| Data dodania: 2008-10-14 Ogladano: 1148 Rozmiar: x
Na fotce: ja i Szpaq'u - podczas (biegu Galloway'em) w Poznań Maraton, 12.10.2008. Mój czas to 4:17. I tu ciekawostka - na koniec maratonu była przeprowadzana klasyfikacja "sprinterska" na dystansie 195 metrów - mój czas to 34 sekundy(!) notabene, tyle samo miałem sekund co Kenijczyk, który wygrał... czyli muszę jeszcze spróbować biegać 42 km tym samym czasem... :-) W maratońskim SPRINCIE zająłem 29 miejsce - na prawie 3000 uczestników(!), a łącznie zająłem 1619 miejsce.
Skomentować zdjęcie moga tylko PRZYJACIELE czytelnika. straszek (2008-10-14,22:11): Tusik, jesteś szybki! - Ten rower z tyłu to może był Twój, albo Szpaqa? Tusik (2008-10-14,22:12): nie, rower był nikogo z naszych... ;-) dzięki, Staszku! :-) szpaq (2008-10-15,08:34): no Tusik ma w sobie dużo powera... tak mocno musiałem go hamować przez pierwszą część biegu, że aż mi sił brakło pod koniec maratonu.. :-))) Marysieńka (2008-10-15,10:21): Tusik...Gratuluję... A finisz faktyczne...w iście "torpedowym" tempie:) jakubulung (2008-11-12,20:06): Ładne zdjęcie... Podoba mi się.
| ZDJĘCIE | | | | |
| | Data dodania: 2008-09-29 Ogladano: 793 Rozmiar: x
XXX Maraton Warszawski '2008 - zacząłem (do półmetka) na zdjęciu z grupą 3:45. Lecz w jednym momencie byłem zmuszony (dosłownie...) iść za "swoim losem" i zostawić tą wspaniałą grupę... i tak mijały mnie inne wspaniałe grupy na 4:00, 4:15, 4;30... doganiała mnie już grupa 5:00 - ostatecznie 5 km przed metą "ściana" opadła, pozbierałem się i pobiegłem - nawet sprintem - do mety... :-) czas nie odzwierciedlający mojej walki na trasie... ;-))) tj. 4h 38min. Ach... wiem, że żyję! :-D
Skomentować zdjęcie moga tylko PRZYJACIELE czytelnika. Tom (2008-09-29,20:50): Mati jesteś wielki... kluseczka (2008-09-29,21:32): Mateuszku pięknie się prezentowłeś, jeszcze raz gratuluję ;) TREBI (2008-09-29,22:32): Oj Tusik. Ja widziałem po Tobie w drodze powrotnej do domu ile sił pozostawiłeś na trasie:)Następnym razem się uda:)pzdr. Posejdon (2008-09-30,11:41): Najważniejsze jest przebiec taki dystans, a nie zajmować jakieś miejsce,ważne że przebiegłeś,
Oczywiście musiałeś być na pierwszym planie:) ArtekP (2008-09-30,11:44): Miło było Cię poznać. Pocieszę Cię, że i ja mocno dostałem w kość na trasie, czego się kompletnie nie spodziewałem, a z założonym wynikiem rozminąłem się o ok 20min. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni... borówka (2008-09-30,11:55): Tusiczku czyżby było podobnie jak w Jaworznie? Jeśli tak to współczuję serdecznie... Marysieńka (2008-09-30,15:29): Tusik....Maraton uczy pokory:) szpaq (2008-10-02,00:58): Tusik, Ty się ciesz, że nie mieliśmy drobnych przy sobie, bo bysmy się w limicie nie zmieścili :P Tusik (2008-10-02,00:59): Szpaq'u - w razie czego wezmę na Poznań... :-D elpaya (2008-10-10,22:35): Mateusz... jesteś WIELKI ! rufus_4 (2008-12-28,10:30): Tusik rewanż w przyszłym roku!
| ZDJĘCIE | | | | |
| | Data dodania: 2008-04-21 Ogladano: 1790 Rozmiar: x
Meta "Dębno Maraton", 13.04.2008.
Wspaniały maraton, wspaniali kibice, wspaniała organizacja, wspaniałe... można by tak wymieniać... :-)
Skomentować zdjęcie moga tylko PRZYJACIELE czytelnika. Tom (2008-07-25,13:54): Po minie widać, że te 42km to nic takiego. :) Tusik (2008-07-27,00:13): Dzięki Tom, to był "pikuś"! - "bułka z masłem"!... po fakcie... he he he!... niemniej - faktycznie - byłem wielce uradowany wbiegając na metę w Dębnie... to było cudowne uczucie! - ci ludzie (kibice) sprawili, że zapomniałem o trudach maratonu!!!... ;-) TREBI (2008-08-08,23:26): Pamiętam Tusik jak dziś jak wbiegałeś na metę tego maratonu. Siedziałem wówczas z Damkiem i Moniq przy piwku pomaratońskim i mocno Cię dopingowaliśmy na ostatnich metrach. Zresztą tam poraz pierwszy zetknęliśmy się w realu:) Tusik (2008-08-09,18:22): Dzięki Trebi! - to był wspaniały maraton z wielu względów... :-)
| ZDJĘCIE | | | | |
| | Data dodania: 2007-12-27 Ogladano: 1012 Rozmiar: x
Mój bieg w "Chicago Marathon" (1999)
- na zdjęciu ztoję na podium jako 'finisher';) Widać zabandażowane kolano, które "wysiadło" mi w połowie dystansu maratonu i ledwo przywlokłem się na metę przed upływem limitu czasu;) niestety... po tym biegu miałem 8-mio letnię przerwę od biegania. Teraz widzę, że jednak warto było biec w tym wspaniałym biegu, wśród ponad 30 tys. biegaczy!
Skomentować zdjęcie moga tylko PRZYJACIELE czytelnika. | ZDJĘCIE | | | | |
| | Data dodania: 2007-11-05 Ogladano: 1177 Rozmiar: x
Mój bieg w "Chicago Marathon" (1999)
- na zdjęciu widać zabandażowane kolano, które "wysiadło" mi w połowie dystansu maratonu i ledwo przywlokłem się na metę przed upływem limitu czasu;) niestety... po tym biegu miałem 8-mio letnię przerwę od biegania. Teraz widzę, że jednak warto było biec w tym wspaniałym biegu, wśród prawie 30 tys. biegaczy!
Skomentować zdjęcie moga tylko PRZYJACIELE czytelnika. rufus_4 (2008-12-28,10:28): Tusik, jak to mówią trzeba naprawdę upaść nisko(nadwaga) żeby puźniej się podnieść i pokazać przede wszystkim sobie na co Cię stać!
| ZDJĘCIE | | | | |
|
|
|