Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
244 / 355


2017-11-21

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Jedenasty Motywator (czytano: 1384 razy)

 

W minioną sobotę zakończyłem ten oficjalny związany z zawodami sezon biegowy. Uczestniczyłem w półmaratonie crossowym (dystans około półmaratoński – 21 300m) w Biedrusku k. Poznania organizowanym cyklicznie co roku zimą przez Warta Challenge Marathon&Half. Wróciłem w to miejsce już po raz czwarty. Chyba zawsze będę tam wracał bo to fantastyczny obszar do biegania wśród nadwarciańskich krajobrazów; lasy, pofałdowany teren, strumyczki, wierzby płaczące, rzeka Warta oraz od czasu do czasu jakieś zwierzątko :)

Oczywiście nie byłoby tego pełnego uroku gdyby nie sami biegacze i biegaczki w liczbie około 160 rywalizujący w pół i całym maratonie oraz w nordic walkingu. Chyba wszyscy pozytywnie zakręceni dlatego miło było znów zarówno przed startem jak i po porozmawiać przy kominku w Pałacu Biedrusko, gdzie zorganizowano biuro zawodów. Po biegu każdy mógł wybrać sobie coś dobrego do zjedzenia w formie ciepłego posiłku, wypić kawę i wykąpać się. Pogoda dopisała, a wynik mniej istotny choć nie bez znaczenia. Założyłem sobie poniżej 1:50 i wyszło ostatecznie 1:48:42 :)

Półmaraton był moim takim swoistym 11 motywatorem w tym roku. Kiedyś Napoleon Hill powiedział, iż ”cel to marzenie z datą realizacji”. Nie wyobrażam sobie biegania, uprawiania sportów bez celów czyli zawodów, choć wcześniej przed laty nie było mi to obce przez kilkanaście lat. Zapisanie się na zawody to takie motto do działania, do napędzania się na sportowe tory. To wreszcie wręcz konieczność do przebiegnięcia się w weekend i w tygodniu.

Takimi motywatorami w mijającym roku było u mnie pięć półmaratonów, maraton, cztery triathlony i Wings for Life. Biegam głównie dla samej radości biegania, ale byłbym nie do końca szczery gdybym nie powiedział, że wyniki też są ważne :) Stąd szczególne powody do satysfakcji w 2017 r. miałem m.in. na półmaratonie poznańskim z czasem 1:39:00, maratonie w Poznaniu z czasem 3:57:48, czy ćwiartce Ironmana z rekordem życiowym 2:48:44 :) Fajnie też mi się biegło na Wings for Life podczas którego Adam Małysz mnie „dopadł” dopiero na 24 870 metrze. Zatem oficjalnie skończyłem, a nie oficjalnie, mam nadzieję znajdować w sobie tyle sił i motywacji, by w chłodzie, lodzie i niepogodzie przynajmniej dwa razy w tygodniu wyjść i pobiegać :)


- na zdjęciu na mecie przed startem :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


andbo (2017-11-21,09:32): Piękny sezon, a najważniejsze że w zdrowiu! Masz rację Pawle: każde zawody to taka "wisienka na torcie" a przecież deser to jest to!!
paulo (2017-11-21,15:08): Andrzeju, dziękuję Ci, że byłeś pod moim blogiem w 2017 roku :) Nie zapomnę Ci też do końca życia jak w zeszłym roku pierwszy po moich ukończonych zawodach pogratulowałeś mi sukcesu w pełnym Ironmanie :)
Hung (2017-11-21,15:41): Każdy koniec zwiastuje początek nowego. Ważne, że jest zadowolenie z minionego, bo to daje kopa na dobry, nowy początek.
paulo (2017-11-23,08:59): Marku, to nowe nie wiadomo jakie będzie. Bycie zadowolonym z pasji to sztuka, która niestety nie jest nam dana na zawsze. Pozdrawiam







 Ostatnio zalogowani
zmierzymyczas.pl
01:00
piotrpieklo
00:32
lordedward
23:36
orzelek
23:20
kaes
23:10
kos 88
22:56
Gregorius
22:55
Fredo
22:52
Lektor443
22:46
farba
22:43
rdz86
22:43
lachu
22:38
soniksoniks
22:29
benfika
22:12
rolkarz
22:05
Yatzaxx
21:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |