Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [21]  PRZYJAC. [8]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Smogo
Pamiętnik internetowy
Wybieg weny

Łukasz Smogorowski
Urodzony: 1978----
Miejsce zamieszkania: Warszawa (a w sercu ciągle Kraków)
12 / 16


2012-07-17

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Lekcja pokory nr 1 (czytano: 1120 razy)



Zaczęło się dobrze. Majowa Koniczynka, czyli 38,5 km po malowniczym Ojcowie - upał straszny, ale sam bieg - świetnie zorganizowany, w miłej atmosferze, bez nadęcia, czuło się dookoła radość z biegania. Bieg, za który bez wahania zapłaciłbym parę dyszek nie miał... wpisowego.

Koniczynka była sprawdzianem-przetarciem przed Rzeźnikiem, który miał być w wersji hardcore 100 km. I tu zaczyna się lekcja pokory. Od ok 50 km coś w organizmie trzasło. Nie, śrubki, zawiasy, przekładnie (kolana, kostki itd.) trzymają się dobrze i mam nadzieję, że tak pozostanie. Ale to co w środku się telepie - już nie. Mimo nawadniania, izotonikowania - zaczęły się skurcze, ale jakie! - mięśni międzyżebrowych. Kłopoty z zaczerpnięciem oddechu, niedotlenienie... Podejście na Wetlińską i przejście jej było męczarnią, próbą woli. Caryńska była jazdą w amoku. Nie chciałem zawieść partnerki, która koniecznie chciała zrobić hardcore"a i zmuszałem się do kolejnego kroku. I tak do końca, ale skończyło się na 12.30 i na hardcore"a już nie puścili. Kończąc Rzeźnika w 12 godzin 3 lata wcześniej - byłem w lepszym stanie.

Później się okazało, że ktoś na hardcore"a poszedł samowolnie. Organizatorzy zganili jegomościa, ale publicznie podczas ceremonii... wręczyli mu dyplom! No i nie muszę pisać, co na ten temat ma do powiedzenia moja sparing-biegaczka, której nie puścili...

To jeden kwas. Drugi - kije. Prosili, żeby dać na pierwszy przepak. Uszanowałem prośbę. I co się okazało? Że jeden z kijków był trzaśnięty. Co trzeba zrobić, żeby rozwalić złożony, wcale nie cienki, nowiuśki kij karbonowy??

Tak więc do udanych tej imprezy nie zaliczę, po części przez własne "nie wiadomo co się stało", po części przez zgrzyty innej maści. Powiedziałbym - jeszcze tam wrócę, ale jeżeli, to pewnie za kolejne 3 lata...

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
ronan51
12:52
pbest
12:47
kostekmar
12:43
Fred53
12:42
SzyMen
12:16
JACEK W.
12:10

11:35
BOP55
11:22
gpnowak
11:18
mariusz67
11:07
Pawel63
10:53
Henryk W.
10:43
RadzioPaw67
10:42
smszpyrka
10:41
biegacz54
10:32
bolo_biega
10:31
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |