Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [46]  PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Ja0306
Pamiętnik internetowy
Opisowe Zdarzenia i Przygody Biegowe

Tomasz Michał Roszkowski
Urodzony: 1986-06-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
1160 / 1493


2018-11-12

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
11.11.2018 Bieg Niespodzianek, ech... (czytano: 182 razy)



Gotowe 100% 10:15

11.11.2018 Bieg Niespodzianek, ech...

Chyba najlepszy Tytuł jaki mi przychodzi do Głowy teraz.
Cel był w zasadzie jeden, Pokonać Obecną Życiówkę 00:34:35 o 40s! Nie Udało się!! A ważne tez Zdobyć Wyjątkowy Medal z 24-karatowym złotem co się udało, no poza tym to tylko 10km.
DO Osiągnięcia Pokonania Bariery 00:34:00 będą podejmowane kolejne próby z Samego Wytrenowania Tylko AŻ DO SKUTKU!
01.12.2018; 10.03.2019; 02.05.2019; 02.06.2019; 29.06.2019; 01.09.2019; 22.09.2019; 20.10.2019; 11.11.2019

W Półmaratonie Życiówkę 01:16:10 trzeba przebić na pokonanie bariery 01:15:00, Starty 31.03.2019 27.07.2019 i może dalej o ile nie będzie konieczne pokonanie Życiówki na 10km!

W Maratonie do pokonania bariera 02:40:00, 15.08.2019

Ważny tez Cel 11.11. to Trwałe Startowanie we Wszystkich Edycjach Tego Biegu Niepodległości RUN POLAND.

--------------------------------------------
--------------------------------------------
--------------------------------------------

To tyle wstępu, zaczynam pisanie o 11.11.2018
Docieram se spokojnie do Młocin i czytałem sobie gazetę by zająć czas, no poza tym, wszystko mija w spokojnym porządku.

No i tak Linia P3 dociera do Łodzi, po prostu wypoczywam se w autokarze, zamiast zaśnięcia, odbieram jedną wiadomość i odpisuję a dalej to tylko słuchanie radia i doczekanie się wizyty na 3 Biegu w Wielkopolsce, teraz te 3 godziny zamiast 2 się poszwendałem za szukaniem ciepłego posiłku na stacji benzynowej w sklepie, poza tym teraz jestem jakiś nieprzytomny, jakby zaburzona równowaga widzenia i chodzenia, nie wiem, z niewyspania, na pewno potrzebuje gorącego posiłku. Mimo wszystko panuję nad sobą podczas spaceru Głogowska-Hetmańska-28 Czerwca 1956-Przemysłowa, no po wizycie na Hetmańskiej i posiłku jest już ok z oprzytomnieniem, hmm, dziwne było takie samopoczucie.


Poszedłem dalej znów do Dworca PKP/PKS mijając go tylko i do Biura Zawodów, spodziewanego w tym samym miejscu co zawsze 2x było i tak tez dzisiaj, jednak czynne było od 06:00 a nie od 07:00, no i już odbieram swój pakiet, tutaj kolejna koszulka, wybrałem czerwoną jak dwa lata temu, poza tym gadżet na wyścig obowiązkowy i batonik który se zjadłem.

No i tyle, reszta na mecie, myślałem poza tym że depozyt tez jest tutaj ale no nie, poza tym podłoga zaśmiecona w niektórych miejscach przy leżakach, toaleta też, nie wiem jak reszta ale jeden kibel już jak przyszedłem to był zapchany papierem że spowolniale spuszczał wodę, poza tym nie dawało rady wypłukać tego co zostawili poprzednicy, wkurzające, zostawiłem to tak jak było po swojej wizycie, heh!! Dalej doładowywałem długo ale do samego końca się udało telefon komórkowy, dalej tylko się przebrać i ach, przekonałem się że depozyt jest gdzieś daleko, w pobliżu miejsca startu i mety, heh, dobra, teraz z tym wszystkim se poszedłem i oswajałem się z temperaturą, było w sumie dobrze.


Docieram do depozytu który z racji zabezpieczenia trasy biegu trzeba osiągnąć okrężną drogą. No dobra, mimo zamieszania w którą stronę iść to idziemy jak powiedziała ochrona trasy i docieram, jeszcze, jest czas, do 10:50 trzeba skończyć rozgrzewkę swoją by być na swojej strefie startowej, zacząłem więc 25 minut przed tym, dalej to czekałem na zamknięcie stref, na Hymn Narodowy i Start.
W międzyczasie spiker mówi o tym że to Wyjątkowy Bieg, spodziewa się największej Frekwencji na Biegu Niepodległości w Polsce w tym roku. Poza tym mam szczęście że startuję ze Strefy A, gdyż tych Stref Startowych jest sporo od A do I a wyruszanie będzie 7 Falami jak 7 Powstań od 1794 roku do 1918 roku. Uwiecznione lata na Medalowym Mieczu. No i zaczęło się, Hymn Narodowy Pełny został odśpiewany 11:11 i Start, nawet jak tam 2 minuty później.

Ruszam i cel jaki mam osiągnąć to Medal Na Mecie Otrzymany, poza tym chcę pokonać Życiówkę 00:34:35 na 00:33:55, poza tym nie wiem co wyjdzie na mecie, mam biec szybko, jednak no przed samym startem pęcherz mi się obciąża, heh, to tylko 10km, muszę to wytrzymać, pobiegnę jak najszybciej i będzie bez kłopotu, jednak tak nie było, pędziłem normalnie szybko i musiałem to wstrzymywać, chciałem na 5km skorzystać z toi toi ale nie było żadnego, poza tym wszędzie dopingujący kibice i pilnowanie trasy, nie było gdzie się zatrzymać, do 7km ok ale zaczynałem zwalniać i czuć kolkę, nie no już znalazłem na tyle puste miejsce że już nie trzymam dalej, heh, już niestety na rekord życiowy nie pobiegnę, dalej no postanowiłem biec ale się spiąłem na ostatnie 2,5km by jeszcze pognać i skończyłem z wynikiem 00:35:55, no to jeszcze ujdzie, może być, ale dalej pytam jednego którego goniłem do 7km i miał czas na mecie 00:34:48, ja miałbym niewiele pewnie lepszy lub gorszy od tego, no Życiówki Znacznie poniżej 00:34:35 by nie było, dobra, w takim razie wyszło co wyszło na mecie.


Teraz jeszcze dobiec po medal a strefa mety bardzo długa i daleko do dwóch przepustów na odebranie medalu okazjonalnego! rogala świętego marcina i wody cisowianki.

Dalej jakoś dotrzeć do depozytu, no i jest, nakierowany banerami docieram okrężnie a poza tym startowały jeszcze 3 lub nawet 4 fale do pokonania dopiero całych 10km a fala ze strefą A już kończyła Bieg.

No to teraz hmm, no wszystko już zamknęli i jedyna najbliższa szatnia pozostaje w toi toi, heh, już nie raz tak bywało ale dobra tam. Jeszcze trochę ćwiczeń prowizorka by nie bolały mnie nogi po biegu. No poza tym jak wychodzi będzie trzeba automasażem ogarnąć lewą nogę i zregenerować się, Cel do uzyskania wyniku 00:33:55 na 10km na mecie nadal jest ważny a ja zacznę treningi już w środku dnia 12:00 a nie 03:00 w nocy i przełaje, bez chodników.

Teraz czas już po wszystkim udać się na jakieś wydarzenia, docieram na Pl.Wielkopolski ale no na razie nie jest dobrze widoczne co tam się dzieje i poza tym chyba niezbyt wiele tego, dobra, idę dalej w stronę ulicy Św.Marcin i tam obok restauracji jest występ muzyki wykonywany przez indiański zespół, jednak poza tym że posłuchałem, nie wiem o czym śpiewają, nie kupowałem płyt za 30zł czy 30zł+20zł na wielokrotny zakup, nazwy zespołu tez nie znam. Poszedłem dalej popatrzeć co na stoiskach i zobaczyć przy okazji pochód Św.Marcina jak dwa lata temu, no poza tym straszne tłoczno, rzędy odwiedzających stoiska po 2-3 w każda stronę i przeciskać trzeba się prawie cały czas. Kupiłem co mnie zaciekawiło by się w zasadzie najeść, na stoiskach jak poprzednio, wyroby wileńskie, rogale świętego marcina, pajdy chleba, ekologiczne wina za 28zł, wędliny, wszystko powtarzane ale gęsiny nigdzie jak poprzednio na stoiskach nie widać. Miecze widziałem ale tylko drewniane to nie kupiłem żadnego, potrzebny mi Ostry Metalowy Waleczny

Obejrzałem przy okazji cały pochód Św.Marcina, było ciekawie i zaskakująco, chyba trochę inaczej jak dwa lata temu, rok temu nie było z powodu przebudowy ulicy która jeszcze niedokończona chyba. Powitania, Okrzyki, Wystrzały, a nawet zadymienie z jednego z obiektów parady, które to dało się mocno we znaki.

Po wszystkim postanowiłem tylko przywieźć jednego rogala do domu i jedną wędlinę a no reszta już to tylko wyrobić się z czasem na autokar, który no jak podjechał to miał nazwę inną niż numer w bilecie, poza tym wszystko się zgadzało, pominął Łódź i dojechał na Dw.Zachodni, robiąc dwukrotnie kółko w pobliżu przystanków a dalej no i dobrze, punktualnie wyrobiłem się na 136, przebiegałem tylko na zielonym świetle nawet jak mijający mnie kierowca tego nie zdołał zauważyć i bezsensownie trąbił, zaraz akurat jest 136 i wspaniale że wszystko szybko poszło bez czekania.

Dalej tylko na Ursynów Centrum i do domu, po drodze tylko byle wydać 1,40zł gdzieś na cos w dokładnie dopasowanej cenie, tez tak było, na szczęście.

No i w domu wreszcie rozpakowanie wszystkiego i pora spać.

Czeka Etap treningowy 3 Tygodnie na Start 01.12.2018 i 02.12.2018!! Na Mikołajkowe Biegi Przełajowe.

Rekord Życiowy 00:34:35 trzeba przebić na 00:33:55!!
Po 02.12.2018 Przerwa 7 Tygodni od Treningu.

The End This Wpis.
Ja0306 Biega. Ku realizacji Celów-Strona Imienna.
Trzeba Rekord Życiowy 00:34:35 na 10km zamienić na 00:33:55!!!

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
andreas07
00:22
a.luc
23:46
stanlej
23:44
rolkarz
22:40
LukaszL79
22:26
kubawsw
22:20
BOP55
22:02
szakaluch
21:41
przemcio33
21:28
troLek
21:20
Deja vu
21:19
eldorox
21:11
Seba7765
21:08
chris_cros
21:05
Stonechip
20:29
Wojtek23
20:19
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |