Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [1515]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jarek42
Pamiętnik internetowy
Biegnę więc jestem, jestem więc biegnę

Jarek Kosoń
Urodzony: 1962----
Miejsce zamieszkania: Kołczewo
144 / 292


2018-05-19

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Dziwnowska Liga Biegowa 2018 - 1 półmaraton. Przegrałem (czytano: 1478 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/DLB-Dziwnowska-Liga-Biegowa-836363536509847/?ref=page_internal

 

Trenowałem, trenowałem i na jeden z ważniejszych biegów w sezonie optymalnie się nie przygotowałem. To maraton, to jakiś start, to choroba i ciągle coś przeszkadzało, żeby solidnie popracować. Wytrzymałość może jest, ale szybkości już nie.

20 dyszki w piątek i 25 kilometrów w niedzielę, tydzień przed startem miały coś poprawić. Tydzień przedstartowy, to już wypoczynkowe bieganie - 1dyszka, 1 ósemka (przez pomyłkę, bo miała być szóstka), i 3 szósteczki, w tym dwie wypoczynkowe. Kulinarnie to cały tydzień makaron z gulaszem "biegowym", a w piątek jeszcze na kolację.

Także wypoczęty i optymistycznie nastawiony obudziłem się wczesnym rankiem w sobotę. Zmierzyłem sobie tętno - 43 uderzenia na minutę, wagę - 73,4 km i mogłem szykować śniadanie. Na śniadanie 4 kromki chleba z margaryną i miodem, herbata. Trochę internetu i trzeba było się spakować. O godzinie 8:59 wyjazd rowerem na miejsce startu oddalone o 7 kilometrów od mojego domu (Międzywodzie, przy ośrodku wypoczynkowym Marena Wellnes@Spa). O której dojechałem, nie wiem - zapomniałem spojrzeć na zegarek. Zapisałem się, porozmawiałem trochę ze znajomymi i trzeba było przyszykować się do startu, który zamiast przy Marenie miał się odbyć po drugiej stronie szosy (żeby nie przebiegać przez nią). Krótka rozgrzewka i już byłem gotowy. Start z godziny 10:00 został przesunięty na 10:15 ze względu na możliwość spóźnień (remont drogi Dziwnów - Międzywodzie). Nikt się nie spóźnił zresztą, więc nasza dziewiętnastka ruszyła z kopyta.

START
Włączyłem swoje Endomondo i ruszyłem jak zwykle, czyli szybko. Przez kilkaset metrów biegłem z czołówką (Arek, Tomek i Zdzisiek). Arek i Tomek poszli do przodu, ja ze swoim stałym rywalem Zdziśkiem podążaliśmy za nim.
1 km - 4.04
2 km - 4.23
3 km - 4.19
4 km - 4.30
Tak sobie biegniemy i czasem o czymś sobie porozmawiamy. Gdzieś na 4 kilometrze dogonił nas i przegonił Przemek. Czuję, że Zdzisiek jest dzisiaj mocniejszy ode mnie, ale co tam - co będzie to będzie.
5 km - 4.33
6 km - 4.33
Najpierw biegniemy koło siebie, później puszczam Zdziśka do przodu i staram się go przytrzymać. W końcu nie wytrzymuję jego tempa i biegnę już sam.
7 km - 4.31
8 km - 4.36
9 km - 4.36
10 km - 4.39
Półmetek. Butelka wody - dużo wypiłem i resztą ochlapałem głowę i nogi. Pogoda do tej pory była nie najgorsza, ale zaświeciło trochę słońce i po nawrocie okazało się, że będzie pod wiatr. Czyli pierwszą połówkę biegliśmy z wiatrem. Nie czuło się tego.
11 km - 4.42
12 km - 5.12
13 km - 4.43
14 km - 4.47
15 km - 4.52
16 km - 4.54
Na długich prostych widzę Zdziśka. Staram się biec jak najmocniej potrafię, ale to nie jest takie proste. Pod silny czasem wiatr, czasem pod górkę, czasem z górki.
17 km - 5.04
18 km - 4.47
19 km - 5.04
20 km - 5.03
Dwa ostatnie kilometry wolniej. Widocznie było pod wiatr i pod górkę. Zdzisiek jakby bliżej, ale marne szanse są na jego dogonienie. Mostek i ostatnia prosta do mety. Postanowiłem, że od mostku mocno przycisnę. Cisnę więc cisnę i wycisnąłem lepszy czas.
21 km - 4.31
21,0975 km - 1.38.47
Tak moje Edndomondo zmierzyło mój czas na dystansie półmaratonu. Dystans był więc trochę dłuższy (według mojego GPS-a oczywiście, a wierzę mu). Oglądam się do tyłu i już widzę, że piątego miejsca nie stracę.
META

Dystans - 21,41 km, czas - 1.40.16. Niestety przegrałem z moim stałym rywalem z M50 - Zdziśkiem. Trochę mniej miałem straty niż na 20 kilometrze, ale zawsze. Mówił, że miał skurcze na ostatnich kilometrach.
Postaliśmy jeszcze trochę i pokibicowaliśmy przybiegającym biegaczom. Okazało się, że żona Zdziśka - Dorota wreszcie wygrała wśród kobiet. Wreszcie - bo ciągle przegrywała z Asią. Asia zresztą osłabła na ostatnich metrach i straciła drugie miejsce na rzecz Ani.
Zimno się zaczęło robić, więc musiałem się przebrać i ubrać. Marena Wellnes@Spa uszykowała poczęstunek, więc zjadłem zupę, ciasto i owoce. Jeszcze dekoracje trójki najlepszych panów i pań i trzeba było zbierać się do domu. Wyjazd dokładnie o godzinie 13.05. Jechałem szybko, ale o której byłem w domu znowu nie zobaczyłem.

Podsumowując - kiepsko, chociaż pogoda była niezbyt sprzyjająca na robienie dobrych wyników. Na drugi raz nastawię Endomondo na komunikaty głosowe. Będzie dodatkowy doping do szybszego biegu, bo przecież tempo powyżej 5 min/km nie powinno się zdarzyć. Przegrana zapewne zdopinguje mnie do lepszego treningu. Pierwsze miejsce w M50 nie przyjdzie moim konkurentom łatwo. Jak to ktoś powiedział? Przegrana nie jest przeciwieństwem sukcesu. Jest to część składowa sukcesu.

Jak będą wyniki, to je tutaj przedstawię...

... czołówka biegu:

1. Arkadiusz Borysiuk 1:27:52
2. Tomasz Magalski 1:33:20
3. Przemysław Troszczyński 1:35:33
4. Zdzisław Kowalski 1:39:33
5. Jarosław Kosoń 1:40:18
6. Jarosław Tarnowski 1:40:21
7. Robert Ling 1:44:51
8. Dorota Kowalska 1:46:07
9. Anna Sidorkiewicz 1:48:45
10. Joanna Paczyńska 1:49:08

Oficjalny czas o 2 sekundy gorszy niż moje pomiary. Przegrałem ze Zdziśkiem 45 sekund. Tylko i aż. Drugi Jarek gonił mnie w końcówce i może dlatego uzyskałem nieco lepszy czas. Gdyby mnie dogonił wcześniej, to może razem uzyskalibyśmy jeszcze lepsze czasy, ale widocznie nie miał tyle sił. Arek zdeklasował wszystkich.





Link - zdjęcia z biegu i wyniki

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


paulo (2018-05-21,08:25): Czas piękny. Gratuluję! Mógłbyś go mieć jeszcze lepszy gdybyś wolniej zaczął.
Jarek42 (2018-05-21,10:40): Paulo - zawsze tak zaczynam i nie zamierzam tego zmieniać. Przynajmniej kilometr sobie pobiegnę tak, jak za dawnych lat cały półmaraton. A czas? Może mógłby być lepszy, ale co tam, raz się żyje :)
kminek (2018-05-22,09:21): Nie wiedzialem ze macie tam taką lige :) Bylem w Miedzywodziu. Znam tą trasę. Fajna do ścigania.
Jarek42 (2018-05-22,12:00): Trasa tego półmaratonu to trasa zastępcza, ze względu na remont drogi Międzywodzie -Dziwnów. Normalnie trasa prowadzi z Międzywodzia przez Dziwnów do Dziwnówka i z powrotem.







 Ostatnio zalogowani
Marcin1982
09:28
biegacz54
09:27
zbyszekbiega
08:55
wido_22
08:47
benek88
08:42
anielskooki
08:35
crespo9077
08:31
green16
08:08
42.195
08:07
Admin
08:00
Andrzej.
07:54
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:52
michu77
07:52
Gapiński Łukasz
07:42
SonnyDogg
07:28
przemekf20@wp.pl
07:20
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |