Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [100]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
janusz
Pamiętnik internetowy
Moje zapiski

Janusz Wacnik
Urodzony: 1967-07-12
Miejsce zamieszkania: Rzeszów
18 / 24


2008-07-06

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Bieg Świętojański w Kaliszu (czytano: 1927 razy)



Do biegu Świętojańskiego od zmierzchu do świtu przygotowywałem się raczej mało.
W tygodniu przd biegiem zrobiłem tylko jeden 8 km.trening.Bieg trwał prawie 7,5 godziny i
był podobny do dobówki tylko wiadomo krótszy.Pętla po której biegaliśmy miała 3 km.
Aby dostać się do Kalisza spędziliśmy wraz z moją żoną Jadzią i Robertem ponad 8 godz.
Pociąg nawet czysty.Dotarliśmy na miejsce godzinę przed biegiem i po przywitaniu się
ze znajomimi i poznaniu nowych zostało tylko przebrać się i kręcić trzy kilometrowe
kółka.Większą część trasy biegałem z Robertem/Troberusem/.Po 7 okrązeniu zostałem
na chwilę z Jadzią która biegła wolniej ale w sumie poraz pierwszy w życiu pokonała
dystans maratoński.SUPER.Następne trzy okążęnia biegłem z Mariuszem/Mirzą/ aż do
czasu jak zdublował mnie Robert.Miał jedną pętlę ode mnie więcej.Odtąd do samego
końca biegliśmy razem.
Na przedostatniej pętli dostałem jakiegoś przypływu energi i zacząłem wyprzedzać
Roberta.Biegł chwilę za mną ale na punkcie żywieniowym mnie dogonił i przegonił.Przez to zmobilizował mnie to do gonienia go i dzięki mniemu zrobiłem jeszcze trzy kilometry.Robert wcześniej zrobił ode mnie jedno okrążenie więcej .W sumie ja zrobiłem 74 km,Robert 77 a Jadzia 42,195m.
Później o 5 rano było wspólne wspaniałe śniadanie/kiełbasa,kaszanka,sałatki,ciasto,
kawa,herbata/Śniadanie przy wschodzie pięknego słońca.
Po śniadaniu trzeba było wracać i trzy godziny czekania na dworcu a potem znowu
ponad 8 w pociągu.Byliśmy wszyscy zadowoleni ze wspaniałej imprezy które
jak zawsze są organizowane w Kaliszu.Byłem już na kilku to polecam każdemu.
Ale wszystko co dobre szybko się kończy.
Rzeszów przywitał nas wielką burzą.I tak przeżyliśmy tą jedną z najkrótszych nocy w
roku.NOC MIŁOŚCI ,RADOŚCI , MŁODOŚCI- taka ta noc była.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Marysieńka (2008-07-30,16:35): Nie ma to jak "kompan" z trasy...wystarczy sama jego obecność a już człowieka zaczyna...."nosić"







 Ostatnio zalogowani
arco75
15:45
Sikor 4Run Team
15:41
mirek065
15:22
Darekkloda
14:56
conditor
14:25
martinn1980
14:07
kostekmar
14:00
malkon99
13:29
Jawi63
13:17
skuzik
13:16
porywczy
13:11
biegacz54
13:11
Personal Best
12:58
Kmicic
12:46
Zedwa
11:37
stanlej
11:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |