Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [1515]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jarek42
Pamiętnik internetowy
Biegnę więc jestem, jestem więc biegnę

Jarek Kosoń
Urodzony: 1962----
Miejsce zamieszkania: Kołczewo
215 / 292


2019-11-30

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Podsumowanie sezonu 2019. Znowu najlepszy sezon w życiu (czytano: 1437 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/maratonpoplazy/

 

Poprzedni sezon biegowy był najlepszym sezonem w życiu. Ten sezon był od niego jeszcze lepszy. Trzy Maratony po Plaży, a w zasadzie ultramaratony, przesądzają sprawę bezapelacyjnie. Nie planuję już takich przedsięwzięć, więc przebić ten sezon będzie trudno i raczej nie będę tego próbował. I tak nie prześcignę największych "wariatów" biegowych, a ja już swoje wariactwo zrealizowałem.

2484 km biegania, w tym 392 km startowych, 365 km jazdy rowerem, 1 km pływania - tak kilometrowo przedstawia się ten sezon. Pływania było mało, bo nie było na to czasu i sił, to samo z kolarstwem (o wiele mniej niż w tamtym roku). Biegania też było mniej niż w tamtym roku (o około 250 kilometrów), za to kilometrów startowych było więcej, najwięcej od 2006 roku. Rekordowy mój sezon to 2001 rok i 497 kilometrów w startach. Właśnie policzyłem, bo już myślałem, że w tym roku było najwięcej.

24 starty biegowe, w tym trzy podwójne, puchar, 4 statuetki, 9 medali, 6 dyplomów, 6 numerów startowych, 4 koszulki techniczne. Bardzo dobre osiągnięcie, zważywszy na to, że wystartowałem tylko w 3 biegach z wpisowym. W tych płatnych biegach udało mi się zawsze stanąć na podium w kategorii, co jest fajnym osiągnięciem. Oprócz tego wystartowałem w dwóch zawodach kijkowych, w biegu po schodach, w zawodach pływacko - sprawnościowych i w zawodach sprawnościowych (jedzenie arbuza na czas :)). 2 puchary, 2 dyplomy, koszulka techniczna i bawełniana, to trofea tej części sportowych startów.

Tak to wyglądało w liczbach. A jak zrealizowałem założenia przedsezonowe, które zapisałem we wpisie na blogu "Dziennik treningowy - sezon 2019":

Cele na sezon 2019:
1. Organizacja i udział w IV Maratonie po Plaży.
2. Udział w Dziwnowskiej Lidze Biegowej i walka o zwycięstwo w swojej kategorii wiekowej.
3. Udział po raz dwudziesty pierwszy w XXI Biegu Cztery Mile Jarka.
4. Udział w bezpłatnych i w kilku płatnych biegach w zasięgu jazdy rowerem. Płatne biegi w których zamierzam wystąpić: Kamień Pomorski, Dziwnów, Wolin, Świnoujście, Gryfice, po jednym w każdej z tych miejscowości.
5. Udział w bezpłatnych marszach nordic walking, zawodach kolarskich i innych zawodach sportowych, w zasięgu jazdy rowerem.

ad 1.
Zrealizowałem cel w 300%, bo oprócz IV zorganizowałem V i VI Maraton po Plaży. VI Maratonem po Plaży zakończyłem to przedsięwzięcie. Mógłbym to kontynuować, ale po pierwsze - trudno było by przebić to co było, po drugie - jakoś mało było chętnych.

ad 2.
Wziąłem udział we wszystkich biegach DLB i wygrałem po zaciętej walce w kategorii.

ad 3.
Oczywiście wziąłem udział, stając przy okazji na podium w kategorii M50 i w kategorii mieszkaniec powiatu Kamień Pomorski.

ad 4.
Nie wziąłem udziału w płatnych biegach w Świnoujściu i Gryficach. To jedyne czego w tym sezonie nie zrealizowałem. Było tak dużo startów, że Gryfice jakoś mi wypadły. W Świnoujściu był większy bieg bezpłatny, a płatny był dzień po półmaratonie DLB, w którym obowiązkowo musiałem wystąpić. Zastanawiałem się czy nie pobiec w Świnoujściu, ale zdecydowałem, że po półmaratonie to by było bez sensu, więc nie pobiegłem.

ad 5.
Dwa marsze kijkowe, zawody pływacko - sprawnościowe na plaży w Świnoujściu, bieg po schodach na latarnię w Świnoujściu, jedzenie arbuza na czas w Kamieniu Pomorskim, przy okazji zawodów biegowych (muszę uwzględnić jako sportowy start, bo zdobyłem puchar), to inne sportowe starty. Jakoś bezpłatnych zawodów kolarskich nie znalazłem, a bym sobie wystartował, przynajmniej raz.

Jeśli chodzi o formę, to mniej więcej była taka jak w tamtym roku, a nawet czasem lepsza. Przecież pobiłem swój rekord na jednej z tras DLB o wiele sekund. Pobiłem też rekord trasy parkrunu Kołczewo. Na atestowanych trasach nie biegałem, więc trudno dokładnie to określić. Cele czasowe były 10 km - 42:00 i 5 km - 21:00. Na 5 kilometrów pobiegłem o wiele szybciej (20:31), na 10 km trochę wolniej (42:20), ale tylko raz startowałem na tym dystansie.

Takie są suche fakty. Najważniejsze jednak, że zachowałem nadal radość z biegania. Bez tego wszystko by było bez sensu.

Co w następnym sezonie, który zaczyna się już 1 grudnia? Jeszcze o tym pomyślę, ale już Maraton po Plaży odpada, pozostałe punkty będą aktualne.


...Ponieważ nie wiedziałem ile kilometrów kiedyś biegałem w startach biegowych, sporządziłem sobie wykresik. Wyszły 392 starty i 4889 kilometry, w latach 1975 - 2019. Wykres jest od 1998 roku, a przed tym rokiem przebiegłem 4 biegi i 16 kilometrów, więc nie warto było w tym wykresie tego umieszczać. Ile przebiegłem kilometrów razem z treningami - może kiedyś to obliczę. Widać tu wyraźnie jak moja kariera biegowa miała wzloty i upadki. Teraz jest wzlot:) Przez cztery lata tylko jeden start w 4 Milach Jarka. Nawet miałem tego nie biegać, ale jakoś pobiegłem. Nie przerwałem biegania jednak. Po prostu nie startowałem. Nie miałem takiej potrzeby.

Darmowy hosting zdjęć fotoo.pl








Zdjęcie - wykresy kilometrażu sezonu 2019. Tąpnięcie w styczniu, kiedy chorowałem, najmniejszy kilometraż w listopadzie - roztrenowanie.

link - strona Maratonu po Plaży

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
przemek300
05:54
piotrhierowski
05:35
s0uthHipHop
23:51
rdz86
23:34
soniksoniks
23:14
ula_s
22:54
mario1977
22:41
valdano73
22:29
ronan51
22:23
mieszek12a
22:12
gtriderxc
22:08
chris_cros
22:08
kostekmar
21:42
viesio
21:37
bobparis
21:37
jantor
21:23
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |