|
 Jarosław Janicki i Arleta Meloch ponownie najszybsi na trasie która przebiegała pomiędzy pomnikami upamiętniającymi poległych w 1970 roku stoczniowców Gdańska i Gdyni. W XIV Maratonie Solidarności brała udział rekordowa liczba 594 osób, reprezentujących 12 krajów.
Uczestnicy tej imprezy po raz pierwszy startowali z Gdyni, meta usytuowana była na Długim Targu w Gdańsku. Triumfowali Jarosław Janicki i Arleta Meloch, zarobili 10 i 5 tysięcy złotych brutto. Nie było dodatkowych wypłat za wyniki, gdyż te były poniżej oczekiwań organizatorów.
- Warunki były znakomite jak na tą porę roku, dodatkowo zmiana trasa wpłynęła na korzyść w uzyskiwaniu lepszych wyników, choć dla mnie akurat im trudniej, tym lepiej. Najbardziej obawiałem się Adama Dobrzyńskiego - który trzymał się nas na dystans za plecami w odległości do dwustu metrów. Znałem jego taktyke że po trzydziestym znacznie przyśpiesza. Jednak kto nie ryzykuje ten nie wygrywa. Od samogo początku trzymałem się grupy, która znacznie mocniej biegła niż byłem na to przygotowany i jak po kolei zawodnicy odpadali - ja trzymałem równe tempo, zaczynając wierzyć że uzyskam bardzo dobry wynik który powinien dac mi wygraną. Sam jestem zaskoczony że uzyskałem tak znakomity wynik Wszak mam już 42 lata, a biegam jak w latach największej eufori - powiedział po biegu Janicki dla naszego serwisu.
Warto przypomnieć, że Jarek jako jedyny w historii wygrał Maraton Solidarności trzy razy. Poprzednie zwycięstwa długodystansowiec z Gryfina osiągał w 2004 i 2007 roku. Wcześniejsze triumfy osiągnął z rezultatami 2:23:01 i 2:27:23.
- Nie wierzyłem, że będzie w stanie wytrzymać tak ostre tempo do mety - dziwił się z kolei Adam Dobrzyński, drugi na mecie, który przed startem uchodził za faworyta biegu.
Po raz drugi z rzędu wygrała także Meloch, którą "na kresce" przy Studni Neptuna wyprzedziło tylko ośmiu mężczyzn.
- Biegłam swoim rytmem, a kibice na trasie wspaniale mi pomagali. To jest najlepszy maraton, jaki biegałam w Polsce - stwierdziła uiegłoroczna mistrzyni naszego kraju, która daleko za swoimi plecami pozostawiła koalicję biegaczek zza wschodniej granicy. W czternastu poprzednich biegach aż dziesięć wygrały Białorusinki.
Poza biegaczami, których wystartowało 369 w maratonie, najliczniejszą grupę stanowili zawodnicy na rolkach. Większość z nich, mimo nierówności asfaltu w drugiej części dystansu, dość wyraźnie poprawiła swoje rekordy życiowe. Zwycięzca - Paweł Milewski ze Słomczyna - uzyskał wynik o ponad siedem minut lepszy od ubiegłorocznego triumfatora.
- Dwa razy byłem w tym maratonie drugi, raz szósty i dopiero teraz udało mi się zwyciężyć. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, bo konkurencja z roku na rok jest coraz mocniejsza - mówił na mecie najszybszy rolkarz, który całą trasę maratonu pokonał z prędkością blisko 40 km/h.
- Zmiana kierunku biegu okazała się bardzo trafnym posunięciem. Gdyby startowali mocniejsi zawodnicy, wyniki w biegu mężczyzn byłyby dużo lepsze. Najlepsi są jednak teraz na igrzyskach olimpijskich w Pekinie - podsumował zawody dyrektor Maratonu Solidarności Kazimierz Zimny.
W maratonie miał wystartować Jan Białk. Jednak 10.000 PLN to nie wszystko, co oferuje się zwycięzcy. Żadnemu renomowanemu zawodnikowi nie oferowano odpowiedniej puli za sam udział w maratonie, dlatego Jan Białk na 3 tygodnie przed startem zrezygnował z planu udziału w maratonie. Elita mogła jedynie liczyć na zwolnienie z wpisowego oraz darmowy nocleg.
Zgadzam się, że najlepsi są na olimpiadzie, ale tacy zawodnicy się cenią i nie dość, że wybierają bardziej komercyjne maratony, to trzeba się liczyć z zaproszeniem dla takiego zawodnika. Ile może kosztować start Szosta lub Sowy? Jak udało mi się ustalić to zaproszeniem powinno być minimum 6000 PLN. Czy to dużo? Uważam że jeszcze nie, bo gdy Szost pobiegnie poniżej 2:10 jego wartość może wzrosnąć pięciokrotnie... |
| | | Autor: Jaro 1969, 2008-08-18, 21:48 napisał/-a:
Niestety mój "medal" rozpadł się dopiero przy wieszaniu na ścianę ale i tak proponuję nie czyścić go zbyt często , bo zetrze się druk na nim .Porównując do zorganizowanego 3 tygodnie wcześniej Maratonu Ziemi Puckiej ,to odnoszę wrażenie , że to Maraton Solidarności jest imprezą prowincjonalną a specjalnie wystartowałem w obu , by mieć obiektywne porównanie.Pucczanie mogą być z siebie dumni i w paru sprawach mogą służyć dobrą radą trójmiejskim organizatorom . Ja w przyszłym roku pobiegnę z pewnością gdzie indziej. | | | | Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2008-08-19, 14:17 napisał/-a:
LINK: http://A.S.
podane tu wyniki ,sa wytwporem wyobrazni autora i niemaja nic wspólnwgo z rzeczywistoscia np. mistrz Swiata i Europy w maratonie weteranów zajął w open 12 miejsce, i wygrywając tym razem kategorie[M-50], oraz
uzyskując wynik o ca 1 minute gorszy od własnego rekordu Polski weteranów w maratonie [M-55], uzyskanego 11 dni wczesniej w Lublanie.napewno juz jest gotowy do zejscia ponizej 2;40 w maratonie | | | | Autor: Henryk W., 2008-08-19, 14:32 napisał/-a:
No to jaki miał czas Antek Cichończuk w końcu, bo nie napisałeś tego Andrzej. | | | | Autor: maciekc72, 2008-08-19, 14:56 napisał/-a:
chyba ktoś zrobił sobie jaja bo to są wyniki z ubiegłego roku | | | | Autor: Admin, 2008-08-19, 16:53 napisał/-a:
Wyniki maratonu z roku 2008 już w serwisie :-) Źródło: DATASPORT | | | | Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2008-08-19, 18:21 napisał/-a:
LINK: http://..A.s.
2:43,30 i 11 W Open. Reszta bez zmian, ale wyniki juz są w "Maratonach polskich".Pozdrawiam | | | | Autor: ania53, 2008-08-20, 08:40 napisał/-a:
Wybrałam ten maraton (15 sierpnia, piątek), tylko dlatego że odbywał się podczas olimpiady w Pekinie i w bliskim terminie olimpijskiego maratonu kobiet (17 sierpnia, niedziela). Chciałam chociaż w ten naiwny sposób, poczuć się jak olimpijka, biec razem z nimi. To nic, że dwa oceany dalej i dwa razy wolniej. Cieszę się, że terminy tych dwóch maratonów się zbiegły, bo pewnie nieprędko trafi się druga taka okazja. | | | | Autor: ania53, 2008-08-20, 08:49 napisał/-a:
PS. Na całą resztę spuśćmy zasłonę milczenia. | | | | Autor: stepokura[nazwisko zlat60, 2008-08-20, 19:22 napisał/-a:
LINK: http://A.S.
Gratuluje dobrego wyniku[chyba rekord], oraz bardzo przyzwoitego, biegu,a przy okazji dziękuje za pamięc, i zycze dalszych sukcesów, teraz chyba Poznaniu, moze uda się ponizej 3 godz..na trenigach winnes biegac odcinki km do 10 x po 4:20 na przerwach 3 min.Pozdrawiam Andrzej | | | | Autor: bidon, 2008-08-20, 22:06 napisał/-a:
Dzięki Andrzeju, byłem bliski życiówki/3.11/. Chcę teraz wystartować w biegu Westerplatte - Gdansk na początku września i tu chcę złamać wreszcie 40 minut. Przygotowuję się na XXX Maraton Warszawski, Poznań? zobaczymy. Dzięki za poradę treningową. Pozdrawiam. | | |
|
|
| |
|
