Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Recordowa Dziesiatka - Poznań
  Wątek założył  savvy (2008-11-30)
  Ostatnio komentował  ptasior (2009-06-14)
  Aktywnosc  Komentowano 424 razy, czytano 2039 razy
  Lokalizacja
 Poznań
  Sponsor watku  
  Podpięte zawody  12 Bieg Lotto Maniacka Dziesi±tka
  VII Bieg Maniacka Dziesi±tka
  8 Maniacka Dziesi±tka
  9 Maniacka Dziesi±tka
  16 Recordowa Dziesi±tka
  X Maniacka Dziesi±tka
  XI Maniacka Dziesi±tka
  V Maniacka Dziesi±tka
  18 Bieg Recordowa Dziesi±tka
  17 Recordowa Dziesi±tka
  VI Bieg Maniacka Dziesi±tka
  14. Maniacka Dziesi±tka
  XIII Maniacka Dziesi±tka
  15 Recordowa Dziesi±tka
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



zgrzecho
Grzegorz Zembik

Ostatnio zalogowany
2024-03-07
20:40

 2009-03-14, 22:35
 
2009-03-14, 22:23 - Rafal_G napisał/-a:

Jak mawiał niezapomniany Edward Stachura - PAMIĘTAJMY CO DOBRE o złym nie wspominając. Nie zniechęcajmy organizatorów bo nie będziemy mieli gdzie jeździć na zawody. Przecież Ci ludzie, żebyśmy mieli rozrywkę, z dobrej woli poświęcają swój wolny czas, pomysły, energię. Mieliśmy piękną trasę, piękną pogodę, przepiękny medal, kapele, elektroniczny pomiar, szatnie, itd. Organizacja takiej imprezy to logistyczny kolos. Coraz więcej mamy (amatorzy) imprez na profesjonalnym poziomie i wydaje mi się że trochę woda sodowa nam odbija. A z tym żarciem to myślę, że ktoś dał ciała i nie wywiązał się z umowy. Przecież nikt nie zrobił nam specjalnie kawału (organizatorom jest pewnie bardzo przykro ale przecież nikt nie umarł z głodu). Cieszmy się z uroków biegania a nie z piwka w pakiecie startowym. Pozdrawiam wszystkich. SUPER SIĘ BIEGA W POZNANIU!!! Dzięki dla Organizatorów.
Tu nie chodzi o to, że wspominamy złe. Tu są wskazówki co można poprawić lub dopracować w następnych latach na Maniackiej 10

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (28 sztuk)


darciooo

Ostatnio zalogowany
2019-07-07
15:41

 2009-03-14, 22:36
 :)))
No widać ewidentnie że za dużo ludzi przyjechało!!! Zwłaszcza te marudy co to im pączki nie smakowały albo musieli czekać w kolejce (a przecież przyjechali JUŻ 25minut przed zamknieciem biura), albo musieli iść ponad 1 kilometr do biura, albo przybiegli w 10-tej setce i się okazało że podium nie było (i fotoreporterów też). Mam nadzieję że tak sie obrzydzili ze za rok nie przyjadą. Wtedy nam pozostałym bedzie raźniej. Mi się podobało, bo przyjechałem pobiegać z fajnymi ludźmi a nie po grochówkę :)))

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Dana M
Danuta Pilarz-Małkiewicz

Ostatnio zalogowany
2024-03-27
13:38

 2009-03-14, 22:39
 
2009-03-14, 22:12 - Krzysiek_biega napisał/-a:

Patrząc na niektóre wypowiedzi to można wywnioskować:
- Ograniczyć limit do 600 zawodników (i tak będą zastrzeżenia że czemu MNIE niedopuszczono)
- Zawyżyć wpisowe o 100% w dniu zawodów(nie będzie kolejek w biurze zawodów)
- Podnieść wpisowe dodatkowo o 15PLN i zorganizować polową kuchnie, bo zawodnicy przyjeżdzają po to by się najeść(ja miałem z sobą suchy prowiant i niekorzystałem z jedzenia przydzielonego od organizatora).

Były też pretensje że brakło numerów startowych, hmm może wprowadzić ograniczenie i niedopuszczanie zapisów w dniu zawodów.
Nikt tu nie pisze o ograniczeniu liczby zawodników. Tu po prostu coś zawiodło. A co do jedzenia. Zawsze piszemy, ze regulamin i wcześniejsze ustalenia czy zapowiedzi obowiązują wszystkich.
A jednocześnie czegoś nie rozumiem.
Skoro zgłoszonych przez internet było ponad 1200 zawodników a imprezę ukończyło 1244 osoby, to chyba ciut "nawaliła" organizacja.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (23 sztuk)


zgrzecho
Grzegorz Zembik

Ostatnio zalogowany
2024-03-07
20:40

 2009-03-14, 22:40
 decathlon
W drodze powrotnej do domu byłem w sklepie sponsora DECATHLON zrobiłem zakupy i dostałem zniżkę na ... medal.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (28 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-16
18:09

 2009-03-14, 22:47
 
2009-03-14, 22:32 - zgrzecho napisał/-a:

Krzysiek, niektórzy mieli własne chipy, np ja, czyli było więcej ;-)
Nawet własne chipy musiały przejść weryfikacje - więć uznajmy że 1280 chipów wydano/zweryfikowano.

Konkurs na najciekawszy strój, też miał swoich zwolenników:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


13
JANUSZ LENC

Ostatnio zalogowany
2024-03-26
20:05

 2009-03-14, 22:54
 V Maniacka "10"
LINK: http://www.ah
może niedokładnie patrzyłem, ale w klasyfikacji drużynowej brak TKKF Kolejarz Bydgoszcz miejsca Kolejarzy 113,235, 514, 734.Szkoda,że nie mogłem przyjechać, ale co sie odwle...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)


whisky_men
Robert Więcławski

Ostatnio zalogowany
2017-03-26
22:14

 2009-03-14, 23:44
 Komentarz do biegu
Bieg sie odbyl, zrobilem zyciowke, przezylem. Drobiazgi mi generalnie w zyciu nie przeszkadzaja ale debiutowalem w Maniackiej zachecony glownie laurem Zlotego Biegu 2008. I w tym kontekscie wg mnie wiele spraw bylo na poziomie wymagajacym poprawy, niezaleznie od uznania dla spolecznie dzialajacej grupy ludzi za organizacje biegu. Po kolei:
1. pakiet startowy to zenada. Mogli sobie w ogole darowac zamiast dawac wielka reklamowke Decathlona, ktorej glownym wypelnieniem byl .... worek na smieci. Zawodnicy chodzacy po Malcie z tymi reklamowkami przypominali meneli szukajacych pustych puszek po piwie. Biorac pod uwage sponsora z I ligi jak PGNiG wygladalo to naprawde zalosnie.
2. postronni ludzie na waskiej trasie. Moze mialem pecha ale spotkalem ich naprawde sporo i naprawde przeszkadzali. Natomiast nie widzialem zadnego przedstawieciela orgow ktorzy by na to reagowali
3. Balagan na mecie. Tlok, ludzie wbiegajacy mieszajacy sie z idacymi w strone budynkow z depozytami. Ciasno.
4. Serwis po mecie. Zerowy. Oczekiwalbym min. cieplej wody lub herbaty. Wydaje mi sie, ze nie sa to duze wymagania. A bylo nic pomimo marca. Na jedzenie juz nie czekalem + i sadzac po komentarzach o paczkach i soczkach chyba dobrze zrobilem.

Wg mnie nie jest to bieg zaslugujacy na miano Zlotego.

pzdr

Robert

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



RobertG10
Robert Grabkowski

Ostatnio zalogowany
2023-10-03
21:38

 2009-03-15, 00:14
 
Ja wstałem o 5.00. Jechałem 3 godziny. Nie byłem zapisany przez internet, bo do ostatniej chwili nie wiedziałem czy będę miał wolny dzień. W biurze byłem o 8.30 ( wszystkie formalności z wypełnieniem zgłoszenia, opłatą i chipem i jeszcze miłą rozmową z Panem J. Skarżyńskim zajęły mi 10 minut). Poprawiłem życiówkę o 1,07. Herbatę, kawę i suchy prowiant miałem ze sobą, bo moim celem był bieg a nie żarcie i jestem z wszystkiego zadowolony. Podziękowania dla organizatorów. W przyszłym roku przyjadę znowu i zabiorę ze sobą kilku znajomych. Takich co nie marudzą. Oczywiście każdy może ponarzekać - to już zależy od charakterów, ale mam nadzieję, że organizatorzy nie wezmą sobie tego do serca i w przyszłym roku znowu będziemy mogli spotkać się w tym pięknym miejscu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Tomisław
Tomisław Balcerek

Ostatnio zalogowany
2024-03-20
20:40

 2009-03-15, 00:18
 
Nie pojadłem, nie popiłem, życiówki też nie zrobiłem, na dodatek nic nie wylosowałem i wiecie co ...? Bankowo przyjadę na VI Maniacką (tym razem obiecuję że dużo wcześniej przeleję wpisowe a nie dopiero na kilka dni przed startem)
Spotkałem się za to z fantastycznymi ludźmi z którymi miałem przyjemność dać sobie w kość.

Dzięki orgom za zaangażowanie i organizację tej imprezy mimo tylu przeciwności których nie było w zeszłym roku

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


Hoffi
Marcin Hoffmann

Ostatnio zalogowany
2022-10-16
21:45

 2009-03-15, 00:18
 
2009-03-14, 23:44 - whisky_men napisał/-a:

Bieg sie odbyl, zrobilem zyciowke, przezylem. Drobiazgi mi generalnie w zyciu nie przeszkadzaja ale debiutowalem w Maniackiej zachecony glownie laurem Zlotego Biegu 2008. I w tym kontekscie wg mnie wiele spraw bylo na poziomie wymagajacym poprawy, niezaleznie od uznania dla spolecznie dzialajacej grupy ludzi za organizacje biegu. Po kolei:
1. pakiet startowy to zenada. Mogli sobie w ogole darowac zamiast dawac wielka reklamowke Decathlona, ktorej glownym wypelnieniem byl .... worek na smieci. Zawodnicy chodzacy po Malcie z tymi reklamowkami przypominali meneli szukajacych pustych puszek po piwie. Biorac pod uwage sponsora z I ligi jak PGNiG wygladalo to naprawde zalosnie.
2. postronni ludzie na waskiej trasie. Moze mialem pecha ale spotkalem ich naprawde sporo i naprawde przeszkadzali. Natomiast nie widzialem zadnego przedstawieciela orgow ktorzy by na to reagowali
3. Balagan na mecie. Tlok, ludzie wbiegajacy mieszajacy sie z idacymi w strone budynkow z depozytami. Ciasno.
4. Serwis po mecie. Zerowy. Oczekiwalbym min. cieplej wody lub herbaty. Wydaje mi sie, ze nie sa to duze wymagania. A bylo nic pomimo marca. Na jedzenie juz nie czekalem + i sadzac po komentarzach o paczkach i soczkach chyba dobrze zrobilem.

Wg mnie nie jest to bieg zaslugujacy na miano Zlotego.

pzdr

Robert
Heja!

Swoje spostrzeżenia opieram na starcie tylko swoim mając w pamięci doświadczenia ze startów w różnych miejscach Polski.
Był to mój pierwszy start w Maniackiej, choć znajomi startowali już wielokrotnie. Podkreślić muszę, że jako zapisany wcześniej przez internet, odebrałem pakiet startowy i chipa wczoraj, tj. w piątek o 20:30 - żadnych kolejek! Ale już wtedy wszyscy się bali jutra, bo pomieszczenie było naprawdę małe jak na 1200 zgłoszonych na liście w necie. Dzięki temu na bieg przyjechałem autem o 11:20 i mogłem się od razu udać na start, zatem nie wiem, jaki kocioł panował w biurze (pewnie się działo). Jednak warto przyjechać wcześniej i trudno tu całą winę zwalać na orgów. Bieg ukończyłem w czasie 1:04 i na mecie zawiodłem się najbardziej. Klasą dużych profesjonalnych biegów jest to, że każdy biegacz - nawet ten ostatni czuje się doceniony, czuje się zwycięzcą. Ja się tak nie czułem. Po pierwsze panował tam wielki chaos. Przebiegłem matę i wzrokiem szukałem choćby jednej osoby, która wręczyłaby mi medal. Za mną na metę wbiegały kolejne równie zdezorientowane osoby. Zobaczyłem puste już stojaki na medale, niektórzy grzebali w kartonach w poszukiwaniu folii NRC, a ja miałem jedynie trzy skromne życzenia. Po pierwsze, by ktoś mi uścisnął dłoń i podziękował za uczestnictwo. Po drugie, bym dostał medal, który zawsze jest dla mnie wielką motywacją do biegu i po trzecie by bardzo spragnionym móc napić się chociaż kubka wody, herbaty, czegokolwiek. Niestety ani jednego z tych trzech skromnych punktów nie było. Czułem się po prostu takim trybikiem jak to już ktoś tu wspomniał. Ale nie przywykłem do tego, bo wcześniej nastawiałem się, że Maniacy organizując kolejny raz z rzędu największą dychę w zachodniej Polsce przewidzą, co się może dziać na mecie. I byłem przekonany, że kończąc bieg w okolicach godziny z pewnością dostanę medal. Choć wiem, że dostanę go wg zapewnień orgów pocztą, to jednak czymś przyjemnym jest, kiedy wraca się z biegu do domu z namacalnym dowodem jego ukończenia. Gdy ktoś biega dychę w 35-50 min, nie wie jak to jest przybiec kwadrans później i poczuć się trochę olanym. Jestem przekonany, że orgowie wezmą serio wszystkie padające tu w wypowiedziach słowa krytyki i poprawią to, co należy. Nie znaczy to jednak, że źle się bawiłem. Impreza super, ale brakuje tej wisienki na torcie...
Na plus:
- start na Baraniaka niczym na Poznań Maratonie oraz wystrzał armatni
- dobrze oznaczone kilometry
- kapele na trasie
- Champion Chip z pomiarem netto
- duża frekwencja
- sprawnie działające biuro zawodów w przededniu imprezy

Na minus:
- brak medali na mecie dla sporej części uczestników
- brak wody na mecie
- kocioł i zamieszanie na mecie
- ubogi pakiet startowy względem opłaty startowej

Pozdrawiam serdecznie i liczę na jeszcze lepsze doznania w przyszłym roku!

Przydałaby się też notka na stronie imprezy o dosyłce medali dla tych, którzy nie dostali oraz jakieś wytłumaczenie tego, co działo się na mecie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Dezinforma...
Patryk Musielak

Ostatnio zalogowany
2023-09-16
18:16

 2009-03-15, 01:25
 
2009-03-15, 00:18 - Hoffi napisał/-a:

Heja!

Swoje spostrzeżenia opieram na starcie tylko swoim mając w pamięci doświadczenia ze startów w różnych miejscach Polski.
Był to mój pierwszy start w Maniackiej, choć znajomi startowali już wielokrotnie. Podkreślić muszę, że jako zapisany wcześniej przez internet, odebrałem pakiet startowy i chipa wczoraj, tj. w piątek o 20:30 - żadnych kolejek! Ale już wtedy wszyscy się bali jutra, bo pomieszczenie było naprawdę małe jak na 1200 zgłoszonych na liście w necie. Dzięki temu na bieg przyjechałem autem o 11:20 i mogłem się od razu udać na start, zatem nie wiem, jaki kocioł panował w biurze (pewnie się działo). Jednak warto przyjechać wcześniej i trudno tu całą winę zwalać na orgów. Bieg ukończyłem w czasie 1:04 i na mecie zawiodłem się najbardziej. Klasą dużych profesjonalnych biegów jest to, że każdy biegacz - nawet ten ostatni czuje się doceniony, czuje się zwycięzcą. Ja się tak nie czułem. Po pierwsze panował tam wielki chaos. Przebiegłem matę i wzrokiem szukałem choćby jednej osoby, która wręczyłaby mi medal. Za mną na metę wbiegały kolejne równie zdezorientowane osoby. Zobaczyłem puste już stojaki na medale, niektórzy grzebali w kartonach w poszukiwaniu folii NRC, a ja miałem jedynie trzy skromne życzenia. Po pierwsze, by ktoś mi uścisnął dłoń i podziękował za uczestnictwo. Po drugie, bym dostał medal, który zawsze jest dla mnie wielką motywacją do biegu i po trzecie by bardzo spragnionym móc napić się chociaż kubka wody, herbaty, czegokolwiek. Niestety ani jednego z tych trzech skromnych punktów nie było. Czułem się po prostu takim trybikiem jak to już ktoś tu wspomniał. Ale nie przywykłem do tego, bo wcześniej nastawiałem się, że Maniacy organizując kolejny raz z rzędu największą dychę w zachodniej Polsce przewidzą, co się może dziać na mecie. I byłem przekonany, że kończąc bieg w okolicach godziny z pewnością dostanę medal. Choć wiem, że dostanę go wg zapewnień orgów pocztą, to jednak czymś przyjemnym jest, kiedy wraca się z biegu do domu z namacalnym dowodem jego ukończenia. Gdy ktoś biega dychę w 35-50 min, nie wie jak to jest przybiec kwadrans później i poczuć się trochę olanym. Jestem przekonany, że orgowie wezmą serio wszystkie padające tu w wypowiedziach słowa krytyki i poprawią to, co należy. Nie znaczy to jednak, że źle się bawiłem. Impreza super, ale brakuje tej wisienki na torcie...
Na plus:
- start na Baraniaka niczym na Poznań Maratonie oraz wystrzał armatni
- dobrze oznaczone kilometry
- kapele na trasie
- Champion Chip z pomiarem netto
- duża frekwencja
- sprawnie działające biuro zawodów w przededniu imprezy

Na minus:
- brak medali na mecie dla sporej części uczestników
- brak wody na mecie
- kocioł i zamieszanie na mecie
- ubogi pakiet startowy względem opłaty startowej

Pozdrawiam serdecznie i liczę na jeszcze lepsze doznania w przyszłym roku!

Przydałaby się też notka na stronie imprezy o dosyłce medali dla tych, którzy nie dostali oraz jakieś wytłumaczenie tego, co działo się na mecie.
"Klasą dużych profesjonalnych biegów jest to, że każdy biegacz - nawet ten ostatni czuje się doceniony, czuje się zwycięzcą." Pięknie powiedziane i jak prawdziwie !

Ludzie chyba ktoś o czymś zapomniał, motto biegaczy brzmi... nie ważne które miejsce zająłeś, dobiegając do mety wygrałeś.

Wiecie co... już nie będę wymieniał tych wszystkich, minusów.
W sumie byłem kolejny raz na maniackiej dziesiątce
i zgadzam się z tym iż była to najgorsza edycja.
Smutno mnie się robi jak czytam takie komentarze jak ten
u góry. Sam przywiozłem 2 debiutujących uczestników i tak szczerze było mi wstyd, bo po części Oni też byli w końcówce, nie dostali medali... a jak stwierdzała dziewczyna " przesłany medal to nie to, co zawieszony na szyi..."
Co z tego, że 400 zawodników ukończyło więcej niż w zeszły roku... z tego co wiem to do 10 marca było zgłoszonych 1216 a ukończyło 1244. No chyba jednak nie do końca wszystko się zgrało.

Żal mi tych, którzy ironicznie się wypowiadali. Roberto nawet nie skomentuje.
Nikt się nie domagał ptasiego mleczka na mecie, a po za tym każdy zawodnik który ma conajmniej kilka dużych imprez za sobą potwierdzi, iż zawsze jest jedzenie na dużych imprezach. No i widać jak ludziom Ono smakuje po biegu.
No i proszę wybaczyć ale 1 pączkiem i soczkiem to raczej się nikt nie "nażre".
A sucha bułka bez wody... to już delikatna przesada. Ale spoko bo to podobno wina dostawcy.

A jeśli chodzi o własne wrażenia po biegu... to z kumplem przybiegłem w niezłym czasie. I od razu się zastanawialiśmy widzą ten bałagan, iść się wykąpać czy odebrać kaucje za chipa. No i wybraliśmy kąpiel. Że jesteśmy doświadczonymi zawodnikami. Grupa się podzieliła część poszła czekać w dłuuuugiej kolejce za kaucją (w tym Ja), a cześć poszła po prowiant. No i tak załapałem się na ostatniego pączka jaki został.

Jeśli ktoś mnie się spyta czy nie mógł bym się obyć bez tego pączka i soczku, odpowiem; NIE.
Bo proszę mi wybaczyć, ale 25 zł, za sam medal, przy takich sponsorach to jednak mało.

Pewnie się odezwą głosy oburzenia.
Ja tylko stwierdzę fakty, tak jak to było wspomniane ponad 1200 zawodników ukończyło, ponieważ tylu nas wystartowało!

A teraz troszkę historii...
A propos przyjazdu na ostaniom chwilę, zgłoszony byłem przez internet i jak co roku, wędząc iż organizacja będzie super, przybyłem 1,5 h przed startem. Maraton ponad 2 razy więcej ukończyło niż tu było zgłoszonych, to przecież musi być ok. Jeśli tam wszystko zagrało.
Po za tym, jeśli kogoś namawiam do biegania i mówię, że będą medale, pyszna grochówka i atmosfera... bo co roku tak jest to się tego właśnie spodziewam. Nie lubię łamać danego słowa !

I tak na zakończenie, reklama idzie w kraj... jeśli się ludziom podoba, to robią reklamę i przywożą swoich znajomych, jest coraz więcej ludzi.
Drodzy organizatorzy jeśli z tym sobie nie radzicie... to może rzeczywiście lepiej zrobić ograniczenia na ilość startujących.

Złoty Bieg do czegoś chyba jednak zobowiązuje i uczestnicy mają prawo domagać się kolejnych edycji imprezy na najwyższym poziomie. Nawet tych "Bzdet" wiadomo nie wszystko musi się udać. No chyba, iż ten tytuł jest jakimś mało znaczącym tytułem... no w takim przypadku przepraszam. Sami sobie odpowiedzmy na te pytanie. Bieg dla zawodników łamiących 45 min... czy Zwycięzców którzy ukończą ten bieg.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (10 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


ChampionCh...
Maciej Kwiatkowski Marek Hanaczewski

Ostatnio zalogowany
2010-10-28
12:58

 2009-03-15, 01:45
 Weryfikacja zawodnikow
LINK: http://www.championchippolska.com
Oto statystyka z pracy biura zawodow:
piatek - biuro czynne 18.00 - 22.00 - 460 zgloszen
sobota - godz. 8.00 - 9.40 - 120 zgloszen
sobota - godz. 9.40 - 11.56 (ostatni zawodnik) - 700 zgloszen.

Mysle, ze przyjecie takiej liczby zawodnikow w takim czasie to SZOK i szacunek dla pracujacych...

Pozdrawiam
Marek Hanaczewski

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



ChampionCh...
Maciej Kwiatkowski Marek Hanaczewski

Ostatnio zalogowany
2010-10-28
12:58

 2009-03-15, 01:45
 Weryfikacja zawodnikow
LINK: http://www.championchippolska.com
Oto statystyka z pracy biura zawodow:
piatek - biuro czynne 18.00 - 22.00 - 460 zgloszen
sobota - godz. 8.00 - 9.40 - 120 zgloszen
sobota - godz. 9.40 - 11.56 (ostatni zawodnik) - 700 zgloszen.

Mysle, ze przyjecie takiej liczby zawodnikow w takim czasie to SZOK i szacunek dla pracujacych...

Pozdrawiam
Marek Hanaczewski

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Zib9
Zbigniew Kaczmarek

Ostatnio zalogowany
2020-03-09
12:02

 2009-03-15, 08:42
 
2009-03-14, 19:55 - Lukas7771 napisał/-a:

Impreza bardzo przereklamowana. bardzo mało sprawna weryfikacja w biurze zawodów, jak wbiegałem na mete(fakt słaby czas zrobiłem z powodu gorączki ale przyjechałem bo ponoc bieg miał by kapitalny) to czekałem na medal, kiedy inni zawodnicy będący za mną z powodu braku tunelu szybciej dostali medal, bo przy wydawaniu organizatorzy nie wiedzieli komu, gidze i kiedy wydają, kolejka z oddaniem chipa to już w ogóle śmieszna sprawa, powinno się to odbyc na mecie albo przynajmniej zorganizowac kilka punktów do oddania chipu i kilka osób, ale nie z goraczką stałem 25 minut totalnie wykończony na dworze w 200 metrowej kolejce, jak chodzi o posiłek to mogło go zabraknac, tym bardziej ze np. bułki z pączkami były wydawane w tak wielkim bałaganie że brał kto chciał i ile chciał. dla mnie impreza przereklamowana, nie zasługująca na statut złotego biegu. juz nie bede się czepiał odległości między startem, meta, a biurem zawodów. byłem pierwszy i ostatni raz na tej imprezie. Swoją droga wpisowe w stosunku do tego co zostało zaoferowane tez zbyt duże
Popieram Twoje zdanie Wielka Lipa ! organizacyjnie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)


Rico
Ryszard WoĽniak
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-12
12:04

 2009-03-15, 09:09
 
Organizator zapewniał że dla miejsc 101-501 będzie srebrny medal.Ja zajołem miejsce 470 i otrzymałem brązowy.Jest mi bardzo smutno z tego powodu bo liczyłem na ten srebrny.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)


Powers
Piotr Horała

Ostatnio zalogowany
2019-01-26
18:46

 2009-03-15, 09:26
 
""ło matko powers-chłopie podaj mi adres wyślę Ci swój medal biegłeś dla medalu, pączka ja może gupi jestem ,ale bardziej bym, się cieszył z Twojego wyniku niż swojego-42:07? " (zapraszam do PS)
nie mam co do tej kwestii pretensji nigdzie tak nie napisałem że nie dostałem medalu czekam aż dostane go pocztą(zresztą pomysł dobry organizator nie poniósł niepotrzebnych kosztów wybijania 1500 medali np)
Nie biegam ani dla medali ani dla pączków ani dla innych rzeczy(koszulki srulki szpilki i aparata) tylko zwracam uwagę że skoro ktoś organizuje bieg to powinien zabezpieczyć te rzeczy które są potrzebne dla biegaczy amatorów(lub ludzi którzy przyszli pierwszy raz na bieg) - czyli woda i coś do jedzenia (sam jestem zawodnikiem który ma już trochę przebiegnięte i nie potrzebuje tych rzeczy ale oceniam bieg z perspektywy ludzi którzy dopiero co zaczynają biegać lub przyszliby na masowy bieg pierwszy raz i zapłacili za niego terminie lub też na miejscu)
Nie każdy biega na wynik lub na to aby poprawić go - trzeba to uszanować(rozumiem że inni biegają na czas - wcale im tego nie zabraniam)
Jakbym chciał sobie pobiegać 10 km równie dobrze mogę wyjść z domu i sobie przebiec ale za to nie muszę płacić(wielu zawodników zapomniało że oprócz nich istnieją także inni zawodnicy a niektórzy mają zasadę - każdy troszczy się o siebie(?)(nie tedy droga)
Gigant akurat brak medalu mnie nie irytuje(bo przecież mają go dosłać)
Gorzej jeżeli chodzi o to że na mecie nie było już nikogo kto by mnie poinformował lub powiedział cokolwiek(powiem więcej powoli już się zwijali)(oczywiście mi to nie jest potrzebne ale gdyby to był mój pierwszy bieg nie przyszedłbym więcej bo poczułbym się olany)
Oczywiście super że biega tyle osób ale trzeba też zapewnić tym wszystkim zawodnikom jakieś warunki(bo nie każdy jest zawodowcem czy amatorem który biega dobrze szybko i dużo czy ma już jakieś doświadczenie)
Oby za ilością ludzi biegających szła też jakość, a nie jedno kosztem drugiego
PS. Polecam niektórym zawodnikom biegającym szybciej aby raz przebiegli jakiś bieg wolniej i wtedy zobaczyli jak traktuje się także zawodników z końca stawki na innych biegach(ciekawe doświadczenie"

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (20 sztuk)


urbans5
Mirosław Urbański

Ostatnio zalogowany
2024-03-24
22:06

 2009-03-15, 09:31
 Moja ocena
Moim zdaniem bieg był:
Plusy:
- dobrze rozmieszczone oznakowania kilometrów
- duża frekwencja biegaczy
- Chip z pomiarem
Minusy:
- faktycznie duża liczba ludzi na mecie (tłok)
- brak jedzenia które jak słyszałem miało być (suche bułki)
- brak wody

Uważam ze organizujący ten bieg powinni tutaj trochę poczytać te minusy i poprawić się w kolejnym biegu wg. mnie było fajnie ale mogło być lepiej :P

  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



kulshrank
Robert Jagaciak

Ostatnio zalogowany
2022-08-13
20:05

 2009-03-15, 10:06
 
Niestety organizacyjna klapa...

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Jank0

Ostatnio zalogowany
2011-09-03
12:01

 2009-03-15, 10:21
 
2009-03-15, 00:18 - Tomisław napisał/-a:

Nie pojadłem, nie popiłem, życiówki też nie zrobiłem, na dodatek nic nie wylosowałem i wiecie co ...? Bankowo przyjadę na VI Maniacką (tym razem obiecuję że dużo wcześniej przeleję wpisowe a nie dopiero na kilka dni przed startem)
Spotkałem się za to z fantastycznymi ludźmi z którymi miałem przyjemność dać sobie w kość.

Dzięki orgom za zaangażowanie i organizację tej imprezy mimo tylu przeciwności których nie było w zeszłym roku
Wychodzi na to że zadowoleni sa Ci co czerpią radość z biegania...niestey są i tacy co czerpią radość z "kopania" organizatorów.Rozumiem krytykę konstruktywną, która sugeruje jednocześnie sposób lub sposoby rozwiązania problemu poddanego krytyce.
Malkontenci jak rozpieszczone bachory...fuj fuj.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Tomisław
Tomisław Balcerek

Ostatnio zalogowany
2024-03-20
20:40

 2009-03-15, 11:10
 
2009-03-15, 09:09 - Rico napisał/-a:

Organizator zapewniał że dla miejsc 101-501 będzie srebrny medal.Ja zajołem miejsce 470 i otrzymałem brązowy.Jest mi bardzo smutno z tego powodu bo liczyłem na ten srebrny.
Niestety niektóre osoby spoza pierwszej 500-setki dostały srebrne medale chociaż nie sądzę aby brały je świadomie i z premedytacją.
Cieszę się że udało mi się załapać na brązowy (moje dzieciaki zawsze niecierpliwie czekają co tata tym razem przywiezie :-))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (1 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
michu77
10:42
rolkarz
10:28
jann
10:23
jaro109
10:11
dejwid13
09:52
Wojciech
09:51
Januszz
09:27
Gapiński Łukasz
09:27
waldekstepien@wp.pl
09:27
marswi60
09:17
conditor
09:10
rdz86
08:58
runner
08:48
Romin
08:40
TomekSz
08:34
Jorgen P..
08:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |