2015-03-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Choróbsko, a przygotowania (czytano: 946 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: https://runforlifetom.wordpress.com/

Znacie to? Przygotowanie do sezonu, choróbsko, po nim następuje kontuzja, po niej kolejne choróbsko, które przynajmniej pozwala zaleczyć kontuzję. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie kolejna kontuzja, tym razem bokserska, ale po niej… znów choróbsko, po którym w 3 dni straciłem 5 kilogramów…
Maskara. Chyba się starzeję. Z planów, założeń nici. Niedługo start w Dębnie. Postanowiłem podej¶ć do tego maratonu na spokojnie. Nie nadrobię strat zwi±zanych z nieplanowanymi przerwami, a wręcz przeciwnie mogę sobie zrobić krzywdę.
Wreszcie w ostatnim tygodniu wybiegałem 50 kilometrów. Jeszcze jeden, dwa tygodnie podobnego kilometrarzu, a potem powoli schodzę z obci±żeń.
Interwały siadły, musiałem wybierać. Postawiłem w ostatnim czasie na dłuższe, wolne wybiegania, które maj± zwiększyć moj± wytrzymało¶ć, także tlenow±.
A było już tak fajnie! I to niesamowicie wkurza. Czułem, że forma idzie do góry. 3, 4 razy w tygodniu trening biegowy. Do tego trening bokserski i trochę siłowni. Ostatnio także doł±czyłem do treningów córki na Taekwondo. Czuję wszystkie ¶cięgna, ale zestaw ćwiczeń z tej dyscypliny, może wspomóc biegacza ;) Założenia były ok. Może jednak zmęczenie materiału spowodowało, że stałem się bardziej podatny na infekcje, grypowo-żoł±dkowe rewolucje, a wcze¶niej oskrzela itp.
Marudzić nie będę. Po utracie 5 kg - dokładniej odwodnieniu, zauważyłem duż± utratę siły. Wstyd był na Takwondo, bo miałem problem z ćwiczeniami, z którymi normalnie problemów nie mam : ( Jako¶ straciłem też ochotę do wysiłku fizycznego. Teraz wróciłem do wagi sprzed tygodnia, co nie jest takie super, bo wci±ż ważę za dużo jak na biegacza długodystansowego. Przynajmniej siła wraca ;)
Co będzie w Dębnie? Planowałem zej¶ć poniżej 4 h, potwierdzić formę z ubiegłego roku, ale teraz wiem, że potraktuję bieg bez niepotrzebnego spinania się. Plusem jest to, że po¶więcam ostatnio więcej czasu na rozci±ganie, co pomogło mi wyj¶ć z kontuzji i dosyć mocnego bólu, który kontuzji towarzyszył (tuż pod kolanem od wewnętrznej strony).
Dzi¶ spróbuję interwałów i trochę podbiegów na siłę biegow±. Pewnie będzie ciężko ;) Ale 10 maratonu nie odpuszczę! : )
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |