Kibice lekkiej atletyki z niecierpliwością wyglądają zbliżających się wielkimi krokami mistrzostw Europy w Berlinie. To tam liczyć będziemy na grad medali Biało-czerwonych, a na starcie maratonu zobaczymy niemal całą polską czołówkę. Świat biegania nie znosi jednak próżni i na tydzień do inauguracji europejskiego czempionatu obserwować mogliśmy niemniej ciekawe wydarzenia rozgrywane pod różnymi szerokościami geograficznymi.

Tradycyjny, cotygodniowy przegląd weekendowych wydarzeń rozpoczynamy od wizyty w Ameryce Południowej - w kolumbijskiej Bogocie, największym mieście Andów, odbyła się 19-ta edycja półmaratonu. Bieg ten cieszy się najwyższym odznaczeniem GOLD w klasyfikacji międzynarodowej federacji IAAF, co świadczyć może o wysokim poziomie organizacyjnym i sportowym tej imprezy.

Również i w tym roku koordynatorzy do spraw elity zadbali o to, by mimo dość specyficznego terminu, jakim jest końcówka lipca na starcie pojawiły się gwiazdy światowego biegania. W ten sposób do Bogoty przyjechali między innymi: Kenijczyk Dickson Chumba, który w swojej karierze wygrywał między innymi maratony w Tokio, Chicago i Eindhoven, Etiopczyk Feyisa Lilesa - wicemistrz olimpijski w maratonie z Rio de Janeiro, czy Peruwianka Gladys Tejeda - rekordzistka Ameryki Południowej w półmaratonie (1:10:14)

Bieg rozegrał się pod dyktando biegaczy etiopskich, którzy doskonale radzili sobie w specyficznych warunkach klimatycznych panujących w Bogocie - mieście położonym 2600 m nad poziomem morza. Rywalizację pań zdominowała Netsanet Gudeta, która po triumf sięgnęła w czasie 1:11:34. Przez wiele kilometrów wydawało się, że zawodniczka ta podejmie próbę ataku na rekord trasy Susan Chepkemei (1:10:39 z 2004 roku) jednak upalne warunki i przeciwny wiatr skutecznie uniemożliwiły jej te zamiary.

Wygrana w Bogocie to kolejny półmaratoński skalp zdobyty przez Etiopkę w tym roku - wcześniej z czasem 1:06:11 sięgnęła ona po złoto mistrzostw świata w półmaratonie w Valencii, a nieco ponad miesiąc temu w kapitalnym stylu triumfowała w czeskim Ołomuńcu. Podium w biegu pań uzupełniły: Kenijka Brigid Kosgei z czasem 1:14:40 i kolejna z Etiopek Degitu Azimeraw (1:14:51). Wspomniana wcześniej Gladys Tejeda z Peru ukończyła rywalizację tuż za podium z wynikiem 1:15:53

Bardzo wyrównany i zacięty przebieg miała rywalizacja mężczyzn, gdzie jeszcze w okolicach 15-tego kilometra ramię w ramię podążała do mety grupa 10 zawodników. Wtedy na mocny zryw zdecydował się Gabriel Geay z Tanzanii, który rozerwał grupę, by nieco później stracić prowadzenie na rzecz 19-letniego Etiopczyka Betesfy Getahuna. To właśnie Getahun, szósty zawodnik marcowych mistrzostw świata w Valencii, okazał się najlepszy w końcowych etapach rywalizacji i sięgnął po zwycięstwo z czasem 1:05:10. Niezwykle zacięta walka miała miejsce tuż za plecami zwycięzcy, gdzie w starciu o drugie miejsce Kenijczykowi Chumbie i Etiopczykowi Lilesie zmierzono identyczny czas 1:05:23.

Pozostajemy w Kolumbii i przenosimy się do Barranquilli, gdzie rozgrywane są Mistrzostwa Ameryki Środkowej i Karaibów w lekkiej atletyce. Tu w niedzielę na kartach historii zapisał się Meksykanin Juan Luis Barrios - zawodnik trenowany jeszcze do niedawna przez Tadeusza Kępkę, jako pierwszy sportowiec w historii tej imprezy sięgnął po ósmy złoty medal.

Tym razem do swojej kolekcji dołożył krążek z najcenniejszego kruszcu na dystansie 10.000 metrów, gdzie po efektownym finiszu wygrał z czasem 30:07:49. Niezwykły wyczyn Barriosa podsumowuje jego bardzo bogatą karierę na bieżni - jeszcze jako nastolatek Juan sięgnął poz złoty medal na dystansie 1500 metrów w Salwadorze. Później w kolejnych ipmrezach kontynentalnych w latach 2006, 2010 i 2014 regularnie wygrywał na tym dystansie, dokładając również złoto na 5000 metrów. 4 lata temu podczas czempionatu w Xalapie w Meksyku dołożył również złoto na 10.000 metrów i wyczyn ten powtórzył również w minioną niedzielę w Barranquilli.

"Ta wygrana jest świetnym ukoronowaniem i zarazem końcem mojej kariery na bieżni" - mówił w wywiadzie po biegu zgromadzonym dziennikarzom Barrios, dwukrotny finalista olimpijski na dystansie 5000 metrów. "Nigdy nie spodziewałem się, że osiągnę w mojej karierze tak wiele. Bardzo często ścieżki mojej przygody z bieganiem i dużymi wynikami splatały się ze stadionami w Kolumbii, dlatego też z tego miejsca chciałbym podziękować kolumbijskim kibicom za ich pasję do sportu, a zwłaszcza do lekkiej atletyki, którą pokazują tak tłumnie przybywając na stadiony." - podsumował Meksykanin, który odtąd ma zamiar skoncentrować się wyłącznie na biegach ulicznych.

Z gorącej Ameryki Południowej przenosimy się do Japonii - na drugiej pod względem wielkości wyspie w kraju, Hokkaido rozegrano bieg na 30 kilometrów, gdzie główną gwiazdą imprezy był najsłynniejszy obecnie japoński biegacz Yuki Kawauchi. Nie było wielkiej niespodzianki, bowiem Yuki nie dał żadnych szans rywalom i po raz siódmy w karierze triumfował w zawodach Hokkaido"s Kushiro Shitsugen.

Od samego początku zbudował on sobie bezpieczną przewagę nad najgroźniejszymi rywalami z teamu korporacyjnego Raffine: Hirokim Kai i Yoshiki Koizumi, której nie oddał aż do mety zwyciężając z czasem 1:34:34. Do Hokkaido Yuki Kawauchi wróci już za 3 tygodnie, kiedy to 19 sierpnia weźmie udział w półmaratonie rozgrywanym dookoła tej wyspy.

29.07.2018: 93rd edition of the International Podesta Circuit of Castelbuono International Race that was held in the City of Palemo (Włochy)

Mężczyźni:
1 Onesphore Nzikwinkunda (BDI) 34:54
2 Ghirmay Ghebreslassie (ERT) 35:05
3 Nicholas Kosimbei (KEN) 35:15

28.07.2018: Half Marathon championships Port Elizabeth (RPA)

Mężczyźni:
1 Stephen Mokoka (SA) 1:01.44
2 Benard Bil (SA) 1:01.46
3 Linus Ruto (KEN) 1:01.48
4 Elroy Gelant (SA) 1:01.48
5 Gladwin Mzazi (SA) 1:01.49

Kobiety:
Mamorallo Tjoka (LSO) 1:10.46
Helalia Johannes (NAM) 1:10.51
Susy Chemaimak (KEN) 1:12.32

Komentarze czytelników - brak

skomentuj informację