Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [53]  PRZYJAC. [22]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aspirka
Pamiętnik internetowy
Bieganie na zawołanie

Agata
Urodzony: 19xx-05-23
Miejsce zamieszkania: Modlnica / Kraków / Sosnowiec
49 / 100


2017-10-24

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Już za parę dni.... (czytano: 477 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://www.niepodleglosciowa11.pl/

 

No i powoli zbliża się zakończenie kolejnego sezonu, nie miałam za wiele startów w tym roku, bo zaledwie 4, ale z wszystkich za to byłam zadowolona, więc nie jest źle. I tak zawsze najbardziej czekam na listopadowy Bieg Niepodległościowy. Właściwie miałam chyba szczęście, że 6 lat temu otwierałam swój pierwszy sezon biegowy właśnie „Niepodległościową 11” w Białym Kościele, 6 km od mojego domu…, była to pierwsza edycja i jeden z nielicznych biegów z tej okazji w południowej Polsce, chwilę później zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu biegi patriotyczne: Krakowski BN, Niepołomicki, Skawiński, Miechowski, Oświęcimski…, gdzie się nie rozejrzeć tam można jakiś wypatrzyć.

„Jedenastkę” pobiegnę szósty raz i nie ukrywam, że chciałabym w końcu złamać magiczną godzinę, wokół której wciąż się kręcę 01.01.07 w 2013, 01.01.14 w 2014, 01.00.11 w 2015 i gorzej w 2016 01.02.28, kiedy złapała mnie kolka tuż przed podbiegiem i cały plan padł.
Wracam wciąż na tą trasę, bo naprawdę jest piękna, szczególnie teraz jesienią. W czasie biegu mało kto delektuje się atrakcjami krajobrazu, warto jednak pamiętać, że część biegu odbywa się na bardzo historycznej drodze serpentynowej, która została zbudowana w latach 20, a jej uroczystego otwarcia dokonywał sam prezydent RP Ignacy Mościcki. Podobno odsłonił wtedy tablicę pamiątkową na kolumnie Bramy Krakowskiej z napisem: „na znak zatarcia granic ongiś przez zaborców Polski stworzonych”. Tuż przed Bramą Krakowską, na głównym szlaku Ojcowskiego Parku Narodowego, ze skały bije źródełko. To słynne wywierzysko nazwano Źródełkiem Miłości, nawet da się zauważyć pod wodą wymurowane serce:) Zakochane biegnące pary zachęcam, by zbiegły dosłownie 2 metry z trasy i napiły się ze źródełka, bo według legendy, każda para, która wspólnie zakosztuje wody, zostanie cudownie połączona niegasnącą, wielką miłością!

Co jeszcze jest wyjątkowego w tym biegu? Wzorowa organizacja i lokalne smaczki: orkiestra, wypieki gospodyń wiejskich, masaże młodych rehabilitantów, grochówka, która smakuje jak żadna inna, lubię nawet to, że za każdym razem moje nazwisko jakoś inaczej wykrzykuje konferansjer, była już Spirytualska, była też Spirytuska, najważniejsze, że nikim nie można pomylić.

Nie wiem czy się przyznać, ale jest taka mała rzecz, której nie lubię, (oby tylko nie mówiono, że na cokolwiek na tym biegu narzekam), więc tak po ciuchu wyznaję, że nie podobają mi się „kapoki” z numerkami. W sumie wolałabym numerek na ekologicznym papierze, albo zwykła koszulkę, żeby w niej kiedyś pobiegać. Oczywiście to kwestia gustu i tak kapok będzie w tym roku, a jak i tak w nim pobiegnę. Problem zawsze jest później, co z tym „fantem” zrobić, ale tym jak zwykle będę się martwić już po JEDENASTCE!


Zdjęcie oczywiście na trasie 11!




Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
arco75
14:27
biegacz54
13:58
AleCzas
13:34
akaen
13:20
kostekmar
13:19
tomsudako
12:59
stanlej
12:50
Hoffi
12:38
raczek1972
12:21
fit_ania
12:04
conditor
11:50
Kapitan
11:35
bolitar
11:29
42.195
11:15
gabo
11:12
Nicpoń
11:10
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |