Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Silesia Marathon - Twój bieg, Twoje zwycięstwo
  Wątek założył  Admin (2011-02-11)
  Ostatnio komentował  Bohdan (2011-06-09)
  Aktywnosc  Komentowano 723 razy, czytano 2040 razy
  Lokalizacja
 Katowice
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  V Silesia Marathon
  10. PKO Silesia Marathon
  11 Silesia Marathon
  Silesia Marathon 2014
  PKO Silesia Marathon
  Silesia Marathon
  Silesia Marathon
  Silesia Marathon
  Silesia Marathon
  PKO Silesia Marathon
  9. PKO Silesia Marathon
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



kaluch
Jacek Kałusek

Ostatnio zalogowany
2020-09-11
16:13

 2011-05-03, 22:20
 
A mnie się wszystko podobało (no, oprócz pogody:)) trasa jak dwa lata temu piękna i niełatwa, sprawni i życzliwi wolontariusze (ja nie zauważyłem żadnych niedociągnięć z ich strony), co prawda w biurze zawodów w poniedziałem dano mi chip z nie moim numerem ale takie rzeczy trzeba od razu sprawdzać, bo każdy może się pomylić. Piękny medal i niezapomniane wspomnienia jak nie mogłem zmarzniętymi rękami wyciągnąć z kieszeni żelu a potem go otworzyć:)). No i podziękowania dla dziweczyny na mecie, która wyplątała mi chip z buta, bo chyba musiałbym go oddać razem z obuwiem.

Mam pytanie - czy są jakieś dane ile osób wystartowało? Zapisanych do maratonu było 1048, ukończyło 694... jakoś wyjątkowo dużo by było tych osób, które się zapisały ale nie przyjechały, ciekaw jestem ile osób zeszlo z trasy.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


MarcinDl
Marcin Dłubis

Ostatnio zalogowany
2016-05-31
23:19

 2011-05-03, 22:24
 
No to i ja dorzucę parę swoich groszy. ;)
Z plusów:
- chustka! super pomysł, naprawdę - mała rzecz, a cieszy :)
- słowa dużego uznania dla wolontariuszek, w taką pogodę wykazały się hartem ducha :)
- dla organizatorów, którzy mimo kilku wpadek (o tym za chwilę) spisali się na medal :)
- dla WSZYSTKICH BIEGACZY! pełen szacunek :)
- cała reszta komplementów już była powiedziana, podpisuję się pod nimi :)

a ze spraw do poprawy:
- za mało busów spod Spodka do Parku - czekałem prawie 20 min, a i tak ledwo się zmieściłem
- brak ciepłego posiłku na mecie :( szczególnie w taką pogodę by się przydał - swoją drogą, skoro była darmowa kawa , to dlaczego nie było darmowej herbaty ?
- trochę za mało toi-toi na starcie w Parku - gdy w jednym miejscu o jednym czasie znajduje się 1300 osób, powinno być ich więcej
- chyba park Chorzowski, przynajmniej ten początek,zaczyna być trochę za mały
- z racji tego, że większość ludzi - nawet tych początkujących - pcha się na sam przód, proponuję zrobić sektory startowe wg np. rekordu życiowego, wtedy nie byłoby takiego tłoku i bieg byłby płynniejszy (pierwszy km przebiegłem w 6 min, przy średniej 4:35na całym biegu)
- przydałby się izotonik na 10. km

ale i tak jestem baaaardzo zadowolony ;) i nowa życiówka jest :d
do zobaczenia za rok :)

pozdrawiam,
Marcin

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (5 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)

 



Magda
Magdalena R-C

Ostatnio zalogowany
---


 2011-05-03, 22:35
 
podobało mi się jak grupka ludzi, przestępując z nogi na nogę, czeka na rozpakowanie tojek(7:58)- ten gościu który to robił był niesamowity, sam je ściągał z wozu i ustawiał

kilka znajomych denerwowało się z powodu nie tych numerów, w kwestii czasów to ważne, bo nieraz bardzo zmienia wyniki, nie wiem tylko czy to kwestia orga, nieodpowiedzialnych niedoszkolonych wolontariuszy, firmy z numerami czy firmy podnajętej do mierzenia czasu
a tekst "pani Agato, chce być panią Barbarą, Ewą, czy panem Piotrem" przejdzie do historii(niektóre numery były imienne)

mnie bardziej ubawiło, że kombinowałam drukowanie karty zgłoszenia przysłanej mailem, a w biurze okazało się to zupełnie niepotrzebne, co mnie wkurzyło bo nie lubię marnotrawić papieru, swojego czasu i pieniędzy, nawet jeśli to jest 20gr za kartkę A4


ochrzan również dla osób, które biegły przed nami
czekaliśmy na banany ja na zbawienie
gdy w końcu dotarliśmy do punktu, na którym były ("tu sa banany, widzę skórki!"), okazało się, że już nie ma
zjedliśmy ostatnie 3 kawałki, po czym zobaczyłam że na ziemii leży ich dużo więcej
kawałki bananów znajdywaliśmy również na trasie, widać ktoś wziął na zapas, później się rozmyślił i wyrzucił
fajnie, ale dla paru osób, którym na pewno było potrzebne, zabrakło
więc prośba na przyszłość, nie bądźcie tacy pazerni, za wami też biegną głodni i spragnieni

pochwała dla osoby odpowiedzialnej za punkty żywieniowe, cola na 35km to błogosławieństwo, cieszę się również, że wreszcie biegniemy z powerade a nie gatorade

brakowało ciepłego jedzenia i picia, to fakt, nie każdy miał serwis z termosem, tłumaczyłam to mamie: nie wystarczy że parę dni wcześniej powiedzą, że będzie chłodniej, nikt nie przewidział takiej pogody, pewnych rzeczy nie da się załatwić z dnia na dzień, poza tym jeśłi nie uwzględniło się takiego wydatku wcześniej, to po prostu wykłada się z własnej kieszeni

było chłodno, więc warunki wydają się nam spartańskie, ale gdyby było cieplej i nie padało, nic by nam nie przeszkadzało- tak po prostu bywa i to nie wina orgów


doping dzieciaków był fantastyczny, wzruszający...


dziękuję wszystkim, którzy mi dzisiaj towarzyszyli na trasie, pomimo pogody było wspaniale, świetnie się bawiłam


w autobusie znalazłam kurtkę sportową, jeśli komuś brakuje, to opis proszę na priv, wyślę

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (91 sztuk)


adamweak
Adam Słaby

Ostatnio zalogowany
2015-07-22
14:23

 2011-05-03, 23:00
 
Debiut maratoński zaliczony, chociaż jakbym wiedział 12 tygodni temu (przed rozpoczęciem planu treningowego) jaka będzie pogoda to do treningów brałbym dodatkowe obciążenie (w butch, spodniach i koszulkach "niosłem" lekko z kilogram wodnego balastu ekstra:)). Poza tym absolutnie nie polecam trasy dla realizacji życiówek, podbiegi w drugiej części dystansu (szczególnie w końcówce) dają strasznie popalic. Natomiast jak ktoś chce zobaczyc Śląsk w pigułce to rzeczywiście trudno sobie lepszą trasę wyobrazic. Organizacyjnie przyzwoicie, miałem już okazję biegac w imprezach o rzekomo większej randze, znacznie gorzej przygotowanych, chociaż tojki dla kobiet na trasie (szczególnie przy takiej pogodzie) w dwóch, trzech miejscach napewno by się przydały. Nie chcę się już powtarzac ale duże podziękowania dla kibiców (szczególnie tych najmłodszych), szkoda tylko, że w końcówce trochę brakowało żywiołowego dopingu, przy czym przy takiej pogodzie i tak frekwencja kibiców więcej niż przyzwoita.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Fotokibic

Ostatnio zalogowany
2014-10-19
16:11

 2011-05-03, 23:28
 Oglądnij jak masz czas
Na moim koncie picasy znalazło się parę zdjęć z dzisiejszych zawodów. Wybaczcie że czasami są mało ostre lub poruszone ale dzisiejsza pogoda utrudniała nie tylko bieganie ale także robienie zdjęć. Nie wziąłem parasola i woda lała mi się do aparatu. Mały koszmar. Podziwiałem tych wszystkich którzy pomimo zimna i deszczu zdecydowali się na bieganie. Wielki szacun. Zdjęcia możecie zobaczyć na https://picasaweb.google.com/115128373832652234110/SlesiaMarathon03052011?authkey=Gv1sRgCLX2tIvQ1vPl1AE#

  NAPISZ LIST DO AUTORA


kafii
Tomasz KUFEL

Ostatnio zalogowany
2023-11-04
20:48

 2011-05-03, 23:43
 
2011-05-03, 20:30 - zenek710424 napisał/-a:

Szacunek do "zająca", na 3:15
Świetna robota!
LINK: http://:-)
Ja również dzięki tym bardziej, że to był mój debiut jako ,,zając" :-)...szkoda tylko, że po 38km grupka mi się rozsypała i sam wbiegałem na metę:-(

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


unvisbl
JACEK JACKOWIAK

Ostatnio zalogowany
2017-01-20
21:13

 2011-05-04, 00:01
 Ciekawy bieg, fatalna organizacja
LINK: http://itmzm.mcs.wroc.pl
To był bardzo ciekawy maraton
Ciekawya byla trasa, dodam ze niezwykle trudna, organizatorzy powinni wyrażniej określic profil trasy, bo nie wynikało z niego, ze trasa to wlaściwie ciąg mniejszych badz wiekszych podbiegowi zbiegow - z profilu to nie wynika
Trasa pokazala mi ze Slask ma niezwykle zroznicowanych terenow zielonych,
no i bodajze 31-32 km bieg przez dzielnice familjokow, gdzie zycie sie toczylo pelna para pomimo deszczu
Ciekawy tez jest termin, dla mnie czlowieka ktory zaczyna przygotowania do maratonu od lutego to najlepszy termin, jestem z Wrocławia i jedyny lepszy tremin to Praga Maraton, ale koszta finansowe znacznie wieksze.

Cieniem na te ciekawy elementy Silesia maraton kladzie organizacja.
Była fatalna w bardzo wielu elementach

- Baza biegu
bardzo mi sie podobalo ze start byl w parku chorzowskim, dalo mi to mozliwosc poznania pieknego parku, jestem z wroclawia, gdzie jest wiele parkow, ale park chprzowski to cos zupelnie innego. Uwazam ze to miejsce jako start i meta tam ulokowane to jedyne mozliwe rozwiazanie dla rozwoju tego ciekawego maratonu
Organizatorzy tego zupelnie nie wykozystali
O ile biuro zawodow i expo w hali Kapelusznik jest ok
To organizacja iura juz fatalna
Ja tez padlem ofiara zamiany numerow
kierownik biura opowiadal o zamieszaniu zwiazanym z tym, ze zaczeli wydawac numery, a pozniej okazalo sie ze wszytskie numery powyzej 699 nie zostaly zarejstrowane bo nie bylo oplaty, a pozniej okazalo sie ze jest oplata. jak sadze, ktos z orgow przeooczyl maila od ailor banku z wykazem wplat w ostatnim dniu wplat. a orgi sie pospieszyly i zaczely kolportaz tych numerow od 1 maja
Kierownik tez wspomnial ze jestem przedostanim do wylapania. Z waszych wpisow wynika ze jednak pozniej problem sie poglebil.
Moim zdaniem orgowie nie wiedzieli co sie dzieje i improwizowali
Ale ok to sie zdarza - moze wdrazali nowy rozwojowy sysstem, ktorego atuty poznamy w nastepnej edycji Silesia Maraton
Natomista zaskoczony bylem kiedy nie moglem sprawdzic swojego chipa, czy faktycznie przypisane do niego dane sa poprawne, zapewne to jest powod balaganu naliscie wynikow. Orgi beda musieli teraz recznie sprawdzic formularze aby dojsc do wpelni poprawnych wynikow
To byl moj 3 maraton i bylem tym zaskoczony, bo wydawalo mi sie to standrdem (Wrocław, Warszawa)
Start byl fajny, chyba musi być z szerszej aleji w tym parku sa takie - no i super ze pierwsze 4 k bylo po parku - prawdziwa antyteza sterotypu Slaska
Jednak brak szatni przy starcie to porazka, wiec przebieranko pod chmurka, fajnie, jak na survival test!
Trasa fajna , ale trudna. Wydaje mi sie ze ta czesc po Siemianowicach byla najslabsza (poza fantastycznym dopingiem) - reszta trasy spelnila moje turystyczne oczekiwania.
Tak jestem biegaczem ale i turysta maratonskim- biegam wolno (w Silesi zyciowka 4.13.11) dlatego lubie patrzec do okola , uczyc sie przestrzeni danego miasta czy regionu
- punkty odzywiania. szaco dla obslugujacych, komunikacja i wytrwalos bez zarzutow, jednak sposob serwowania menu maratankiego pozostawia juz do zyczenia: brak rekawiczek, podawanie kubeczkow z tz "palca" (czyli palce znaurzone w kubeczku) - wystarczy zrobic rotkie szkolenie przed startem punku zajmie niewiecej niz 10 min.
- No i najwieksza z najwiekszych katastrof meta
wymienie po krotce:
- brak foli termicznych (4 pln w hurtowni)
- cieplego posilku, czegokolwiek
- brak wody, tylko power
- brak laweczek, zeby usiasc i odpoczac (tak wogole nie tylko pod dachem)
- brak prysznicow
- poza heroicznymi wolontariuszami ktorzy sciagali chipy z butow na mecie panowal totalny chaos
Mysle , ze bezwzgledu na pogode chaosu tego by nic nie zmienilo, moze bylo by go mniej widac - i znowu uzyje tego slowa - meta survivalowa

Dziekuje wszystkim slazakom za wspolny bieg , na trasie stworzyliscie wspaniala atmosfere. Jestem raczej cichym biegaczem, ktorzy medytuje biegnac, ale tym razem zamineic kilaka slow z roznymi postaciami byl niezwykla przyjemnoscia. poza tym nikt nie wymiekal, nikt nie widzialem zeby zszed z trasy przede mna, to mnie motywowalo, w gruncie rzeczy dziekuje grupie biegaczy pomiedzy miejscem 440 a 480. Mama wrazenie ze mijalismy sie nawzajem doganiajac, wyprzedzajac ibedac wyprzedzany.

Zapraszam na wrocławski maraton, trasy moze nie mamy tak trudnej, ale turystycznie bardzo atrakcyjnej, terminu tez nie mamy najlepszego z mozliwych, ale za to najblizej dla wszystkich slazakow spsrod wszystkich wielkich, jesiennych maratonow. a wszystkich ktorzy chca zadebiutowac w maratonie, badz wpasc na trening maratonski zaprszam we wtorki o 18.00 i niedziele o 9.00 na wroclawski stadion olimpijski aby potrenowac z uczestnikami programu I Ty mozesz zostac maratonczykiem

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



adam71
Adam Czarnecki

Ostatnio zalogowany
2024-04-13
20:20

 2011-05-04, 00:05
 
Ja również dziękuję prowadzącym na 4;30. Równo , z dowcipem, solidna firma. Wprawdzie zostawiłem ich po 30 km, ale to była zemsta za ubiegłoroczny Poznań, wtedy to Oni mnie zostawili w tyle. Jak powiedzieli -to dla nich najlepsza nagroda- znaczy jeśli ktoś przybiegnie szybciej od nich. Niech im będzie. Dzięki.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)


pocomito
Jadwiga Przebieżka-Podgórke

Ostatnio zalogowany
2014-06-15
20:12

 2011-05-04, 04:29
 
Mam bardzo mieszane uczucia, bo ocena tego maratonu waha mi się między absolutnie skrajnymi wartościami.
Strona internetowa organizatora informowała o wszystkim co potrzeba, z pełnym zrozumieniem dla przyjezdnych, którzy nie znają Katowic.
W biurze zawodów zostałam serdecznie obsłużona, i kompetentnie poinformowana (na pasta party nie zdążyłam, ale nie miałam im tego za złe, że parę minut nie poczekali - wszak było wyraźnie napisane, że do 19:00)) i skierowana, do całkiem przyzwoitego miejsca bezpłatnego noclegu.
Potem na starcie równie sprawna obsługa, miłe otwarcie zawodów niczego złego nie zapowiadały.
Rewelacyjna trasa!!!
Mimo ulewy jestem w stanie docenić, że poprowadzono mnie przez wszystkie miejsca, które powinnam zobaczyć, żeby mieć pojęcie o zwiedzanym zespole miejskim. Ciekawym doborem trasy (adekwatnym do miejsca i dającym, możliwy z perspektywy biegacza jego przegląd), z Silesią mogę porównać tylko Wrocław i Nowy Jork.
Absolutny podziw i wielkie podziękowania dla wolontariuszy, którzy trwali na swoich posterunkach, na deszczu, owiewani zimnym wiatrem i dla entuzjastycznych grup kibiców!!!
Do tej pory myślałam, że na maratonie może biegaczowi być tylko i co najwyżej za gorąco. Od wczoraj wiem, że "za zimno" może też nieźle dać po kościach.
Kiedy wystartowaliśmy, było zimno, ale jeszcze mocno nie padało. Można było podziwiać wiosenną scenerię alejek parkowych, no i można było na pierwszym kilometrze na tyle się rozgrzać, żeby popełnić niewybaczalny błąd i zrzucić z siebie wierzchnie okrycie.
Kiedy już lało i wiało na całego kończyny miałam tak zdrętwiałe, że nie byłam w stanie wyciągnąć sobie z kieszeni kostki cukru, a nawet ponowne założenie rękawiczki, po tym nieudanym manewrze, stało się wielkim problemem, bo palcami nie mogłam uchwycić brzegu tkaniny - dopiero zębami poszło.
W tej sytuacji kiedy poczułam, że mi się wkładka w bucie zawinęła, nawet nie próbowałam, tego poprawić, bo wiedziałam, że nie mam żadnych szans na rozwiązanie buta.
Biegnąc, tęskniłam za tym, by usiąść w jakimś ciepłym miejscem na mecie i wydało mi się oczywiste, że takie znajdę.
I tu jest sedno sprawy. To już nie jest kwestia rozpieszczonej, na polskich biegach uczestniczki (bo faktem jest, że nasi organizatorzy nas rozpieszczają), tylko oczywiste oczekiwanie zwykłego humanitarnego potraktowania.
Niestety, w kontekście całego dobra, które mi wyświadczono do momentu osiągnięcia mety, doznałam szoku.
Żadnej bazy - żadnego zabezpieczenia na wypadek załamania pogody - a pogoda załamana była po cholerze.
Był jedynie ciepły autobus, w którym się przebrałam (na oczach otaczających mnie miłych panów) i który musiałam opuścić, aby przebrać i chwilę ogrzać mogli się też inni. Do zakończenia imprezy miałam ponad dwie godziny.
Przed deszczem mogłam schronić się jedynie pod zewnętrznym daszkiem remontowanego spodka i jedynie na stojąco (!). Przed zimnem schronienia nie było nigdzie.
Po ponad dwóch godzinach stania (!), ze wszystkimi objawami hipotermii, pełna gorzkich refleksji na temat braku wyobraźni organizatorów (bo o brak dobrej woli ich nie podejrzewam) ruszyłam w kierunku dworca PKP.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Gerhard
Wojciech Muszyński

Ostatnio zalogowany
2020-01-08
11:42

 2011-05-04, 07:52
 ZIMNO....
Dziękuję wszystkim, którzy stali na trasie obsługując biegaczy i kibicując im. Jeżeli zostały jakieś medale (a na pewno zostały) proponuje wygrawerować/napisać na nich "za wspaniały doping" i wysłać z 20 do szkoły nr. 3 (wspaniałe dzieciaki), a jeden wysłać do Rudawy, dla Gabrysi Kucharskiej. Jej krzyk na mecie rozgrzewał. Słychać ją było kilkaset metrów przed metą, a gdy wrzeszczała tempertura podnosiła się o kilkanaście stopni. Bohdan - prosze przekaż medale które zostały kibicom!!. Napisz flamastrem "za wspaniały doping" - i podeślij im..

Było ekstremalnie zimno - nie pamiętam kiedy tak trząsłem się z zimna.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (176 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


shadoke
Iwona Z.

Ostatnio zalogowany
2020-06-07
18:45

 2011-05-04, 08:45
 
2011-05-03, 22:02 - marian napisał/-a:

i pomyśleć że dzięki Damkowi ukończyłem po raz pierwszy MARATON, ........... kilka dni przed maratonem prosiłem Damka żeby zmienił mi maraton na półmaraton, a on tego nie załatwił. Taki to Damek
Gratulacje ogromne! Widać drzemie w Tobie niezły potencjał, tylko czaisz się z nim ogromnie;)

Najpierw znajomi zmuszają Cię do pierwszego półmaratonu, a później przez własną pomyłkę startujesz w maratonie!

I to wszystko w Katowicach właśnie:)

Jeszcze raz G R A T U L A C J E!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


Maria
Maria

Ostatnio zalogowany
2024-03-16
15:20

 2011-05-04, 09:01
 
Po obejrzeniu zdjęć i po przeczytaniu Waszych relacji,nic nie pozostało jak tylko pogratulować :przebiegnięcia trasy -biegaczom,zdjęć-fotografom,kibicom-za doping.BRAVO!!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (19 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2011-05-04, 10:06
 
Nie pojmuję dlaczego wszyscy aż tak podniecają się tym maratonem, jak dla mnie był do niczego.
Strona internetowa organizatora, ok pełny profesjonalizm, wszystkiego można było się dowiedzieć itp. Ale reszta to totalna klapa. W biurze zawodów otrzymałem niekompletny pakiet startowy, bez koszulki, bonów na pasta party, worka na rzeczy. Kiedy próbowałem dowiedzieć się w jakim miejscu jest nocleg, to nikt nie umiał mi odpowiedzieć. Musiałem czekać na jakiegoś faceta, który zjawił się po jakimś czasie i łaskawie narysował trasę dojazdu na miejsce noclegu.
Poza tym nie widzę sensu wyznaczania stref startowych, gdyż po stu metrach biegu wyprzedał mnie "zająć" na 3:15. Start był okropny, jeśli tak można to nazwać, dla mnie było to raczej coś co można porównać do pędzenia bydła ulicami.
Kultura polskich biegaczy pozostawia wiele do życzenia. Rozpychanie się łokciami, zabieganie drogi itp. Wszystko to wiedziałem właśnie na tym maratonie, rezultat, skręcenie i naderwanie stawu skokowego oraz trzy tygodnie w gipsie

  NAPISZ LIST DO AUTORA


vivaldi33
Waldemar

Ostatnio zalogowany
2015-10-02
13:42

 2011-05-04, 10:29
 
2011-05-04, 10:06 - kyuubisan napisał/-a:

Nie pojmuję dlaczego wszyscy aż tak podniecają się tym maratonem, jak dla mnie był do niczego.
Strona internetowa organizatora, ok pełny profesjonalizm, wszystkiego można było się dowiedzieć itp. Ale reszta to totalna klapa. W biurze zawodów otrzymałem niekompletny pakiet startowy, bez koszulki, bonów na pasta party, worka na rzeczy. Kiedy próbowałem dowiedzieć się w jakim miejscu jest nocleg, to nikt nie umiał mi odpowiedzieć. Musiałem czekać na jakiegoś faceta, który zjawił się po jakimś czasie i łaskawie narysował trasę dojazdu na miejsce noclegu.
Poza tym nie widzę sensu wyznaczania stref startowych, gdyż po stu metrach biegu wyprzedał mnie "zająć" na 3:15. Start był okropny, jeśli tak można to nazwać, dla mnie było to raczej coś co można porównać do pędzenia bydła ulicami.
Kultura polskich biegaczy pozostawia wiele do życzenia. Rozpychanie się łokciami, zabieganie drogi itp. Wszystko to wiedziałem właśnie na tym maratonie, rezultat, skręcenie i naderwanie stawu skokowego oraz trzy tygodnie w gipsie
Nie potrafię zrozumieć takich ludzi co wszystko im przeszkadza.Co do odbioru pakietów startowych dla mnie rewelacja,bez tłoku,dziewczyny uśmiechnięte,pełna kultura:).Sam start również spokojny(zaczynałem z 30 metrów od startu),nie było wojny na łokcie,a z drugiej strony ciężko o coś takiego skoro naprawdę nie było tak dużo ludzi,a alejki w parku nie są aż takie wąskie:).Na trasie szacun dla tych co byli i dopingowali jak i wolontariuszy. Pakiety startowe naprawdę wypas(za 75 zł,fajna koszulka i chusta).Ogólnie jestem bardzo zadowolony,chociaż problemy z chodzeniem dzisiaj są:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-05-04, 10:42
 
2011-05-04, 10:29 - vivaldi33 napisał/-a:

Nie potrafię zrozumieć takich ludzi co wszystko im przeszkadza.Co do odbioru pakietów startowych dla mnie rewelacja,bez tłoku,dziewczyny uśmiechnięte,pełna kultura:).Sam start również spokojny(zaczynałem z 30 metrów od startu),nie było wojny na łokcie,a z drugiej strony ciężko o coś takiego skoro naprawdę nie było tak dużo ludzi,a alejki w parku nie są aż takie wąskie:).Na trasie szacun dla tych co byli i dopingowali jak i wolontariuszy. Pakiety startowe naprawdę wypas(za 75 zł,fajna koszulka i chusta).Ogólnie jestem bardzo zadowolony,chociaż problemy z chodzeniem dzisiaj są:)
Owszem koszulka rewelacja tylko najpierw trzeba było ją otrzymać. A kontuzji nabawiłen się z tego powodu, że ktoś zabiegł mi drogę i podciął stopę. W ten sposób zamiast wylądować normalnie wylądowałem na zewnętrznej krawędzi stopyw. Sto metrów po starcie musiałem zejść na pobocze i odczekać kilka chwil żeby w ogóle móc biec. Maraton ukończyłem ale skutek jest jaki jest

  NAPISZ LIST DO AUTORA


tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2011-05-04, 10:57
 
2011-05-04, 10:42 - kyuubisan napisał/-a:

Owszem koszulka rewelacja tylko najpierw trzeba było ją otrzymać. A kontuzji nabawiłen się z tego powodu, że ktoś zabiegł mi drogę i podciął stopę. W ten sposób zamiast wylądować normalnie wylądowałem na zewnętrznej krawędzi stopyw. Sto metrów po starcie musiałem zejść na pobocze i odczekać kilka chwil żeby w ogóle móc biec. Maraton ukończyłem ale skutek jest jaki jest
być może najlepszym komentarzem byłoby :
i złej baletnicy
przeszkadza rąbek spódnicy?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


jakubecek

Ostatnio zalogowany
2016-01-07
14:44

 2011-05-04, 10:58
 
Witam.
Jak ja nie lubię malkontentów. Zapłaci taki 40-70 zł wpisowego i spodziewa się nie wiadomo czego.
W regulaminie na stronie organizatora wszystko było jasno i rzeczowo opisane. Niesłuszne są więc zastrzeżenia, że np. organizator nie zorganizował natrysków itp. itd. wystarczyło przeczytać uważnie regulamin.
Niedociągnięcia zawsze i każdemu mogą się przytrafić, a na pogodę wpływu nie mamy. 90% startujących nie przewidziało takiej aury, ale wszyscy mają pretensje do organizatorów.
A szanowny pan co to płacze, że nie dostał na mecie foli za "jedyne 4 zł w hurtowni" to zaznaczam, iż jest to łączny koszt dla organizatora ok 5 000 zł., co miało by przełożenie na wysokość wpisowego i znów byłby płacz, że drogo.
Proponuję każdemu najpierw samemu włączyć się kiedyś czynnie w organizację jakiejkolwiek imprezy masowej i przekonać się jaki to wysiłek, a potem krytykować innych. No ale my Polacy to już tacy jesteśmy, wolimy krytykować niż chwalić.
A co do moich osobistych odczuć, to uważam start w tej imprezie za udany, podziękowania dla organizatorów i wolontariuszy, oraz grupie na 4:30.
Jeśli zdrowie dopisze, to w przyszłym roku z najwyższą przyjemnością wystartuję ponownie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 





Ostatnio zalogowany



 2011-05-04, 11:03
 
2011-05-04, 10:57 - tytus napisał/-a:

być może najlepszym komentarzem byłoby :
i złej baletnicy
przeszkadza rąbek spódnicy?
I mówi to ktoś, kto maraton biega grobo w ponad cztery godziny. Kto tu jest zła baletnicą?

  NAPISZ LIST DO AUTORA


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2011-05-04, 11:24
 
2011-05-04, 10:06 - kyuubisan napisał/-a:

Nie pojmuję dlaczego wszyscy aż tak podniecają się tym maratonem, jak dla mnie był do niczego.
Strona internetowa organizatora, ok pełny profesjonalizm, wszystkiego można było się dowiedzieć itp. Ale reszta to totalna klapa. W biurze zawodów otrzymałem niekompletny pakiet startowy, bez koszulki, bonów na pasta party, worka na rzeczy. Kiedy próbowałem dowiedzieć się w jakim miejscu jest nocleg, to nikt nie umiał mi odpowiedzieć. Musiałem czekać na jakiegoś faceta, który zjawił się po jakimś czasie i łaskawie narysował trasę dojazdu na miejsce noclegu.
Poza tym nie widzę sensu wyznaczania stref startowych, gdyż po stu metrach biegu wyprzedał mnie "zająć" na 3:15. Start był okropny, jeśli tak można to nazwać, dla mnie było to raczej coś co można porównać do pędzenia bydła ulicami.
Kultura polskich biegaczy pozostawia wiele do życzenia. Rozpychanie się łokciami, zabieganie drogi itp. Wszystko to wiedziałem właśnie na tym maratonie, rezultat, skręcenie i naderwanie stawu skokowego oraz trzy tygodnie w gipsie

Masz rację; kultura polskich biegaczy pozostawia wiele do życzenia i.... Ty jesteś tego najlepszym przykładem!!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2011-05-04, 11:36
 
2011-05-04, 11:24 - adamus napisał/-a:


Masz rację; kultura polskich biegaczy pozostawia wiele do życzenia i.... Ty jesteś tego najlepszym przykładem!!
No cóż w konfrontacji z taka elitą nie mam szans.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Zielu
19:55
entony52
19:51
kostekmar
19:38
tete
19:30
kasar
19:20
macius73
19:12
42.195
18:29
chris_cros
18:15
kubawsw
18:12
GriszaW70
18:10
Namor 13
17:46
mabeh
17:38
szyper
17:33
flatlander
17:29
biegus.pl
17:13
ozzy
17:09
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |