Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
235 / 355


2017-09-04

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
czas na maraton (czytano: 596 razy)

 

Czas na maraton. To jest dla mnie niezmiernie ważne każdego roku, by stanąć do walki na dystansie, który jest w pewnym sensie magiczny, którego nie można sobie „z biegu” zaliczyć, który jest zawsze jakimś misterium, który włącza do walki nie tylko mięśnie, ale umysł, głowę i psychikę. Lubię takie wyzwania, gdzie w pewnym momencie, powiedzmy po 30, a na pewno już po 35 km nagle musisz uruchomić wszystkie inne moce, które masz w sobie, by twoje ciało niestrudzenie mknęło do mety. To jest dla mnie zawsze święto biegania. To taka Wigilia lub Wielkanoc mojego aktywnego życia, mojej pasji biegania. Lubię o tym rozmyślać, lubię sobie planować i zbliżać się powoli do tego wydarzenia, gdzie napięcie coraz bardziej rośnie.

Ostatnio Partycja w swoim blogu poruszyła ciekawy temat. Mianowicie stawiania sobie celów po wielkich osobistych wydarzeniach. Też przez moment zastanawiałem się nad tym, co po pełnym Ironmanie ? Wydawałoby się, że trudno dalej pójść. Można byłoby ultra, ale to mnie na razie „nie kręci”. Można by było jakiś Armagedon lub Komandosa „zaliczyć” ale to też jest dalekie mym pragnieniom. Natomiast maraton i to magiczne 42km 195m pozostanie zawsze jakimś wyzwaniem i fajną mobilizacją w codziennym szarym życiu. Nigdy nie jest tak samo i zawsze jakaś niewiadoma w trakcie i po ukończeniu tego królewskiego dystansu.

Miałem to szczęście mieszkać bardzo blisko Pani Wandy Błęńskiej, pracującej wiele lat z Trędowatymi w Afryce. Mało mówiła, ale jak coś powiedziała to gdzieś głęboko zapadało w sercu. Chociażby to: „Jeśli macie dobre, świetlane pomysły, to je pielęgnujcie w sobie. Nie dajcie im zasnąć.” Cóż, uważam że życie przeplatane regularnym sportem, bieganiem to jest dobry, światły pomysł, a maraton każdego roku jest jego uwieńczeniem i nie pozwala mojej pasji biegania zasnąć :)

Chcę zatem stanąć do walki na tym królewskim dystanse 15 października w Poznaniu :) Myślałem czasami o innym mieście, ale wygoda, bliskość do startu i mety oraz dobra atmosfera przekonują mnie do tego a nie innego wyboru :) To przecież bardzo miłe jak sobie biegniesz, a tu raz po raz znajome twarze kibicujące Tobie i zachęcające do wykrzesania z siebie dodatkowych sił.

Wszedłem zatem już w ostatni taki okres bezpośredniego przygotowania. Pracowałem ostatnio trochę więcej nad wydolnością. Bardzo mnie to ucieszyło, jak w poprzednim tygodniu skupiając się na interwałach czułem w weekend wymierne tego efekty, gdzie osiem „tysiączków” biegałem w granicach ok 4:12 :) Jak mi starczy sił, determinacji i systematyczności to może uda mi się maraton przebiec pięć z małym hakiem na minutę :) To byłoby super :) Wtedy bym się zbliżył do życiówki. To są plany, marzenia na najbliższe półtora miesiąca. Jedno wiem, że będę walczył do samego końca :)

Bardzo mi się ostatnio podobała walka Rafała Majki na szczycie Sierra de la Pandera. Ile tam było serca i woli walki. Myślę, że tacy Mistrzowie są uosobieniem tego wszystkiego, co my w naszych małych wyzwaniach chcemy wyzwolić z siebie. Dobrze, że oni są i fajnie że rodzą małych naśladowców :) Zatem do boju :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


snipster (2017-09-04,13:22): no... w końcu o maratonie :))) PS 42km i 195m ;)
paulo (2017-09-04,13:33): już poprawiam :)
żiżi (2017-09-04,21:26): Podziwiam..moje ostatnie maratony po asfalcie były samą klęską..powodzenia Paulo:)
paulo (2017-09-04,21:43): Co roku stawiam czoła temu dystansowi i niech juz tak zostanie :)
Hung (2017-09-04,23:14): Na takie stawianie czoła, chylę czoła.
paulo (2017-09-05,08:29): Marku, marzy mi się kiedyś stawienie czoła razem z Tobą :)
Marco7776 (2017-09-05,16:35): Pawle, jak ci tak będą wychodzić "tysiączki" po 4:12 to będziesz miał 5 bez haka ;-) Trzymam kciuki !
paulo (2017-09-06,07:25): Marku, już parę razy zaczynałem maraton z tempem 5:00 i nigdy jeszcze nie utrzymalem go do końca:( Dlatego pięć z hakiem byłby sukcesem :)
Inek (2017-09-11,12:23): Cele nie muszą być zawsze największe, ale bez nich ani rusz, przynajmniej dla mojej osoby, łatwo zamykającej się w ubogim truchtaniu. Maraton jest sam w sobie wyzwaniem motywującym, powodzenia Paweł !
paulo (2017-09-12,12:58): Inku, dzięki :) Ja też bez wyzwań łatwo staję się osowiały i niechętny do wysiłku :(
Honda (2017-09-13,14:17): Też bym chciała... ale nawet nie maratonu, tylko wrócić do radości z biegania, gdy wyszłam z domu i czułam za każdym razem te spełnienie... a gdy biegło mi się źle, to tylko motywowało mnie do lepszego treningu. Myślę często o moim maratonie, tym pierwszym, który zrobiłam 2 lata temu w Poznaniu i... chciałabym jeszcze, choć raz, poczuć to, co czułam wtedy. Żaden inny bieg i żadne doświadczenie życiowe niezwiązane z biegiem, nie wywołało we mnie tylu różnych emocji, co właśnie maraton... bądź, co bądź, będę stała na trasie tegorocznego poznańskiego maratonu i kibicowała. Na pewno w niejednym miejscu ;)
paulo (2017-09-13,16:14): Miło Cię czytać Honorato:) Wierz mocno, że to się kiedyś stanie jeszcze raz :) Tego Tobie z całego serca życzę:)







 Ostatnio zalogowani
INVEST
10:30
shymek01
10:20
s0uthHipHop
10:10
POZDRAWIAM
09:44
Leno
09:38
Wojtek23
09:05
kos 88
08:51
Gapiński Łukasz
08:40
KKFM
08:40
kornik
08:25
platat
08:17
maciekc72
08:04
Admin
07:57
42.195
07:55
johnbegood
07:52
BemolMD
07:41
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |