Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Zagranica, 14 marca 2018, 09:36, 1773/169403
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Rzym, Madryt, Lizbonę, Nagoję, Jerozolimę...

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      Miniony weekend w Polsce stał pod znakiem ciekawych rozstrzygnięć podczas silnie obsadzonych biegów ulicznych we Wrocławiu i w Poznaniu. Sezon wiosenny na biegowych ścieżkach widać już na horyzoncie, mimo, że na północnej półkuli wciąż panuje astronomiczna zima. Również globalnie obserwować mogliśmy ciekawe wyniki, emocjonujące końcówki maratonów i półmaratonów, a także historyczne wydarzenia w postaci bicia mocno wyśrubowanych rekordów.

Zapraszamy, na cotygodniową podróż po miejscach, gdzie w minioną sobotę i niedzielę biegano naprawdę szybko.

Zaczynamy od wizyty w Japonii, gdzie w Nagoyi odbył się największy kobiecy maraton na świecie. W biegu tym, rozgrywanym pod auspicjami międzynarodowej federacji lekkoatletycznej IAAF, w ramach cyklu Gold Label Road Races wystartowało aż 23713 pań z całego świata. Przy temperaturze 6 stopni celsjusza w momencie startu i wilgotności powietrza oscylującej wokół 45% zawodniczki wyruszyły na trasę by zmierzyć się z królewskim dystansem.

Niemal od pierwszych kilometrów uformowała się czołówka, w której bardzo liczne były reprezentantki Japonii, współpracujące ze sobą w nadziei na pokonanie bardzo mocnych zawodniczek z Afryki. Sztuka ta jednak osatecznie nie powiodła się i dwa pierwsze miejsca na mecie przypadły odpowiednio Meskerem Assefie z Etiopii (2:21:45), oraz Valary Aiyabei z Kenii, która uzyskała czas 2:22:48. Wynik Etiopki to trzeci najszybszy rezultat uzyskany przez zwyciężczynię w historii maratonu w Nagoyi. Podium uzupełniła debiutantka na dystansie maratońskim - Japonka Hanami Senkine.

Poziom niedzielnego biegu był bardzo wysoki - dość powiedzieć, że pierwsze 11 zawodniczek na mecie uporało się z barierą 2 godzin i 30 minut. Dla Japonek zawody te były szansą na uzyskanie przepustki do krajowych kwalifikacji maratońskich na igrzyska w Tokio w 2020 roku. Warunkiem był wynik poniżej 2:27. 14-te miejsce z wynikiem 2:30:46 zajęła reprezentantka Polski Karolina Nadolska.

Zaglądamy na Półwysep Iberyjski, do Portugalii, gdzie w stolicy kraju - Lizbonie odbyła się kolejna edycja biegu EDP Lisbon Half Marathon. Pomimo porywistego wiatru i obfitych opadów deszczu biegacze stworzyli bardzo ciekawe widowisko, a afrykańska elita stoczyła zacięty bój o końcową wygraną. W biegu panów bardzo liczna, kilkunastoosobowa grupa podążała dzielnie przez kolejne kilometry w tempie wskazującym na czas końcowy w okolicach 60 minut.

Jeszcze na 17-tym kilometrze w walce o zwycięstwo liczyło się aż 15 biegaczy. To właśnie wtedy Kenijczyk Erick Kiptanui zdecydował się na gwałtowny zryw, zgubił rywali i pokonując jeden z kilometrów w czasie 2:47 zbudował sobie odpowiednią przewagę by dobiec do mety jako pierwszy z czasem 60:05. "Jestem niezwykle szczęśliwy z powodu wygranej." - opowiadał uśmiechnięty na mecie Kiptanui, dla którego jak dotąd największym triumfem w karierze był zeszłoroczny bieg sylwestrowy w Madrycie.

"Raz jeszcze dziękuję organizatorom za zaufanie i zaproszenie mnie na bieg. Myślę, że ich nie zawiodłem. Przy lepszych warunkach pogodowych i braku przeciwnego wiatru stać mnie by w niedalekiej przyszłości biegać półmaraton poniżej 60 minut." - dodał Kiptanui.

"Chciałbym wrócić raz jeszcze do Lizbony w kolejnych edycjach i powalczyć o jeszcze lepszy czas na tej bardzo szybkiej trasie." - zakończył Kenijczyk. Podium uzupełnili Yohanes Gebregergish z Erytrei (60:16) oraz inny Kenijczyk Morris Gachaga z wynikiem 60:17. Łącznie aż 12 biegaczy uporało się z barierą 61 minut. Największa gwiazda imprezy w Lizbonie, rekordzista świata Zersenay Tadese z czasem 60:29 zajął szóste miejsce.

W biegu pań, które na trasę ruszyły 15 minut przed mężczyznami prym wiodły Etiopki, które w komplecie stanęły na podium. Najszybsza okazała się Etagegn Woldu, która zwyciężyła z czasem 71:27, o dwie sekundy przed drugą tego dnia Belainesh Oljirą i cztery sekundy przed Helen Bekele Tolą.

Pozostajemy na południowym zachodzie Europy i przenosimy się do sąsiedniej Hiszpanii. W stolicy Katalonii - Barcelonie odbyły się zawody Zurich Marató de Barcelona. Również tutaj, podobnie jak w Lizbonie rywalizacja odbywała się pod dyktando zaproszonych gości z Afryki. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów tempo narzucone przez pacemakerów w pierwszej połowie biegu okazało się zbyt wymagające dla Kenijczyka Jonaha Chesuma, który wyraźnie odstawał od czołówki. Zawodnik ten wygrał w Barcelonie przed rokiem i, jak podkreślał na konferencji prasowej przed biegiem, miał wielką ochotę na obronę tytułu.

Najwyraźniej jednak nie przygotował on na tyle dobrej dyspozycji, by w tegorocznej edycji zawodów liczyć się w walce o końcowy triumf. Gdy czołówka osiągnęła półmetek w czasie 64:21, w walce o zwycięstwo wciąż liczyło się 15 biegaczy - wśród nich, co ciekawe, bardzo dobrze znany z polskich biegów Silas Too. Zawodnik ten w wielu biegach ulicznych w naszym kraju na przestrzeni ostatnich lat osiągał czołowe lokaty, jednak jego czasy nie reprezentowały czołowego europejskiego poziomu. W Barcelonie jednak jak się ostatecznie okazało, Silas odegrał jedną z kluczowych ról. Gdy po 30-tym kilometrze z trasy zeszli pacemakerzy na ucieczkę zdecydował się Kenijczyk Anthony Kiplangat Maritim, który odcinek między 30-tym a 35-tym kilometrem pokonał w czasie 14:52

Z łatwością zgubił on rywali i pewnie samotnie podążał do mety. Maritim wygrał ostatecznie z czasem 2:08:08. Druga lokata przypadła sensacyjnie właśnie wspomnianemu Silasowi Too, który osiągnął szokujący czas 2:08:25 (jego wcześniejszy rekord życiowy ustanowiony w listopadzie 2017 wynosił 2:15:19. Dość powiedzieć, że gdy wiosną zeszłego roku zawodnik ten zajął drugie miejsce podczas maratonu w Dębnie jego wynik wyniósł 2:17:11!) "Była to moja pierwsza wizyta w Hiszpanii i od razu okraszona zwycięstwem i rekordem życiowym." - mówił na mecie uradowany, najszybszy tego dnia, Kenijczyk Maritim.

"O moim końcowym sukcesie zadecydował dobry rozkład sił i fakt, że oszczędziłem dużo energii na drugą część biegu."- dodał 32-latek.

W biegu pań kluczowe wydarzenia dla końcowej kolejności na mecie miały miejsce również w okolicy 35-tego kilometra. To właśnie wtedy zdecydowanie tempo podkręciła Kenijka Ruth Chebitok i nie dając najmniejszych szans na odpowiedź swoim rywalkom jako pierwsza przybiegła na metę z czasem 2:25:49. "Jestem równie szczęśliwa, co zaskoczona moją dzisiejszą postawą. Cały czas uważam się za specjalistkę od półmaratonu, ale po tak pozytywnym doświadczeniu jak to dzisiejsze, na pewno niedługo spróbuję maratonu po raz kolejny."- mówiła na mecie reprezentantka Kenii. Ciekawostką jest fakt, że zarówno zwycięzca rywalizacji mężczyzn, jak i najlepsza wśród kobiet pobiegli według taktyki negative splits pokonując szybciej drugą część dystansu. Ich międzyczasy wyniosły odpowiednio 1:04:21/1:03:47 (Maritim) oraz 1:13:00/1:12:49 (Chebitok).

Na koniec odwiedzamy Rzym, gdzie kapitalny pokaz biegania na najwyższym światowym poziomie dał Amerykanin Galen Rupp. Przygotowujący się do maratonu w Bostonie podopieczny Alberto Salazara z grupy Nike Oregon Project zwyciężył w 44-tej edycji półmaratonu Roma - Ostia, nie dając szans swoim afrykańskim rywalom. Z wynikiem 59:47, 31-latek ustanowił nowy rekord życiowy i został pierwszym nie-Afrykaninem, który zwyciężył w zawodach Roma - Ostia od 1997 roku, kiedy to po triumf sięgnął Włoch Stefano Baldini.

"To był wspaniały bieg. Wszystko poszło zgodnie z planem - potwierdziłem, że jestem w wysokiej formie i można ode mnie oczekiwać wielkich rzeczy w Bostonie." - mówił po biegu Galen Rupp, który po tym jak w zeszłym roku zajął w maratonie bostońskim drugie miejsce, w tegorocznej edycji zainteresowany będzie jedynie zwycięstwem.

I> "Gdy w zeszłym roku w moich przygotowaniach maratońskich pobiegłem półmaraton w 62 minuty, kilka tygodni później wygrałem maraton w Chicago. Z tego powodu wiem, że teraz jestem w dużo lepszej formie, a moje ciało znakomicie reaguje na trening." - dodał Amerykanin. W biegu pań najszybsza okazała się Haftamenesh Tesfay Haylu z Etiopii, która uzyskała czas 69:02. Najszybsza z Europejek: Rosalba Console z Włoch, z wynikiem 73:45 zajęła szóste miejsce.

9.03.2017: Jerusalem Marathon (Izrael)

Mężczyźni:
1 Shadrack KIPKOGEY KEN 2:21:26 (3750 USD)
2 Wendwesen Tilahun DAMTE ETH 2:21:55 (2500)
3 Ronald KImeli KURGAT KEN 2:22:12 (1250)

Kobiety:
1 Emily CHEPKEMOI SAMOEI KEN 2:52:33 (3750 USD)
2 Mercy Too JELIMO KEN 2:54:09 (2500)
3 Naomi JEPNGETICH KEN 2:56:38 (1250)

POLACY:
21 Marcin MROCZEK (Opole) 3:06:59
51 Jakub BLACHOWIAK (Leszno) 3:24:59
73 Piotr KOŻUCH (Marcinkowice) 3:30:29
82 Łukasz POCHYLSKI (Radom)3:32:20
95 Bogdan BAREWSKI (Warszawa) 3:35:01
104 Piotr LĘŚNIOWSKI (Opole) 3:37:44
151 Bartłomiej WASZCZUK (Warszawa) 3:44:44
201 Edmund BEJGIER (Osielsko) 3:50:56
202 Robert RAJTAR (Poznań) 3:50:57
218 Artur WROŃSKI (Tychy) 3:52:34

251 Stanisław Adam OLBRY (Nasielsk) 3:55:33
254 Marek WIĄCEK (Wrocław) 3:56:01
256 Robert KONIECZNY (Nakło Nad Notecią)3:56:11
265 Zbigniew DOROTA (Oleszyce) 3:56:42
266 Marta ORONOWICZ (Munina) 3:56:42
287 Jacek BUJACZ (Wrocław) 3:59:18
314 Piotr ZINKIEWICZ (Gdynia) 4:02:56
357 Mariusz GAZDA (Krosno) 4:06:45
422 Antoni STEFAŃSKI 4:11:06
426 Marcin ŚCIGALSKI (Niepołomice) 4:11:43

441 Artur KOZŁOWSKI (Dąbrowa Górnicza) 4:13:07
444 Marcin WIERZBICKI (Lublin) 4:13:21
449 Grzegorz JAGIEŁŁO (Nisko) 4:13:32
464 Maciej CZAJKOWSKI (Namysłów) 4:14:31
469 Bożena MIASOJEDOW (Warszawa) 4:14:50
505 Tomasz MAŚLEWICZ (Kielce) 4:17:48
510 Piotr WÓJCIK (Prabuty) 4:18:33
519 Andrzej ŚLEDZIOWSKI (Kraków) 4:19:35
522 Michał WALCZEWSKI (Toruń) 4:20:02
537 Artur MIZDRAK (Grudziądz) 4:21:38

548 Arkadiusz ZIELIŃSKI (Osolin) 4:22:52
549 Gabriela Soroka ZIELIŃSKA (Osolin) 4:22:52
586 Piotr WRZESIŃSKI (Częstochowa) 4:26:23
601 Kamila GRUSZKA (Niepołomice) 4:27:31
652 Aleksandra JAGŁA (Imielin) 4:31:36
702 Grzegorz SAKOWSKI (Chojna) 4:35:18
712 Rafał ZIELIŃSKI (Modlniczka) 4:36:16
742 Marek LIS (Cybulice Małe) 4:39:00
766 Paweł SMOLIŃSKI (Komorow) 4:41:04
767 Tomasz SKIERKOWSKI (Den Haag) 4:41:04

858 Józef KOŁODZIEJ (Lubaczów) 4:47:52
888 Mariusz PASTUSZKO (Niepołomice) 4:51:13
943 Mariusz STUS (Niskk) 4:56:01
962 Artur WÓJCIK (Dąbrowa Górnicza) 4:58:27
995 Sławomir WYGAS (Jastrząb) 5:02:22
1116 Tomasz TATUŻKO (Kraków) 5:23:25
1117 Andrzej SZCZEPOCKI (Wieliczka) 5:23:27
1118 Przemysław LIPIŃSKI (Kędzierzyń Koźle) 5:23:28
1139 Jolanta DOROTA (Oleszyce) 5:28:56
1174 Grzegorz RUTKOWSKI (Jeżowe) 5:38:47

1201 Jacek GRAJZER (Poznań) 5:50:07
Sklasyfikowano 1258 zawodników/czek.

11.03.2018: Nagoya women"s marathon (Japonia)

1. Meskerem Assefa (Etiopia) - 2:21:45 - PB
2. Valary Jemeli (Kenia) - 2:22:48
3. Hanami Sekine (Japonia) - 2:23:07 - debiut
4. Reia Iwade (Japonia) - 2:26:28
5. Keiko Nogami (Japonia) - 2:26:33 - PB
6. Hanae Tanaka (Japonia) - 2:27:40
7. Merima Mohammed (Bahrain) - 2:27:41
8. Rei Ohara (Japonia) - 2:27:44
9. Mao Kiyota (Japonia) - 2:28:58
10. Misaki Kato (Japonia) - 2:29:22
11. Yurie Doi (Japonia) - 2:29:49 - PB
12. Michi Numata (Japonia) - 2:30:07
13. Ayaka Inoue (Japonia) - 2:30:43 - debiut
14. Karolina Nadolska (Polska) - 2:30:46
15. Sairi Maeda (Japonia) - 2:30:54
16. Ayano Ikemitsu (Japonia) - 2:31:21 - debiut
17. Yuko Mizuguchi (Japonia) - 2:32:14 - PB
18. Yomogi Akasaka (Japonia) - 2:32:28 - debiut
19. Flomena Cheyech Daniel (Kenia) - 2:33:01
20. Kaori Yoshida (Japonia) - 2:34:17

11.03.2018: Barcelona marathon (Hiszpania)

Mężczyźni:
1. Anthony Maritim KEN 2:08:08
2. Silas Too KEN 2:08:26
3. Hillary Kipsambu KEN 2:08:53
4. Tariku Kinfu ETH 2:09:25
5. Tsegay Kebede ETH 2:09:25
6. Tsedat Ayana Abeg ETH 2:09:26
7. Benson Seurei BRN 2:11:27
8. Hiluf Tsegay ETH 2:12:30
9. Reuben Limaa KEN 2:13:02
10. Alemu Gemechu ETH 2:14:32
11. Jonah Chesum KEN 2:17:40
12. Gelaw Getaye ETH 2:18:23
13. Daniel Yator KEN 2:19:03

Kobiety:
1. Ruth Chebitok KEN 2:25:49
2. Belaynesh Tsegaye Beyene ETH 2:27:08
3. Worknesh Alemu ETH 2:28:19
4. Alemitu Begna ETH 2:30:55
5. Lucy Wanjiku Ndungo KEN 2:35:43

POLACY (w nawiasie czas netto):
39 Maciej ŁUCYK 2:37:19 (2:37:14)
165 Łukasz SKWARECKI 2:50:37 (2:50:31)
223 Mariusz STASZCZUK 2:57:50 (2:53:39)
224 Tomasz STASZCZUK 2:57:50 (2:53:39)
314 Maciej ŻYTO 2:56:59 (2:56:42)
376 Jakub KUSTOSZ 2:58:16 (2:57:54)
413 Jacek BEDKOWSKI 2:58:43 (2:58:32)
437 Łukasz TKACZYK 2:58:56 (2:58:51)
571 Dariusz DEMBEN 3:02:39 (3:02:16)
769 Tomasz BANASIAK 3:07:44 (3:07:21)

779 Ryszard SKIBA 3:07:53 (3:07:30)
788 Łukasz RÓŻAŃSKI 3:08:13 (3:07:39)
804 Daniel BZDYRA 3:08:40 (3:07:55)
1119 Piotr STARŻYŃSKI 3:15:56 (3:12:38)
1153 Tomasz BUTKIEWICZ 3:13:47 (3:13:16)
1272 Maciej URBASZEWSKI 3:17:26 (3:14:51)
1333 Aleksander KOTERBA 3:18:50 (3:15:47)
1403 Dariusz ŁOMICKI 3:17:17 (3:16:35)
1459 Kacper WOLOSZ 3:17:37 (3:17:14)
1484 Mateusz ZIĘBA 3:20:39 (3:17:29)

11.03.2018: Brescia marathon (Włochy)

Mężczyźni:
1. Shadrack Kimaiyo Kiptoo KEN 2:17:36
2. Martin Cheruiyot KEN 2:18:31

Kobiety:
1. Esther Wanjiru Macharia KEN 2:34:02

11.03.2018: Den Haag half-marathon (Holandia)

Mężczyźni:
1. James Rungaru KEN 59:38
2. Leonard Langat KEN 59:41
3. Dominic Kiptarus KEN 1:00:07
4. Japhet Korir KEN 1:00:09
5. Stephen Kibet KEN 1:00:39
6. Homiyu Tesfaye GER 1:01:20
7. Hillary Kimaiyo KEN 1:01:31
8. Salehiddine Bounasser MAR 1:01:54
9. Dawit Wolde ETH 1:02:05
10. Isaac Kipsang Temoi KEN 1:02:20
11. Peter Kiprotich KEN 1:02:23
12. Mike Kiprotich KEN 1:03:30

Kobiety:
1. Maja Neuenschwander SUI 1:10:46
2. Genet Gashie Beyene ETH 1:11:52
3. Zewdnesh Ayele ETH 1:12:42

11.03.2018: Roma-Ostia (Włochy)

Mężczyźni:
1. Galen Rupp USA 59:47
2. Moses Kemei KEN 1:00:44
3. Justus Kangogo KEN 1:01:02
4. Emmanuel Kipsang KEN 1:01:33
5. Felicien Muhitira RWA 1:02:04
6. Youssef Benhadi MAR 1:02:51
7. Desalegn Derara ETH 1:03:27
8. Stephen Chebogut KEN 1:04:01

Kobiety:
1. Haftamenesh Haylu ETH 1:09:02
3. Dida Dera ETH 1:09:21
3. Rebecca Chesir KEN 1:11:04
4. Amane Beriso 1:12:08
5. Koren Jelila ETH 1:13:30

11.03.2018: Lisbon half-marathon (Portugalia)

Mężczyźni:
1. Erick Kiptanui KEN 1:00:05
2. Yohanes Gebregergish ERI 1:00:16
3. Morris Munene Gachaga KEN 1:00:17
4. Nicholas Kosimbei KEN 1:00:21
5. Zersenay Tadese ERI 1:00:29
6. Alexander Mutiso KEN 1:00:31
7. James Wangari KEN 1:00:49
8. Noah Kipkemboi KEN 1:00:52
9. Birhan Nebebew ETH 1:00:53
10. Kipkemboi Kiprono KEN 1:00:56

Kobiety:
1. Egagegne Woldu ETH 1:11:27
2. Belainesh Oljira ETH 1:11:29
3. Helen Bekele Tola ETH 1:11:33
4. Mimi Belete BRN 1:11:38
5. Magdalyne Masai KEN 1:11:49
6. Sofyia Shemsu ETH 1:11:50
7. Hiwot Ayalew ETH 1:11:56
8. Pascalia Chepkorir Kipkoech KEN 1:13:24



Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

henry

Autor: henry, 2018-03-15, 09:45 napisał/-a:
W Jerozolimie wielu Polaków biegało jeszcze pół maraton i 10 km.

 


















 Ostatnio zalogowani
tomasso023
20:31
GriszaW70
20:28
Arek Dybiec
20:26
irek998
20:19
Tadek 56
20:19
sprinter86
20:08
Wojtek23
20:07
jacek wąsik
20:03
StaryCop
19:57
42.195
19:55
AdamP
19:51
grzybq
19:51
piotr72gd
19:50
bobparis
19:49
grzedym
19:31
lupusfalco
19:25
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |