| | | |
|
| 2011-08-15, 21:59
witam wszystkich
to mój drugi "katorżnik" trasa(jak pwewnie sami zauważyliście) bardzo trudna, ale przez to i większa satysfakcja po ukończeniu :) gratuluje wszystkim którzy podjeli wyzwanie i sprostali mu :)to były najpiękniejsze 3:03 min. w moim życiu he he choć momentami klnąć mi się chciało, zwłaszcza jak w tej betonowej rurze żwir mi w kolana i łokcie się wpijał, ilość zeskoków do rowów też była imponująca, no i te zwalone drzewo przed którym na moment się zatrzymałam bo na śliskie wyglądało :?
za rok znowu wystartuję, córeczka już nie może się doczekać,to też był jej drugi start w "mini" mąż też się skusi( w tym roku odsprzedał swoje miejsce bo nogę złamał przed biegiem) i taką tradycję rodzinną sobie stworzymy :) no jakieś hobby trzeba mieć |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 00:12 typ biegu...
Witam.
To był mój drugi katorżnik i uważam że było super.
Po pierwsze plusy:narzekaliśmy rok temu że było za łatwo-no to proszę bardzo ,było trudniej.
To nie był bieg terenowy a tym bardziej uliczny(dla wszystkich zaprawionych w maratonach i innych biegach po asfalcie)to bieg gdzie wytrzymałość fizyczną równa się wytrzymałości psychicznej.To tu asfaltowcy weryfikują swoją kondycję.Ja sprawdziłem ile mogę wytrzymać fizycznie i psychicznie i to był super test.
Minusy-drut kolczasty w poprzek a potem wzdłóż trasy(oczekuję wyjaśnień od organizatora)Dlaczego nie przewidzieli korków przy "tunelach" z kręgów,drabince sznurowej,ala bufety,mleko z czekoladą a potem kefir ,czyj to pomysł ? komandosów ?
NAJWIĘKSZY minus-strona internetowa-ZERO informacji,tylko odsyłka na forum,ruszcie się,jaaś mapka dojazdowa,trasy biegu,czyli co,gdzie kiedy.
Posiłek dla dwóch ostatnich grup to chyba tylko w restauracji z oficerami.
Narzekałem ale tu wrócę z moim synkiem-szkoła życia.
Pozdrawiam wszystkich.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 04:49
2011-08-15, 21:51 - adamus napisał/-a:
Zulusie,
Jakżeby moglibyśmy zapomnieć tą pamiętną datę??
"To" stało się 15 sierpnia 2009 roku więc 2 rocznicę Twego ślubu obchodzimy dzisiaj!!!!
Wszystkiego najlepszego:))) |
wolałem się upewniś,jak wskazuje literówka w tekście,też obchodziliśmy.Tylko na innych zawodach. |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 09:22 To był trzeci raz
Cześć.
Po ubiegłorocznych zawodach (mając w pamięci V. edycję) byłem zawiedziony i jechałem z postanowieniem, jeżeli nic się nie zmieni, będzie to mój ostatni Katorżnik. Teraz wiem, że będą kolejne. Poza tym... dzieciakom tak się na Małym spodobało, że chcą kolejnego startu.
Do zobaczenia za rok. |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 11:22 Bez buta
Po biegu byłem absolutnie pewien, że nigdy więcej nie dam się wpuścić w takie bagno. Dzisiaj juz nie mam tej pewności i zaczynam tęsknić za Kokotkiem. Dostalem w dupę i ledwo chodzę. Niesamowite przeżycie.
Chcialem też zwrócić uwagę na katorżnika, który w biegu o 11 ukończył trasę w 1 bucie. Gdzieś w 1/3 trasy dogoniłem człowieka i byłem przekonany, że to jego koniec przygody w tej edycji Biegu. Skąd miał tyle wytrzymałości, aby jednak dobrnąć do końca, tego nie wiem, ale facet zaimponował mi niesamowicie.
|
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 11:52 kibic
mordka sama się śmieje jak oglądam filmy i zdjęcia ;) żałuję, że w tym roku nie udało mi się wystartować w katorżniku . już w marcu będę śledzić zapisy na 2012 :) gratuluję wszystkim uczestnikom wytrwałości :)
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 12:00 Panorama
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 12:23 Mój pierwszy raz
Tak się składa, że byłem po raz pierwszy na tym biegu i tym bardziej jestem dumny z tego, że jak się okazało ukończyłem najtrudniejszą edycję. Na trasie czułem się sponiewierany zwłaszcza, że mimo podpowiedzi kolegów nie skorzystałem z żadnej formy ochrony ciała. wystartowałem "sote" tylko w koszulka i spodenki (oczywiście buty). trochę bolało, ale na trasie wmawiałem sobie że trzeba być twardym i że dam radę. Moja waga 90kg nie pozwalała przejść tej trasy jak biegnące za mną rusałki, co krok to głębiej topiłem się w błocie, a ostatni fragment to była dla mnie porażka. Jedno wiem - komandosem już nie zostanę :-). Pozdrawiam koleżankę która jako czwarta wbiegła na metę:-) |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 13:04 Przepust pod drogą
Ja równiez nic nowego nie dodam od siebie.
Zastanawiam sie tylko, czy wszyscy zmieścili sie do tej betonowej rury pod droga.
Jak widzialem nawet w naszej grupie o 11 nie wszyscy mieli sylwetke maratońska a rura jak to rura lubi sie zapychac.
Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 14:39
2011-08-16, 13:04 - michal71 napisał/-a:
Ja równiez nic nowego nie dodam od siebie.
Zastanawiam sie tylko, czy wszyscy zmieścili sie do tej betonowej rury pod droga.
Jak widzialem nawet w naszej grupie o 11 nie wszyscy mieli sylwetke maratońska a rura jak to rura lubi sie zapychac.
Pozdrawiam. |
Mnie się udało, pomimo niemaratońskiej sylwetki i wagi 92 kg, choć wielkiego pola manewru w tej rurze nie było :)
A dla tych co się nie mieścili lub bali była ponoć trasa zastępcza. |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 15:40
czekamy jeszcze na fotki z trasy bo były osoby co robiły zdj. więc miejmy nadzieje że zamieszczą tu linki do fotek :) |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 16:08 Wywiad video
LINK: http://vimeo.com/channels/maratonypolskie#27757832 | Zapraszam do naszego kanału TV do obejrzenia 10 minutowego wywiadu video z najmniejszymi katorżnikami - właśnie skonczył się wgrywać po 8 godzinach ładowania. Wywiad przeprowadził na mecie nieoceniony Zenek Komentator :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 18:47 Miodziowe słowo na błotnisty temat
Podziękowałem już osobiście i publicznie organizatorom na miejscu, ale powtórzę jeszcze raz- WIELKI MIODZIOWY SZACUNEK I PODZIĘKOWANIA ZA KOLEJNA LUBLINIECKĄ PRZYGODĘ od całego teamu 10psam.
To mój piąty Katorżnik i zarazem najmiodziowszy.
Mirek powinien dostać medal za mistrzowskie projektowanie szlaków turystycznych - i za to go uwielbiamy. BRAVO Miras! Kawał dobrze zrealizowanej wizji upodlenia przeciętnego zjadacza krówki komandosa.
Michał dał się w końcu namówić na spacer po błocie i zrobił to z klasą, bo nie szedł na wynik, tylko delektował się każdą chwilą goniąc Anię i Gabi. BRAVO Adminie - szacunek miodziowy! Pozazdrościć takich towarzyszek!
Dla mnie, podsumowując tę kolejną przygodę, wszystko było na pięć. Sama atmosfera panująca w Kokotku podczas BK jest dla mnie zawsze niezapomnianym przeżyciem.
Pozdrawiam wszystkie Twardzielki i Twardzieli, którzy dotarli do mety, tych stałych bywalców i tych których dopiero teraz poznałem .
Przybywajcie za rok!
Pozdrawka miodziawka!
P.S. Hurican w sobotnią noc jak zawsze zagrał w naszych sercach!
|
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 19:02 Miód na uszy
2011-08-16, 18:47 - Miodzio napisał/-a:
Podziękowałem już osobiście i publicznie organizatorom na miejscu, ale powtórzę jeszcze raz- WIELKI MIODZIOWY SZACUNEK I PODZIĘKOWANIA ZA KOLEJNA LUBLINIECKĄ PRZYGODĘ od całego teamu 10psam.
To mój piąty Katorżnik i zarazem najmiodziowszy.
Mirek powinien dostać medal za mistrzowskie projektowanie szlaków turystycznych - i za to go uwielbiamy. BRAVO Miras! Kawał dobrze zrealizowanej wizji upodlenia przeciętnego zjadacza krówki komandosa.
Michał dał się w końcu namówić na spacer po błocie i zrobił to z klasą, bo nie szedł na wynik, tylko delektował się każdą chwilą goniąc Anię i Gabi. BRAVO Adminie - szacunek miodziowy! Pozazdrościć takich towarzyszek!
Dla mnie, podsumowując tę kolejną przygodę, wszystko było na pięć. Sama atmosfera panująca w Kokotku podczas BK jest dla mnie zawsze niezapomnianym przeżyciem.
Pozdrawiam wszystkie Twardzielki i Twardzieli, którzy dotarli do mety, tych stałych bywalców i tych których dopiero teraz poznałem .
Przybywajcie za rok!
Pozdrawka miodziawka!
P.S. Hurican w sobotnią noc jak zawsze zagrał w naszych sercach!
|
Miodzioooo!!! Ależ Ty pięknie piszesz ;) I jak prawdziwie! Po tym wspaniałym, cudnie śmierdzącym błocie w uszach, teraz miód na uszy ;) |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 19:52
Miodzio zgadza się super to napisałeś !
a ten koncert zespołu Hurican znakomity ! świetnie się bawiłem :) super ekipa ludzi fajnie było z wami pobawić :)
było super najlepsza trasa na jakiej startowałem
Do następnego roku ! |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 20:04 Witam Wszystkich serdecznie
Na początku chcę powiedzieć,że jestem tak jak większość Katorżników bardzo zadowolony z trasy-coś pięknego,wycisk prawie maksymalny.Szczerze mówiac biegłem trzeci raz i powiedziałem sobie,że jak trasa będzie taka jak w tamtym roku to jest mój ostatni bieg ale byłem bardzo miło zaskoczony i mam nadzieję,że w przyszłym roku bedzie podobnie lub minimalnie trudniej...:).Rura była super-moje łokcie i kolana są wdzięczne:)-ogólnie wszystko było na "5+" tylko czy nie można wymienić tego kefiru na szklaneczkę wody???:)
Pozdrawiam Wszystkich,gratuluję i do zobaczenia w przyszłym roku!:) |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 20:17 Nauka skracania
Zobaczcie jak się porządnie skraca trasę na tego typu imprezach:
http://www.youtube.com/watch?v=TeUNI2yFZOQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=9uH-cQmSwwU&feature=related
Muszę się przyznać, że w kilku miejscach w tym roku sam nie dałem rady i poszedłem po bandzie, czyli przy samym brzegu a nie jak powinno być środkiem szamba. Ale były to słabości chwili mam nadzieję, że do wybaczenia. Tymczasem to co widać na tych dwóch filmach to już całkowite zepsucie zabawy, i to na masową skalę :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 20:24
2011-08-16, 19:52 - golon napisał/-a:
Miodzio zgadza się super to napisałeś !
a ten koncert zespołu Hurican znakomity ! świetnie się bawiłem :) super ekipa ludzi fajnie było z wami pobawić :)
było super najlepsza trasa na jakiej startowałem
Do następnego roku ! |
Swietnie się z Wami bawiłam, chyba najlepsza impreza na jakiej się bawiłam. A zespół doskonały :)
W przyszłym roku chyba też się skuszę na pokonanie trasy.
W takim towarzystwie, przy takiej organizacji- błoto, zasieki, huk wystrzałów, betonowe przepusty, wspinaczka i skoki do wody ... wydają się być do przeżycia ;))) |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 20:57
Ola pewnie że dasz radę za rok ! :) na prawdę fajnie i warto !
my też się z Tobą świetnie bawiliśmy było miło w takim towarzystwie potańczyć , pobawić się i pośmiać ! teraz czekać cały rok na kolejną taką świetną zabawę :) |
|
| | | |
|
| 2011-08-16, 21:43
Brawa dla organizatorów, dotrzymali słowa, było naprawdę ciężko, nobel za trud włożony w budowę trasy. Szlak mnie trafiał jak słyszałem wypowiedzi uczestników m.in. że za dużo wody, za dużo błota, mało biegania, trasa monotonna, start lepszy byłby na łące itp. Panowie i Panie to jest KATORŻNIK a nie ucieczka z przedszkola, ma on unikalny charakter niespotykany w innych biegach w Polsce. Narzekają osoby z brakiem ducha walki. Szanuje wypowiedzi narzekających ale zrozumcie ten bieg tak ma wyglądać bo wszystkie utrudnienia są naturalne. Oby ten bieg nigdy nie zniknął z kalendarza biegów. |
|