Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 612 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


NY marathon
Autor: Damian Zmudzinski
Data : 2001-11-07

Etiopczyk Tesfaye Jifar i Margaret Okayo z Kenii zostali triumfatorami najsłynniejszego biegu ulicznego świata - 32. edycji "New York City Marathon". Oboje dokonali "przy okazji" wyczynu szczególnego, zgarniając maksimum nagród, które gwarantowali organizatorzy. Za zwycięstwo otrzymali po 80 tysięcy dolarów plus eleganckie bolidy marki Pontiac, a za poprawienie rekordu trasy (odpowiednio - 2:07:34 i 2:24:21) dodatkowe 50 i 35 tysięcy "zielonych". W sumie jakieś 150 tysięcy "papieru" w przypadku Etiopczyka! Takiej kasy jeszcze w amerykańskiej metropolii nie widziała żadna para zwycięzców.

25-letni Jifar wyraźnie poprawił najlepsze osiągnięcie Tanzańczyka Jumy Ikangii z 1989 roku (2:08:01). Z kolei Okayo okazała się tylko nieznacznie szybsza od Lisy Martin-Ondieki, która przed dziewięciu laty uzyskała 2:24:40.

Tegoroczny Maraton Nowojorski był imprezą szczególną. 30 000 zawodników wystąpiło w tym biegu, oddając hołd ofiarom zamachów terrorystycznych z 11 września na World Trade Center. Jeszcze nigdy w historii maratonu w Nowym Jorku nie przedsięwzięto takich środków ostrożności. - Od tygodni lista startowa była skrupulatnie sprawdzana przez agentów policyjnych oraz Federalnego Biura Śledczego - wyjaśniał prezes i dyrektor Road Runners, Alan Steinfeld.

Po raz pierwszy uczestnicy maratonu musieli zrezygnować z toreb i plecaków. Wszystkie ich rzeczy osobiste musiały znajdować się w przezroczystych workach plastikowych. Organizatorzy prosili biegaczy, by nie brali żadnych płynów od kibiców, a zaopatrywali się jedynie w oficjalnych punktach odżywczych imprezy.

Do rywalizacji panów zatrudniono aż trzech pacemakerów, w tym jednego nie byle jakiego - otóż właśnie do Kenijczyka Godfreya Kiproticha należy aż osiem (z trzynastu) najlepszych wyników w historii w biegu na 15 km!

Już w połowie dystansu stało się jasne, że "zające" dobrze wywiązały się ze swojego zadania. Na dobrą sprawę pogoń za sławą i wielkimi pieniędzmi rozpoczęła dwójka panów - Jifar oraz Kenijczyk Japhet Kosgei, drugi w ubiegłym roku w Nowym Jorku, legitymujący się wspaniałym rekordem życiowym - 2:07:09 (Rotterdam, 1999).

Zdecydowanie lepszy okazał się debiutujący w Nowym Jorku Etiopczyk, który niespełna miesiąc wcześniej wywalczył tytuł wicemistrza świata w... półmaratonie. To właśnie on, Tesfaye Jifar, okazał się najszybszy na nieco ułatwionej trasie (po raz pierwszy od 1977 roku organizatorzy tak zdecydowali, głównie ze względów bezpieczeństwa



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał




















 Ostatnio zalogowani
siepiet
04:37
michu72
01:03
soniksoniks
23:15
Piotr100
23:10
Andrzej_777
22:49
filips1
22:22
benfika
22:06
ksieciuniu1973
21:47
lisu
21:46
mieszek12a
21:41
uro69
21:32
cumaso
21:31
Zedwa
21:07
Tadek 56
20:41
tomasso023
20:13
prokopowicz87
20:12
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |