 | | | |
|
|
2008-03-29, 13:30
Serdeczne gratulacje dla zwycięzców oraz wszystkich uczestników.
Bardzo żałuję, że nie mogłam pobiec z Wami na tej uroczej trasie. Może w przyszłym roku... |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 14:51
Skawka !!!!!
2008-03-29, 13:09 - szmajchel napisał/-a:
Najświeższe informacje: wystartowało ok. 650 osób.
Pierwsze miejsce wsród mężczyzn:
ks. Rafał Gniła - 01:14:12
Pierwsze miejsce wsród kobiet:
przedstawicielka naszego teamu: Skawka - 01:37 :)
- info prosto z Sobótki od Benka :) |
brawa dla Ani!!!!
The TEAM is great!!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 16:06
Rekord Życiowy
Właśnie ukończyłem Półmaraton w Sobótce. Przesunięcie startu o 15 minut od planowanego trochę zdenerwowało biegaczy którzy rozgarzani musieli stygnąć.
Ja osobiście zrobiłem Mega! Życiówkę w pełnym umundurowaniu wojskowym i ukończyłem bieg w czasie 2 godzin i 11 minut co daje mi 10 minut rekordu!!! w stosunku do treningu jaki mieliśmy w Sobótce w styczniu b.r. Jestem bardzo zadowolony :-) |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 16:46
Dziękuję
| Wam Kochane Biegaczki i Biegacze. Wasz liczny udział potwierdza, że warto się starać przy organizacji. Mam nadzieję, że nikt nie żałuje przyjazdu do Sobótki. Czy miałem rację, że trasa jest piękna? Za rok może być tylko lepiej. Wyniki będą na stronie najpóźniej za godzinę. |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 18:14
Wspaniale...
Gratuluję i pozdrawiam organizatorów. Pomimo trudnej trasy udało mi się osiągnąć nowy rekord życiowy na dystansie półmaratonu. Szczególnie przydał się w tym zadaniu peacemaker 2:00, który był ciągłą motywacją i celem i jemu podziekowałem osobiście.
Jedyna sprawa, która z pewnością zaskoczyła negatywnie wszystkich biegaczy to stosunkowo duży ruch samochodowy w czasie biegu i przepychanki między biegaczami z prawa na lewo aby przepuścić pojazd oraz spaliny pod nosem.
Obiekt szkoły wspaniały i wyjątkowo dobrze spełnił funkcje organizacyjne (szatnie, sala, widownia dla gości, stołówka a nawet helikopter!! itp.) - Gratuluję i do widzenia za rok
|
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 18:34
WYNIKI
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 19:08
| wyniki szybciutko fakt ;) Byłem 1 raz i... chyba sobie wpisze w kalendarz ten bieg ;) jednak była mała plama z jedzeniem i z dyplomami, ale to w ocenie biegu napisze ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 19:22
Na początku o ważnym fakcie,mam nadzieję że biegacze którym udało się wcześnie zweryfikować i udać się na linię startu zrozumieją tych pozostałych którzy na linię startu musieli udać się póżniej i przez to było przesunięcie w starcie co nowością na biegach nie jest i na to trzeba być również przygotowanym.To pierwszy bieg z tak dużą ilością biegaczy dla których trzeba było dopisywać numery startowe bo zabrakło i trzeba zrozumieć orga że nie wszystko na początku edycji mógł przewidzieć.Wybaczalne jest zamieszanie z kolejkami do weryfikacji,że było trochę dezorientacji gdzie co załatwić,odebrać.Fakt że trochę długo się stało ale mocnej nerwówki nie było.I każdemu na pewno udało się wszystko załatwić i przebrać przed biegiem.
Takiej ilości startujących mieszkańcy Sobótki nie widzieli nawet w czasach rozsławionego Maratonu Ślężan z Sobótki do Wrocławia.
Była armata,był podnośnik na którym Admin cykał zdjęcia a helikopter latający nad Sobóckim Rynkiem a potem na trasie mi i wielu biegaczom skojarzył się z wielkimi maratonami np.w Berlinie.
Gdy ruszyliśmy nie było tłoku,przeciskania się i tłum jakoś się rozciągnął.Pierwsze co wpadło w oczy na trasie biegaczom takim jak ja co wcześniej startowali w Maratonie Ślężańskim to fakt zmiany przebiegu trasy na poszczególnych odcinkach.Nie będę dokładnie opisywał ale ponieważ była krótsza to wiele fragmentów się wyrzuciło a były widoczne zmiany biegnąc też nowymi odcinkami które były równie piękne i ciekawe jak poprzednio.Mi się bardziej podobał nowy zbieg z Tąpadeł ponieważ był bardziej zalesiony od poprzedniego.Na trasie zmieniała się trochę aura-raz było wietrznie chłodno i sięgałem po czapkę a raz ściagałem bo wyglądało Słońce i było mi trochę jednak za ciepło.Teraz ci co biegli po raz pierwszy wiedzą co to są te Tąpadła-odcinek katorgi według opinii wielu biegaczy,oprócz niego podbiegi były i wcześniej i póżniej ale ten szczególnie wchodzi w pamięć.A jaki fajny był zbieg z Tąpadeł ale ja z racji że jestem jeszcze trochę za ciężki nie leciałem na nim 'na łeb i na szyję' ale starałem się trochę hamować by nie odczuły to zbyt stawy i to odpłaciło mi się dobrym samopoczuciem gdzieś po 10 km przez co nadrobiłem słabe tempo przed i na Tąpadłach bo wtedy biegło mi się ciężko.Póżniej już doganiałem sporo biegaczy i byłem z siebie zadowolony.Zrobiłem taki czas a nawet nie raz lepszy jak nieraz na płaskim i czuję się dobrze.Kolano już mniej mi dokuczało i póścił ból bioder.Po biegu mogłem nieżle chodzić i dobrze mi się widzą następne biegi,wracam do siebie.
Dobre warunki bazowe-jedzonko:żurek,napoje,było gdzie się umyć i odpocząć.Szybko i sprawnie przeprowadzono nagradzanie i losowanie do których mam ostatnio szczęście bo i tym razem coś wygrałem.Atmosfera na biegu była przyjazna,widać przywiązanie biegaczy do biegów i kolegów oraz koleżanek.Odświeżają się znajomości i jest z kim pogadać.Ja też z serdecznością i przyjażnią podchodzę do wszystkich których znam od dawna i na forum i w realu.Ten bieg mi się widzi i niezłe to zawody oraz świetny trening fizyczny i psychiczny na początku długiego biegowego sezonu.Za tydzień "atakuję" również I Półmaraton Poznański i tam liczę że będę już bardziej rozkręcony. |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 19:22
A więc tak - od końca
- jedzenie po biegu pycha!
- medale, puchary, nagrody - w bród!
- nagrody do losowania - szkoda, że mnie nie wylosowano!
- imienne numery - PIERWSZY RAZ W POLSCE! - takiej pamiątki nikt jeszcze nie ma!
- trasa - wreszcie półmaraton! z atestem!
- poziom ogólny imprezy - wysoki, teraz to organizatorzy będą mieli problem w 2009 roku!
No i brawa dla Rafała Gniły!
|
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 19:32
wspaniały bieg
| Podziękowanie za wspaniały bieg.Trasa trudna,ale widoki wynagradzały trud.Jak dla mnie ok, napewno tu wrócę.Przy takiej ilości osób kolejki nieuniknione.Pozdrawiam organizatorów i życzę wielu kolejnych tak udanych biegów. |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 19:33
2008-03-29, 19:22 - DS napisał/-a:
A więc tak - od końca
- jedzenie po biegu pycha!
- medale, puchary, nagrody - w bród!
- nagrody do losowania - szkoda, że mnie nie wylosowano!
- imienne numery - PIERWSZY RAZ W POLSCE! - takiej pamiątki nikt jeszcze nie ma!
- trasa - wreszcie półmaraton! z atestem!
- poziom ogólny imprezy - wysoki, teraz to organizatorzy będą mieli problem w 2009 roku!
No i brawa dla Rafała Gniły!
|
| Medalik był piękny,z dobrego metalu i z pięknym wzorem.Brawa dla wszystkich co byli na pudle,dla ks.Rafała Gniły bo pokazuje że ważny nie tylko zdrowy duch ale i zdrowe ciało{spotkałem się z Nim kiedyś w Żytnie i krótko popgadałem} i dla naszych klubowiczów WKB PIAST bo trochę ich było,brawa dla wszystkich co ukończyli ten bieg{również dla mnie},dla orga bo widać że się postarał,brawa dla dobrego komentatora mającego niezły zasób słów-Maćka Głowackiego i który sam nieraz organizował dość dobrze zawody biegowe. |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 19:34
Sobótka Stolicą Polskiego Półmaratonu
| Z wielkimi podziękowaniami dla organizatorów za serce włożone w ten bieg , za super oprawę i dbałośc o nas biegaczy , za ekstra trasę , choć trudną i za to że na tej trudnej trasie zrobiłem życiówkę 1:48:54 i za wspólny bieg z Markiem do 11km, no i gratulacje dla wszystkich którzy ukończyli ten niełatwy półmaraton. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczyska za rok w Sobótce. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 21:04
Opinia Półmaratonu Ślężańskiego
| Już przeddzień biegu czekał ciepły nocleg. Z ranka gorąca herbata miętowa. Dementuję że był problem w biurze zawodów gdyż życie pokazuje że ludzie z bliska zamiast być wcześniej to zjawili się na ostatni moment i powstały kolejki. Obsługa miła. Z uwagi iż biegłem już treningowo trasa jest rewelacyjna. Mnie po prostu góry ładują i widoki są ok. Oznaczenie trasy bdb. Kilka punktów z piciem. Wcale tłoku aut nie zauważałem. Dużo kibiców. Gdy otrzymałem medal to człowiek mi powiedział - po panu nie widać wcale zmęczenia i mógłby pan tą połówkę zrobić powtórnie - mógłbym - odpowiedziałem. I mimo że miałem na sobie mundur wojskowy dałem radę wykonać życiówkę w stosunku do treningu styczniowego b.r. 10 minut a poprzednim półmaratonie 15 minut co już wiele mówi. Plus - woda z sokiem. Zupa bardzo dobra. Certyfikat wspaniały. Dekoracja szybka i profesjonalna. Mimo bardzo trudnego biegu wstąpię tu za rok bo jest po co jechać :) Ukłon w stronę organizatorów i sponsorów. Wasze zadanie wykonaliście wzorowo! |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 21:26
Wyniki
| Nieoficjalne wyniki są już dostępne w serwisie. Przesłał Hieronim Olejniczak |
|
| | | |
|
|
2008-03-29, 22:49
Fotki
| LINK: http://foto.onet.pl/f5vaq,0cw6cwcw75c0,u.html | Pod linkiem wyżej fotki. Mocno dałem w panik na początku i padłem dlatego są tylko zdjęcia powyzej czasu 1.50.
Super impreza i wielkie podziękowanie dla orga i osób go wspierających.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
|
2008-03-30, 08:14
Zdjęcia
2008-03-29, 21:26 - Admin napisał/-a:
Nieoficjalne wyniki są już dostępne w serwisie. Przesłał Hieronim Olejniczak |
| Dzięki Michale za wspanałe zdjęcia zwłaszca te, które pokazują trud i zmęczenie zawodników na ostatnich metrach biegu. |
|
| | | |
|
|
2008-03-30, 08:23
Sobótka stolicą półmaratonu
Bieg ze strony amatora był bardzo wymagający i trudny. Organizacja wspaniała za co serdecznie dziękuję organizatorom. Wszyscy, z którymi rozmawiałem uważali że najbardziej trudnym miejscem na trasie jest podbieg pod Tąpadłe .. dla mnie najtrudniejszym podbiegiem okazał sie jednak ten ostatni podbieg na 19-20 km, ale i tak zrobiłem życiówka 2:04 z czego jestem dumny. Po biegu ciepły prysznic oraz wspaniały żurek. Jeszce raz dziękuje organizatorom za wspaniały bieg. Do zobaczenia w przyszłym roku.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy
Jarek |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-03-30, 10:07
| Przyjechaliśmy do Sobótki już w piątek żeby zobaczyć jak to się wszystko kręci.Nocleg w starej sali przygotowany,materace karimaty.Ogólnie bardzo dobrze to zorganizował Wojtek /szef MOSiR/.Brawo. Rano w sobotę po siódmej byliśmy już w biurze zawodów. Parkingi bardzo dobrze przygotowane, obsługa przy bramie dobrze poinformowana i kierowała ruchem pieszych jak i samochodów.W samym biurze od godz.7.30 ruch niewielki. Poszliśmy na kawę do bufetu i obserwowaliśmy jak po woli narastał ruch w biurze. I nikogo nie zdziwi fakt że im bliżej startu tym więcej ludzi.I tu niestety pokazał się brak realizmu zawodników, wiedząc ilu jest na liście startowej wszystko na ostatnia chwilę i nic dziwnego że start opóźniony, że bałagan w biurze,przy wydawaniu numerów, w kasie. To zrobiliśmy MY ZAWODNICY, nie organizator, oni byli przygotowani/ no może nie do końca z numerami startowymi/, ale to nasza wina, zawodników. ogólnie bardzo fana impreza i do zobaczenia za rok. |
|
| | | |
|
|
2008-03-30, 10:49
Opóźnienie startu...
Żaden organizator nie jest w stanie zagwarantować płynnej obsługi weryfikacji zawodników i wydawania numerów startowych kiedy to z winy uczestników przychodzą na ostatni moment. To brak wyobraźni uczestników a nie oragnizatorów wobec czego pojawia się pytanie na ile konsekwentni winni być organizatorzy.
Opóźnienia startu są przede wszystkim niemiłą niespodzianka do wszystkich "przewidujących" uczestników, którzy zgodnie z czasem robią rozgrzewkę i stoją na starcie dodatkowe 15 min na starcie. Podobna sytuacja miała miejsce na Maniackiej dziesiątce w 03/2007. Osobiście jestem zdania, że wystarczy więcej konsekwencji z strony organizatorów biuro do 10:30 - koniec.....
Rozumiem też, że każdy biegacz dla organizatorów to "wpisowe" ale kompromisem winna być zasada regulamin ponad wszystko a jeżeli kilku biegaczy odjechałoby z "kwitkiem" to z pewnością bylilby bardziej przewidujący w przyszłości a organizatorzy nie straciliby należnego im uznania w oczach reszty. |
|
| | | |
|
|
2008-03-30, 10:56
| Słuszna racja kolegi przedmówcy, nie można przez kilku osobników do takich rzeczy dopuszczać.Bo teraz jest kilku zadowolonych/ spóźnialscy/ i kilkuset nie zadowolonych, tych co stali po rozgrzewce i marzli.Ale przytoczę tu stare wojskowe porzekadło/kiedyś już je podawałem, ale widocznie nie zapamiętali/. JAK MASZ MIĘKKIE SERCE TO MUSISZ MIEĆ TWARDĄ DU...Ę. |
|
