemal pewne było iż zwycięży wówczas Christopher Koskei – wyglądał, lepiej, miał przewagę nad Bernardem, a jednak w pewnym momencie zwolnił i „dał się” wyprzedzić rodakowi. Ten rzekomy incydent wywołał burzę w lekkoatletycznym środowisku. Po przeanalizowaniu materiału filmowego stwierdzono iż bezsilny Barmasai krzyknął w pewnym momencie do rywala, aby ten zwolnił. Koskei zdecydowanie temu zaprzeczył, twierdził iż zupełnie nic nie słyszał. Niespójne okazały się jednak wersje, które przedstawił Bernard. W wywiadzie dla BBC udzielonym tuż po biegu powiedział iż prosił kolegę o zwolnienie pod koniec biegu i umożliwienie wygranej. Później jednak zdecydowanie wypierał się swoich słów. IAAF postanowiło zwołać komisję, która dokładnie przeanalizowała zaistniałą sytuację. Po niezwykle szczegółowym zbadaniu nagrania, przesłuchaniach zainteresowanych zawodników komisja doszła do wniosku, iż doszło do manipulacji. Sankcją wobec Bernarda Barmasai’ego było wykluczenie go z podziału miliona dolarów. Ani on ani Koskei nie zostali zdyskwalifikowani ze względu na BRAK ODPOWIEDNICH REGUŁ PRAWNYCH.
Można więc prowadzić dyskusję na temat etyki omawianego problemu, ale z prawnego punktu widzenia jest to absolutnie dozwolone.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)

 



Fix-u
Rafał Kołodzik

Ostatnio zalogowany
2018-11-15
13:13

 2011-07-29, 16:55
 
2011-07-29, 14:47 - GrandF napisał/-a:

Takie sytuacje zdarzają się i na imprezach o najwyższym prestiżu i na bieżni i nie ma na to żadnych paragrafów.
12 lat temu ówczesny cykl najlepszych, światowych mityngów lekkoatletycznych „Golden League” polegał na zwycięstwie w 6 z 7 imprez zaliczanych do złotej serii (formuła ta ulegała zmianie, np. w latach 2000, 2001 należało zwyciężyć w 5 z 7, w roku 1998 cykl zawierał 6 mitingów i wszystkie trzeba było wygrać). W 1999 roku przed rozpoczęciem siódmego, ostatniego mitingu GL prezydent IAAF Primo Nebiolo wręczył milion dolarów do podziału pomiędzy dwójkę zawodników – Wilsona Kipketera i Gabrielę Szabo. Jeżeli jednak przeanalizujemy dokładnie każdy z sześciu poprzedzających mityngów i każdą rozegraną na nich konkurencję dostrzeżemy pewną niejasność. Otóż na pierwszych miejscach wszystkich wspomnianych imprez figurują w swoich konkurencjach: Kipketer (800m), Szabo (3000/5000m) i… Bernard Barmasai (3000m z przeszkodami). Dlaczego zatem w podziale miliona dolarów nie brał udziału ten ostatni? Przecież zdominował cały cykl GL w ’99:

Oslo (1) 8:06,15 (6s przewagi na drugim zawodnikiem)
Rzym (1) 8:03,30 (3s)
Paryż (1) 8:05,71 (2s)
Monte Carlo (1) 7:58,98 (12s)
Zurich (1) 8:05,16 (0,27s)
Bruksela 8:03,08 (4)

Studiując powyższe zestawienie czysto matematycznie widać wyraźnie, że najtrudniej przyszło Barmasai’emu zwycięstwo w Zurichu. I właśnie ten bieg wywołał największe kontrowersje. Niemal pewne było iż zwycięży wówczas Christopher Koskei – wyglądał, lepiej, miał przewagę nad Bernardem, a jednak w pewnym momencie zwolnił i „dał się” wyprzedzić rodakowi. Ten rzekomy incydent wywołał burzę w lekkoatletycznym środowisku. Po przeanalizowaniu materiału filmowego stwierdzono iż bezsilny Barmasai krzyknął w pewnym momencie do rywala, aby ten zwolnił. Koskei zdecydowanie temu zaprzeczył, twierdził iż zupełnie nic nie słyszał. Niespójne okazały się jednak wersje, które przedstawił Bernard. W wywiadzie dla BBC udzielonym tuż po biegu powiedział iż prosił kolegę o zwolnienie pod koniec biegu i umożliwienie wygranej. Później jednak zdecydowanie wypierał się swoich słów. IAAF postanowiło zwołać komisję, która dokładnie przeanalizowała zaistniałą sytuację. Po niezwykle szczegółowym zbadaniu nagrania, przesłuchaniach zainteresowanych zawodników komisja doszła do wniosku, iż doszło do manipulacji. Sankcją wobec Bernarda Barmasai’ego było wykluczenie go z podziału miliona dolarów. Ani on ani Koskei nie zostali zdyskwalifikowani ze względu na BRAK ODPOWIEDNICH REGUŁ PRAWNYCH.
Można więc prowadzić dyskusję na temat etyki omawianego problemu, ale z prawnego punktu widzenia jest to absolutnie dozwolone.
oglądałem ten bieg...ewidentnie było widac ze Kosgei w pewnym momencie mocno zwolnił i dał sie wyprzedzic.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (289 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (41 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
biegacz54
16:29
batoni
16:19
Piotr Czesław
16:14
Darmon
16:03
conditor
15:53
czewis3
15:39
kubawsw
15:31
bladejm
15:31
Jerzy Janow
15:18
chris_cros
15:06
miras
15:05
nikram11
14:53
robertst1
14:48
marianzielonka
14:37
shrek76
14:30
runner
14:26
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |