2011-12-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Sonia, która za dużo chciała.... (czytano: 1125 razy)

wprost nie chce się wierzyć, że taka pogoda 10 grudnia - słońce, płyn±ce obłoczki i beztroskie kaczuchy nad Malt± - nic dziwnego, że napotkani biegacze z u¶miechem pozdrawiaj± się, psy hasaj±, a mnie same nogi biegn±. Pan Jan groĽnie pogroził palcem, że za dużo chcę naraz, ale jak odmówić sobie TAKIEJ przyjemno¶ci? jak w ogóle można odmawiać sobie rzeczy które sprawiaj± człowiekowi rado¶ć, w imię czego rezygnować ze spotkania z kim¶, kto wiele znaczy, czy rozmowy z przyjacielem? Podczas biegu słuchałam wywiadu z Januszem Głowackim autorem m.in. ksi±żki "Sonia, która za dużo chciała"- bohaterka też lubiła rozmowy, i nie lubiła słowa "trzeba". Tyle, że życie wyniosło j± w górę, a potem stoczyła się na dół. Pan Jan miał sporo racji: lewa stopa trochę boli - jutro wybiegam wg jego przykazania 5`15 nie szybciej:)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora mariusz67 (2011-12-11,15:22): hmm,gdybym szybciej biegał to może bym z pani± Pralink± pobiegał...chociaż ogl±danie Pralinkowej pupci z tylnej perspektywy też byłoby zapewne bardzo inspiruj±ce:) Luki77 (2011-12-11,21:27): Sporo racji w tym co piszesz „jak w ogóle można odmawiać sobie rzeczy które sprawiaj± człowiekowi rado¶ć” sam biegam bardzo często po terenach le¶nych to daje mi oderwanie od rzeczywisto¶ci i zapomnienie o troskach naszego szarego i pogmatwanego życia ale daje mi jeszcze jedn± rzecz któr± odkryłem w sobie i doceniam od jakiego¶ czasu - słucham „muzyki” swojego ciała. Czekam z utęsknieniem za każd± chwil± gdy mogę poł±czyć swoje ciało umysł i duszę w jedn± cało¶ć. A tak z innej beczki, ten Pan Jan to chyba jest bardzo wpływowy???:)
|