Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

28 kwietnia 2020, 07:51, 1823/384318
Admin
Michał
Walczewski
Rząd pozamiatał organizatorów biegów




      Od półtora miesiąca w Polsce wstrzymana jest możliwość przeprowadzania imprez masowych, w tym biegów. Postawieni pod ścianą organizatorzy tego typu wydarzeń pisali petycje o pomoc skierowane do Ministra Sportu i Rekreacji, kręcili filmiki, apelowali do rządu o wsparcie. Psu na budę, frajerzy.

Nie zwracając uwagi na argumentacje, zresztą prawdopodobnie nawet nie wysłuchując argumentów stron, Rząd RP rozstrzygnął arbitralnie w tradycyjnym stylu, czyli poza plecami zainteresowanych stron problem zwrotów opłat startowych.

Przypomnijmy:

Organizacja dużej imprezy masowej trwa wiele miesięcy. Zamawiane są pakiety startowe w których skład wchodzą medale, koszulki, gadżety. Często dochodzi do tego catering. Przygotowywane są bardzo drogie projekty zmian w organizacji ruchu, plany zabezpieczeń trasy, biura zawodów. Tworzą to całe zespoły ludzi, których organizatorzy przez wiele miesięcy zatrudniają. Część kosztów jest pokrywana ze wsparcia ze środków publicznych, samorządowych, sponsorów itd. Część to opłaty startowe, które kupują uczestnicy - bywa że na wiele miesięcy wcześniej.

Oczywiście wiele osób nie chce tego zrozumieć, ale KOSZTY BIEGU GENEROWANE SĄ PRZEZ WIELE MIESIĘCY A NIE W MOMENCIE STRZAŁU STARTERA.

Co jednak zrobić, gdy pieniądze zostały wydane na organizację, a tymczasem z tego czy innego powodu bieg zostaje odwołany nie z winy organizatora? Niech to będzie powódź, wybuch gazu na trasie, czy np. decyzja rządowa? Jak zwrócić pieniądze za pakiety startowe, gdy bywa tak, że ich już po prostu fizycznie NIE MA - zostały WYDANE na organizację?

Martwiliśmy się, ale zupełnie niepotrzebnie.

Rząd RP rozwiązał problem.

Tradycyjnie po cichu i nocą.

Oto treść Ustawy z dnia 31 marca 2020, o zmianie ustawy [...] zwalczania COVID-19 i innych chorób zakaźnych [...]


Kliknij aby powiększyć



Pełna treść ustawy TUTAJ

Prawda jakie to proste? Ludzki Pan pozwolił płacącemu podatki przedsiębiorcy, żeby miał 180 dni na pójście gdzieś do pracy żeby odrobił gdzieś pieniądze które stracił decyzją rządu i oddał je tym, którzy mu je wpłacili, a które wydał zgodnie z zawartą umową. Prywatny przedsiębiorca może więc np. sprzedać na targowisku medale, koszulki wstawić w zamkniętej galerii handlowej do jakiejś sieci odzieżowej. Może także wystawić na allegro projekt zmian w organizacji ruchu - może ktoś akurat potrzebuje? Ciekawe, czy może wystąpić do swoich pracowników z żądaniem zwrotu pensji...

Zresztą, nie przesadzajmy - Internet jest pełen wzruszających historii o tym jak to ktoś sprzedał mieszkanie czy dom, by oddać się swojej pasji życia. Skoro Waszą pasją jest organizowanie biegów, to sprzedajcie teraz mieszkanie żeby spłacić dług. Za swoje hobby trzeba płacić!

Wyobraźmy sobie taką sytuację:

Jesteś, drogi czytelniku, przedsiębiorcą. Masz firmę budowlaną. I masz kilkuset klientów, którzy zamówili u Ciebie dom. Wpłacili Ci umówioną kwotę, i zaczynasz budowę. Kupiłeś działki, zatrudniłeś pracowników, wylałeś fundamenty, masz na magazynie kupione materiały na dalszą budowę. Praca wre!

I nagle wybucha wojna. Ale nie taka normalna, że gonią Cię Niemcy z psami, tylko taka trochę dziwna, Ukraińska. Że niby jest, ale jej nie ma. Wojsko w koszarach, tramwaje normalnie jeżdżą, ludzie chodzą do pracy. Niby jest jakieś tam zaciemnienie bo mogą bombardować, ale ani nie bombardują, ani rosyjskie czołgi nie pchają się by przekraczać granicę.

I wtedy Twój Rząd drogi przedsiębiorco, wprowadza prawo, że podczas wojny nie można budować. BO OJCZYZNA WYMAGA KRWI I POŚWIĘCEŃ. Ok, ale przecież nie ma wojny, ani stanu wojennego, ani mobilizacji. Ale kłócić się nie możemy, może faktycznie te ruskie coś knują, zawsze im tak z oczu patrzało... Jakoś przetrwamy te kilka miesięcy, budowę dokończymy może jesienią.

Rząd postanawia jednak rozwiązać problemy wszystkich poprzez mądrą ustawę. Ustawę która mówi, że obywatel ma prawo otrzymać zwrot pieniędzy wpłaconych na budowę mieszkań i domów, jeżeli się nie wprowadził. Ewentualnie, jeżeli klient wyrazi wspaniałomyślność, to możesz mu oddać ten dom za rok, jeżeli pozwolimy Ci dokończyć kiedyś budowę.

Patrzysz, i nie wierzysz. Jakże to tak? Domy w połowie pobudowane, skąd mam wziąć i oddać? Przecież te pieniądze są już wydane. Otóż nie martw się drogi przedsiębiorco, masz 180 dni by pieniądze zdobyć. Rząd na przykład gdy ich brakuje, to jak mówi Prezes NBP - zawsze można dodrukować. Więc i Ty sobie radź, nieudaczników nam tutaj nie potrzeba.

Całe szczęście, możesz też wystawić voucher klientowi, że wybudujesz mu drugi dom. Od nowa. W ciągu roku. Ale tylko jeżeli klient się na to zgodzi.

Aha. I jeszcze jedno. Bo wiecie - jakby co, to nic się nie dzieje. Nie ma żadnego stanu wyjątkowego. Wybory mogą się odbyć.

Drogi organizatorze. Masz nauczkę na całe życie. Zgłoś się na bezrobotne, bo swoją pracą możesz co najwyżej trafić do więzienia. Zresztą jak powiedział rządowy klasyk: nie potrzeba nam tutaj osób, które nie potrafią prowadzić firm w obowiązujących okolicznościach. Pozamiatane.

Komentarze czytelników - 28podyskutuj o tym 
 

Fidelio

Autor: Fidelio, 2020-04-29, 12:00 napisał/-a:
Zakład o flaszkę że nie będziemy?

 

Henryk W.

Autor: Henryk W., 2020-04-29, 12:31 napisał/-a:
Też myslę, że jesienią nici z tego.

 

paulo

Autor: paulo, 2020-04-29, 13:56 napisał/-a:
Heniu, i tego się trzymajmy :)

 

Kamus

Autor: Kamus, 2020-04-29, 15:03 napisał/-a:
Nazwę flaszki uzgodnimy ;)

Pozdrawiam

 

Kamus

Autor: Kamus, 2020-04-29, 15:04 napisał/-a:
Jak wyżej.

Pozdrawiam

 

Ryszard N.

Autor: Ryszard N., 2020-04-29, 15:09 napisał/-a:
To tak dla równowagi. Uważam, że sierpień-wrzesień będzie można biegać w zawodach do 1000 uczestników, od października pozostałe.
Uważam też, że z uwagę na różną dynamikę rozwoju pandemii w różnych regionach świata, do końca października nie odbędą się tzw. Majory. Być może tylko dla elity. Wyjątkiem może być listopadowy NY Maraton. To jubileuszowa, 50-ta edycja i być może, organizator będzie chciał to przeprowadzić. Faktem jest też to, ze o ile pandemia w Europie stopniowo się wypłaszcza, to w USA ma się w najlepsze a w Afryce dopiero się rozwija. Istotne jest również to, że Majory to spotkanie biegaczy z wielu państw. W ubiegłym roku w Nowym Jorku startowali przedstawiciele po nad 130 nacji. Zastanawiam się czy bezpieczne dla mnie było by branie udziału w takiej imprezie. Jestem w tzw grupie ryzyka. Startowałem w NY nie raz i na starcie, dosłownie, twarz przy twarzy.

 

Henryk W.

Autor: Henryk W., 2020-04-29, 15:16 napisał/-a:
Okay Kaziu, stoi, jak wygram to chcę wiśnióweczkę, ale nie 25 % a dosadną :) A Ty?

 

Fidelio

Autor: Fidelio, 2020-04-29, 15:52 napisał/-a:
Preferuję roztwory etanolu 40% i w cenie nie mniejszej niż 50,00 PLN za 0,5 litra. :) Smak i kolor wedle uznania. ;)

 

MarWinc

Autor: MarWinc, 2020-05-19, 10:04 napisał/-a:
Bardzo się koledzy skupili na rozważaniu potencjalnie wygranych flaszek z płynami dezynfekującymi (polecam wypowiedź batiuszki Łukaszenki na temat dezynfekcji wewnętrznej), a jakoś mało o istocie postu. A on jest najważniejszy.
Zgadzam się w całej rozciągłości z tezami autora, a nawet i z jego gorzko-ironiczną złością. Też uważam, że do tematu - jak to u nas rządzący - podeszli bez głowy (albo z głowami, ale takimi bez zawartości). Wybiórcze pozamykanie pewnych branż (a jak już się powoli zaczynamy przekonywać - ich mimowolna agonia mimo "odmrażania") dokonano bez ładu i składu. Poddaliśmy się przekazowi telewizyjnych wystąpień Ministra Zdrowia sprawnie operującego medycynizmem i swym steranym wyglądem, nie zastanawiając się, czy to na pewno holistycznie służy naszemu dobru? Chwała nam za zdyscyplinowanie w niewchodzeniu do lasu i parku, ale po co to było?! Czy ten model "zamrażania" był jedyny i konieczny? A co ze Szwecją, która - też przecież po rozpatrzeniu tematu - poszła inną drogą i tragedii dziś nie ma?
A ile przy tym politycy okazali nam pogardy? Pakiety pomocowe dla przedsiębiorców? równie dobrze mogliby dać kazdemu po pistolecie z jednym nabojem do ręki. A do tego: bezczelny zarobek na epidemii strachu (koledzy kolegów właśnie maseczki sprowadzają), wizyty na zamkniętych cmentarzach (ochroniarze ze zniczami w dłoniach), domykanie zamachu na system prawny (pod nieobecność Brukseli), etc. Tak jak trudny czas z niektórych wydobywa, co w nich najlepsze, tak i powoduje wychodzenie szczurów z rynsztoka, a w ludziach podłych uwydatnia ich małość. A nie wszyscy mi wierzyli, gdy mówiłem, że politycy na co dzień plują nam w twarz z telewizora...
A pana, który rzeczywiście tak mówił o tym, kto się nadaje na przedsiębiorcę w trudnych czasach epidemii, zapytałbym, jaka jest jego umiejętność i jakie są jego przedsiębiorstwa? Bo, że zrobić zakupów nie umie, konta w banku nie ma, związków (oficjalnych) nie miał, czy głowy umyć szamponem przeciwłupieżowym nie potrafi - to wszystko już wiemy.

 

Kamus

Autor: Kamus, 2020-05-19, 13:54 napisał/-a:
Ja stawiam bimber trochę przeprawiony cytrynką :)
zapewniam,że kopie ja ALCOL, który wykupiliśmy ze wszystkich Aptek w Las Palmas przed Chrztem Morskim.
jak ktoś potem z zapytał o ALCOL no to Panstwo magistrowie w Aptekach odpowiadali: "...no alcol :)finito

Pozdrawiam

 


















 Ostatnio zalogowani
marczy
16:50
RobertLiderTeam
16:44
INVEST
16:41
biegacz54
16:33
Citos
16:27
Darmon
16:14
mirotrans
16:11
42.195
16:05
zbyszekbiega
15:59
Daniel Wosik
15:57
Piotr Czesław
15:41
Arqs
15:20
mieszek12a
15:10
Jarek42
15:08
KrzysiekWRC
14:47
Lego2006
14:47
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |