Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Admin (2008-01-14)
  Ostatnio komentował  jang (2008-01-23)
  Aktywnosc  Komentowano 36 razy, czytano 721 razy
  Lokalizacja
 Lubliniec
  Podpięte zawody  Bieg z Psem - Canicross
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  


Zdjęcie pochodzi z artykułu
META schodzi na psy

Do tego tematu podpięte są artykuły:
META schodzi na psy(Krzysztof Szwed, 2008-01-16)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Lena
Magdalena Kutzmann

Ostatnio zalogowany
2023-12-08
23:37

 2008-01-17, 20:56
 
2008-01-17, 20:23 - G_Chudzik napisał/-a:

Przyglądnąłem się ... to kolczatka raczej nie jest a pies jaki jest każdy widzi - nie biegnie.
Rzecz rozchodzi się o bieganie z psem z przypiętą smyczą za obroże. Wystarczyły by zwykłe szelki, gdzie smycz podpina się na karku u zbiegu łopatek. Pies sobie biegnie, pan go nie dusi i wszystko jest OK.
W rasach, gdzie psy nie mają naturalnej skłonności do ucieczek, w treningach proponuje tzw. free running, bieganie z psem bez uwięzi.
...wszystko cudownie i pięknie...ale co zrobić gdy pies jest silniejszy od pana???? w szelkach próbowałam..po prostu sie nie da.No to zostają dwa wyjścia: bieganie samej,...albo z obrożą zaciskowa.Dla mojego psa,mam wrażenie większa karą jest nie bieganie.A na marginesie..świetnie biega kłusem i to nie z przodu,tylko koło nogi :))i wcale sie nie szarpiemy :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (19 sztuk)


Prezes
Zbigniew Rosiński

Ostatnio zalogowany
2024-04-14
20:52

 2008-01-17, 21:44
 
2008-01-17, 19:47 - G_Chudzik napisał/-a:

Znam Lubliniec to i pewnie Ciebie też tam spotkałem - wpaniałe zawody, nie sposób takich znaleźć nawet po tylu latach. Profesjonalna organizacja - gratuluje.

Ale będe nadal "upierdliwy":
"3A. Przepisy szczegółowe dla dyscypliny cani-cross (CC) (...)
3.2.1. Pies przypięty jest do maszera za koniec uprzęży za pomocą liny z amortyzatorem. Długość liny nie może być większa jak 2,5 metra - mierzona jest lina rozciągnięta. Pas maszera musi być odpowiedniej szerokości (co najmniej 7 cm) i dostosowany do wymiarów maszera." itd.
"Pchełka" to dopiero złamała wszelkie przepisy. Trzeba by ją zdyskwalifikować, ale czy to będzie dostateczna kara skoro i tak była ostatnia. Szkoda, że nie ma jej na zdjęciu, ale zapewne na swoją wielkość i tak by była niewidoczna.
Tak jesteśmy nieodpowiedzialni, do tego niepoważni, śmieszni, niezdyscyplinowani, niekonsekwentni, itd, ale dzięki temu ześwirowaniu doskonale się bawimy, a z nami również ci, którzy do nas zawitają, także z psem. Jak sądzę kolega nie jest związany z wojskiem ale... "daj sobie na spocznij" Pozdrawiam - również psy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



KRIS
Krzysztof Szwed

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-17, 22:11
 
2008-01-17, 21:44 - Prezes napisał/-a:

"Pchełka" to dopiero złamała wszelkie przepisy. Trzeba by ją zdyskwalifikować, ale czy to będzie dostateczna kara skoro i tak była ostatnia. Szkoda, że nie ma jej na zdjęciu, ale zapewne na swoją wielkość i tak by była niewidoczna.
Tak jesteśmy nieodpowiedzialni, do tego niepoważni, śmieszni, niezdyscyplinowani, niekonsekwentni, itd, ale dzięki temu ześwirowaniu doskonale się bawimy, a z nami również ci, którzy do nas zawitają, także z psem. Jak sądzę kolega nie jest związany z wojskiem ale... "daj sobie na spocznij" Pozdrawiam - również psy.
Tak Pchełka Stacha.... była tak mała, że nikt nie zrobił jej zdjęcia gdyż to taki niewidoczny Fantom. Zmieściłaby się zapewne cała w kagańcu, a z szelek to ma w domu hamak zrobiony.... ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (404 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (190 sztuk)


Viking81

Ostatnio zalogowany
2010-07-18
21:00

 2008-01-18, 05:18
 pytanie odnośnie biegania z psiakiem
Witam, a ja mam prośbę do tych co mają już pewne doświadczenie w bieganiu z psiakami,mianowicie jakie szelki i jaki sprzęt jest potrzebny(najlepszy) do bezpiecznego biegania z psiaczkiem?Gdyby ktoś podał linka do przykładowego sprzętu to będę wdzięczny :). Dodam tylko, że mój psiaczek to taki mieszaniec wielkości labradora i interesuje nas spokojne bieganie.
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Hepatica
K -
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-18, 15:39
 Nie ma zlych psów, bywają jedynie źli właścicele.
2008-01-17, 20:36 - jerzymatuszewski napisał/-a:

Diano, ja też ani o kolczatkach,ani o obrożach.
Moja Bystra akurat się oszczeniła. Co prawda moja córka już wszystkie szczeniaki rozdysponowała, ale może bym wytargował dla Ciebie jednego.
A teraz już poważnie. Trening z psem to oczywiście przyjemność, ale choćbyście mnie wszyscy przekonywali, że
bieg w uprzęży, nawet spełniającej wszystkie regulaminowe normy, to spełnienie najskrytszych psich marzeń, to ja zawsze wolałem spełniać psie marzenia o swobodzie.
I z tym też niestety jest problem.
Z natury jestem legalistą, a więc łamanie prawa czy choćby jego naruszanie wywołuje u mnie odruch obrzydzenia, a niestety puszczanie psa wolno w lesie jest naruszeniem prawa. Myślę że Krystyna i Radek Ertelowie, którzy z racji swych zawodowych obowiązków na pewno świetnie te normy znają, potrafią nam to dużo lepiej wytłumaczyć, a także uświadomić czym to grozi, a my wtedy przez grzeczność nie spytamy czy Wira biega luzem po lesie.
Ponieważ na swojej leśnej trasie czasem spotykam myśliwych
ewetualna egzekucja wspomnianego wyżej prawa w skrajnym wypadku mogła się skończyć dla mojej Bystrej tragicznie.

Drodzy biegacze i miłośnicy czworonogów. Skoro zostałam wywołana do tablicy, to czuję się w obowiązku cos na ten temat napisać.
Pieski to zaraz po dzieciach (w domyśle po naszym kochanym synku) temat na który mogłabym rozprawiać godzinami i bez końca.
Aktualne prawo rzeczywiście każdego psa puszczonego luzem, a oddalonego od domostwa powyżej 300m pozwala traktować jako bezpańskiego i potencjalnie kłusującego. Do lasu też nie wolno wprowadzać psów luzem. Z tego zakazu zwolnieni są tylko myśliwi i tylko w czasie wykonywania czynności związanych z polowaniem na zwierzynę łowną. Prawo też wyraźnie mówi, że myśliwy może wykonywać polowanie tylko z psem myśliwskim. A cóż to takiego pies myśliwski? Otóż to pies określonej rasy przynależnej do grupy ras myśliwskich lub tez warunkowo pies o nieokreślonej rasie, ale będący psem dobrze ułożonym. Zatem nie wystarczy mieć tylko np. gończego, ten gończy musi być psem który potrafi pracować w lesie, którego myśliwy potrafi odwołać w każdej chwili i który będzie oszczekując czekał przy znalezionym zwierzu na swojego pana, a nie np. rozszarpywał go. Musi to być pies, który bezwarunkowo będzie karnym i będzie wykonywał polecenia.
Odpowiedzmy sobie zatem, czy nasze czworonogi potrafią podczas naszego spaceru czy też biegu trzymać się blisko nas i czy nie wywiną nam numeru i nie zwieją na np. pół godziny, czy jeżeli spotkają na drodze człowieka to go na pewno nie zaatakują i czy odwołane przez nas natychmiast do nas przybiegną. Jeżeli jesteśmy pewni naszego pupila, to przynajmniej ja jako leśnik nikogo takiego nie będę się czepiała i myślę, że koledzy myśliwi też.
Musimy być jednak świadomi tego, że jeżeli nasz psiak zniknie nam z pola widzenia i w ogóle stracimy z nim kontakt i nad nim władzę myśliwy przebywający w łowisku może strzelić do takiego czworonoga i uważać że wyeliminował kłusownika. Uwierzcie mi, że jest takich wałęsających się po lesie bezpańskich psów bardzo dużo i bez względu na ich wielkość (od malutkich Bureczków po wielkie Azory) potrafią one wyrządzić wielkie szkody - zagonić na śmierć i rozszarpać nawet dorosłą sarnę nie wspominając koźląt i zajęcy.
Za wałęsanie się po lesie karę ponosi więc pies. A jak wiadomo nie ma złych psów tylko czasami nieodpowiedzialni właściciele.
Pies to zwierze stadne, które musi żyć w ustalonej hierarchii społecznej. Jego pan musi być rzeczywiści Panem w pełni tego znaczenia. Wbrew pozorom nie jest to takie proste, bo wielu z nas zapomina, że pies mimo swej ogromnej inteligencji nie potrafi myśleć abstrakcyjnie i zawsze będzie tylko psem i zawsze tez będzie dążył do zaspokojenia swoich własnych potrzeb. Psu mimo wielkiej miłości jaką czuje wielu z nas do niego nie wolno przypisywać cech ludzkich i nie można rozpatrywać jego zachowania w człowieczych kategoriach .
Oczywiście jest zwierzakiem, który przywiązuje się do swego właściciela i jest mu wierny, ale to wymaga stałego zajmowania się naszym czworonogiem.
Każdy pies ma prawo do wolnego wybiegania się , ale pamiętajmy o tym, że nie każdy pies jest do tego odpowiednio przegotowany i że za psa zawsze odpowiada jego właściciel.
Cóż zatem pozostaje właścicielom nie do końca zdyscyplinowanych psów, a pragnących dać swojemu pupilowi trochę obcowania z naturą?
Obroża, smycz lub szelki. Zawsze jest to lepsze dla właściciela i czworonoga niż np. wyprowadzenie na 5 minut w celu wykonania pewnych czynności fizjologicznych.
Wira- nasza wyżlica, którą uważam za psa dobrze ułożonego też nie zawsze biega luzem. Np wówczas kiedy ma cieczkę , lub po okresie ograniczonego wybiegania się (2 tygodniowy urlop ) wiemy, że potrafi być „bezczelnie” głucha na komendy.
Co zaś tyczy się komentowanych zawodów to nie potępiałabym tych którzy biegają z psami nie tylko na szelkach. Przecież patrząc na czasy jakie uzyskali zawodnicy, psy nie mogły stawiać im wielkich oporów, a to znaczy, że były one do tego przyuczone i przyzwyczajone, i zapewne sprawiło im to wielką przyjemność.
Uff ale się rozpisałam ,myślę, że mi to wybaczycie w końcu Jerzy sam się o to prosił.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


jang
Jan Goleń

Ostatnio zalogowany
2017-05-15
13:04

 2008-01-18, 16:05
 Problem z dystansem
LINK: http://www.manmat.prv.pl
Powyżej dałem link na Manmat - firmę z Wrocławia zajmującą się dystrybucją sprzętu do cani-crossu. Sam z moją Szarą biegam w szorkach od nich, są doskonałe. Polecam. Odradzam do cani-crossu szorki typu guard (bo nadają się raczej do poskramiania pitbuli), zdecydowanie lepsze są typu sled. Już dwóch znajomych właścicieli kupiło dla swoich huskich do cc guardy i żałowało, potem dokupywali sledy.

Nie doczytałem się, na jakim dystansie biegaliście w Lublińcu? Bo z tym na psich imprezach jest największy problem. Jedzie się na drugi koniec Polski, poświęca kilkaset złotych i cały weekend, a biegnie się np. dwa razy po 20 minut. Na zawodach ostatnio organizowanych przez Cze-ne-kę na Młocinach w Warszawie dystans dla cani-crossu był wręcz humorystyczny: około 2 km. I okazał się już po zapisach w dniu startu. Przy wpisowym 50 PLN! Gdybym wcześniej wiedział, to bym nie przyjechał. I taką już właściwie decyzję podjąłem - nie jeżdżę więcej na imprezy psich zaprzęgów, bo tam cani-cross nie jest poważnie traktowany. No i nie ma jakiejś większej grupy ludzi zainteresowanych długodystansowymi zawodami cc.

A ja w grudniu np. przebiegłem z moją Szarą w Puszczy Kampinoskiej pełny maraton. Szara ciągnęła równo cały czas, nie spieszyliśmy się, czas około 4:54 ale z kilkoma postojami na posiłek po drodze. Jakby ktoś był ciekaw, jak ganiam Szarą (i nie tylko ją) po podwarszawskich lasach, to odsyłam do mojego bloga.

Na takich krótkich biegach cc to chyba najbardziej oszukany jest pies. Jak startuje, to nie wie ile będzie trwał bieg. Napala się straszliwie, a tu kwadrans i po wszystkim.

Są tu jacyś cani-crosserzy zainteresowani zawodami na dystansie przynajmniej półmaratonu?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (216 wpisów)


Viking81

Ostatnio zalogowany
2010-07-18
21:00

 2008-01-18, 16:50
 
Jak nadrobię braki biegowe i mój psiaczek będzie wykazywał ochotę to pewnie będziemy zainteresowani dłuższymi biegami, ale na to potrzebujemy trochę czasu...:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



fotozbyszek
Zbigniew Markowski

Ostatnio zalogowany
2020-04-11
06:10

 2008-01-18, 18:15
 pieski
LINK: http://www.fotozbyszek.blog.onet.pl
Na tych zawodach biegałem po raz pierwszy z pieskiem , mimo że pieska poznałem 20 min. przed startem było fajnie . Dziś już mam pożyczonego pieska i biegam częściej z pieskiem jak samotnie . Bardzo szybko człowiek przyzwyczaja się do tak sympatycznego stworzonka

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (17 sztuk)


jang
Jan Goleń

Ostatnio zalogowany
2017-05-15
13:04

 2008-01-20, 21:25
 
Dziękuję, nie widzę...

:-(

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (216 wpisów)


jmm
JERZY MATUSZEWSKI
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-06-27
20:08

 2008-01-21, 20:29
 żli właściciele, canicross w stylu free.
2008-01-18, 15:39 - frangula napisał/-a:

Drodzy biegacze i miłośnicy czworonogów. Skoro zostałam wywołana do tablicy, to czuję się w obowiązku cos na ten temat napisać.
Pieski to zaraz po dzieciach (w domyśle po naszym kochanym synku) temat na który mogłabym rozprawiać godzinami i bez końca.
Aktualne prawo rzeczywiście każdego psa puszczonego luzem, a oddalonego od domostwa powyżej 300m pozwala traktować jako bezpańskiego i potencjalnie kłusującego. Do lasu też nie wolno wprowadzać psów luzem. Z tego zakazu zwolnieni są tylko myśliwi i tylko w czasie wykonywania czynności związanych z polowaniem na zwierzynę łowną. Prawo też wyraźnie mówi, że myśliwy może wykonywać polowanie tylko z psem myśliwskim. A cóż to takiego pies myśliwski? Otóż to pies określonej rasy przynależnej do grupy ras myśliwskich lub tez warunkowo pies o nieokreślonej rasie, ale będący psem dobrze ułożonym. Zatem nie wystarczy mieć tylko np. gończego, ten gończy musi być psem który potrafi pracować w lesie, którego myśliwy potrafi odwołać w każdej chwili i który będzie oszczekując czekał przy znalezionym zwierzu na swojego pana, a nie np. rozszarpywał go. Musi to być pies, który bezwarunkowo będzie karnym i będzie wykonywał polecenia.
Odpowiedzmy sobie zatem, czy nasze czworonogi potrafią podczas naszego spaceru czy też biegu trzymać się blisko nas i czy nie wywiną nam numeru i nie zwieją na np. pół godziny, czy jeżeli spotkają na drodze człowieka to go na pewno nie zaatakują i czy odwołane przez nas natychmiast do nas przybiegną. Jeżeli jesteśmy pewni naszego pupila, to przynajmniej ja jako leśnik nikogo takiego nie będę się czepiała i myślę, że koledzy myśliwi też.
Musimy być jednak świadomi tego, że jeżeli nasz psiak zniknie nam z pola widzenia i w ogóle stracimy z nim kontakt i nad nim władzę myśliwy przebywający w łowisku może strzelić do takiego czworonoga i uważać że wyeliminował kłusownika. Uwierzcie mi, że jest takich wałęsających się po lesie bezpańskich psów bardzo dużo i bez względu na ich wielkość (od malutkich Bureczków po wielkie Azory) potrafią one wyrządzić wielkie szkody - zagonić na śmierć i rozszarpać nawet dorosłą sarnę nie wspominając koźląt i zajęcy.
Za wałęsanie się po lesie karę ponosi więc pies. A jak wiadomo nie ma złych psów tylko czasami nieodpowiedzialni właściciele.
Pies to zwierze stadne, które musi żyć w ustalonej hierarchii społecznej. Jego pan musi być rzeczywiści Panem w pełni tego znaczenia. Wbrew pozorom nie jest to takie proste, bo wielu z nas zapomina, że pies mimo swej ogromnej inteligencji nie potrafi myśleć abstrakcyjnie i zawsze będzie tylko psem i zawsze tez będzie dążył do zaspokojenia swoich własnych potrzeb. Psu mimo wielkiej miłości jaką czuje wielu z nas do niego nie wolno przypisywać cech ludzkich i nie można rozpatrywać jego zachowania w człowieczych kategoriach .
Oczywiście jest zwierzakiem, który przywiązuje się do swego właściciela i jest mu wierny, ale to wymaga stałego zajmowania się naszym czworonogiem.
Każdy pies ma prawo do wolnego wybiegania się , ale pamiętajmy o tym, że nie każdy pies jest do tego odpowiednio przegotowany i że za psa zawsze odpowiada jego właściciel.
Cóż zatem pozostaje właścicielom nie do końca zdyscyplinowanych psów, a pragnących dać swojemu pupilowi trochę obcowania z naturą?
Obroża, smycz lub szelki. Zawsze jest to lepsze dla właściciela i czworonoga niż np. wyprowadzenie na 5 minut w celu wykonania pewnych czynności fizjologicznych.
Wira- nasza wyżlica, którą uważam za psa dobrze ułożonego też nie zawsze biega luzem. Np wówczas kiedy ma cieczkę , lub po okresie ograniczonego wybiegania się (2 tygodniowy urlop ) wiemy, że potrafi być „bezczelnie” głucha na komendy.
Co zaś tyczy się komentowanych zawodów to nie potępiałabym tych którzy biegają z psami nie tylko na szelkach. Przecież patrząc na czasy jakie uzyskali zawodnicy, psy nie mogły stawiać im wielkich oporów, a to znaczy, że były one do tego przyuczone i przyzwyczajone, i zapewne sprawiło im to wielką przyjemność.
Uff ale się rozpisałam ,myślę, że mi to wybaczycie w końcu Jerzy sam się o to prosił.
wiem,Krystyno. Moja żona zawsze mi mówiła, że rozpuszczam nasze dzieci niwecząc jej cały trud rodzicielsko pedagogiczny, a póżniej to samo mówiła o naszej suce.
Mój pies-sznaucer średni-rasa, która w profilu ma zapisaną skłonność do włóczęgowskich wypadów trafił do nas kiedy miał trzy lata. Poprzednie jego miejsce zamieszkania to trzecie piętro w bloku. Szkoda, że jej nie widziałaś jak ją przywiozłem do naszego domu. Skakała metr nad krzewami.
Wiek- przypominam: trzy lata-sprawił, że pewnych narowów
juz jej nie oduczyliśmy.
Wracając do tematu -trzeba będzie pomyśleć o urządzeniu canicrossu w stylu wolnym-żadnych szelek i półszorków,
żadnych smyczy. Biegacze i psy wszyscy luzem na trasę,
a na mecie półtora kilometra kiełbasy do równego podziału między psy i ludzi oraz flaszeczka izotonicznego napoju
rodem z Tych albo z tamtych. Poddaję to w tym dniu ''doła''pod rozwagę wszystkich czytających, a Tobie Krystyno dziękuję za wyczerpującą odpowiedż.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (4 sztuk)


Harcerz
Andrzej Li¶niewski

Ostatnio zalogowany
2016-03-07
03:23

 2008-01-22, 19:25
 


...nawiązujac do tematu artykułu tylko dodam że na ZiMNARZE w W-awie takze "Schodzą na psy" :)

www.csv.org.pl

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (55 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (31 sztuk)


jang
Jan Goleń

Ostatnio zalogowany
2017-05-15
13:04

 2008-01-22, 22:25
 
Tylko że na ZIMNARze dystans także skromny...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (216 wpisów)

 



Alek
Aleksy Szablicki

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-23, 11:36
 
ZIMNAR w Katowicach. Canicross startuje minutę przed biegiem głównym. Po niektórych wypowiedziach jako organizator zaczynam się bać, czy jestem należytym miłośnikiem zwierząt. Czy dystans dla pieska nie jest za krótki, czy należycie posprawdzałem psie szelki, a, o boże, przecież nie zmierzyłem im linek, czy mają do 2,5 metra rozciągnięte z hamulcem, no i biedne pieski biegną po asfalcie, łapki sobie pościerają.
Jak ktoś już, za przeproszeniem, zaczyna pierdolić, to już naprawdę nie wiadomo jak go zadowolić - dać mu dupy czy zrobić laskę?
Dystans za krótki? Pies ma ochotę na więcej? - A machnij żesz właścicielu jeszcze jedno kółko, kto ci broni?
Linki za krótkie, za długie, bez hamulca, pas za wąski? - Tóż to przecież ciebie właścicielu pies sponiewiera, a wręcz się przyczyni do urazów twojego kręgosłupa zanim sobie coś uszkodzi.
Asfalt na trasie? - To biegnij równolegle po strzyżonym, równiusim trawniku, a nie szukaj dziury w całym.
A jak tak strasznie dbasz o psa a warunki są złe, to nie startuj. Oszczędź go!
A jak zauważyłeś, że orgowie łamią prawo, to zawiadom policję*, straż miejską*, straż parkową*, TOnZ*
* - wybrać właściwe
Pierdolą ci co nie potrafią psa ułożyć lub z nim nie biegają, a jak już gdzieś wreszcie ruszą to mają później z tego powodu (canicrossu) same problemy.
Trzy razy w tygodniu biegam z Tajgą (trzyletnia suka hasky) osiem kilometrów po asfalcie.
Tyle mam rano czasu i taka mam trasę, i w życiu nie przyszło mi do głowy pytać psa, czy to jej się podoba czy nie.
Dwa razy w miesiącu pies dostaje półmaraton po lesie, trzy razy biegła ze mną po górach dystans ponad 30 km.
Pies jest przeraźliwie chudy, same wyraźnie zarysowane mięśnie bez grama tłuszczu.
Tryska energią, uwielbia się bawić, tarmosić, walczyć na niby.
W trakcie biegu pies pije wtedy gdy piję ja i je wtedy gdy jem ja. A tak to dopiero po powrocie do domu. Wysiłek który mnie nie zabije, nie zabije tym bardziej jej.
Najważniejszy jest człowiek, pies jest dla człowieka.
Gdyby jednak ktoś z szanownych przedmówców lub z osób czytających moją wypowiedź później uważał, że znęcam się nad zwierzętami to: * - wybrać właściwe
Pozdrawiam pieskobiegowo

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (9 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (20 sztuk)


Chudzik
Grzegorz Chudzik

Ostatnio zalogowany
2024-04-15
10:16

 2008-01-23, 11:56
 
2008-01-23, 11:36 - Alek napisał/-a:

ZIMNAR w Katowicach. Canicross startuje minutę przed biegiem głównym. Po niektórych wypowiedziach jako organizator zaczynam się bać, czy jestem należytym miłośnikiem zwierząt. Czy dystans dla pieska nie jest za krótki, czy należycie posprawdzałem psie szelki, a, o boże, przecież nie zmierzyłem im linek, czy mają do 2,5 metra rozciągnięte z hamulcem, no i biedne pieski biegną po asfalcie, łapki sobie pościerają.
Jak ktoś już, za przeproszeniem, zaczyna pierdolić, to już naprawdę nie wiadomo jak go zadowolić - dać mu dupy czy zrobić laskę?
Dystans za krótki? Pies ma ochotę na więcej? - A machnij żesz właścicielu jeszcze jedno kółko, kto ci broni?
Linki za krótkie, za długie, bez hamulca, pas za wąski? - Tóż to przecież ciebie właścicielu pies sponiewiera, a wręcz się przyczyni do urazów twojego kręgosłupa zanim sobie coś uszkodzi.
Asfalt na trasie? - To biegnij równolegle po strzyżonym, równiusim trawniku, a nie szukaj dziury w całym.
A jak tak strasznie dbasz o psa a warunki są złe, to nie startuj. Oszczędź go!
A jak zauważyłeś, że orgowie łamią prawo, to zawiadom policję*, straż miejską*, straż parkową*, TOnZ*
* - wybrać właściwe
Pierdolą ci co nie potrafią psa ułożyć lub z nim nie biegają, a jak już gdzieś wreszcie ruszą to mają później z tego powodu (canicrossu) same problemy.
Trzy razy w tygodniu biegam z Tajgą (trzyletnia suka hasky) osiem kilometrów po asfalcie.
Tyle mam rano czasu i taka mam trasę, i w życiu nie przyszło mi do głowy pytać psa, czy to jej się podoba czy nie.
Dwa razy w miesiącu pies dostaje półmaraton po lesie, trzy razy biegła ze mną po górach dystans ponad 30 km.
Pies jest przeraźliwie chudy, same wyraźnie zarysowane mięśnie bez grama tłuszczu.
Tryska energią, uwielbia się bawić, tarmosić, walczyć na niby.
W trakcie biegu pies pije wtedy gdy piję ja i je wtedy gdy jem ja. A tak to dopiero po powrocie do domu. Wysiłek który mnie nie zabije, nie zabije tym bardziej jej.
Najważniejszy jest człowiek, pies jest dla człowieka.
Gdyby jednak ktoś z szanownych przedmówców lub z osób czytających moją wypowiedź później uważał, że znęcam się nad zwierzętami to: * - wybrać właściwe
Pozdrawiam pieskobiegowo
Aleksy - widzę, że twój zdrowy rozsądek, czy chociażby czytanie ze zrozumieniem, idzie w parze z poziomem twoich wypowiedzi.

Pozdrowienia dla suki

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (57 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


Alek
Aleksy Szablicki

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-23, 12:31
 
A tak coś bardziej merytorycznie?
Bo na razie to czysta erystyka.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (9 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (20 sztuk)


jang
Jan Goleń

Ostatnio zalogowany
2017-05-15
13:04

 2008-01-23, 20:24
 
2008-01-23, 11:36 - Alek napisał/-a:

ZIMNAR w Katowicach. Canicross startuje minutę przed biegiem głównym. Po niektórych wypowiedziach jako organizator zaczynam się bać, czy jestem należytym miłośnikiem zwierząt. Czy dystans dla pieska nie jest za krótki, czy należycie posprawdzałem psie szelki, a, o boże, przecież nie zmierzyłem im linek, czy mają do 2,5 metra rozciągnięte z hamulcem, no i biedne pieski biegną po asfalcie, łapki sobie pościerają.
Jak ktoś już, za przeproszeniem, zaczyna pierdolić, to już naprawdę nie wiadomo jak go zadowolić - dać mu dupy czy zrobić laskę?
Dystans za krótki? Pies ma ochotę na więcej? - A machnij żesz właścicielu jeszcze jedno kółko, kto ci broni?
Linki za krótkie, za długie, bez hamulca, pas za wąski? - Tóż to przecież ciebie właścicielu pies sponiewiera, a wręcz się przyczyni do urazów twojego kręgosłupa zanim sobie coś uszkodzi.
Asfalt na trasie? - To biegnij równolegle po strzyżonym, równiusim trawniku, a nie szukaj dziury w całym.
A jak tak strasznie dbasz o psa a warunki są złe, to nie startuj. Oszczędź go!
A jak zauważyłeś, że orgowie łamią prawo, to zawiadom policję*, straż miejską*, straż parkową*, TOnZ*
* - wybrać właściwe
Pierdolą ci co nie potrafią psa ułożyć lub z nim nie biegają, a jak już gdzieś wreszcie ruszą to mają później z tego powodu (canicrossu) same problemy.
Trzy razy w tygodniu biegam z Tajgą (trzyletnia suka hasky) osiem kilometrów po asfalcie.
Tyle mam rano czasu i taka mam trasę, i w życiu nie przyszło mi do głowy pytać psa, czy to jej się podoba czy nie.
Dwa razy w miesiącu pies dostaje półmaraton po lesie, trzy razy biegła ze mną po górach dystans ponad 30 km.
Pies jest przeraźliwie chudy, same wyraźnie zarysowane mięśnie bez grama tłuszczu.
Tryska energią, uwielbia się bawić, tarmosić, walczyć na niby.
W trakcie biegu pies pije wtedy gdy piję ja i je wtedy gdy jem ja. A tak to dopiero po powrocie do domu. Wysiłek który mnie nie zabije, nie zabije tym bardziej jej.
Najważniejszy jest człowiek, pies jest dla człowieka.
Gdyby jednak ktoś z szanownych przedmówców lub z osób czytających moją wypowiedź później uważał, że znęcam się nad zwierzętami to: * - wybrać właściwe
Pozdrawiam pieskobiegowo
No comment

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (216 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Stonechip
06:06
drago
05:59
romangla
05:39
biegacz54
05:14
42.195
04:23
Admin
03:00
krunner
01:53
andreas07
00:22
a.luc
23:46
stanlej
23:44
rolkarz
22:40
LukaszL79
22:26
kubawsw
22:20
BOP55
22:02
szakaluch
21:41
przemcio33
21:28
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |