Autor: Admin, 2022-09-07, 11:28 napisał/-a:
W imieniu organizatorów zapraszamy do zapisów i udziału w imprezie.

Autor: jwmiczek82@gmail.com, 2022-09-24, 15:39 napisał/-a:
1) Z biegów zrobiono biznes. Opłaty wywindowane do kwot, których za amatorskie bieganie mało kto chce płacić.
Osobiście, biegałem w zawodach dość często, jakkolwiek nie jestem typowym biegaczem, ale ostatnio wybieram co najwyżej 3 biegi w roku. Ze względu na opłaty.
2) W tym roku biegaczy było mało. A poza tym oprawa mierna. Do startu akompaniowały kątówki. Trasa praktycznie bez publiczności, nie mówiąc o jakichkolwiek atrakcjach na trasie.
3) Dystans trasy nieokreślony. Powinno być zmierzone 10km. Dla wielu osób jest to jakkolwiek ambicjonalny, to jednak zachęcający czynnik.
4) Uważam, że trasę można by wyznaczyć przez mikołowskie osiedla. Na start i na trasę można by chyba zaangażować lokalnych artystów-muzyków-grajków-czy innych dopingowiczów.
No i przede wszystkim bieg powinien być porównywalny. Jak 10km to 10 a nie jakieś tam około 10km.
W. Miczek

Autor: Admin, 2022-09-25, 07:56 napisał/-a:
W większości się zgadzam. Jednak warto odpowiedzieć też na pytanie "kto wywindował opłaty startowe" - spytam tylko podchwytliwie po ile węgiel?

Autor: Ryszard N., 2022-09-25, 23:21 napisał/-a:
Temat jest dosyć złożony. Oczywiście, koszty, inflacja, oczekiwania startujących, robią swoje. Ale co jeszcze. I bez inflacji koszty organizacji imprez masowych są wysokie. Są tak zwane koszty stałe, które są minimalizowane po przez masowe uczestnictwo. Proszę spojrzeć na ilość uczestników w maratonie warszawskim.
Zatrzymam się w tym miejscu. Czego potrzeba a czego brakuje do tego aby maraton warszawski stał się znaczącą imprezą na mapie Europy. Napewno nie pakiet startowy. Biegacze z innych krajów nie oczekują za FREE koszulki ani kiełbasy popularnej na mecie. W Europie i na świecie, za wszystko płaci się oddzielnie. Jakieś kategorie wiekowe? W NY, LONDYNIE, BERLINIE, WIEDNIU, itd? Pamiętam jak we Frankfurcie dostałem talon na izotonik,…do kupienia z rabatem. Wszędzie na świecie imprezy biegowe to biznes. Podobnie w Polsce. Czasy z początku lat 2000, gdzie Kasia, Grzesiu i kilkoro przyjaciół, organizowało spontaniczny bieg przeszły do odległej historii. Budżety miejskie świecą pustkami. Wyłączają w nocy oświetlenia uliczne a nie myślą o imprezach masowych, które wbrew Zapiór w regulaminach, tak słabo popularyzują aktywność sportową. Ile przy okazji biegów, organizator organizuje biegi dla dzieci?,… Sytuacja covidowa, też miała negatywny wpływ na biegi masowe. Proszę zauważyć, że np. znikną z kalendarza Bieg Niepodległości w Warszawie. Zastąpiono go piątką na Narodowym. Organizacyjnie zgadzam się z kilkoma kwestiami.
1. Nie startuje w biegach bez atestu,
2. Brak jest w większości imprez powtarzalności trasy. Biegałem w Warszawie i zawsze trasa była inna.
3. Opłaty są wysokie i niskie już nie będą. Raczej znikać będą z kalendarza zacne imprezy.
4. Po kiełbasę do Biedronki,
5. Znałem w przeszłości takich którzy w roku mieli pokonanych 40 i więcej biegów.
6. Notoryczne dopominanie się kategorii wiekowych jest słabe. Tak po prostu.
7. Z czasem rynek biegów się utrzęsie. Cześć z nich dopełni swojego żywota, pozostaną na rynku te które są lepszym produktem.
8. Smęcenie o tym, że kiedyś w Europie było za ileś tam to już historia. W dużych imprezach na świecie, startowe oscyluje w okolicach tysiąca złotych. Bez fajerwerków.

Autor: Arti, 2022-09-25, 23:39 napisał/-a:
Gorsze od inflacji są wzrosty kosztów energii i paliwa.
Gdyby ceny wzrosły tylko o inflację to byłby luz ale wiele elementów biegu podrożało nie 15-16% ale 45-46%.

Zaokrąglając jeśli koszty wzrosły o 50% a frekwencja spadła o 50% to jest to faktycznie BIZNES ;)

Przetrwają najsilniejsi.

Nie zapomnę słów na forach sprzed roku i dwóch - A NIECH UPADAJĄ. I tak jak kiedyś pisał Michał niestety prawdziwie....nikt po nich nie będzie płakał.

Na szczęście ja już teraz zapraszam do Poznania w 2023 roku ;) Tzn to nie szczęście a ciężka ale pasjonująca praca ;)

Autor: DamianSz, 2022-09-26, 11:12 napisał/-a:
Dyskusja o kondycji biegów w Polsce w wątku biegu mikołowskiego to trochę tak jakby rozmawiać o ulicznym grajku i filharmonii :-) Ja pamiętam jak ten bieg organizował śp. Henryk Biskupiak, który częstował ludzi na mecie swoim winem, bo to był bardzo kameralny bieg. Do teraz lubię startować w takich biegach i nie zależy mi wtedy na pakiecie czy nawet dobrze wymierzonej trasie. Głównie liczy się w miarę niskie koszty (startowe, dojazd) i przede wszystkim dobra atmosfera, którą potrafią stworzyć organizatorzy. Co innego gdy chcę sprawdzić swoją formę, powalczyć o wynik. Wtedy decydujący czynnik to czy trasa ma atest, (lub chociaż czy miała kiedyś atest i jest powtarzana) a także szybko podane wyniki. Gdy zdarza mi się stanąć na podium to jeszcze sprawne i szybkie przeprowadzenie dekoracji.

Autor: Admin, 2022-09-27, 09:31 napisał/-a:
Masz rację: kilka świetnych i dużych imprez upadło, i nikt nie zapłakał. Tak, jakby ich nigdy nie było. Nie rób niczego dla ludzi, bo ludzie i tak tego nigdy nie docenią. Vide Półmaraton Jurajski - był, nie ma, nikt nie zauważył.