2011-12-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Pamięć (czytano: 1871 razy)

Dzi¶ opiszę jedn± z najbardziej zaskakuj±cych sytuacji
z czasów studiów. Często w ramach zajęć i praktyk przebywali¶my w ZOLu, rozwijaj±c skrót- zakład opiekuńczo- leczniczy o profilu rehabilitacyjnym.
Mieszkały tam głównie starsze osoby, na tzw. "doleczanie", po udarach, wylewach, złamaniach itp. Niektórzy pacjenci byli tam okresowo, a czę¶ć miała tam zostać już do końca życia. Jedn± z pacjentek była (może jest nadal) Pani Maria...
W tamtym czasie miała już skończone 98 lat (na pewno 100 lat dożyła, z tego co wiem) i jej domem był ZOL. Dwa lata wcze¶niej w wieku 60 paru lat zmarła jej jedyna córka, m±ż też już dawno nie żył, a jedyny wnuczek mieszkał
za granic±. Pani Maria po ¶mierci córki nie była
w najlepszym stanie psychicznym, ale po upływie tych 2 lat naszym zadaniem była ponowna próba ocenienia jej nastroju. Mieli¶my przeprowadzić z ni± wywiad, wg. pytań wystandaryzowanego testu, oceniaj±cego czy dana osoba choruje na depresję. Czę¶ć pytań wydawała się logiczna, niektóre trochę mniej, w każdym razie jedno z nich brzmiało: jak ocenia Pani swoj± PAMIĘĆ...
Po zadaniu tego pytania Pani Maria rozpoczęła snuć swoj± niekończ±c± się opowie¶ć o swoim życiu. Cała historia trwała może 5-10 minut, podczas których już dawno zapomnieli¶my jakie padło pytanie. Pani Maria opowiadała
o swoim mężu, który był ponad 20 lat od niej starszy, jaki był m±dry, dobry dla niej, we wszystkim jej pomagał, wszystkie s±siadki jej zazdro¶ciły, następnie mówiła
o swojej córce, któr± ojciec nauczył greki i łaciny, skończyła historię na uniwersytecie, a jej praca magisterka była o katedrze wrocławskiej (na któr± był widok z okna ZOLu). Oczywi¶cie cała historia była opowiedziana
z rozmachem, przytoczone były najpiękniejsze wspomnienia zwi±zane z jej najbliższymi.
Potem Pani Maria cofnęła się do czasów powojennych, kiedy jej córka miała te 7 lat i rozpoczynała edukację. Opowiadała, że niczego prawie nie było w Polsce, natomiast można było otrzymywać paczki z zagranicy. Pani Maria marzyła o tym, aby dać córce kożuszek i inne ubrania oraz rzeczy do szkoły, ale nie miała sk±d tego wszystkiego wzi±ć. Wtedy m±ż Pani Marii, zacz±ł żałować, że nie maj± adresów do rodziny, która mieszkała w Ameryce, bo napisaliby do nich listy z pro¶b± o pomoc, na to Pani Maria odpowiedziała, że ona wszystkie adresy i nazwiska pamięta...
Napisali więc listy do rodziny, zaadresowali koperty i po jakim¶ czasie przyszły do Polski paczki z rzeczami dla dziecka.
Rado¶ci nie było końca z otrzymanych rzeczy i wtedy m±ż powiedział do niej:
- ale Ty masz ¶wietn± pamięć!
(i wtedy Pani Maria odpowiedziała na zadane przez nas pytanie)
- ale teraz z moj± pamięci± nie jest już tak dobrze…
Zamurowało nas totalnie, gdyż już dawno zapomnieli¶my o co pierwotnie chodziło, my¶leli¶my że Pani Maria dawno odpłynęła w tych swoich opowie¶ciach, a tak zręcznie podsumowała swoj± historię.
Wpis ten dedykuję mojemu przyjacielowi,
¦.P. Pawłowi, który odszedł niecały miesi±c temu…
Paweł, przez Ciebie muszę ćwiczyć moj± pamięć, bo kto teraz będzie za mnie pamiętał te wszystkie wspaniałe chwile, które wspólnie przeżyli¶my…
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu tdrapella (2011-12-22,16:11): Ola, znam podobny przypadek niesamowitej pamięci. W sumie to nie była ona z naszej rodziny, (s±siadka moich pradziadków) ale traktowali¶my j± jak rodzinę. Mieszkała w Sopocie i dożyła 102 lat. Wieku 100 lat chodziła na piechotę z Górnego Sopotu na plażę, i narzekała, że się starzeje, bo w wodzie wysiedziała tylko półgodziny i w drodze powrotnej musiała brać autobus... A co do jej pamięci: listonosze u których płaciła wszystkie swoje rachunki czasami (zwłaszcza jak się zmienili) próbowali j± naci±gn±ć na podwójne płacenie rachunków. Ale gdy im babcia mówiła: "to pan taki młody i nie pamięta, że był pan tu w zeszły czwartek po 13?" szybko uczyli się by więcej nie próbować jej oszukać... tygrisos (2011-12-22,20:37): Jacy ludzie s± wspaniali :) Nie darmo się mówi, że każdy z nas jest cudem natury :) euro40 (2011-12-22,21:05): Wzruszyłem się. Tak po prostu. Ja też mam tak± Pani± Marię w O¶rodku dla Kombatantów. Ma 86 lat. Za każdym razem, gdy j± odwiedzam snuje opowie¶ci z jej dzieciństwa i młodo¶ci. jacdzi (2012-01-08,23:01): Budujace!
|